W 1946 roku naukowcy wpadli na pomysł, aby zmutować nasiona kukurydzy za pomocą bomby atomowej. W Atolu Bikini w Archipelagu Wysp Marshalla przeprowadzono serię osobliwych eksperymentów, będących częścią Operacji Crossroads, wojskowego projektu badawczego, który miał sprawdzić, czy statki Marynarki Wojennej USA przetrwają atak atomowy. Drugorzędnym celem było zbadanie wpływu promieniowania radioaktywnego na organizmy żywe. Na tydzień przed pierwszą detonacją naukowcy przewieźli kozy, świnie i worki z ziarnem kukurydzy na statki przycumowane na tyle daleko od epicentrum wybuchu, by nie zostały zniszczone, ale dość blisko, by zostały poddane promieniowaniu radioaktywnemu.

(...) Choć raport sporządzono w 1951 roku, do 1997 pozostawał on utajniony. Według tego dokumentu, kiedy promieniowanie radioaktywne opadło, wojsko zabrało worki z napromieniowanym ziarnem, po czym zostało ono zasiane w strefie chronionej niedaleko Waszyngtonu. Tak jak w przypadku wcześniejszych eksperymentów z promieniowaniem, z większości ziaren wyrosły dziwne, krótko żyjące rośliny. Niemniej próbki wszystkich zdolnych do wykiełkowania ziaren zostały zebrane i wysłane do centralnego banku nasion, zwanego Maize Genetics Stock Center, w celu dalszych badań. Genetycy i hodowcy roślin mogli pobierać i wypróbowywać nasiona z tego szybko powiększającego się magazynu mutantów tak łatwo, jakby wypożyczali książkę z biblioteki. Większość nasion w Maize Genetics Stock Center pochodziła właśnie z eksperymentów z bombą atomową.

Uprawiana współcześnie super słodka kukurydza pochodzi właśnie z centralnego banku nasion.
(...)
Prehistoryczna słodka kukurydza, ulubienica całych pokoleń naszych rodziców i dziadków, miała niebawem zostać wyparta z rynku.*

---
* Jo Robinson, "Dzika strona jedzenia", przeł. Zuzanna Kaszkur, wyd. Vivante, 2016, s. 82-84.