Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Szczerze mówiąc ja zaczęłam swoją przygodę z Llosą właśnie za sprawą tej książki. I mam po niej jak najbardziej ciepłe wspomnienia, szczególnie za sprawą Niegrzecznej Dziewczynki, złamanej famme fatale, którą próbujemy rozgryźć przez całą książkę. Czemu taka jest, czemu się tak zachowuje. Uważam iż jest to jeden z bardziej intrygujących portretów kobiety jakie widziała literatura światowa.
Zastanawia mnie ten zarzut, że Zafon się pogubił w fabule. Mi się wydaje, że ta gmatwanina postaci pod koniec powieści jest celowa, jakby wszystko było łatwe i poukładane, to sądzę, że autor nie osiągnąłby zamierzonego efektu i nie zmusiłby czytelnika do refleksji nad książką. Ja ogólnie po przeczytaniu mam wrażenie, że muszę powtórzyć lekturę powieści, gdyż w pewnym momencie przestałam ogarniać, kto co dla kogo robi i w jakim celu, poza tym ...
W zupełności zgadzam się z przedmówcami. Książka jest świetna, a film się do niej nie umywa, bo nie dość, że spłyca całe relacje między głównymi bohaterami, to na dodatek jest praktycznie odarty z tych rozważań na temat nieśmiertelności, które możemy znaleźć czytając powieść. Film to historyjka, ładnie oprawiona w obraz, ale bez większego przesłania i odegrana ku uciesze gawiedzi, a książka skłania czasem do myślenia.
Mówisz tak bo widziałeś film, a nie czytałeś książki. Książka wcale nie jest bajką dla dzieci, nie jest infantylna, bym powiedziała, że narracja jest ciekawa, bo przy każdej możliwej okazji narrator wytyka Lyrze, jej niedojrzałe zachowanie. Poza tym nie wiem, gdzie Ty w filmie morał znalazłeś, bo ja tam niczego takiego się nie doszukałam. Oprócz tego nie zgodzę się, że jest gorsza od Pottera, pomijając poprzekręcany scenariusz i jasnowłosą Nicol...
Szczerze mówiąc jestem po pierwszej części, więc ciężko jest mi się dokładnie wypowiedzieć, bo właściwie dopiero się akcja rozkręca. Na tym etapie co jestem książka nie sprawia wrażenia czegoś mega ambitnego, nie specjalizuję się w literaturze fantasy, ale uważam, że przedstawiony świat jest całkiem interesujący i dość oryginalny. Ludzie, których dusza żyje wraz z nimi w postaci jakiegoś zwierzątka - dajmona, pancerne niedźwiedzie. Poza tym nie m...
Mój mikołajkowy Mikołaj przyniósł mi dwie książki. "Złudę" Carmen Laforet i "Przypadek Adolfa H." Éric-Emmanuela Schmitta. "Złudę" zaczęłam i wydaje się intrygująca, zobaczymy jak się akcja rozwinie.
Nigdy nie oceniałam ludzi po tym, ile książek czytają, tylko po tym, czy WOGÓLE je czytają. To jest istotniejsze niż ilość. Co do tych dzieł literatury, to sądzę, że ogólnie do pewnych książek trzeba dorosnąć, dojżeć. "Anna Karenina" zajęła mi dość dużo, bo ze trzy miesiące. W między czasie przeczytałam dwie inne książki. Miejscami fabuła była absolutnie nieabsorbująca, poza tym język książki na dłuższą metę też był nie do zniesieni...
Ja chyba byłam małym sadystą. Bałam się E.T. ale opis pieczonej siostry przyjęłam bardziej z żywym zainteresowaniem niż z przerażeniem. I tylko to mi w głowie zostało: "Antek to historia chłopca, któremu upieczono siostrę". Myślę, że najrozsądniej byłoby przesunąć tą lekturę albo do gimnazjum albo nawet do liceum, bo może wtedy byśmy coś więcej zyskali z lektury tej cieniutkiej książeczki
"Chyba nie można powiedzieć, że nie był gotów!" "Lord Jim" Conrada
"Diabeł ubiera się u Prady" miałam przeczytać, ale jakoś tak wyszło, że najpierw obejżałam film, który niezbyt mi się podobał. Stwierdziłam na dodatek, że książka jakoś specjalnie nie poszerzy mojego spojżenia na tę sprawę, więc sobie dałam spokój. Za to "Ptasiek" może miejscami męczący i przydługi, ale jednak pozostawił dobre wrażenie. W tej książce podobało mi się to szaleństwo głównego bohatera, a zarazem więź łącząca go z...
Mam podobnie z Opowieściami z Narnii. Już prawie dwa lata ostatni tom leży sobie na półce i czeka na swój czas, z tym, że jakoś zawsze jest coś ciekawszego do przeczytania. Ale zbliża się Boże Narodzenie, więc kto wie. ;) A "Wojna i pokój" ma przerażający początek. Od pierwszych stron bombarduje tysiącem różnych nazwisk i ciężko jest się połapać kto jest kim, także sądzę że poczeka sobie jeszcze na swoją kolej. :)
Moim zdaniem większość książek to utworki na jeden raz. Czytasz z ciekawości fabuły. Ale ogólnie nie mają w sobie nic głębszgo. Przeczytałam większość jego książek, ale tylko jedna zapadła mi w pamięć "Pamiętnik wojownika światła" To wszystko... reszta to rozleklamowana tandeta.
Zgadzam sie!!
Definitywnie. Jest on tak złożona pstacią i choć wzbudza we mnie negatywne uczucia cały czas jestem w stanie zrozumiec motywy jego czynów i postępowania. Z resztą co tam dużo mówić, najlepiej przeczytajcie "Wichrowe wzgórza" a zrozumiecie o co mi chodzi.
Ja najbardziej lubie powieści dla dzieci, choć sama nie wiem czemu. Może za ten ich klimat. Najbardziej podobały mi się "Córka czarownic" i "Ronja córka zbójnika". Pierwsza rewelacyjnie napisana przez Dorotę Terakowską, a druga jest dziełem Astrid Lindgren.
Co do filmów dobrych to sie zgodze... ale czy ktos z was widzial "Starą Baśń"?? Przecież to dno totalne. Bardziej komedia niźli ekranizacja poważnej powieści.
Ja najbardziej lubię prosiaczka z "Kubuisa Puchatka" za to jaki jest i za jego stosunek do przyjaciół. Po za tym bardzo lubię Heathcliffa z "Wichrowych wzgórz" za ta jego szaloną miłość.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)