Dodany: 14.02.2017 13:40|Autor: Paideia22

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Golem i dżin: Część 1
Wecker Helene

1 osoba poleca ten tekst.

Trzy kultury, dwa żywioły, jeden Nowy Jork


To była wspaniała wycieczka do Nowego Jorku sprzed stu lat... To było ciekawe spotkanie kilku kultur: amerykańskiej, żydowskiej oraz Bliskiego Wschodu. To były podróże po bezkresach pustyni, nocne spacery po nowojorskich dzielnicach i spontaniczne przechadzki po Polsce. Na koniec – to były niesamowite sploty losów niezwykłych postaci. To była wspaniała powieść pod tytułem "Golem i dżin".

Golema stworzono w Polsce. Miał się stać idealną żoną dla życiowego nieudacznika, który liczył na nowe wspaniałe życie za oceanem. Dzięki mistrzowi kabały – Jehudzie Szaalemowi – powstała istota czująca pragnienia i potrzeby małżonka, na dodatek całkowicie mu posłuszna. Do czasu... gdy ten umarł na środku oceanu.

Kobieta-golem dociera samotnie do Nowego Jorku i, obarczona tysiącami pragnień wszystkich spotykanych po drodze ludzi, znajduje ratunek w mieszkaniu żydowskiego rabina. On jako jedyny odkrywa jej tajemnicę (sam bowiem w młodości posiadł wiedzę kabalistyczną) i jako jedyny wie, jak wiele niebezpieczeństw się za nią kryje. Golem w Nowym Jorku otrzymuje imię i nowe życie pod opieką Avrama Meyera. Lecz co to za życie, gdy ma się świadomość, jak wielkie zagrożenie stanowi się dla innych...

Dżin pojawia się nagle. Trochę jak z "Baśni tysiąca i jednej nocy": zamknięty w lampie, zostaje uwolniony przez syryjskiego kowala mieszkającego w Nowego Jorku. Istota z ognia, dumna i egocentryczna, uwięziona w ludzkiej postaci, rozpoczyna życie, jakie dotąd znała tylko z obserwacji. Co stało się z nim przed... kilku, stu, tysiącem lat? Dżin nie wie nawet, jak długo przebywał w swym blaszanym więzieniu. Jedyne, co pamięta, to żar pustyni i szklany pałac. Buntuje się przeciw wszystkiemu i wszystkim. W ciągu dnia naprawia garnki, nocą snuje się bez celu po dachach i chodnikach nowojorskich dzielnic. Nie obchodzi go nikt, nie interesuje nic, a świadomość, że tak od tej pory będzie wyglądało jego życie, budzi w nim jeszcze większy gniew.

Tych dwoje połączy noc. A ich spotkaniu towarzyszyć będzie mnóstwo emocji. Dobrych i złych. Czy stanie się coś, co zjednoczy ich monotonne i smutne przebywanie wśród ludzi? Czy to możliwe, by dwa wielkie żywioły – ziemia i ogień – znalazły wspólny mianownik...? Na dodatek w miejscu zupełnie obcym obojgu...

Wspaniała historia, skonstruowana bardzo przemyślanie, wielowątkowa i stopniująca emocje. Długo przychodzi nam bowiem czekać na spotkanie głównych bohaterów. Ale w międzyczasie na pewno nie jest nudno. Poznajemy XIX-wieczny Nowy Jork, różne jego dzielnice i ludzi różnych kultur – całe grupy społeczne, ale też pojedyncze postacie, wyraziste, przeobrażające się na naszych oczach. Najbardziej urzekły mnie jednak nocne spacery po dachach nowojorskich kamienic. Niesamowite, ile godzin można było wędrować tak wysoko nad ziemią!

Niestety sporą część magii, jaka panuje w powieści, zgubiło polskie wydanie książki. Fabryka Słów postanowiła bowiem podzielić historię Chawy (golema) i Ahmeda (dżina) na dwie części. Kompletnie nie rozumiem tego zabiegu. Oryginał jest całością. I to ma sens! Szczerze powiem, że gdybym nie kupiła obu tomów od razu, pewnie zrezygnowałabym z tego drugiego. W pierwszym akcja powoli się rozwija, losy bohaterów zaczynają się przenikać, lecz wszystko kończy się nijak. Dopiero na początku drugiego tomu następuje kumulacja wydarzeń i emocji.

Jeśli jednak zainteresowała was historia Chawy i Ahmeda, przeczytajcie tę powieść, a nie będziecie żałować. Jest po prostu piękna i na długo pozostaje w pamięci. Polecam z czystym sumieniem i pozostawiam na półce dla następnych pokoleń!


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 948
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: