Dodany: 25.08.2006 11:58|Autor: Invisible

Iwo w krainie Gandzi - moja małoprzychylna opinia.


Książka zaczyna się w miejscu kiedy pewien 18-latek trafia do szpitala po przedawkowaniu narkotyków. Swoją historię postanawia opowiedzieć przypadkowo spotkanej pielęgniarce.

I tak zaczynamy poznawać Iwo, jego rodzinę, szkołę, dziewczynę. Całe jego życie do momentu przedawkowania.

Choć czytałam już książki dotyczące problemów narkotykowych i wiele z nich mi sie podobało, to ta jednak nie przypadła mi do gustu. Iwo pozostał dla mnie pustym człowiekiem. Trudno mi doszukać się w nim jakiś uczuć, pasji, marzeń. Książka pisana jest w sposób bardzo przyziemny. W co trzecim praktycznie rozdziale znajdujemy kolejne encyklopedyczne informacje, znalezione przez Iwo w internecie, o nowych narkotykach i skutkach ich zażywania. Co oczywiście nie zraża głównego bohatera do zażywania ich.

Najbardziej drażni mnie w książce to, że kiedy już wszystko zaczyna się układać, kiedy wygląda na to że nałóg można przezwyciężyć, a zycie bez niego nie musi być tak trudne, to...

No właśnie to co? Przeczytajcie i sami zobaczcie. Może Wam książka spodoba sie bardziej niż mnie. =)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 764
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: