Agatha Christie, angielska pisarka okrzyknięta królową kryminałów, o książce: "I nie było już nikogo" powiedziała: "pomysł był prosty; mamy dziesięciu ludzi i wszyscy muszą zginąć".

Na niezamieszkaną, intrygującą społeczeństwo Wyspę Żołnierzyków na zaproszenie tajemniczego U.N. Owena przybywa dziesięć zupełnie obcych sobie osób. Każda z nich sądzi, że na wyspie spędzi urocze dni w towarzystwie starych przyjaciół lub zarobi trochę pieniędzy.

Nieświadomi niczego goście wysłuchują oskarżenia, które dowodzi, że każdy z nich zabił niewinną osobę. Ponadto oskarżenie zawiera wyrok skazujący na śmierć.

Goście spostrzegają, że w każdym pokoju wisi... znany im z lat dziecięcych wierszyk opowiadający o dziesięciu żołnierzykach, którzy zostają zamordowani. W rymowance fascynująca jest nieuchronność losu żołnierzyków. Serię morderstw rozpoczyna nagły zgon pięknego i wysportowanego, przypominującego "boga greckiego" Amstronga oraz tajemnicza śmierć pani Rogers.

Wśród paraliżującego strachu, kiedy wszyscy wszystkich podejrzewają, Agatha Christie prowadzi bądź co bądź prostą intrygę. Dzięki niezwykłej atmosferze książkę nie sposób czytać dłużej niż 48 godzin, a zaskakujące rozwiązanie na długo pozostaje w pamięci. Serdecznie polecam!