Dodany: 31.12.2023 14:08|Autor: Aquilla
Podsumowanie 2023
W tym roku czytelnicza depresja covidowa mi w końcu przeszła i w końcu czytanie zaczęło mi sprawiać naprawdę dużą przyjemność. Przy okazji odkryłam jeden z powodów moich problemów - beletrystyka zaczęła mnie nudzić. Mogę się nad tym użalać, albo zaakceptować ten fakt i znaleźć sobie inne książki - co też zrobiłam, bo rynek popularnonaukowy jest w tej chwili całkiem dobrze zaopatrzony. Nie mam zamiaru całkiem zrezygnować z powieści, ale 50% opowieści i 50% faktów z fizyki biologii i historii to całkiem przyjemny balans.
W tym roku podsumowałam sobie też domowe zbiory biblioteczne - nieco ponad 1400 książek, w tym przeczytanych ok 450. Brzmi słabo, ale sporo w tym winy męża, który na złość ma trochę inny gust literacki i przyniósł do domu mnóstwo książek, których nie mam ochoty ruszać.
Liczby kupionych książek nie notuję, bo po co się wkurzać :D
Przeczytanych książek: 69
W tym niebeletrystycznych: 38
Książka roku:
89 wierszy (
Herbert Zbigniew)
- moja jedyna szóstka - od liceum wiedziałam, że z Herbertem mi po drodze, ale w końcu mam jego tomik i mogę się nim cieszyć.
Odkrycie roku:
Boska cząstka: Jeśli Wszechświat jest odpowiedzią, jak brzmi pytanie? (
Lederman Leon M.,
Teresi Dick)
- przeczytana przypadkiem, z zasady nie ruszam książek fizycznych z zeszłego wieku, bo szybko się dezaktualizują - ale napisana absolutnie fenomenalnie, poukładała mi w głowie fizykę kwantową, na tyle, na ile jest to możliwe.
Rozczarowanie roku:
Niedorajda czyli Co nam radzą poradniki (
Rusinek Michał (ur. 1972))
- Humor Rusinka nie jest w moim stylu. Cytowanie żartów, które chodziły w mojej podstawówce jako odkrywczych też nie.
Gniot roku -
Fałdka czasu (
L'Engle Madeleine)
- potwornie irytujące postaci, próby udawania głęboko filozoficznej książki godne Coelho, a do tego jeszcze zachwyty porównujące to do Narnii.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.