Dodany: 22.01.2017 15:43|Autor: Paideia22

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Tobi: Życie w zawieszeniu
Fombelle Timothée de

2 osoby polecają ten tekst.

Czas smutku i czas nadziei


I jak tu opisać coś, czego nie da się wyrazić słowami...? Jak zachęcić Was do sięgnięcia po tę książkę, tę niesamowitą historię? Nie wiem, czy jestem w stanie tego dokonać. Timothée de Fombelle stworzył piękną opowieść dla młodzieży, której szukałam od lat. Już dawno nic nie poruszyło mnie tak, jak historia małego Tobiego. Historia trudna, pełna zakrętów, przeszkód i wyrzeczeń, ale też wspaniałych niespodzianek. Mnóstwo tu miłości, nadziei i wiary w cud.

Tobi Lolness był bardzo szczęśliwym dzieckiem. Mieszkał wraz z rodzicami na wierzchołku wielkiego drzewa i cieszył się życiem. Jego ojciec był profesorem i odkrywcą. Pisał książki dotyczące życia na drzewie w różnych jego partiach – od wierzchołka aż po same korzenie. Mama Tobiego porzuciła dla męża i wielkiej miłości życie w bogactwie oraz matkę, którą zawładnęła mamona. Niestety to, co dobre, nie może trwać wiecznie. Profesor Lolness zaczął odkrywać, że Wielkie Drzewo pod wpływem jego mieszkańców zaczyna umierać. Ta prawda przysporzyła mu wielu wrogów, wśród których znalazł się i on – tłusty i mało myślący Jo Mitch. Rodzina trafiła do więzienia, ale Tobiemu udało się uciec. Od tej pory był ścigany, tropiony niczym zwierzę, stracił dotychczasowych przyjaciół. Lecz przyświecał mu jeden cel – uratować rodziców, za wszelką cenę!

Tak pokrótce przedstawia się historia głównego bohatera. Pełna zwrotów akcji, niebezpieczeństw i nienawiści. To jednak, co najpiękniejsze, pojawia się w niej jak iskierki, małe promyczki nadziei. To uczucia, które Tobi odkrywa po raz pierwszy w życiu. To sytuacje, które zmieniają go całkowicie. To ludzie, bez których nie poradziłby sobie w najtrudniejszych chwilach.

Ta historia pokazuje, jak niewiele trzeba, by stoczyć się na samo dno i jak trudno wydostać się z mroków dnia powszedniego. A jednak można, jednak trzeba, jednak warto! Jeśli w naszej pamięci pozostanie choćby ślad miłości i nadziei – dobrze pielęgnowane wykiełkują i będą w stanie skruszyć najtwardsze skały. Ta książka pokazuje siłę rodzinnych więzi, pokazuje, jak istotne jest wpajanie dzieciom uniwersalnych wartości, pokazuje w końcu, jak ważne jest po prostu bycie, spędzanie czasu z rodziną.

"Tobi" nie raz i nie dwa doprowadził mnie do łez, a były to bardzo oczyszczające łzy. Czasami każdy z nas musi się wypłakać. Potem życie staje się jakby łatwiejsze, a kolory żywsze. Dlatego nie zawaham się polecić tej powieści każdemu, kto posiadł już nieco... dojrzałości? Chyba tak; to historia dla osób dojrzałych emocjonalnie, niełatwa i wymagająca. Nie zmuszajcie do jej lektury dzieci, bo znudzicie je i zniechęcicie do czytania. Lepiej sami weźcie ją do ręki i przeżyjcie to, co przeżyłam ja. Naprawdę nie będziecie żałować!


[recenzję zamieściłam wcześniej na swoim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1743
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: