Dodany: 15.03.2023 12:19|Autor: zdrojek

Recenzja nagrodzona!

Książka: Noc
Wiesel Elie

Ciemność człowieka nocą Boga


Ciemność jest głównym tematem powieści żydowskiego pisarza, dziennikarza i działacza społeczno-politycznego, wieloletniego dyrektora US Holocaust Memorial Council, laureata pokojowej Nagrody Nobla – Elie Wiesela. Ciemność przejawiająca się w wielu płaszczyznach – w rzeczywistości politycznej oraz w rzeczywistości moralnej. Ciemność zawarta zarówno z odgórnym planie zniszczenia narodu, jak i w okrutnej obozowej rozgrywce o ocalenie swojego życia. Ciemność zarówno po stronie niemieckich oprawców w elegancko uprasowanych mundurach SS, jak i więźniów obozów, którzy niczym cienie w zniszczonych i brudnych lagrowych pasiakach, przemykają przez karty noweli – pojawiają się, aby zaraz zniknąć. Ciemność w umysłach oprawców oraz ofiar.

Ciemność powraca w motywie nocy, bębniącym niczym refren. Po pierwotnych nadziejach, początkowo racjonalnych i logicznych, potem naiwnych i marzycielskich, w przeddzień wyjazdu pierwszego transportu Żydów z Sight na Węgrzech, zapada noc. Wówczas zapadła na długie lata; zdaje się niemal wieczna i jest jedyną obserwowaną rzeczywistością natury, która zdaje się w skromny, acz nienaturalny (bo niezmienny), sposób zaangażowana w historię. Od tej pory nie ma wzmianki o żadnym zmierzchu, o tym, że Słońce wschodziło nad Birkenau, nad Auschwitz, nad Buną (Monowitz), nad Buchenwaldem, nad bydlęcymi pociągami z towarem ludzkim. Noc zapadła – była długa, monotonna, nieludzka. Była zmierzchem kultury, cywilizacji i wiary. Pośród recytujących Kadisz (żydowska modlitwa za zmarłych) jeszcze żyjących trupów, umierał świat i umierała Europa. Ostatecznie umarł też główny bohater, sam Elie, który obserwuje siebie w lustrze i wyznaje – „z głębi lustra spojrzał na mnie trup. Wyraz jego oczu, wpatrzonych w moje, nie opuścił mnie nigdy”[1].

Narracja prowadzona jest w sposób reporterski. Wiesel nie unika dzielenia się własnymi emocjami, spostrzeżeniami. Opis jego drogi wewnętrznej jest szczery, momentami wręcz dosadny, nieupiększony; po 13 latach nie wyblakł w żaden sposób. Choć objętościowo skromne, dzieło to jest bogate emocjonalnie oraz ideowo; wypełnione jest refleksją autora na wiele, ważnych także i dziś, tematów. Lektura może być także strawą duchową – choć gorzką i trudną – prowadzi jednak do głębokich rozważań na temat wiary i niewiary, zaufania i zwątpienia, błogosławieństwa i przekleństwa. Elie, którego poznajemy jako 16-letniego młodzieńca, jest wierzącym Żydem, uczniem rabina zaangażowanym w naukę Tory, a jego droga przez różne obozy koncentracyjne jest drogą także w przestrzeni duchowej.

Autor, zdaje się odpowiadać na pytanie obecne, także i dziś, w odniesieniu do Holocaustu – gdzie wówczas był Bóg? Główny bohater wykrzykuje: „Po co miałbym Go wysławiać? (…) Dlatego, że tysiące dzieci spłonęło w dołach spaleniskowych? Dlatego, że podsycał płomień w sześciu krematoriach, we dnie i w nocy, w niedzielę i święta? Dlatego że w swej potędze stworzył Aushwitz, Birkenau, Bunę i inne, liczne fabryki śmierci?”[2]. Toczy walkę, próbuje się ze Stwórcą, nie rozumie, jak inni Żydzi mogą Go wysławiać i śpiewać psalmy; jakim cudem nie stracili jeszcze wiary? Opisuje także zachowania innych współwięźniów, których zanik wiary, zwątpienie, utrata zaufania, prowadzi wprost do załamania i śmierci. Ale w całym krajobrazie pozornego braku Boga, jest iskierka nadziei – pewnego razu, podczas strasznej egzekucji młodego chłopca, wobec pytań, rozlegających się wśród tłumu obserwujących – „Gdzie jest teraz Bóg?”[3], główny bohater słyszy wewnętrzny głos, odpowiadający na powyższe pytanie – „Jest tutaj… wisi na tej szubienicy”[4].

Wydarzenia przepełnione są cierpieniem, głównie ludności żydowskiej, w tym także małych dzieci oraz kobiet. Samotnością, która jest wynikiem rozdzielenia rodzin na kobiety i mężczyzn, rozdzielenia matek od synów, braci od sióstr. I towarzyszącej temu rozdzieleniu niepewności, niewiedzy – „nie wiedziałem, że w owym miejscu i chwili rozstaję się z matką i Tziporą na zawsze”[4]. Samotnością wobec własnych słabości i instynktów. Samotnością wobec wstydu wynikającego z faktu, że najbliższych członków rodziny czy przyjaciół można traktować jak śmiertelnych rywali w drodze nie tylko do rzeczy wielkich – wolności, miłości, lecz także prozaicznych – do kromki chleba, do talerza zupy, do śniegu gaszącego pragnienie. W takiej atmosferze nie ma też mowy o wszczęciu buntu, o rozpoczęciu walki zbrojnej. Już po wyzwoleniu obozu, „pierwszą rzeczą jaką uczyniliśmy jako wolni ludzie, było rzucenie się na zapasy żywności. Myśleliśmy tylko o tym. Nie o zemście, nie o rodzicach. O niczym prócz chleba”[5].

Dużo w tej skromnej prozie atmosfery końca, dużo ostatecznych słów. Wiele rzeczy, zjawisk, relacji zostaje określonych jako te ostatnie, te na zawsze; jako te, które nigdy nie nastąpią. Wielu z ludzi, dopiero co napotkanych, poznanych, zaraz zamyka oczy na wieczność. Część przystaje, zasypia pośród ruin podczas przerwy w transporcie. Przystają i zasypiają na zawsze, na wieczność. Wszystko zdaje się być ostatnim doświadczeniem – „Kolejna z ostatnich nocy. Ostatnia noc w domu, ostatnia noc w getcie, ostatnia noc w pociągu, a teraz – ostatnia noc w Bunie. Jak długo jeszcze będziemy wegetowali od jednej «ostatniej nocy» do następnej?”[7]. Z drugiej strony obserwujemy poczucie zaniku czasu, brak świadomości upływania kolejnych dni, tygodni i miesięcy, który posuwa kobiety i mężczyzn, bądź w poczucie odrealnienia i oniryzmu, bądź ku szaleństwu.

Jak widać, „Noc” Elie Wiesela stawia czytelnika w obliczu pytań najbardziej ważkich, ale także wobec emocji i uczuć trudnych, problematycznych, powodujących dyskomfort. Jest to proza wartościowa i ważna, napisana „ze względu na dzisiejszą młodzież i na dzieci, które narodzą się jutro, gdyż nie chce on [autor], aby jego przeszłość stała się ich przyszłością”[8].

[1] Elie Wiesel, "Noc", tłum. Ewa Horodyska, Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, 2006, s. 119.
[2] Tamże, s. 72.
[3] Tamże, s. 70.
[4] Tamże, s. 70.
[5] Tamże, s. 34.
[6] Tamże, s. 119.
[7] Tamże, s. 87.
[8] Tamże, s. VIII.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1734
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: