"Pamiętnik Księżniczki" opowiada o 14-letniej Mii, mieszkającej w Nowym Jorku, która dowiaduje się, że jest... księżniczką. Dziewczyna jest zrozpaczona, jednak wkrótce godzi się ze swoim losem.

Jak napisałam w tytule - książka jest lekka, łatwa i przyjemna. Nie powinno się po niej oczekiwać żadnych ważnych przemyśleń itp. Jest to powieść dla nastolatek, które nie oczekują od książki zbyt wiele.

To, co mnie denerwuje w Mii, to jej - co tu kryć - niezbyt duża inteligencja. Poza tym Mia jest bardzo zakompleksiona, ciągle wpada w tarapaty, nie lubi siebie (przypomina mi to Bridget Jones). Co dziwne, nawet gdy jest księżniczką, uważa się za mało popularną (?). W którejś części cyklu Mia przez całą książkę rozmyślała o jednym: czy jej chłopak jest w niej zakochany??? Dla mnie to nielogiczne... Chłopak mówi, że ją KOCHA, całuje ją itp., a ona rozmyśla, czy on jest w niej ZAKOCHANY, czy KOCHA JAK PRZYJACIÓŁKĘ. Bezsens. Jej ciągłe rozterki tego typu są męczące, przynajmniej dla mnie.

Powieść oceniam na 3 i pół.