Dodany: 11.10.2020 14:28|Autor: justyna39

Prawdziwy szczęściarz...


Czy fotografia nieznanej osoby może być talizmanem? Czy może uchronić drugą osobę przed niebezpieczeństwem? Okazuje się, że tak. Logan Thibault służył niegdyś w piechocie morskiej. Podczas służby wpadła mu w ręce fotografia nieznanej kobiety, która przynosi mu szczęście. Mężczyzna postanawia odnaleźć kobietę. W tym celu wyrusza w daleką podróż razem ze swoim psem, Zeusem. Czy Logan odnajdzie swoje przeznaczenie?

"Szczęściarz", na podstawie którego powstała adaptacja filmowa o tym samym tytule, niewątpliwie zalicza się do udanych powieści Nicholasa Sparksa.

Zastępca szeryfa w hrabstwie Hampton spokojnie wypełniał swoje służbowe obowiązki do czasu pojawienia się nieznanego przybysza, który od razu wzbudził jego podejrzenia. Jak się później okazało, miał przy sobie aparat fotograficzny należący do zastępcy szeryfa. Nazywał się Logan Thibault. Jego przyjaciel Victor podarował mu fotografię młodej kobiety i mówił o przeznaczeniu. Początkowo Logan nie wierzył w przeznaczenie i nie traktował fotografii jako talizmanu. Jednakże postanowił odnaleźć kobietę ze zdjęcia i w tym celu przemierzył długą drogę.

Logan Thibault wiele lat spędził w Iraku, służąc w piechocie morskiej. Miał za sobą trudne doświadczenia, które nauczyły go cierpliwości i pokory. Po spotkaniu z Elizabeth poczuł, że przybył do hrabstwa Hampton w pewnym celu, którego nie mógł dokładnie określić. Oczarowana Elizabeth pragnęła poznać go bliżej. Niebawem na ich drodze stanął jej były mąż, Keith Clayton, który pragnął pozbyć się Logana. Wówczas doszło do poważnej rozmowy między Elizabeth a Loganem. Logan opowiedział jej o swoim życiu, nie będąc wobec niej zupełnie szczery.

"Szczęściarz" to niezwykła, a zarazem prosta opowieść o miłości i o przeznaczeniu, które stawiają niemałe wyzwanie przed człowiekiem. Ciekawe wydają się relacje między Loganem a Elizabeth, które stopniowo składają się w jedną całość. Logan początkowo wzbudzał nieufność w Elizabeth, która z czasem przyzwyczaiła się do jego towarzystwa. Nieraz spędzali ze sobą miłe i niezapomniane chwile. Z czasem zaczęli się coraz lepiej porozumiewać.

Zagłębiając się uważnie w lekturę, z zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów i z niecierpliwością oczekiwałam rozwoju sytuacji. Akcja toczyła się w odpowiednim tempie. Bohaterowie zostali przedstawieni w sposób bardzo realistyczny; nie są idealnymi osobami pozbawionymi wad i muszą mierzyć się z równie realistycznie ukazanymi problemami życia codziennego. Sama fabuła nie jest zbyt oryginalna, lecz poprowadzona została w taki sposób, że nie można było się od niej oderwać. Lekki i przejrzysty styl powieści w znacznej mierze decyduje o tym, że jest to interesująca pozycja. Natomiast zakończenie wzbudza już nieco większe emocje, co również stanowi plus tej powieści.

"Szczęściarz" nie zalicza się do zbyt skomplikowanych i wymagających powieści. Nie ma w niej zawiłych losów bohaterów ani skomplikowanych intryg, bez trudu można "prześledzić" całą fabułę, lecz... czyta się przyjemnie.

Uważam ,że powieść jest przeznaczona dla osób zainteresowanych twórczością Nicholasa Sparksa.

Recenzję opublikowałam na blogu oraz na innym portalu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 274
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: