Dodany: 18.08.2004 15:48|Autor: kseze

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Jaskinia filozofów
Somoza José Carlos

Cudowny sen szalonego filozofa


Książka jest jak hydra - ma wiele głów, gadających jedna przez drugą, ale snujących tę samą opowieść: o tragicznej śmierci młodzieńca w starożytnych Atenach i próbującym rozwikłać zagadkę Heraklesie Pontorze, o pełnym rozgrywek i emocji życiu obywateli i niewolników, o straszliwych obrządkach i kolejnych śmierciach, o postrzeganiu świata i jego opisywaniu - przez bohaterów, starożytnego autora i całkiem nam współczesnego "jednego z nas", który okazuje się... Sekret ten jest ostatnim elementem układanki, ale pierwszym nadającym jej sens - dramatyczne wydarzenia bledną w świetle odkrycia, kim ten "jeden z nas" jest. Jakbyśmy u stóp mieli stertę odciętych łbów hydry, zrobili zamach na ostatnią - ona spada, podnosimy oczy i widzimy wpatrzone w nas ślepia kolejnego łba - a wtedy zjawia się Autor i... jednym gwizdnięciem odciąga od nas zwierza - odchodzą razem, zadowoleni z kawału, jaki nam zrobili, a my zostajemy z mętlikiem w głowie i stertą papierowych łbów. Cudo!

A tak przy okazji: "W listopadzie 2002 roku Jaskinia filozofów została uhonorowana najbardziej prestiżową brytyjską nagrodą The Gold Dagger Award przyznawaną corocznie za najlepszą POWIEŚĆ KRYMINALNĄ."

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8074
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: carmaniola 14.09.2005 17:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka jest jak hydra - ... | kseze
Jeśli w takim kierunku zmierza powieść kryminalna i takim językiem pisana będzie to możliwe,że stanie się moim ulubionym gatunkiem. Rewelacja!
Użytkownik: krasnal 24.01.2009 05:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli w takim kierunku zm... | carmaniola
A mnie właśnie ten sposób pisania zmęczył. Pomysł świetny, zaskakujący, naprawdę mi się spodobał. Ale były momenty, że brnęłam przez tę książkę z ogromnym trudem. I gdyby nie intryga, która naprawdę mnie wciągnęła, odłożyłabym w połowie. Z ciekawości się zawzięłam - ale czytałam po rozdziale, więcej mnie męczyło. Dopiero końcówka czytała mi się lepiej. I zakończenie wyciągnęło "Jaskinię filozofów" z 3 na 4.
Użytkownik: carmaniola 27.01.2009 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie właśnie ten sposób... | krasnal
Dla mnie "Jaskinia" była swego rodzaju objawieniem. Nie jestem wielbicielką kryminałów, niewiele ich czytałam, ale wg tych, które mam za sobą, ułożył się we mnie pewien wzorzec, z którym książka Somozy nie ma absolutnie nic wspólnego. I to "nic", wg mnie, było in plus.

No i... słabość mam, nie do ukrycia, do pisarzy ibero. ;-)
Użytkownik: Agnieszkaem 19.07.2011 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka jest jak hydra - ... | kseze
"A my zostajemy z mętlikiem w głowie i stertą papierowych łbów. Cudo!" O swoich wrażeniach po lekturze piszę z pewnej perspektywy. Czytałam "Jaskinię" chyba pół roku temu. Zabrałam się do niej w sposób jak najbardziej nonszalancki. Kryminały i ich schematy! Ciekawa zabawa i tyle. Że akcja osadzona w głębokiej przeszłości? To już było - "Imię róży" się kłania. Ileż analogii! Tu Hercules Pontor (od razu skojarzył mi się z bohaterem Agaty Christie, Poirotem), tam - Wilhelm z Baskerville, obaj inteligentni i błyskotliwi, potrafią doprowadzić do rozwiązania zagadki, mroczne sekrety pewnych grup społecznych, jaskinia i labirynt, powieść szkatułkowa, filozoficzne rozważania. Cóż, ten Somoza...no ciekawie pisze, ale jakieś to przekombinowane. Nie dorasta do pięt autorowi "Imienia". I nagle koniec, mój klucz stał się wytrychem, kiepskim wytrychem, a ja zostaję z mętlikiem w głowie... Dostałam po nosie za moją pychę. I wiecie co? Ciągle nie mogę otrząsnąć się z zachwytu. Oby takich książek było więcej.
Użytkownik: p.a. 10.10.2012 09:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka jest jak hydra - ... | kseze
Intelektualnie fascynujące (aczkolwiek pomysł do końca oryginalny nie jest), ale emocjonalnie pozostawiło mnie obojętnym. Nie potrafiłem przejąć się losami Herkulesa ze względu na dystans, jaki zapewniała osoba Tłumacza. I te wszystkie eidetyczne wtręty. Trudno mi było tą historię traktować serio. Tym mocniej nie mogłem zainteresować się tym, co się stanie z Tłumaczem, bo jego postać i słabo nakreślona, i jakoś tak irytująca.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: