Dodany: 12.03.2014 23:40|Autor: JoannazKociewia

Czytatnik: Bazgrotnik

Styczeń-luty 2014 czyli Od Dakoty po Japonię przez Kair



1. Klub śpiewających rzeźników (Erdrich Louise) [1 stycznia]
Rozpoczęłam rok od przeczytania książki podarowanej mi w zeszłym roku przez BiblioNETkołaja z Poznania. Drogi BiblioNETkołaju, jeśli to czytasz, to przyjmij moje serdeczne podziękowania i wiedz, że prezent bardzo mi się podobał. :-)
Erdrich przenosi czytelnika do miasteczka Argus w Dakocie Północnej, gdzie splatają się losy bohaterów. Ich przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, wychodzą na jaw tajemnice. A wszystko opowiedziane jest takim ładnym, poetyckim stylem.

2. Hamida z zaułka Midakk (Mahfuz Nadżib (Mahfūz Najīb)) [6 stycznia]
Moje pierwsze spotkanie z Noblistą. Dzieje kairskiej dziewczyny, ambitnej i pewnej, że nie zadowoli jej życie czekające na kogoś o jej majątku i pozycji społecznej. Do tego mamy całą galerię mieszkańców tytułowego zaułka o mniej lub bardziej poplątanych życiorysach. Porządna powieść, choć czasem miałam wrażenie, że autor powtarza np. przemyślenia bohaterów.

3. Wielce zobowiązany, Jeeves (Wodehouse P. G. (Wodehouse Pelham Grenville)) [18 stycznia]
U Bertiego Woostera jak zwykle - straszliwe ciotki, okropne byłe narzeczone, oskarżenia o kradzież. I wszyscy pragną Anatola, genialnego kucharza ciotki Dalii. Jak on by sobie poradził bez Jeevesa? Przy okazji, zupełnie zaskoczyło mnie, że Jeeves ma na imię Reginald, zapomniałam, że on w ogóle posiada imię. I tak, Bertie, pamiętamy, że dostałeś nagrodę za znajomość Pisma Świętego, nie musisz tego tak często powtarzać. Bonus - następny literacki kot: August (Gus) i koci cytat "Lecz jedna z lekcji, które daje nam życie, mówi, że koty są kotami"*. Z trzech powieści o Woosterze i jego lokaju doskonałym tylko ta pierwsza przeczytana, "Dewiza Woosterów", mnie zachwyciła, ale sympatii do głównych bohaterów nie straciłam.

4. W ciemno: Zabawne przypadki z podróży (< praca zbiorowa / wielu autorów >) [19 stycznia]
Gdyby tylko w podtytule nie było słowa "zabawne" (to nie marketingowa zagrywka, w oryginale było tam "humorous tales")! Cóż, może ze dwie historie były w miarę zabawne, do teraz pamiętam tylko jedną - o książce zażaleń w lotniskowej przechowalni bagażu (bo przypominała dowcip i anegdoty o urzędowych absurdach). Reszta to raczej problemy w podróży, zwykłe pomyłki i teksty o tym, jak ta zagranica dziwna. Nie polecam.

5. Co jest cacy a co jest be: Wybór felietonów z "Kuriera Polskiego" 1970-1982 (Lipiński Eryk) [1 lutego]
Wrzuciłam do schowka po tej czytatce: "Ulisses"i "Trędowata" w "co jest cacy a co jest be". Książka jest dowodem, że pewne rzeczy - jak narzekanie na organizację ruchu samochodowego, śmiecących turystów i błędy językowe w mediach - pozostają niezmienne. Zresztą jeden z felietonów pt. "Skończyć z tym" dowodzi, że niektóre tematy do narzekania mają jeszcze dłuższą tradycję. Autor pisze o absurdach z organizacją i zaopatrzeniem, urzędach, kombinatorstwie, ciekawostkach wszelakich, wydarzeniach kulturalnych oraz (dla mnie za często) o piłce nożnej. Robi listę wyrazów i błędów językowych do tępienia. Do tego podaje nam przepis na książkę, jaką zabrałby na bezludną (a raczej - jak sam zaznacza - jednoosobową) wyspę: "Otóż takiej książki nie ma, ale powinna być. Musiałaby jednak spełniać kilka warunków. Po pierwsze, chciałbym, żeby można ją otworzyć w dowolnym miejscu i przeczytać parę stron ciesząc się, że zna się dobrze treść i bardzo tę treść się lubi. Żeby miała interesującą, mądrą, wartką i dowcipną akcję. Żeby występowały w niej postaci bohaterów, których kocham, lubię, szanuję"**.

6. Nie kończąca się historia (Ende Michael) [4 lutego]
Bardzo dobra powieść z charakterystyczną dla niemieckich autorów pomysłowością w wymyślaniu fantastycznych światów i ludów.

7. Natalii 5 (Rudnicka Olga) [16 lutego]
Świetna powieść w gatunku "kryminał chmielewskopodobny". Pięć pań z charakterkiem i nieszczęśni policjanci rzuceni im na pożarcie. Bohaterki mogłyby się trochę bardziej różnić. Przy dłuższych dialogach czasem nie mogłam się połapać, które z nich aktualnie uczestniczą w rozmowie. Ale bawiłam się doskonale.

8. Shogun: Powieść o Japonii (Clavell James) [20 lutego]
Podobało mi się. Najpierw trochę się nudziłam, bo czekałam na powieść o Japonii, a dostałam powieść o ówczesnych konfliktach religijnych w Europie Zachodniej. Potem było z tym lepiej, zwłaszcza, jak rywalizacja wyznań chrześcijańskich była przedstawiana z punktu widzenia Japończyków, to był przecież ich teren. Głównego bohatera, ten chodzący ideał, tak nie do końca kupiłam. O wiele ciekawsi byli japońscy bohaterowie, mogłoby być o nich więcej. Pana Toranagę uwielbiam. Interesujący był też Omi, a nawet Yabu. Z bohaterek chyba najbardziej podobała mi się Fujiko. Mariko była świetna, ale nudził mnie związany z nią wątek miłosny. Żałowałam, że akcja ciągle kręci się wokół Blackthorne'a - jak narrator zostawiał Japończyków w ich własnym towarzystwie, to od razu było więcej ciekawego politykowania i spiskowania. Powieść czyta się szybko i przyjemnie. Zadania na później: 1) znaleźć jakąś powieść o dawnej Japonii bez tak znacznego udziału Europejczyków, 2) poczytać o samurajach (np. o tym, jak często zdarzało się seppuku - tutaj chwilami aż dziw bierze, że ta grupa społeczna tak długo przetrwała), 3) obejrzeć ekranizację.

9. Opowieści starego Kairu (Mahfuz Nadżib (Mahfūz Najīb)) [26 lutego]
Powrót do Kairu, tym razem do innych bohaterów. Losy rodziny As-Sajjida Ahmada Abd al-Dżawwada i jego rodziny pod koniec II wojny światowej i podczas rewolucji przeciw brytyjskiej okupacji. Pan domu jest tyranem wymagającym od żony i pięciorga dzieci bezwzględnego posłuszeństwa i zachowania wyśrubowanych norm obyczajowych. Jednocześnie spędza wieczory na pijatykach i romansach. Do tego okazuje się, że nie tylko rodzinne problemy muszą zaprzątać mu głowę, bo w kraju robi się coraz niespokojniej. Niestety, nie mam dostępu do drugiego tomu trylogii, a trzecia nawet się w Polsce nie ukazała. Szkoda, bo historia mnie zainteresowała.

* P.G. Wodehouse, "Wielce zobowiązany, Jeeves", tłum. Juliusz Kydryński, wyd. "Książka i Wiedza", 1977, s. 190
** Eryk Lipiński, "Co jest cacy a co jest be. Wybór felietonów z >>Kuriera Polskiego<< 1970-1982", wyd. "Czytelnik", 1983, s. 294

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1103
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: