Dodany: 23.06.2004 22:54|Autor: Magi

bez tytułu


Książkę kupiłam, gdyż zachęciła mnie króciutka recenzja w jakimś czasopiśmie. Zamordowana dziewczyna patrzy z nieba na swojego mordercę, rodzinę, która stara sobie ułożyć jakoś życie.

Muszę przyznać, że bardzo ciekawym pomysłem jest oddanie narracji komuś, kto jednocześnie jest jakby kimś wszechwiedzącym, a z drugiej często ocenia sprawy bardzo subiektywnie i pełno w nim emocji. Historia przez to jest przepełniona właśnie taką nostalgią, a jednocześnie mimo to optymizmem. W końcu przecież opowiada, jak odbudowywuje się spokój i poczucie bezpieczeństwa. Ponadto warto zwrócić uwagę na dość oryginalny opis życia w niebie.

Zdenerwował mnie tylko właściwie jeden motyw. Kiedy dziewczyna jako anioł wstąpiła w ciało dziewczyny, z którą spotykał się jej ukochany. Przez to moim zdaniem książka straciła na autentyczności.

Ogólnie jednak myślę, że warto sięgnąć po tę lekturkę. Osoby skłonne do wzruszeń uronią łęzkę, a innych powinno zainteresować parę zręcznie wprowadzonych literackich zabiegów.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 12762
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: elza1_11 08.11.2004 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Książkę kupiłam, gdyż zac... | Magi
Całkowicie się z Tobą zgadzam Magi. Fragment w ktorym duch dziewczyny wstępuje w jej siostrę jest zupełnie niepotrzeby. Odbiera całej książce posmak autentyczności. Poza tym jednak książka bardzo mi się podobała. Tak bardzo, że przpłakałam prawie połowę. Najbardziej poruszyło mnie cierpienie bliskich dziewczynki. Ich próby pogodzenia się z bólem. To jest chyba najtrudniejsze w śmierci - pogodzenie się z odejściem bliskiej osoby i ułożenie sobie życia na nowo, bez niej.
Użytkownik: elza1_11 08.11.2004 13:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Książkę kupiłam, gdyż zac... | Magi
Całkowicie się z Tobą zgadzam Magi. Fragment w ktorym duch dziewczyny wstępuje w żywą osobę jest zupełnie niepotrzeby. Odbiera całej książce posmak autentyczności. Poza tym jednak książka bardzo mi się podobała. Tak bardzo, że przpłakałam prawie połowę. Najbardziej poruszyło mnie cierpienie bliskich dziewczynki. Ich próby pogodzenia się z bólem. To jest chyba najtrudniejsze w śmierci - pogodzenie się z odejściem bliskiej osoby i ułożenie sobie życia na nowo, bez niej.
Użytkownik: jatma 16.07.2007 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Książkę kupiłam, gdyż zac... | Magi
"Straciła na autentyczności"? Innymi słowy zakładasz, że świat jest racjonalny, przewidywalny i oczywisty, a o aniołach wiemy wszystko. Czyli tyle, iż nie istnieją, nie ma życia po śmierci, nie ma nieba, nie ma snów, które by przewidywały przyszłe zdarzenia. Nie ma nic, czego nasz ograniczony ludzki rozum nie byłby w stanie wytłumaczyć. Szkoda.

A jak bardzo autentyczny jest prosty fakt, że powierzchnia skrzydeł trzmiela w stosunku do masy jego ciała jest zbyt mała, by go unieść w powietrze? Czysta fizyka i kalkulacja. Ale trzmiel na fizyce się nie zna i lata. Na szczęście.

Nie wszystko wytłumaczysz rozumem i "autentycznością".
Użytkownik: aniołeczek 24.01.2009 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Książkę kupiłam, gdyż zac... | Magi
No ja również przyłączam się do twej oceny fragmentu w którym dziewczyna jako anioł wstąpiła w ciało dziewczyny, ponieważ rzeczywiście ten fragment według mnie był trochę niepotrzebny choć autorka napewno chciała coś ten fragment przekazać... może to, że jeśli mówimy do duchów umarłych osób nam bliskich to nie jest niczym złym ani strasznym ponieważ oni nas obserwują i słuchają naszych słów...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: