Dodany: 11.02.2006 19:17|Autor: islandia

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Bo to jest w miłości najstraszniejsze
Müller Nicole

Bo to jest w książkach najpiękniejsze


To opowieść o miłości. O rozstaniu i niesamowitej samotności, rozpaczy, poczuciu rozpadu i wszystkim, co się z rozstaniem wiąże. O takich książkach mówi się, że są przejmujące. Ta dodatkowo jest niesamowicie smutna. Nie ma szczęśliwego zakończenia, bo zakończenie jest już na początku. Ale bynajmniej nie szczęśliwe. Studium etapów rozpaczy - tak streściłabym ją jednym zdaniem. Każdy, kto został opuszczony, zna je na pamięć, ale Müller dotyka słowami tego, czego, jak wydawać by się mogło, dotknąć nie można.

Najmniej istotny jest w tym wszystkim fakt, że to rzecz o dwóch kobietach, bo tak naprawdę to przede wszystkim rzecz o uczuciach, a one nie są ani homo, ani hetero.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7513
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: Agis 13.02.2006 13:47 napisał(a):
Odpowiedź na: To opowieść o miłości. O ... | islandia
Interesujące.
Użytkownik: la emma 02.01.2007 17:10 napisał(a):
Odpowiedź na: To opowieść o miłości. O ... | islandia
Zna ktos może jeszcze jakieś homoseksualne ksiązki o miłości, oczywiście?
Użytkownik: jelonka 02.01.2007 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Zna ktos może jeszcze jak... | la emma
Na forum jest cały wątek o książkach z motywem homoseksualnym. Warta uwagi jest np. "Zapisane na ciele" Jeanette Winterson albo "Złodziejka" Sarah Waters.
Użytkownik: la emma 02.01.2007 17:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Na forum jest cały wątek ... | jelonka
Jestem tu nowa i jezcze nie bardzo sie orietuje co sie dzieje na forum, mam nadzieje ze w najblizszych dniach uda mi się odnaleźć ten wątek. Dziekuję
Użytkownik: Agis 02.01.2007 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem tu nowa i jezcze n... | la emma
Możesz skorzystać z wyszukiwarki. A poszukiwany przez Ciebie temat jest tu:
http://tiny.pl/wm27
Pozdrawiam. :-)
Użytkownik: 00761 02.01.2007 18:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem tu nowa i jezcze n... | la emma
Witaj;) Zajrzyj tu:
[artykuł niedostępny]
W dziale :Zestawienia tematyczne.

Użytkownik: Agis 23.05.2007 08:42 napisał(a):
Odpowiedź na: To opowieść o miłości. O ... | islandia
Właśnie skończyłam czytać, zgodzę się z Tobą, jest to książka przede wszystkim o uczuciach, ale czegoś mi w niej brakowało. Była bardzo ciekawa, ale taka jakaś cząstkowa. Mam wrażenie, że przeczytałam wycinek powieści, a nie powieść. Przy czym nie wiem do końca, czy to było - jak sugerował wydawca i recenzencji - opowieść o lesbijskiej miłości, czy raczej wyznania neurotyczki o kalekim uczuciowo (nie dlatego, że homo) związku. I jeszcze mnie denerwowało wyrywkowe tłumaczenie francuskich zwrotów. Dlaczego ktoś stwierdził, że jedno zdanie jestem w stanie przetłumaczyć sobie sama, a inne nie? Akurat o języku francuskim nie mam bladego pojęcia, więc pozostaje w nieświadomości.
Użytkownik: bejbe 12.07.2007 18:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie skończyłam czytać... | Agis
Książka moim zdaniem była cudowna, ale faktycznie - francuskie zwroty strasznie złościły. Dobrze, że moja bliska znajoma zdała w tym roku maturę z francuskiego na dziewięćdziesiąt parę procent, miałam tłumaczkę. :)

Wycinek powieści, a nie powieść? Ja mam takie wrażenie po każdym dzienniku czy pamiętniku. Bo to wycinek życia, a nie życie. I ciągle chciałabym wiedzieć, co było później.
A związek może i kaleki uczuciowo, ale za to jak pięknie opisany, moim zdaniem. :)
Użytkownik: Moni 14.09.2007 08:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie skończyłam czytać... | Agis
Wyrywkowe tlumaczenie francuskich zwrotow to jedna sprawa, a druga - zdanie pod koniec ksiazki, na ktore chce zwrocic jeszcze uwage (rowniez tych, co nie czytali):
"Na moje dwudzieste ósme urodziny dostałam w paczce rosyjski chleb w kształcie liter. Na stole kuchennym ułożyłam z nich imię mojej kuzynki. Potem je zjadłam."
Jak to rozumiecie? Czemu akurat rosyjski chleb?

Odpowiedz jest prosta. Tlumaczka chyba nigdy sie nie spotkala z tym wyrobem i mogla przez to spowodowac zdezorientowanie u polskich czytelnikow. „Rosyjski chleb” to nic innego, jak po prostu nazwa ciastek, tak jak przykladowo "delicje" czy "pieguski".
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: