Witamy w zaświatach!
Opowiadania izraelskiego pisarza mogą śmieszyć, bulwersować, irytować albo też zachwycać zarówno formą, jak i treścią. Przepełnione gorzką ironią, surrealistycznymi wizjami i z groteskowo ujmujące temat - wywołują duże wrażenie i nie pozwalają szybko zapomnieć o ich lekturze.
Tytułowe opowiadanie zajmuje większą część zbioru. To pełna niespodziewanych zwrotów akcji, mocno satyryczna i makabryczna opowieść, którą snuje Chaim - samobójca, znajdujący się w bliżej nieokreślonym czasie i przestrzeni, w swoistych zaświatach, do złudzenia przypominających rzeczywistość. Wraz ze swoim przyjacielem Arim postanawia on odnaleźć ukochaną, która - czego dowiaduje się przypadkiem - niedługo po jego śmierci także popełniła samobójstwo i bytuje obecnie w tym samym surrealistycznym świecie. Po drodze zabierają do auta Lihi, która w ich realiach znalazła się przypadkowo, nie popełniła bowiem samobójstwa. Cała trójka spędzi jakiś czas w domu tajemniczego Kellera, pozna historię jego mówiącego psa, odkryje morze, będzie świadkiem niezwykłego przedstawienia z dziwnym Mesjaszem w roli głównej, a potem… Lepiej nie zdradzać wszystkich szczegółów tej kipiącej od ukrytych znaczeń, pozornie zabawnej, ale w gruncie rzeczy prześmiewczej i pełnej kontestacji irracjonalnej opowieści.
Keret tworzy światy i postacie wzbudzające zainteresowanie. W krótkich formach prozatorskich zawiera wiele egzystencjalnych przemyśleń, których źródłem - co jest bardzo widoczne - jest wnikliwa obserwacja codziennego życia Izraela, a wszystkie teksty stanowią wyraz autorskiego buntu i poruszają nie tylko izraelskich czytelników jego prozy.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.