Dodany: 10.05.2021 09:19|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Iskierka powietrznej pasji


Recenzja oficjalna PWN

Recenzent: dot59

Jak się zostaje pasjonatem? Przeważnie wiedzie do tego droga przez zachwyt i/lub zaciekawienie, a kiedyż się łatwiej czymś zachwycić i zaciekawić, jeśli nie w dzieciństwie, gdy człowiek nie jest jeszcze nadmiernie sceptyczny i przeładowany niekoniecznie potrzebnymi informacjami, jest za to otwarty na nowe doświadczenia i nową wiedzę? Ten impuls do zainteresowania się czymś może przyjść różnymi drogami: a to za pośrednictwem krewnego czy znajomego, który ciekawie opowiada o swojej pracy lub hobby, a to poprzez bliskość danego wycinka rzeczywistości – ktoś, mieszkając koło lotniska, mimo woli zaczyna przyglądać się samolotom, kogoś, kto ma za oknami las, zaczyna frapować życie jego mieszkańców, i tak dalej. A jeśli nie tędy, to jakże często poprzez lekturę, odkrywającą przed małoletnim czytelnikiem nieznane dotąd obszary. Prawie każdy z nas, czytających niemal od zawsze, potrafi znaleźć w pamięci tytuł czy kilka tytułów, dzięki którym zachciało mu się zgłębić jakiś temat i tak w niego wsiąknąć, że jeśli nawet nie poszedł zawodowo w tym kierunku, to wciąż jest z nim w jakiś sposób związany – choćby przez kolejne lektury. A żeby książka mogła tego dokonać, musi być napisana na tyle przystępnie, żeby młody umysł nie zniechęcił się po paru stronach hermetycznym językiem czy nazbyt zawiłymi opisami. Stąd też powstała cała odrębna gałąź literatury popularnonaukowej, przeznaczonej specyficznie dla dzieci (co nie znaczy, że dziecinnej i przez to niewartej uwagi starszego czytelnika).

Reprezentatywnym jej okazem są „Awiatorzy” Anny Litwinek. Uczniowie szkoły podstawowej, do których adresowana jest książka, mogą jeszcze nie znać tytułowego słowa, stąd podtytuł, wyjaśniający, że jej przedmiotem są „podniebne przygody polskich lotniczek i lotników”. Dwadzieścia kilka zawartych w niej opowieści prezentuje w skrócie historię ważnych osiągnięć polskiego lotnictwa na przestrzeni ostatniego stulecia i przegląd sposobów, na jakie ta dziedzina może przysłużyć się ludziom – bo przecież lotnictwo to nie tylko znane z lat wojny powietrzne bitwy, nie tylko rajdy i zawody, i pokazy akrobacji: to także transport osób, i transport sanitarny, i pomoc w rolnictwie, i w gaszeniu pożarów. A ich bohaterowie to zarówno postacie tak znane, jak Janusz Meissner, Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura, Stanisław Skarżyński, Mirosław Hermaszewski czy Adela Dankowska, jak i cztery młode lotniczki – dwie lwowianki i dwie Ślązaczki – które w roku 1931 postanowiły oblecieć Polskę dookoła na pokładach dwupłatowców PZL-5, jak trzy absolwentki dęblińskiej szkoły, które krótko po wojnie stworzyły pierwszy kobiecy wojskowy zespół akrobacyjny, czy też kilkoro przedstawicieli współczesnego polskiego lotnictwa, reprezentujących różne jego działy. Tam, gdzie autorka dysponowała stosownymi materiałami biograficznymi lub możliwością osobistej rozmowy, dowiadujemy się nie tylko, czym dana postać się zajmuje/zajmowała i co osiągnęła, ale także, od czego się zaczęło jej zainteresowanie lataniem i samolotami.

Opowieści dopełniają zamieszczone w ramkach na kolorowym tle jedno-lub kilkuzdaniowe ciekawostki, a to z historii i teorii lotnictwa (na przykład: skąd pochodzi nazwa danego rodzaju samolotu czy śmigłowca? Kim byli cichociemni? Ile samolotów wylatuje co dzień z portów lotniczych na świecie? Co to jest komin termiczny?), a to z życia któregoś z bohaterów lub ze szczególnego obszaru jego pracy (w jakim zawodzie pracuje na co dzień Sebastian Kawa? Ile pożarów lasu zdarza się rocznie w Polsce? Jak straż graniczna współpracuje z policją?). Każde z opowiadań rozpoczyna się autentycznym zdjęciem bohatera/-ów, utrzymanym w tej samej tonacji kolorystycznej, co przerywnik graficzny dzielący dany rozdział od poprzedniego (i mający taką samą formę, jak wyklejka okładki, zadrukowana sylwetkami wspominanych w tekście samolotów), a wewnątrz ozdobione jest jeszcze jedną czy dwiema barwnymi grafikami solidnego rozmiaru (cała strona lub dwie sąsiadujące połówki), stylistyką doskonale wpasowującymi się w klimat przygodowej opowieści.

Choć tematyka lotnicza nigdy mnie szczególnie nie zajmowała, a wiek docelowego odbiorcy tej książki przekroczyłam zgoła dawno, czytałam ją z zainteresowaniem i bez poczucia marnowania czasu na lekturę zanadto infantylną. Przypuszczam, że czytelnik dziesięcio-czy dwunastoletni, któremu się ją w odpowiedniej chwili podsunie (dla uproszczenia piszę: czytelnik, tak, jak po angielsku napisałabym „reader”, mając na myśli zarówno chłopca, jak i dziewczynkę), skorzysta z niej jeszcze więcej, bo prócz wiedzy może wychwycić między słowami i tę iskierkę, która stanie się zarzewiem późniejszej pasji.

Ocena recenzenta: 5/6

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 282
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: