"Atramentwe serce"
To najlepsza książka, jaką czytałam, a czytałam wiele i uważam, że "Harry Potter", którego dotychczas byłam wielką fanką, powinien pochylić przed "Atramentowym sercem" głowę.
Kiedy kolega pożyczył mi tę książkę i przeczytałam, o czym jest, od razu wiedziałam, że będzie mi się podobać. Opowiada o dwunastoletniej Meggie i jej ojcu Mo, który jest introligatorem. Ojca i córkę łączy wielka miłość do książek. Niektórzy mogą uważać, że pierwsze rozdziały są nudne i nieciekawe, ale ja uważam, że to najlepszy kawałek książki. Owe rozdziały opowiadają o zwyczajnym życiu Mortimera i jego córki. Jednak pewnego dnia pojawia się tajemnicza postać, przedstawiająca się jako Smolipaluch. Od tego momentu wszystko się zmienia. Mo, Meggie i tajemniczy przybysz wyjeżdzają do ciotki Meg - Elinor, która również okazuje się bibliofilem i posiadaczem wielu książek.
Cornelia Funke po mistrzowsku opisała miłość zarówno do książek, jak i do najbliższych, świat fantazji oraz dobrych i złych bohaterów.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.