Nick jest synem jednego z najsłynniejszych aktorów angielskich. Jest bardzo podobny do ojca, ma nawet taki sam głos - wszyscy wróżyli mu wielkie aktorstwo. Ale on nie chciał. Uciekł przed tym do wojska. Był w marines.

Teraz pływa jako szyper na Bahamach na statkach wycieczkowych w firmach bogaczy, obsługując jeszcze większych bogaczy. Dobrze mu z tym, tym bardziej, że pomaga mu Ellen - piękna, rudowłosa pani doktor z uniwersytetu (zrezygnowała z kariery naukowej dla "życia niezależnego"), a przy okazji nie do końca zdeklarowana feministka oraz czarnoskóry, zapalony żeglarz - Tesalonik(?), siedemnastolatek z mozołem czytający Biblię (bo tak mu kazał ojciec...), kochający świat i wysoką falę na morzu podczas rejsu.

Nick ma zaraz wypłynąć na ostatni rejs zarobkowy, potem zacznie remontować swój jacht, na którym wraz z Ellen opłynie świat... Takie są plany. Zanim jednak dochodzi do tego ostatniego rejsu, Nick znajduje na pełnym morzu podziurawiony kulami z kałasznikowa i prawie zatopiony wrak jachtu. Mimo sprzeciwu Ellen, a zgodnie z własnym sumieniem, zgłasza ten fakt na policję...

Od tego momentu jego życie zmienia się w piekło. Wchodzi w zakazany krąg narkotyków i żeby się z niego wydostać, musi sobie przypomnieć, czego nauczył się będąc w marines...