Dodany: 08.08.2023 11:28|Autor: Losice

Czytatnik: Biblioteka skojarzeń

2 osoby polecają ten tekst.

Życie miłosne in flagranti



Kolejną książką, którą zamierzałem przeczytać było "Sprzysiężenie osłów" (w katalogu biblioNetki, jako Sprzysiężenie głupców (Toole John Kennedy)) uhonorowane nagrodą Pulitzera w 1981 roku, przyznaną 12 lat po śmierci autora. Za jego życia książka została odrzucona przez znane wydawnictwo "Simon and Schuster". Manuskrypt powieści został ukończony w 1964 roku, a później był wielokrotnie przerabiany i ostatecznie odrzucony przez wydawcę w 1966 roku, co spowodowało drastyczne zaostrzenie depresji, na którą Toole wcześniej cierpiał (pierwsze załamanie nerwowe przeżył w listopadzie 1963 roku po zamachu na prezydenta Johna Kennedy'ego). Był to trzeci przypadek przyznania tej najsłynniejszej literackiej nagrody Stanów Zjednoczonych książce, już po śmierci jej autora. Pierwszą była nieprzetłumaczona na język polski powieść zmarłego w 1955 roku Jamesa Agee "A Death in the Family" (Pulitzer z 1957 roku), a drugą słynne Koniokrady: Wspomnienie (Faulkner William) wydane wprawdzie w roku śmierci pisarza - 1962, ale z Pulitzerem w roku 1963. Obie te nagrody przyznano krótko po śmierci autorów. W przypadku Johna Toole'a była to ponad dekada od napisania książki i samobójczej śmierci autora (otruł się spalinami samochodowymi, doprowadzonymi wężem ogrodowym do kabiny, w której siedział). W chwili śmierci miał zaledwie 31 lat. Urodził się w Nowym Orlenie w Luizjanie, i był jeszcze jednym pisarzem amerykańskiego Południa. Jego ulubiną pisarką była O'Connor Flannery, autorka oryginalnych i wnikających głęboko w istotę zła opowiadań Ocalisz życie, może swoje własne: Opowiadania zebrane (O'Connor Flannery). Pochodziła z Georgii (też na amerykańskim Południu), a na jej talent, jako jeden z pierwszych zwrócił uwagę Warren Robert Penn autor nagrodzonej Pulitzerem w 1947 roku powieści Gubernator (Warren Robert Penn) (która cieszy się dużą popularnością w biblioNetce - Co się zdarzyło w Baton Rouge, w niedzielę 8 września 1935 roku ). Flannery O'Connor przez całe dorosłe życie borykała się z poważną chorobą autoimmunologiczną, toczniem rumieniowatym. Ostatnie 13 lat spędziła na rodzinnej farmie, pod troskliwą opieką matki, właściwie czekając na śmierć. Gdy umierała miała 39 lat. Matka przeżyła ją o 33 lata, opiekując się spuścizna literacką córki i kultywujac pamięć o jej twórczości. Dlaczego podkresliłem ten fakt, bo również w życiu JohnaToole'a matka odegrała decydujacą rolę, prowadząc po jego śmierci długoletnią "krucjatę" o wydanie dzieł swojego syna.
Georgia to zresztą prawdziwa kraina utalentowanych pisarek. Stąd pochodziły również Mitchell Margaret (autorka uhonorowanej nagrodą Pulitzera w 1937 roku powieści Przeminęło z wiatrem (Mitchell Margaret)) i McCullers Carson (autorka Serce to samotny myśliwy (McCullers Carson) - 14 pozycja na liście Modern Library). Naprawdę miała na imię Lula, ale uznano, że nie jest to odpowiednie imię dla pisarki, używała więc swojego drugiegi imienia Carson. W życiu nie była "grzeczną dziewczynką" i zawsze kojarzę ją z imieniem Lula, to imię w swojej dwusylabowej prostocie, przypomina mi inną muzę świata literackiego Ameryki, tym razem "straconego pokolenia" - żonę Fitzgerald Francis Scott (Fitzgerald F. Scott) Zeldę. Tej z kolei nie lubił bardzo (z wzajemnością) Hemingway Ernest, co jasno okazał w swojej ostatniej (mojej ulubionej) powieści Ruchome święto (Hemingway Ernest). Wielki Ernest uważał (i chyba słusznie), że Zelda niszczy talent Scotta Fitzgeralda zmuszając go do pisania w celach komercyjnych niedopracowanych literacko opowiadań dla periodyków, aby zaspokoić stale rosnące wymagania finansowe rozrzutnej żony. Złotowłosa Zelda, zapomniana przez świat, zginęła w tragicznym pożarze szpitala psychiatrycznego Highland Mental Hospital w Asheville (Karolina Północna) 10 marca 1948 roku - była zamknięta wraz z innymi 8 osobami w pokoju, gdzie czekała na zabieg elektrowstrząsów).

Mój czytelniczy plan zmieniłem niespodziewanie (przede wszystkim dla mnie samego) po dyskusji, która wywiązała się pod listą książek rekomendowanych do przeczytania przez Elenę Ferrante - Lista Eleny Ferrante - "40 książek napisanych przez kobiety i wartych przeczytania" . Nie ukrywam, że jak często mi się to zdarza, znowu uległem "sprzysiężeniu" kobiet - tym razem ewa1207, reniferze i moja żona (nie posiada wprawdzie konta w BiblioNetce, ale na pewno należy do damskiego sprzysiężenia i "uparta" jest, jak .... no, nie, w żadnym wypadku nie nawiązuję do tytułu książki Toole John Kennedy). Uczciwie muszę dodać, że to damskie zdanie zostało poparte już niedamskim głosem idiom1983.
Szczęśliwie tym razem nie okazałem się "osłem" i dałem się przekonać, "przekroczyłem Jordan" i zanurzyłem się w prozie izraelskiej pisarki Shalev Zeruya (Szalew Ceruja) ..... i było to nurkowanie na "długim wstrzymanym oddechu", pełne wrażeń.

Życie miłosne (Shalev Zeruya (Szalew Ceruja)) to druga powieść pisarki. Opublikowana w 1997 roku przyniosła jej zasłużony międzynarodowy sukces.


Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1079
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: Raptusiewicz 08.08.2023 13:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejną książką, którą ... | Losice
Oj, muszę zdecydowanie stanąć w obronie Zeldy. Scott był przemocowym mężem, kradł jej twórczość, nie pozwalał jej odejść (kiedy chciała go zostawić, zamknął ją na miesiąc w wynajmowanej przez nich willi), zabraniał jej pisać - chyba, że to on publikował jej opowiadania pod własnym nazwiskiem. Groził, że jeśli zastanie ją przy pisaniu, zniszczy manuskrypty, przez co ona zakładała sobie podwójny zamek w drzwiach. Wykorzystywał całe fragmenty z jej dziennika w swoich książkach, a kiedy pewnien wydawca chciał ten dziennik wydać, nie zgodził się. Kiedy Zelda uczyła się tańca (co opłacała z pieniedzy, które udało jej się zarobić na tekstach), żeby dzięki zdobyciu profesji uniezależnić się finansowo od Scotta i odejść, on wmawiał jej, że nigdy nic nie osiągnie. Aha, no i bił ją.

Biografia Zelda (Milford Nancy) jest dobra, chociaż nie zawsze nazywa tę przemoc wprost, w przeciwieństwie do bardziej współczesnych biografiii, z tego, co czytałam, ale tych nie ma po polsku.
Użytkownik: Losice 08.08.2023 19:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejną książką, którą ... | Losice
Myślę, że powinienem napisać "dwa słowa" wyjaśnienia do mojej czytatki.

Przez moje roztargnienie, lub dziwne meandry mechanizmów działania biblioNetki mój tekst będący szkicem (draftem) znalazł się w obszarze "publicznym" chociaż nadal zamierzałem przechowywać go, jako czytatkę "prywatną", do czasu napisania gównej jego części dotyczącej Życie miłosne (Shalev Zeruya (Szalew Ceruja)).
Wprawdzie dość szybko spostrzegłem swój "błąd" i przeniosłem go z powrotem do obszaru "prywatnego" (z poczuciem pewnej ulgi) ....
Ale po kilku minutach spostrzegłem, że pod okienkiem czytatki przy słowie "komentarz" znajduje się cyfra 1.
Wow ... pojawił się tam ciekawy i z pewnością bardzo cenny komentarz Raptusiewicz :)

Z tym wyjaśnieniem zdecydowałem się przywrócić "publiczny" charakter mojego tekstu ...
Użytkownik: Raptusiewicz 08.08.2023 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że powinienem napi... | Losice
Jeśli chodzi o mnie, to możesz z powrotem ją ukryć czy przeformatować, myślałam, że komentarz się nie dodał :)
Użytkownik: Losice 08.08.2023 23:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli chodzi o mnie, to m... | Raptusiewicz
Jak zwykle odkrywasz mi nowe ciekawe literackie tropy :)
Pamiętam, że kiedyś wspomiałaś o Zeldzie jako o pisarce, gdy rozmawialiśmy o Barnes Djuna.

Na Zeldę zdecydowanie zawsze patrzyłem oczami Hemingwaya. W Ruchome święto (Hemingway Ernest), które jest zbeletryzowanymi wspomnieniami Hemingwaya z Paryża lat 20-stych, Fitzgeraldom poświęcił on obszerny fragment. Ze Scottem Fitzgeraldem, który był już gwiazdą amerykańskiej literatury poznał się na początku 1925 roku, tuż po tym jak napisał on Wielki Gatsby (Fitzgerald Francis Scott (Fitzgerald F. Scott)). Hemingway był jeszcze nikomu nieznanym początkującym pisarzem, któremu sławę przyniosło dopiero wydane rok później Słońce też wschodzi (Hemingway Ernest). Ale ich szybko zawarta przyjaźń pełna zwierzeń i alkoholu, krążyła wokół problemów małżeńskich Scotta, po tym jak Zelda zakochała się we francuskim pilocie Edouardzie Jozanie i chciała odejść od Scotta. Chyba w wirze wzajemnych pretensji, powiedziała Scottowi, że jest zbyt "mało męski" w porównaniu do Edouarda.............. co wpędziło Scotta w kompleks, z którego próbował wydobyć go Hemingway.
Jaki był tego rezultat .... Hemingway zabrał Scotta do Luwru, gdzie chyba przez dwa dni oglądali antyczne rzeżby męskich postaci i skupiali się na proporcjach i wymiarach "niektórych" męskich części ciała.

Musiałem dwa razy przeczytać moje powyższe streszczenie, żeby sprawdzić czy nie wyszło zbyt groteskowo.
Patrząc na Zeldę oczami Hemingwaya, jawi się nam ona (z przesadą), jako rozkapryszona pozerka o charakterze wiedźmy, gnębiącej uzdolnionego Scotta Fitzgeralda.

Na moją krótką listę wpisałem "Twoją" Zelda (Milford Nancy) :)
Z ciekawością popatrzę na Zeldę po zdjęciu z oczu "hemingwayowskich" okularów ....

Użytkownik: Raptusiewicz 09.08.2023 01:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak zwykle odkrywasz mi n... | Losice
Na pewno można na wszystko w bardziej zniuansowany sposób spojrzeć, też na relację Zeldy i Scotta, chociaż dla mnie ta przemoc jest wyraźna (z tego, co czytałam), i trochę mnie frustruje, że w popkulturze dominuje taki bardziej romantyczny obraz ich związku (nawet w polskim podtytule tej biografii, która, nota bene, naprawdę jest dobra, chociaż ja bym się ostrzej niż autorka rozprawiła ze Scottem ;).

Dużo wątków poruszasz; Hemingway był chyba generalnie nielubiany przez pisarki, czytałam gdzieś, że nie lubiła go Gertrude Stein i (chyba) Dorothy Parker. Oddzielną sprawą jest to, że partnerki sławnych mężczyzn zdają się być często obwiniane o ich różne niepowodzenia, tak jak Yoko Ono o rozpad Beatlesów, albo Courtney Love o śmierć Cobaina, że tak przejdę w tereny muzyczne :) Współcześni fani Scotta bardzo negatywnie się odnosili do Zeldy i jej twórczości. Mnie się jej Zatańcz ze mną ostatni walc (Fitzgerald Zelda) podobało bardziej niż pisarstwo Scotta.

To chyba właśnie kiedy Zelda chciała się rozwieść ze Scottem i odejść z Jozanem, Scott zamknął ją w willi.

Co do tej wizyty w Luwrze, to czytałam gdzieś, że najwyraźniej w starożytnej Grecji i Rzymie ideałem był mały penis, jako symbol ucywilizowania i intelektu, i temu taki dominuje w przedstawieniach ;)

W ogóle to w twojej czytatce rzuciło mi się w oczy najpierw "Sprzysiężenie osłów", które niedawno kupiłam, ale widzę, że u ciebie też dopiero czeka na swoją kolej. :)
Użytkownik: Losice 10.08.2023 23:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno można na wszystk... | Raptusiewicz
Myślę, że mit romantycznego związku Zeldy i Scotta ma swoje źródło i mocne umocowanie w historii swojego początku.

Ona z elitarnej i bardzo wpływowej rodziny osiadłej w Alabamie (jeszcze jedna dziewczyna z samego serca amerykańskiego Południa - myślę nawet, że przez wielu czytelników może być podświadomie kojarzona ze Scarlett O'Harą z "Przeminęło z wiatrem" - obie "najładniejsze z całej wsi" ... sorry, w całym hrabstwie ..) i on z północnej, położonej przy granicy z Kanadą Minnesoty, "prosty żołnierzyk" stacjonujący w Alabamie. Romantyczna historia "księżniczki i chłopca" - ona go nie chce, ale on pokonuje wszystkie przeszkody, wydaje swoją pierwszą powieść i staje się sławny .... serce księżniczki mięknie, bo oto żołnierzyk "wkracza na literackie salony", wkracza w sławie i z pieniędzmi .... a potem, juz oboje myślą, że jak w bajce "będą żyli długo i szczęśliwie", w blasku fleszy i splendorze chwały, na pierwszych miejscach w rubrykach towarzyskich najpoczytniejszych dzienników ...
Dodatkowo obecna popularność "Wielkiego Gatsbiego" utrwala ten mit wśród przeciętnego czytelnika, który nie wnika głęboko w prawdziwą historię ich związku ...

Nie wiem czy, łatwo da się zmienić ten chyba funkcjonujący już stereotyp :)
Użytkownik: Raptusiewicz 11.08.2023 00:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że mit romantyczne... | Losice
Ale to nie było tak - Scott i Zelda zaręczyli się, zanim on jeszcze wydał jakąkolwiek książkę, nie mówiąc o sukcesie literackim. Zaręczyny zostały zerwane, a potem wznowione, ale Scott nie był wtedy sławny.

Nie wątpię, że byli w sobie zakochani, ale i przemocowe związki tak się zaczynają. W "Wielkim Gatsbym" też pojawia się zresztą ten motyw zamykania kobiety w domu, i chyba nikogo to szczególnie nie oburza, co mnie smuci :(
Użytkownik: Losice 11.08.2023 01:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to nie było tak - Sco... | Raptusiewicz
Chyba i ja padam ofiarą stereotypu o Zeldzie i Scotcie - muszę przeczytać tę biografię o Zeldzie, bo byłem przekonany, że Zelda zgodziła się zostać żoną Scotta dopiero, gdy odniósł on sukces literacki i miał odpowiednie dla ich związku "zaplecze finansowe" ... Oczywiscie zakochani w sobie byli wcześniej, ale rodzina sprzeciwiała się temu malżeństwu Zeldy ..

Niestety wzajemne zakochanie nie chroni przed przemocowym związkiem .... myślę, że krok za krokiem (zdecydowanie za wolno), zaczyna to oburzać coraz wiecej osób .... i chyba będzie to wzrastało wraz z upadkiem katolickiego modelu małżeństwa, gdzie żona ma często nadal pozycję "pół-niewolnicy" :(

PS. Moja żona przeczytała po Twojej rekomendacji Fioletowy hibiskus (Adichie Chimamanda Ngozi) - a potem wszystkie książki Adichie Chimamanda Ngozi i jest zachwycona jej pisarstwem. Oczywiście nawiązałem do przemocy w rodzinie opisanej w "Fioletowym hibiskusie" - chociaż sam jeszcze nie czytałem.
Użytkownik: Raptusiewicz 11.08.2023 02:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba i ja padam ofiarą s... | Losice
Cieszę się, że jej się podobało, też będę jeszcze Adichie czytać, w ogóle to jest dobrą obserwatorką i potrafi stawiać trafne diagnozy. :)

Co do Zeldy, to zajrzałam do biografii Milford, żeby sprawdzić ten wątek (bo czytałam ją już kilka lat temu, a zapamiętałam to jakoś inaczej). Oczywiście Milford też może się mylić. Na pewno jest dużo mylących informacji na ten temat, bo w Wikipedii Zelda jest też przedstawiona jako interesowna, a w przypisach są odnośniki do biografii Scotta, a nie jej. Rodzina Zeldy nie była zachwycona tym mariażem, a sama Zelda też najpewniej chciała mieć jakieś podstawy do wiary, że Scott będzie w stanie ją utrzymać, bo najpierw bez powodzenia próbował się zatrudnić jako dziennikarz w Nowym Jorku. Ustalili datę ślubu na tuż po wydaniu jego pierwszej książki, czyli nie mógł być wtedy jeszcze ani sławny, ani bogaty. Takie czasy, że małżeństwo było profesją dla kobiet. :)
Użytkownik: mchpro 09.08.2023 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejną książką, którą ... | Losice
Za "Wielkim słownikiem języka polskiego":
łac. in flagranti (crīmine comprehensi) 'na gorącym (uczynku schwytany)'.
Użytkownik: Losice 09.08.2023 14:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Za "Wielkim słownikiem ję... | mchpro
Jednak warto było pozostawić ten draft czytatki w strefie "prywatnej" i sprawdzić wszystko dokładnie - wielkie dzięki za wychwycenie tego błędu.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: