Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Bardzo dziękuję dwóm Biblionetkołajom! Jednemu za "Kto wygra miliard" - niestety stempel na kopercie nieczytelny, więc nie wiem skąd jest Mikołaj, niemniej jednak dziękuję stokrotnie! Dziękuję również drugiemu Mikołajowi, tym razem z Tych, za "Podarunek z przeszłości" Jane Johnson! Przepraszam obu Mikołajów za długie oczekiwanie na podziękowania - dopiero zjechałam do domu po dłuższej nieobecności.
Biblionetkołajowi z Jawora bardzo dziękuję za książkę "Slumdog. Milioner z ulicy" Vikasa Swarupa. :) Przesyłam podziękowania, buziaki i gorące pozdrowienia. :)
Proponuję założyć stronę na FB - wtedy można łatwo zapraszać znajomych i przekazywać sobie dalej informację o spotkaniu. :)
Dla mnie, w warstwie językowej, ta książka jest nie do przyjęcia. Nie odpowiada mi taki styl pisania, mieszanie mowy potocznej, w tym także wulgaryzmów, ze zwrotami o charakterze stricte literackim. Uważam, że język robi książce krzywdę. Sama historia jest mi dosyć bliska, zawiera sporo przemyśleń, z którymi się całkowicie zgadzam, natomiast na przekazie zwyczajnie się zawiodłam. Nie rozumiem też dlaczego, z dobrze zapowiadającej się bohaterki, i...
Bardzo dziękuję Mikołajowi Kochanemu za "Indyjską wiosnę Uny". Przemiła niespodzianka! Pozdrawiam serdecznie!
Cóż, wychwalanie zalet self-publishingu i powoływanie się na nieco zużyte przykłady, to wg mnie tylko dorabianie ideologii do czegoś, co w założeniu jest żerowaniem na marzeniach młodych, niedoświadczonych pisarzy, o własnej książce na półce w księgarni. Wydawca zarabia, autor ma poczucie spełnienia, wszak może w końcu nazwać się pisarzem, a rynek zalewa nikomu niepotrzebna tandeta. Self - publishing to działalność nastawiona na komercję, na sprz...
Nie ma za co, ja co prawda ostatnio nie w orientalnych klimatach, bo mnie wzięło na Myśliwskiego, ale tę książkę dobrze się czytało.
O, bardzo ciekawy jest fragment, który zacytowałaś. Na szczęście Steil w swoim pisarstwie zachowuje sporo dystansu do własnej osoby, nie występuje z pozycji osoby, która przyświecała kagankiem oświaty ciemnemu ludowi. To mi się właśnie podobało w tej książce, że jest wolna od nadmiaru emocji, ekscyantacji. Został zachowany zdrowy dystans. "Al Hakima" to świetna książka, szkoda, że tak ciężko ją dostać, choć czasem bywa na allegro.
To jedna z moich najukochańszych książek. Polecam również "Cudzoziemkę" i "Fantomy" (kocham fragment o Pierre Dubois i drzwiach, do których klucz wręcza się umarłym). "Listy do Jerzego" natomiast, powinny stać się lekturą obowiązkową.
Kochany Mikołaju! Dziękuję za "Zapach cedru" :)
Aaa nie podałam tytułów :) Podziękowania za "Drugi dywan perski", "Trzeci dywan perski", a także za "Tajemnice reinkarnacji" i "Doskonałe pytania i doskonałe odpowiedzi" :)
Dziękuję przeogromnie moim dwóm Biblionetkołajom. Mikołaja od "perskich dywanów" chciałabym osobiście ukochać i wycałować za taką perełkę w mojej orientalnej kolekcji!!! Cudowne książki, wszystkie, bardzo bardzo dziękuję raz jeszcze!!!
Widzę, że nie jestem odosobniona w swojej opinii o tym pisarzu. Zaczęłam czytać "Pustynię", ale mnie pokonała. To był jeden z nielicznych przypadków, gdy nie doczytałam czegoś do końca, bo staram się robić to zawsze, nawet jeśli czytanie przypomina przedzieranie się przez dżunglę :)
Carmaniola, moja opinia nie jest negatywna, uważam, że książka niewątpliwie zasługuje na to, by jej poświęcić uwagę :) Dla mnie jedynym mankamentem był wspomniany już, nieco męczący język, ale cóż to dla nas, wielbicieli Orientu, gotowych przedrzeć się przez każdą książkę, jak przez chaszcze :) Czytaj, czytaj, a ja chętnie wprowadzę lekki zamęt do Twojego schowka książkami, które mam jeszcze w zanadrzu :) "Bajarz" - obowiązkowo, to jest książka, ...
"Błękitny manuskrypt" jest ciekawy, ale mnie na przykład męczył nieco język tej książki. Miejscami świetne opisy Kairu, tamtejszych kawiarni, atmosfery ulic etc. niestety giną w przynudnawych przemyśleniach bohaterów i próbach pokazania ich wzajemnych relacji. Nie wiem, czy to "zasługa" tłumacza, czy stylu pisania, ale trochę zmęczyłam się przy czytaniu. No i minusem jest bardzo mały druk. Dużo bardziej polecałabym Lambookowy "Dom w Fezie".
Dziękuję za ciepłe słowa, mi również miło Cię widzieć. A książka jest cudowna, już od dawna żadna nie zrobiła na mnie tak wielkiego wrażenia :)
Zapraszam serdecznie do mojego schowka, tam znajdziesz wiele tytułów opatrzonych hasłem "Afganistan" :) Nie ma sensu wszystkiego tu przepisywać, bo to dużo pozycji, dodam natomiast, że są tam zarówno te współczesne, jak i znacznie starsze :)
Jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystkie nazwiska :)Dlaczego zagraniczni? Ponieważ temat, do którego potrzebne mi te informacje, dotyczy literatury obcej:)
Widzę, że myślimy podobnie, mi również postać głównej bohaterki wydała się tak mocno przerysowana, że aż nierealna. To samo dotyczy zresztą całej książki. Pewnie, że na świecie istnieją skrajności, sytuacje ekstremalne etc. ale w tej książce jest ich po prostu za dużo, przez co traci swą wiarygodność. Mam wrażenie, że autorka chciała wrzucić w tę powieść wszystkie możliwe patologie i wypaczenia ludzkiej osobowości i wyszło jak wyszło. Tym, czego ...
Chciałam bardzo, bardzo serdecznie podziekować Tajemniczemu Mikołajowi za Bhagavad Gitę i to takie wydanie, jakiego szukałam. Przy okazji przepraszam, że dziękuję z opóźnieniem, ale niestety ostatnimi czasy nie bywam pod swoim adresem i przekazano mi pocztę przed samymi Świętami. Dziękuję raz jeszcze!
Ja nawet gdybym chciała takie pozycje omijać, one niekoniecznie ominą mnie. Zawsze znajdzie się jakaś "życzliwa" osoba, która nawiąże w rozmowie do tego typu lektury albo zastrzeli pytaniem "Mąż muzułmanin? Nie bałaś się? Bo w książce takiej i takiej napisali, że...". Wolę znać tego typu "dzieła", ponieważ mają określony wydźwięk społeczny, uderzają w grupę osób, które niejako reprezentuję. Paradoksalnie - nie wszystkie są złe, wśród tych schemat...
Tak beznadziejnej, pozbawionej obiektywizmu książki nie zdarzyło mi się dotąd przeczytać. Na tle innych publikacji o podobnej tematyce, ta bije wszelkie rekordy prymitywizmu. To jedyny dotąd znany mi przypadek powieści, w której spotykają się wszelkie możliwe patologie. Nie brak tu zabójstwa, nielegalnych interesów, pijaństwa, kazirodztwa, pedofilii, wielokrotnych gwałtów, zgody na "zabawę" z żoną w imię ratowania własnego siedzenia (co jest bard...
"Przygody Hodży Nasreddina" Leonida Sołowiowa. Dopiero zaczęłam, ale zapowiada się na fajną opowieść.
Przyłączam się do grona tych, co czekają na potwierdzenie :(
Bardzo dziękuję sympatycznemu Mikołajowi za "Dantego" autorstwa Michele Barbi'ego :* Na pewno przeczytam z zainteresowaniem :)
Pięknie dziękuję św. Mikołajowi z Pyskowic za "Tubiba wśród nomadów" oraz "Sandżu i Paweł". W nawiązaniu do dołączonej karteczki: książki leciwe mają swój klimat, a te będą mieć w mojej kolekcji miejsce szczególne, ponieważ pochodzą od Osoby, która pomyślała o kimś zupełnie obcym. Drogi Mikołaju, mam nadzieję, że miły gest wróci do Ciebie z nawiązką. Raz jeszcze dziękuję.
Szczerze mówiąc jestem w szoku, że ktoś na przejaw rzadkiej dziś życzliwości (a za taką uważam chęć zrobienia bezinteresownego prezentu zupełnie obcej osobie), odpowiada w chamski i arogancki sposób... Jedyne, co w takiej sytuacji należy zrobić, to grzecznie podziękować. Ja z przyjemnością w tym roku podaruję komuś jakąś książkę. W akcji mikołajowej doświadczona nie jestem, ale mam nadzieję, że uda mi się sprawić komuś przyjemność :)
Oto nadeszła chwila prawdy... Nie jestem fanem fantasy, science - fiction ani innych fictionów, nie pociągają mnie wampiry (wyjąwszy może "Draculę"), potwory, smoki, dinozaury ani inne dziwne stworzenia (o ile nie znajdują się w bajkach, baśniach, podaniach czy legendach). Szerokim łukiem omijam książki wydawane pod szyldem "fantastyki" (chyba nawet nie odróżniam poszczególnych jej nurtów). Do bestsellerów też podchodzę z dystansem, widząc w n...
Kupiłam tę książkę jakiś czas temu, ale mnie nie zachwyciła. Po przeczytaniu kilku pierwszych stron, odłożyłam ją na bliżej nieokreślone "później". Cieszę się, że znalazłam Twoją recenzję, bo jako osoba "w klimacie" jesteś wiarygodnym źródłem informacji i pewnie wrócę do przerwanej lektury :) To, co napisałaś, skojarzyło mi się odrobinę z książką "Kair, historia pewnej kamienicy" - podobna sceneria i konstrukcja powieści (aczkolwiek więcej będę m...
Brzmi ciekawie, niewiele dotąd miałam do czynienia z reportażami Jagielskiego, ale muszę koniecznie nadrobić :)
Świetnie napisana recenzja, ciepła, wywołująca szczery uśmiech na twarzy. Przeczytałam ją z prawdziwą przyjemnością, tym większą, że do opisywanej książki mam sentyment jeszcze z czasów studenckich. Wspaniały tekst, naprawdę.
Moim zdaniem, pod względem kulinarnych opisów, bez wątpienia przoduje "Ania ze Złotego Brzegu", gdzie niemal non stop przewijają się ciasta, ciasteczka, kurczaki pieczone i inne przysmaki w wykonaniu Zuzanny Baker :) Na drugim miejscu znajduje się "Jeżycjada" Małgorzaty Musierowicz, ze szczególnym uwzględnieniem "Noelki". Moje ulubione książki "o jedzeniu" to: Marsha Mehran "Woda różana i chleb na sodzie" Preethi Nair "Sto odcieni bieli" ...
A propos trzeciej strony medalu: w większości krajów, gdzie dominuje islam, sama formuła "talaq" nie wystarczy - trzeba przeprowadzić normalny rozwód sądowy.
Dot, ja już niejako z przyzwyczajenia staram się sprostować/uzupełnić/zaakcentować (tu należy wybrać właściwe słowo) pewne kwestie, absolutnie nie dlatego, że przypisuję wypowiadającemu się jakieś niecne intencje, więc (mam nadzieję) nie masz mi za złe sprowokowania dyskusji :) Z tego, co przeczytałam wynika (o ile dobrze zapamiętałam i nie pomyliłam z inną książką), że "Miraże" to powieść niekoniecznie oparta na faktach, jest to raczej kompil...
Hmm, pozwolę sobie nie zgodzić się z pierwszą częścią recenzji. W moim odczuciu trudno nazwać "postępowymi kobietami Zachodu" osoby, które często w sytuację patologiczną wplątały się za sprawą własnej niefrasobliwości, niewiedzy, wręcz ignorancji, świadomie lekceważąc znaki ostrzegawcze i wszelkie inne symptomy nienormalności, ujawniające się w różnych okolicznościach. Dopiero rodzinne dramaty, okupione cierpieniem własnym i najbliższych, spowodo...
W takim razie to dobrze, że liczą się tylko książki ocenione, nie ma sensu robić zbędnej statystyki :) W ogóle dzięki wszystkim zaangażowanym za zrobienie dobrej (i podejrzewam,że ciężkiej) roboty :)
Mnie irytuje jedynie podział schowka na strony, przedtem było łatwiej z niego korzystać edytując poszczególne pozycje czy szukając ich na liście. Zastanawiam się też nad tym, dlaczego spadła mi liczba ocenionych książek, choć podobne zjawisko zauważyłam i w innych profilach.
"Dom z piasku i mgły" Andre Dubus'a III i "Opowieść żony, która spróbowała czarów" Anity Nair.
1. Średnio 2-3 dni, ale to zależy od rodzaju książki. 2. Tak: Bliski Wschód, Indie, kraje Maghrebu, Pakistan, Afganistan, Iran (Persja), jedym słowem Orient. 3. "Nad Niemnem", "Krzyżacy", "Pan Tadeusz" 4. Tymoteusz Karpowicz 5. Dialog 6. Jest ich wiele, najczęściej wracam do "Małej księżniczki", przeczytana tysiące razy, znana na pamięć, kilka różnych egzemplarzy w domu, pierwszy dawno rozpadł się z po...
Biorąc pod uwagę podobieństwo naszych gustów, coś mi się zdaje, że się w "Bogini..." zakochasz :) Ja sobie właśnie nabyłam na allegro egzemplarz w twardej oprawie (w miękkiej sprzedałam koleżance), żeby był porządniejszy, odporny na "używanie", bo to książka z gatunku tych, do których wraca się bardzo często a potem zna już na pamięć całe fragmenty. Polecam, myślę, że się nie zawiedziesz. Napiszę o niej na pewno, jak tylko już...
O budzącej się nienawiści, nieufności i strachu między wyznawcami różnych religii dotąd żyjących w symbiozie, pisała także Sudha Koul w "Bogini z tygrysem" - jednej z najcudowniejszych książek, jakie przeczytałam w ciągu ostatnich paru lat. Rzecz dzieje się mniej więcej w tym samym czasie, pierwsze polityczne niepokoje docierają do Kaszmiru i zmieniają życie jego mieszkańców. Może pokuszę się o recenzję, ponieważ mój zachwyt nad stylem ...
Przeczytałam recenzję jeszcze na etapie "poczekalni" a książka, rzecz jasna, poszła do schowka. Opis brzmi zachęcająco, tym bardziej, że, jak wynika z recenzji, można dowiedzieć się sporo nie tylko na temat samych sikhów, ale też podziału Indii, o którym mało się pisze z perspektywy mieszkańców tego kraju. Listę książek poszukiwanych mam długą, ale do tej postaram się dotrzeć w miarę szybko :)
To zależy ile w nich faktu, a ile literatury :) Książek tego typu przeczytałam dziesiątki, bo tematyka bliska moim zainteresowaniom, niestety nie wszystkie, w sposób wierny, oddają stan faktyczny, co wychodzi w różnych okolicznościach. Bardzo często jest tak, że znane wydawnictwa, szczególnie komercyjne, specjalnie koloryzują, by zwiększyć zyski ze sprzedaży, a autor idzie na to za namową agenta. Nigdy nie dowiemy się, jak dalece książkowa rzeczy...
Nie ma sprawy, tam duży tłok panuje i ciężko przebrnąć ;) Opowiadania irańskie też już dołączyłam do kolekcji, ale zaciekawiłaś mnie koleżanką o podobnych zainteresowaniach, ponieważ poszukujemy z carmaniolą pewnej publikacji i może mogłaby nam pomóc? Dyskusja na ten temat toczy się pod recenzją "Krwi kwiatów" (niestety nie znalazłam jeszcze żadnego narzędzia skracającego linki, dlatego podaję namiar "opisowy").
Al Hamadaniego, "Ziemię smutnej pomarańczy", "Księgę tysiąca i jednej nocy" (kilka wersji, w tym wydanie wielotomowe), "Opowieści starego Kairu" (dwie części) posiadam i czytałam, reszta od dawna znajduje się w schowku w dziale "szukam", mam nadzieję, że już niedługo zmienię im status na "mam". "Głowy kamiennego lwa" wcześniej nie znalazłam, więc dziękuję za namiar, już powędrowała do sc...
Nati, książka jest w schowku, w ocenach nie ma, ponieważ jej nie czytałam, przymierzam się do zakupu, ale "Zadyma w dzikim sadzie" podobała mi się średnio, więc to odkładam na później :) Niemniej jednak dziękuję :) Bogna i Sherlock, właśnie o takie perełki mi chodziło, ponieważ często jest tak, że tytuły niekoniecznie wskazują na pochodzenie autora lub "orientalną" treść. Wam również dziekuję :*
Dziękuję, książka poszła do schowka, ale ciekawa jestem, w jakim stopniu inne książki pisarza dotyczą Indii bądź Persji. Tytuł "Sandżu i Paweł" wskazuje, że tu też powinno coś być, bo imię brzmi z indyjska, niestety nie udało mi się wygooglować opisów odnośnie innych pozycji, a w Biblionetce są tylko trzy. Kojarzysz może coś jeszcze Krzysztonia?
Katalogi BN sprawdzam systematycznie, używając właśnie haseł przedmiotowych (nie wiem jak w przypadku innych osób, ale w moim ten typ wyszukiwania jest najskuteczniejszy). Dzieła naukowe i publicystyka interesują mnie nawet bardziej niż beletrystyka, ponieważ pozwalają nabyć kompleksową wiedzę, powieści są dobre dla relaksu i weryfikacji tego, co zostało wyczytane gdzie indziej, to też swego rodzaju kulturowa ciekawostka :) Za namiar na Andree Ch...
Na arabia.pl na razie cisza w temacie, nikt się nie odezwał. Jeżeli to nie była książka, a jakaś publikacja prasowa, to szanse, że się na nią natknę są raczej niskie, bo to szukanie igły w stogu siana, ale mam nadzieję, że w końcu się uda. Cóż, mamy zadanie nieomal detektywistyczne :)
Nie zakładałam oddzielnego wątku, coby nie śmiecić i nie dublować dyskusji, ale moje nadzieje na odnalezienie publikacji, o której mowa, stopniowo słabną... Jest jeszcze nadzieja w postaci forum arabia.pl - tam postaram się czegoś dowiedzieć.
Na pewno masz wiele racji, ale dziwi mnie, że tacy ludzie nie wiedzą, że, choćby nie wiem jak mocno próbowali, zawsze będą obcy, inni, napływowi w oczach rdzennych mieszkańców danego miejsca. Zawsze będzie towarzyszyła im etykietka emigranta albo dziecka emigranta, a otoczenie nie omieszka tego wypomnieć. Ubiegając się o pracę w Wielkiej Brytanii, w tzw. application form, bardzo często spotkać można punkt dotyczący rasowej przynależności, gdzie r...
Rzeczywiście, kwestia adaptacji dzieci emigrantów do nowych warunków, towarzyszące im poczucie obcości, to ważny aspekt książki Preethi Nair. Ciekawa jest również jeszcze jedna, niejako pokrewna, sprawa: odcinanie się od korzeni. W "Stu odcieniach bieli" stało się to na życzenie Mai, ja natomiast obserwuję na co dzień wielu Hindusów czy Pakistańczyków wychowanych w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, którzy potrafią we w...
Nie mam pojęcia, czy w galerii powiedzą czy nie, ale chyba nie jest to jakaś wielka tajemnica, a i antyreklamy z naszej strony obawiać się nie muszą :) Mimo usilnych poszukiwań, wyniki mam jednak mizerne, nikt nie potrafi namierzyć, gdzie mogły zostać zawarte ciekawostki na temat powstawania perskich dywanów. Może powinnyśmy rozważyć zapytanie na biblionetkowym forum?
Owszem, był emigrantem, ale dostał azyl (mniej więcej) we wczesnych latach 80 - tych, więc nie żył w Afganistanie rządzonym przez talibów. Sądzę jednak, że wystarczył mu sam kontakt z uchodźcami (jak już wspomniałam, nie posiadam wiedzy na temat jego podróży do kraju w czasach reżimu) i działalność na ich rzecz. Niewykluczone, że inspiracją jego twórczości stały się relacje konkretnych ludzi... Sam profesor, być może, jest postacią fikcyjną, a...
Po uważnym przeczytaniu recenzji, muszę ją skomentować :). Przede wszystkim ciekawa jestem, na czym Autorka opiera swoje wątpliwości a propos autentyzmu przedstawienia reżimu talibów i na jakiej podstawie wyraża opinię, że wizja profesora żebrzącego na ulicy - jest stereotypem... Biografia Hosseiniego mówi sama za siebie: syn dyplomaty i nauczycielki historii, ludzi, należących do afgańskiej elity, spotykających się z najwyższymi rangą urzę...
Dobrze, że "zguba" się znalazła :) Polecam Ci również inne książki Ireny Zarzyckiej, wszystkie są pełne ciepła i subtelnego, przedwojennego uroku. Niestety przeczytałam tylko kilka pozycji, jakie wyszły spod jej pióra, ale zmotywowałaś mnie, by sięgnąć po kolejne, rzeczywiście są na allegro za parę groszy. Mi bardzo podobał się "Tabor".
Bardzo się cieszę, że pojawiła się w Biblionetce recenzja z obszaru moich zainteresowań, za co dziękuję Autorowi. Książka, rzecz jasna, wędruje do schowka, nawet jej się ostatnio przyglądałam w księgarni pod kątem nabycia do kolekcji (w efekcjie wybrałam jednak "Namiot Fatimy"), a teraz, po przeczytaniu czegoś więcej na temat, mam dodatkową motywację do kupna :)
Czy to czasem nie była "Dzikuska" Ireny Zarzyckiej? Część opisu się zgadza, tyle tylko, że bohaterka mieszkała na wsi, a ojciec sprowadził jej nauczyciela z Warszawy, żeby ją nieco "ucywilizować" :)
Właściwie przychylam się do opinii tych osób, które uważają, że błędem jest traktować książkę Browna (i całą jego twórczość), jako źródło historycznej wiedzy. To jest POWIEŚĆ, w której prawda miesza się z fikcją, a akcja opiera, w znacznym stopniu, na tzw. plotkach historycznych. Brown wsadził kij w mrowisko, prowokując wiele dyskusji, zmusił ludzi do refleksji nad tym, "jak było naprawdę". Należy przy tym zauważyć, że nawet odbiorcy śr...
Zapomniałam, że 10 to już jutro :( I obawiam się, że też mogę nie dotrzeć. Na pytanie o Cafe za moment odpowiem na priva :)
Wracając do tematu wątku :) - podzielam opinie przedmówców i też mnie Nobel Le Clezio poważnie zastanowił. "Pustynia" nie spodobała mi się do tego stopnia, że prędzej byłabym skłonna uznać za kandydata do nagrody panią Grocholę, za którą nie przepadam, ale w książkach której przynajmniej coś się dzieje. O pustyni, o tym, jak żyją tam ludzie, kobiety, dzieci - powstało mnóstwo książek, przynajmniej 20 przetłumaczonych na polski jestem w ...
Jedna z najgorszych książek, jakie czytałam w ciągu ostatniego roku: dobrnęłam do mniej więcej połowy i, gdyby nie siła uporu, dałabym sobie spokój. Akcja (choć właściwie ciężko to nazwać w ten sposób), jest rozciągnięta do granic wytrzymałości, przez kilkadziesiąt stron nie dzieje się praktycznie nic ciekawego, poza drobiazgami. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. O gustach się nie dyskutuje i pewnie tak, jak minie nie zachwyciła "Pustynia"...
Do schowka! Widzę, że jest w księgarni biblionetki i czuję, że już niedługo będzie mój. Na razie męczę (w sensie dosłownym) "Pustynię" i z każdą stroną nabieram pewności, że moja ocena tej książki będzie bardzo niziutka. Nadal nie znalazłam żadnego tropu odnośnie tkania perskich dywanów przez dzieci. Pytam gdzie się da, wygooglowałam już chyba setki haseł w różnych konfiguracjach - kamień w wodę. Spróbuję jeszcze dopaść kogoś z arabi...
Najlepsza książka, jaką ostatnio czytałam: pisana przez pryzmat wielkich emocji, pełna pasji, magicznego uroku i ukazująca prawdziwy baśniowy Kaszmir, z trudami górskiego życia i z jego pięknem. Rewelacja.
Mi dziś podrzucono to: http://www.sprawiedliwyhandel.pl/artykuly/2003/indie.html - ale mowa o Indiach, nie Persji czy Iranie. Niestety nikt nie zna owego tajemniczego dzieła a szkoda, bo temat mnie męczy przez cały dzień, a na tym się pewnie nie skończy. Cóż, trzeba wierzyć, że "kto szuka, ten znajduje".
Rozmawiałam dziś z dwiema koleżankami: jedna twierdzi, że czytała o omawianym zjawisku prawdopodobnie w jednym z dodatków do Gazety Wyborczej ("Duży format" lub "Wysokie obcasy"), druga natomiast (a na nią liczyłam najbardziej, ponieważ od wielu już lat jest zakochana w dawnej Persji i wszystkim, co z nią związane) - nie słyszała o żadnej tego typu publikacji książkowej. Nic, będziemy szukać dalej :)
Już rozpuściłam wici, mam iranistkę na podorędziu, może będzie w stanie powiedzieć o czymś więcej. Dawno, dawno temu byłam na wykładzie otwartym o sztuce tkania perskich dywanów, ale tam było mówione, że "niepowołane ręce" nie mogły skalać dzieła przeznaczonego dla władcy czy najwyższych dostojników państwowych :) Cóż, rozbudziłaś moją ciekawość, jak tylko dowiem się czegoś więcej - podrzucę tytuły drogą mailową:) Dzięki za (jak zwyk...
Szkoda, bo chętnie bym sobie poczytała :( Być może w tym, co piszesz jest jakaś część prawdy, ponieważ na całym świecie zdarzały się przypadki wykorzystywania dzieci do ciężkiej pracy, szczególnie we wszelkiej maści manufakturach, także w kopalniach, gdzie wysyłano je do miejsc, w które dorosły nie mógł się wcisnąć. XVIII i XIX wiek w Europie słynął z takich praktyk, stąd stopniowe wprowadzanie prawnych obostrzeń dotyczących możliwości zatrudnian...
Proszę bardzo, bardzo, bardzo - spróbuj sobie przypomnieć. A ja, ze swojej strony, również rozpuszczę wici :)
Jeżeli książkę czyta się z taką samą przyjemnością jak tę recenzję - niewątpliwie po nią sięgnę :)
Jeszcze parę ciekawostek chowam w zanadrzu, także drżyj schowku dot59 :) Muszę przy tym przyznać, że mam identyczne odczucia i również zaczynam obawiać się o własny - moje "szukam" sprawia, że widmo bankructwa staje się coraz bardziej realne :) Miejsca na półkach też powoli brak...
Książki jeszcze nie czytałam, choć kilka razy przechodziłam obok niej w księgarni, wydaje mi się, że nawet miałam ją w ręku. Mimo, że moje zainteresowania literackie skupiają się wokół Orientu, dobrze czasem przeczytać coś, co dotyczy odmiennej tematyki, celem "przewietrzenia" umysłu. Dzięki tej recenzji na pewno sięgnę właśnie po "Złodziejkę książek" - intryguje nie tylko tytuł, ale również dobrze zapowiadająca się fabuła.
Faktycznie to trudne, ale nie niemożliwe :) Jeżeli sprawa jest jeszcze aktualna, poproszę o maila ze szczegółami odnośnie ceny i kosztów przesyłki, może się dogadamy :)
Mi lepiej pasuje 10 maja, bo 3-go jestem w pracy - prawdopodobnie cały dzień tzn. do 21.
O wierzeniach arabskich przed islamem możesz poczytać w "Arabia magica" Marka M. Dziekana (szczegółowy namiar na książkę w moim schowku), a także w "Koncepcja Boga w kulturze arabskiej przed islamem" Shakera Kitaba. Z rzeczy mniejszych i faktycznie "na podorędziu" polecam artykuł z portalu arabia.pl http://www.arabia.pl/content/view/282204/2/ Co prawda bibliografia nakazuje pewien dystans, ale mimo wszystko, ...
Widzę, że Karolcia trafnie ujęła również to, co i mi się błąkało po głowie. Trudno wymagać, by opowieść o prostytutce zawierała subtelne opisy erotycznych uniesień czy miłosnych przeżyć. Książkę oceniłam na 2, ponieważ rzeczywiście jej wartość literacka jest znikoma, natomiast nie znalazłam w niej treści wulgarnych i czysto pornograficznych. Podobnie jak Karolina - czytałam ją z uśmiechem. Zgorszonych i zniesmaczonych odsyłam do "Dziennika n...
"Księga herbaty" to podstawa mojej "herbacianej" biblioteczki, pierwsza pozycja, jaka się w niej znalazła. Dużo, dużo później, w pewnym czarodziejskim sklepie na londyńskiej Neal Street - znalazłam wersję angielską wraz z akcesoriami niezbędnymi do przygotowania matcha (zawsze mam problem "jak odmienić tę nazwę" :)) - ale nie miała już uroku tej małej, czarnej książeczki, którą i ja zostałam obdarowana przez życzliwą...
Dobrze by było jakoś zlokalizować, ile mniej więcej nas jest, żeby na spotkaniu nie okazało się, że przyszły dwie osoby :) Ja urzęduję mniej więcej w okolicach Michała tzn. centrum, więc i terminowo i lokalizacyjnie - wszędzie mi po drodze, byle po 16. Ciężej mi się wyrwać tylko w piątki, najlepiej w niedziele.
Ważne jaki kto jest, a nie ile przeczytał :)
Nawet na 100% się nie zrozumiemy, ponieważ z tego co piszę wyciągasz błędne wnioski: oceniać dzieło może każdy, nawet skończony ignoratnt, pod warunkiem, że zrobi to na zasadzie "podoba mi się" lub nie. Jeżeli jednak ktoś taki zdecyduje się opublikować swoje wywody w formie recenzji czy jakiejkolwiek innej publikacji - musi spodziewać się, że czytelnik będzie wymagał czegoś więcej niż tego typu stwierdzenia i w tym tkwi sedno sprawy. Ty...
Możesz przytoczyć zasadę odmiany rzeczownika "Indie" zakładając, że nie korzystasz z Wikipedii? W słownikach, w tym również PWN (szczególnie polecam "Słownik wyrazów kłopotliwych" Mirosława Bańki) miejscownik brzmi "Indiach", taka też forma funkcjonuje w języku polskim od lat, pojawiając się wszędzie, od zwykłych czytadeł zaczynając, a kończąc na publikacjach naukowych. Znajomość danego kraju "od podszewki&qu...
Z pierwszą częścią Twojej wypowiedzi generalnie się zgadzam, zwróć jednak uwagę, że my, jako dwoje mieszkańców tego samego kraju, jesteśmy w stanie konstruktywnie podyskutować, mimo subiektywizmu, o którym wspominasz. Prawdziwość lub fałsz indyjskich realiów w recenzowanej przez Ciebie książce - jest w stanie wytknąć autorowi wyłącznie człowiek znający ten kraj "od podszewki". W momencie, gdy zdanie autora podważa ktoś, kto nigdy w Indi...
To prawda, że indyjskie więzienia pełne są osób odsiadujących cudze wyroki, niekoniecznie samych służących obciążonych winą swych panów, ale także ludzi, których skrajna bieda zmusiła do przehandlowania własnej wolności... Sprawa jest na tyle głośna, że znalazła zainteresowanie różnych międzynarodowych organizacji. Kolejnym dość mocno rozpowszechnionym procederem jest też zgarnianie do więzienia niewinnych osób, by zmusić ich rodziny do wręczenia...
Nie, nie skończyła studiów (wybranych zresztą bez przekonania) i mam wrażenie, że pośrednio w tym właśnie punkcie jej biografii, tkwi przyczynek do późniejszych wydarzeń. Gdyby zdobyła jakiekolwiek wykształcenie, miała w ręku dyplom - sama sobie dałaby szansę na życie zbliżone do tego, jakie wiodła we własnym kraju. Tam, gdzie jest się obcym, samotnym, ale gdzie są jednak perspektywy rozwoju, gdzie kelner z McDonaldsa ma szansę zostać kimś ważnym...
Nie bardzo rozumiem, gdzie jest sens recenzowania książki, dotyczącej zagadnień, które są nam zupełnie obce. Jak można to zrobić w sposób wiarygodny, nie posiadając punktu odniesienia w postaci wiedzy, znajomości realiów i jak można w związku z tym pokusić się o jakąkolwiek ocenę? Indie to kraj kontrastów, niesamowity tygiel wierzeń, obrzędów, obyczajów, to synteza sprzeczności. Zarówno rzeczywistość bollywoodzka jak i ta, którą ostatnio zobac...
Innej opcji niż druga, w zasadzie nie ma, ponieważ Najwa nie posiadała wyuczonego zawodu (przerwała studia jeszcze będąc u siebie), posiadała natomiast ojca "na świeczniku", z którym wszyscy musieli się liczyć i który korzystał ze wszystkich przynależnych władzy atrybutów. Gdyby losy potoczyły się inaczej - bohaterka książki przypuszczalnie zostałaby żoną jakiegoś przedstawiciela lokalnej "elity". Zarządałaby domem, służbą, od...
Jeżeli chodzi o samą książkę - jest to powieść o dość nikłej merytorycznej wartości, brak w niej więc rozbudowanych informacji na temat zagadnień religioznawczych. Czym innym jednak jest dżinizm (starożytna religia indyjska), a czym innym dżinnizm (pochodząca od słowa dżinn wiara w duchy zrodzone z ognia, będąca elementem wierzeń arabskich przed Islamem, konkretnie z okresu Dżahiliji). O ile wpływ pierwszego rodzaju wierzeń na Islam jest znikomy,...
Podobnie jak jeden z przedmówców - poleciłabym koleżance bliższe przyjrzenie się twórczości Charlesa Baudelaire'a, gdzie motyw piękna i brzydoty został ujęty (choć nie bezpośrednio) na wielu płaszczyznach. Na szczególna uwagę zasługują tu nie tylko "Kwiaty zła", choć są niejako uzupełnieniem poglądów estetycznych (a także etycznych) pisarza, ale też szkice krytyczne. Temat jest mi znany, ponieważ zajmowałam się nim niejako "od pods...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)