Komentarze użytkownika magpye

Niestety nie mam zbyt dużo wspomnień związanych z Dziadkami, gdyż stosunkowo młodo umarli i nie dane mi ich było zbyt dobrze poznać. Mogę jedynie odpowiedzieć z perspektywy córki, która ma to szczęście (choć nie w pełni je docenia), że to najstarsze pokolenie wciąż jest z nami. Książką, którą niedawno czytałyśmy, a która nawiązuje do tego tematu jest "Sklep z babciami" Dominiki Gałki - bardzo ciepła, wzruszająca opowieść, która przypomina nam i k...

Oj, przydałby się taki wspólny język dla wszystkich ludzi, choć z drugiej strony, będąc nauczyciel języka angielskiego, z czego bym żyła... ? :) Pamiętam, że w w dzieciństwie wraz z bratem mieliśmy swój własny język, którym porozumiewaliśmy się wówczas, kiedy nie chcieliśmy, aby zrozumieli nas rodzice. Polegał on na dodawaniu sylaby KA przed każdą sylabą w naszej wypowiedzi. Kiedy mówiło się szybko, wcale nie było łatwo zrozumieć naszą wypowied...

Dla mnie grudzień, przynajmniej do tego roku, to przede wszystkim czas spotkań i imprez rodzinnych. Moja 9-letnia córka Ewa obchodzi w tym miesiącu zarówno imieniny, jak i urodziny. Poza tym są jeszcze Mikołajki, no i same Święta. W tym roku oczywiście wszystko będzie znacznie skromniejsze. A grudzień mojego dzieciństwa to piękny, mroźny i przede wszystkim biały widok wszystkiego dookoła. Długie godziny zjeżdżania na sankach z pobliskiej górki....

Na chwilę obecną chciałabym wygrać wycieczkę na rajską wyspę - tam, gdzie zielono i ciepło. Odpoczęłabym fizycznie i psychicznie, odcięła od mediów, złych wiadomości. Bez luksusów, tylko plaża, słońce i beztroska. Tak że wybieram voucher turystyczny na koniec świata :)

Dobre pytanie! W końcu w tej całej sytuacji musimy szukać jakiś pozytywów! Myślę, że zwłaszcza na początku pandemii spędziłam więcej czasu z dzieckiem. Pokazałam mojej ośmiolatce kilka oldschoolowych gier, takich jak statki, pastwa i miasta czy kropki. Odkurzyłyśmy też sporo gier planszowych leżących od dawna na szczycie szafy. Jak tylko otwarto parki, lasy postanowiliśmy całą rodziną pozwiedzać nowe rejony. Kilka weekendów z rzędu robiliśmy sobi...

Hmm... Ciekawe pytanie - nigdy się tam nie zastanawiałam. Zarówno ja i moja córka jesteśmy uczulone na roztocza kurzu, mikroskopijne pajęczaki, których chyba nie można całkowicie wyeliminować z naszego życia. Nie lubimy się z nimi, ale nie myślę o nich na co dzień, choć zdaję sobie sprawę, ze żyją w wielkich ilościach w naszych poduszkach czy kołdrach. Brrr...