Dodany: 24.10.2006 16:09|Autor: Method
"Sokół maltański"
Zabierając się do lektury „Sokoła maltańskiego” wiedziałem, że jest to dobra pozycja. Nie wiedziałem tylko, jak bardzo.
Książka mnie zachwyciła. Przeniosła mnie w czasie i rzuciła w sam środek zagmatwanej historii rozgrywającej się w San Francisco lat trzydziestych.
Wszystko zaczyna się od wizyty w biurze prywatnego detektywa Samuela Spade’a młodej i atrakcyjnej kobiety, która zleca mu odnalezienie swej młodszej siostry. Samuel Spade przyjmując zlecenie zostaje wciągnięty w mroczną grę o wysoką stawkę, którą jest ludzkie życie i bezcenny skarb*.
„Wchłonąłem” tę książkę bardzo szybko, głównie dzięki świetnej postaci Samuela Spade’a, "pełnokrwistego" faceta. To przyciągający kobiety, bezpośredni, twardo stąpający po ziemi, czasami arogancki i dążący za wszelką cenę do celu mężczyzna. Jest to człowiek, który potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji – pomysłowy, sprytny, inteligentny i nieprzewidywalny, co wzbudza respekt nawet wśród wrogów. Mógłbym wymieniać cechy jego charakteru jeszcze długo, ale to nie ma większego sensu. Jest to typ osobowości, która wzbudza w czytelniku trzy rodzaje uczuć – miłość, nienawiść oraz zazdrość.
Polecam tę pozycję nie tylko ze względu na Samuela Spade’a, ale również inne, nadzwyczaj wyraziste postaci, występujące w książce. Każda z nich jest oryginalna i nieprzeciętna. „Sokoła maltańskiego” cechuje jeszcze specyficzny klimat. Widzicie to, co ja? San Francisco, lata trzydzieste, faceci w czarnych garniturach i kapeluszach, zmysłowe „femmes fatales” i zabytkowe samochody. Wjeżdżamy do Śródmieścia i mijamy eleganckie restauracje, drogie hotele, zwykłe kamienice i mroczne zaułki...
Klasyczna powieść detektywistyczna, którą znamionują oryginalny styl i świetny klimat. Gorąco polecam.
---
* Trochę mało tej treści, ale zdradzając więcej fabuły, mógłbym narazić się redakcji, która z pewnością oskarżyłaby mnie o niecny zamiar spoilerowania ;).
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.