Dodany: 16.01.2012 09:21|Autor: tata-r
Do zakamarków psychiki i sfery duchowej - przez dżunglę amazońską
Przeczytałem w życiu całe tony wszelakiej literatury podróżniczej: książek, tekstów w gazetach, relacji internetowych. Oglądałem też różne materiały filmowe. Po "Rio Anaconda" sięgnąłem przypadkiem, w czasie świąt spędzanych u rodziny. Nie obiecywałem sobie nic wielkiego. W końcu autorem jest "tylko" ten kontrowersyjny, ekscentryczny gość, którego znam z "WC Kwadransa", z programów radiowych i telewizyjnych, w których pojawia się boso. Kojarzył mi się jeszcze z piciem yerby, z katolicyzmem, z prawicowymi (w USA byłby republikaninem) poglądami i wreszcie z tego, że jest podróżnikiem.
No i czytam, czytam... niby "to co zawsze" w książkach o podróżach do egzotycznych miejsc. Jakieś obrzydliwości kulinarne, odmienne obyczaje. Przeczytałem takich rzeczy tyle, że mi się to wszystko miesza, tworząc jeden wielki chaos. To, co jest godne uwagi, moim zdaniem, to odwaga autora. Opisał on bowiem parę spraw, podjął parę tematów, które są delikatne i kontrowersyjne. Kwestia wiary na przykład. Nie chodzi mi tu o wiarę w Boga, tylko o wiarę jako taką. O akt poznawczy i jego rezultaty, które nie pokrywają się zakresem z wiedzą. Średniowieczni myśliciele spierali się o relację między wiedzą a wiarą. Dziś ten spór stracił chyba moc. "Uczeni" zachowują się często tak, jakby wiedzieli wszystko. Często wiarę kojarzy się z zacofaniem, ciemnotą, a brać coś "na wiarę" znaczy po prostu być naiwnym...
Cejrowski - człowiek głęboko wierzący w Boga, doświadcza w dżungli amazońskiej rzeczy, które, jak pisze, nie mieszczą mu się w głowie (mnie zresztą też) i które mają się nijak do naukowo-technicznej wiedzy z krajów tzw. cywilizacji Zachodu. Ale autor jest też, oprócz bycia wierzącym, nieodrodnym dzieckiem tej cywilizacji. I tu należą mu się brawa: próbuje on łączyć "naszą" teorię z doświadczeniami amazońskimi. Dowiadujemy się tu, między innymi, jak szaman skutecznie leczy ciężkie zaburzenia psychiczne, choć jednocześnie jest bezradny wobec bakterii, którymi Indianie zarazili się w kontakcie z "Cywilizacją". U "nas" chyba jest na odwrót... A może ciało i dusza to jedno? Ciekawe, co na to mój lekarz? Poza tym: porozumienie bez wzajemnej znajomości języka? Proszę bardzo! Telepatia? Proszę bardzo! Komunikowanie się we śnie? Proszę bardzo! Nie wierzycie? Przeczytajcie...
Książka pod względem intelektualnym jest, moim zdaniem, bez zarzutu. Zjawisko szamanizmu, które doczekało się już różnych naukowych opracowań (pisał o tym m.in. Eliade), tutaj pokazane zostało, w sposób niebanalny, z perspektywy jednostki, która dotarła do niedostępnych dla zwykłych turystów miejsc.
Inną charakterystyczną, odważną postawą autora jest unikanie stereotypów i ustawiania się po określonej stronie w różnych dyskusjach, które toczą się w światowej przestrzeni publicznej. W kwestiach takich jak ekologia czy moralność Cejrowski unika osądzania. Daje jasno do zrozumienia, co czuje, ale nie bawi się w moralizatorstwo. Przedstawia sytuację z dużą dozą obiektywizmu i uwzględnia różne punkty widzenia i konflikty interesów. Woreczki foliowe, bez których ludzkość obecnie nie funkcjonuje, opisuje, jakby patrzył na nie okiem wioskowego szamana: jak jakieś dziwne liście, które paląc się wydzielają trujący dym.
Cenię też pana Wojciecha za szczerość (to moje subiektywne odczucie) w opisywaniu swoich uczuć i osobistych przeżyć w różnych sytuacjach. O takich sprawach nie mówi się łatwo.
Książkę szczerze polecam ludziom, którzy nie unikają pytań natury egzystencjalnej oraz nie są zwolennikami kurczowego trzymania się własnych przekonań. Niektóre treści są kontrowersyjne - to chyba zresztą istotny element twórczości Cejrowskiego - ale z tomu tego bije jednocześnie, jak czułem w trakcie lektury, szczególną powagą. A to, że opisane wydarzenia rozgrywają się w egzotycznej scenerii, nie jest, moim zdaniem, prawie w ogóle istotne. Ta egzotyka była dla mnie "przyprawą" uatrakcyjniającą tylko bardzo pożywną strawę duchową.
Dziękuję Ci, autorze!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.