Dodany: 26.07.2004 09:34|Autor: Hel67

"Na Zachodzie bez zmian"


Powieść traktuje o ostatnich trzech latach I Wojny Światowej, widzianych i opowiedzianych przez młodego, dziewiętnasto-, później dwudziestojednoletniego żołnierza pruskiego kontyngentu.

Młody chłopak, agitowany w szkole i na ulicy, decyduje się, wraz z wszystkimi kolegami z klasy, zgłosić się do wojska, by wraz z niemiecką armią bronić swej ojczyzny. Do jego oddziału trafiają również chłopcy z jego klasy: Kropp, Muller i Kemmerich. Nie wszystkim udaje się opuścić linię Maginota w całości późną jesienią 1918 roku.

To opowieść o życiu, które skończyło się, nim się zaczęło. O ciężarze zbyt wielkim, by móc z nim żyć, ciężarze wyniesionym z pola walki, lazaretów, domu odwiedzonego na szesnastodniowej przepustce...

Książka zdecydowanie warta polecenia. Niestety, żeby się podobała, trzeba dużo myśleć.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 25615
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: dzony 05.06.2005 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Powieść traktuje o ostatn... | Hel67
Hmm. Nie do końca się zgodzę. Otóż w dobie "Plutonu" Stone'a i Al-Kaidy Bin Ladena książka, która była swoistym novum, gdy została wydana, traci nieco na swej wartości. Nic nowego tam nie odkryłem, nic czego nie znałbym już z naturalistycznych filmów wojennych (Pluton, Szeregowiec Ryan, Helikopter w ogniu), czy programów na Discovery. Nie chcę tu powiedzieć, że jest zła, wręcz przeciwnie - oceniłem ją jako dobrą, ale, jak to się mówi, dla koneserów, miłośników tematu (nie wiem jak w innych w domach, ale u mnie Wiadomości, czy Panorama ociekają wojną od jej najgorszej strony), bądź okresu czasu (spotkałem fanów I WŚ z wypiekami na licach opowiadających mi o chwalebnym boju na Linii Maginota, ofensywie nad Mozą, czy użyciu gazów bojowych pod Ypres). Oczywiście polecam, ale poczytać należy potem autorów opisujących życie żołnierza PO ataku gazowym (zdaje się, że Wharton ledwo to przeżył), albo obejrzeć "Urodzonego czwartego lipca". Fascynujące jest co innego: to jak wywiedziono w pole nazistów w latach trzydziestych XX w., wykorzystując to właśnie dzieło, którzy drukowali je jako apologię kombatanctwa. Super sprawa, uwielbiam takie kąski:).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: