Dodany: 12.06.2010 17:10|Autor: joanka70

Ludzie z krwi i kości


Książka traktuje o królu Arturze i jego czasach. Niedawno czytałam "Mgły Avalonu" i ucieszyłam się, że będę mogła porównać dwie wersje tej legendy. Przyznaję, że wersja Cornwella mnie bardziej przekonuje. Mniej w niej mistycyzmu i magii, więcej rzetelnego przedstawiania tamtych czasów. Czarownicy plują i zaklinają, odczyniają uroki, zabijają ptactwo, zwierzęta i ludzi, żeby powróżyć z ich wnętrzności.

Bardziej prawdopodobne jest to, że wojownicy wtedy chodzili w skórach, walczyli włóczniami, mieczami posługiwali się w wyjątkowych okolicznościach.

Sam Artur jawi się w tej powieści jako człowiek żądny władzy, ale przede wszystkim sprawiedliwości. W tej powieści również szaleje z miłości, ale nie do własnej siostry, tylko do Ginewry, dla której zrywa bardzo dobry sojusz. Przez jego miłość kraj pogrąża się w wojnie.

Ginewra dla odmiany to nie pobożna i cnotliwa dama, tylko przebiegła kobieta, która z wyrachowaniem wykorzystuje uczucie Artura i walczy z chrześcijańskim biskupem. I taki obraz Ginewry wydaje mi się bardziej prawdopodobny.

Lancelot ukazany został zupełnie inaczej niż w "Mgłach Avalonu". To próżny fircyk, tchórz i kobieciarz. Jego matka zadbała o to, żeby bardowie sławili go w pieśniach i stąd krążące na jego temat legendy.

Książka jest świetna, napisana bardzo obrazowym językiem, czyta się jednym tchem. Czekam z niecierpliwością na drugi tom.


[recenzję zamieściłam wcześniej na swoim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1154
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: