Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Dzięki, być może jeszcze kiedyś się zdecyduję, ale na razie mam dość.
A czytałeś kryminały Bondy? Mógłbyś polecić?
Ja się chętnie dowiem, jak tę książkę widzą inni. A nie znudziło Cię to charakteryzowanie typów bohaterów?
Dlatego nie piszę, że książka jest zła. Po prostu widać nie byłam jej właściwym odbiorcą.
Podzielam Twój zachwyt nad "Poniedziałkowymi dziećmi" :-).
Miesiąc pod względem czytelniczym oceniam bardzo pozytywnie. Feblik -4 Moja walka: Księga trzecia - 5 - trzecia część jest nieco inna niż dwie pierwsze. Prawie w całości złożona z obrazów składających się na dzieciństwo. Chyba wolę styl mieszany - współczesność, wspomnienia, próby interpretacji, ale autor i tak mnie hipnotyzuję i z niecierpliwością wyglądam kolejnych tomów. Szwedzi: Ciepło na północy - 4 Skandynawski raj: O ludziach prawie ...
Rosenfeldt jest scenarzystą "Mostu nad Sundem" - serialu, który wciągnął mnie jak żaden inny. Jaka rada - trzeba sięgnąć po jego książki.
Znacznie gorsza była bohaterka serii Marklund - przynajmniej do drugiego tomu, nie dałam rady czytać dalej. Rozchwiana emocjonalnie, impulsywna, rozkręcała zadymę, a potem z wewnętrznym okrzykiem: "Oj, dalej tego nie zniosę, nie mogę oddychać!", umykała w siną dal, niczego konkretnego nie załatwiając. W zasadzie dla mnie chyba najbardziej irytująca postać w literaturze.
Bardzo ciekawie analizowała te pierwsze recenzje oraz zwrot w myśleniu krytyków Monika Świerkosz w książce W przestrzeniach tradycji: Proza Izabeli Filipiak i Olgi Tokarczuk w sporach o literaturę, kanon i feminizm.
Ja już pomijam to, co kto konkretnie o metodzie myśli, chodzi mi o to, że używając jej w ten sposób w książce, należałoby wspomnieć o stanie faktycznym.
W mojej ocenie to jednak chyba nie dość dokładny reaserch.
Dziękuję Ci bardzo. Wydawało mi się, że kiedy Szacki zwraca się do psychiatry z prośbą o konsultację, ten powinien wspomnieć coś na ten temat. Znam takie osoby, które sposób przedstawienia terapii w tej książce potraktowały jako kolejny argument za stanowiskiem, że ta "ta cała psychologia to jedna wielka ściema".
Mnie niepokoiło, że sama terapia ustawień Hellingera była przedstawiana jako jedna z metod pracy stosowanych przez profesjonalnych terapeutów. Chodzi mi o to, że nawet ten psychiatra nie wspomina, że jest to metoda wzbudzająca liczne kontrowersje, nie wiem nawet czy przez "naukową" psychologię nie traktowana trochę tak jak NLP? Gdyby ktoś bardziej zorientowany mógł mnie oświecić, to będę wdzięczna. Trochę mi brakuje psychologicznego zestawu pojęć...
Skończyłam - zarzuty te same co zawsze ostatnio - jakby się czuli Borejkowie, gdyby wśród nich pojawił się INNY? Na przykład ateista, którego nie przekonają słowa, że do Boga to trzeba się zwracać jak do tatusia i zaryzykowałby, wzburzony, polemikę? Nieznośny mentorski ton w dialogach - dziadek przekonujący, że jak wychowują dziecko na inteligenta to absolutnie nie powinien stawać się taki jak inni (ja mam całkiem inną koncepcję, lepszy już t...
Ciekawią mnie Wasze opinie, ponieważ mnie też "Tajemna historia" nudziła, a "Szczygieł" wydaje mi się wspaniały. Gdy łykam go wielkimi haustami, tak mocno wnikam do tego świata, że trudno mi się z niego wydostać.
Z klasyki tematu: Kobieta bez winy i wstydu Biegnąca z wilkami: Archetyp Dzikiej Kobiety w mitach i legendach Bardzo podobała mi się książeczka Teri Hatcher, to co, że znanej głównie jako gwiazda serialu "Gotowe na wszystko" ;-). W sposób lekki i zabawny dzieli się doświadczeniami, ucząc mnie, że niekoniecznie te porcje, które najmniej się udały, mam brać zawsze dla siebie ;-). Polecam. Spalony tost... czyli Życiowa filozofia Teri Nie t...
Rozumiem Cię. Ja już nigdy nie sięgnęłam po żadną książkę tej uwielbianej autorki. Na marginesie - to miło, gdy ktoś przypomina mi o tekście, który napisałam dziesięć lat temu :-).
Czytałam "Marcowe fiołki" tej autorki od "Domu na plaży" i zapamiętałam jakość bezbarwną i mdłą. Podzielam entuzjazm wobec "Trafnego wyboru" :-).
Koniecznie przeczytaj Czarne skrzydła. "Sekretne życie pszczół" było dla mnie takie sobie, ale ta druga trwale zapisała mi się w pamięci i zrobiła wielkie wrażenie, tym bardziej, że była oparta na prawdziwych wydarzeniach.
I od razu się zmywa gary z innym nastawieniem :-).
Nie znam "Sztuki prostoty", ale to, co piszesz, skojarzyło mi się z Magia sprzątania. Niektóre fragmenty książki wydawały mi się zabawne czy niedorzeczne, a jednak sprawiła, że w domu aż furgało - przeglądałam, wyrzucałam, porządkowałam ;-). Pozytywnie zaskoczyło mnie jeszcze uwznioślenie tej najbardziej pogardzanej i znienawidzonej przez wszystkich czynności - sprzątania. To było takie ujmujące, gdy autorka pisała, że sprzątanie było jej pasją o...
A ja pamiętam swoje katusze z "Chłopami" podczas ferii zimowych w trzeciej chyba klasie liceum. Może trzeba by kiedyś podejść do tego raz jeszcze?
Burza z krańców ziemi 4- szukam kryminału dla siebie, ale jakoś nie mogę trafić. Jolanta 3.5 - pomimo mojej sympatii dla autorki... książka męcząca. O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu 4 W przestrzeniach tradycji: Proza Izabeli Filipiak i Olgi Tokarczuk w sporach o literaturę, kanon i feminizm 4 - lubię takie książki i wybieram je świadomie, realizując plan poszerzania kompetencji intelektualnych (ależ to brzmi! ;-)). Wolałabym jednak aby...
Moje dzieci są na etapie Harrego Pottera. Trochę przez to żałuję, że nie miałam możliwości czytania tej książki w dzieciństwie, bo dopiero teraz widzę jaki może mieć wpływ na wyobraźnię. Mamy w domu Hogwart - najogólniej mówiąc. Cały czas zasuwają w szatach i z kuframi (musiałam zrezygnować z pojemnika na biżuterię, której na szczęście mam nie wiele), piszą wypracowania na transmutację i biegają do ogródka na mecz quidditcha.
Pamiętam, że jeszcze w podstawówce, czytałam pierwszą książkę Siesickiej Ludzie jak wiatr. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie, choć nie do końca wiedziałam o co chodzi (dziadek chyba miał okazać się zły, ale nie rozumiałam dlaczego). Chętnie ją sobie przypomnę, aby uporządkować w głowie te niejasne wrażenia. Oby tylko w bibliotece była!
Koniecznie. Ja swoją już puściłam w ruch. Naprawdę jest świetna.
To, co udało mi się skończyć we wrześniu: Dom na krańcu świata - 3, z tym autorem mi nie po drodze, nie potrafi mnie do siebie przekonać. Ja nie jestem Miriam - 5 Szumowska: Kino to szkoła przetrwania - 5, uwielbiam tę serię z różą. Większość dotychczas przeczytanych książek była bardzo inspirująca, ta jest chyba najbardziej "lajtowa", na luzie. Wszystkie książki dają możliwość obcowania z niebanalnymi kobietami. Szwecja czyta. Polska czyta...
Ja w liceum bardzo wielbiłam, potem na oczy przejrzałam, ale ciągle mam nadzieję jeszcze kiedyś wrócić i zobaczyć jak to się teraz będzie czytać. Wówczas wielkie wrażenie zrobił na mnie "Głos naszego cienia".
"Kuchnia pełna cudów" cudnie kojarzy mi się z dzieciństwem :-)
Ja miałam tak samo - wydaje mi się, że jestem na bieżąco z nowościami literackimi, śledzę zapowiedzi itd., a o tej powieści dowiedziałam się od przyjaciółki. Ponadto tak samo mało promowane były spotkania z autorką na terenie Polski.
Masz coś przeciw przerażającym ilustracjom? :-). Te z książki "Grzeczna" były genialne - szczególnie pamiętam obrazek, na którym Lusia pokazuje jak bardzo jest idealna, ale nikogo to nie obchodzi - rodzice i tak pogrążeni są w swoich sprawach. Mówił więcej niż tysiąc słów.
Nie mam pojęcia. Dostałam od przyjaciółki płytę.
"Atlas: Doppelganger" - dzięki za opinię o tej książce. Długo wahałam się czytać/nie czytać, ale też często mam kłopot z polskimi odkryciami - najczęściej pozostaję lekko rozczarowana.
Też czytałam "Magię sprzątania" :-). W czytatniku wyczytałam, że brakowało Ci instrukcji składania ubrań - podobno są takowe filmiki na youtube - mają bić rekordy popularności, ale sama nie oglądałam. Miejscami książka wydawała mi się słodko-zabawna i nieprzystająca do mojej rzeczywistości, ale mimo wszystko wciąż pozostaję pod jej wpływem. Też mam ciągle bałagan, tak to działa jak się ma dzieci, które bez przerwy przewijają się ze swoimi ekipami...
A ja się absolutnie wkręciłam w Knausgarda i wciąż kolejnych tomów upatruje. Przy lekturze wciąż wracają do mnie własne wrażenia, wspomnienia, emocje, które trzymałam schowane gdzieś pod skórą, a które na skutek jego słów powracają. Jak na przykład to o chwilach, w których czuł absolutne szczęście. Bywa również niesamowicie zabawny - na przykład opisując urodziny, na które jego dziecko zostało zaproszone. Może dlatego tak to mnie śmieszyło, bo do...
Obejrzałaś też serial "Olive Kitteridge"? Bardzo mi się podobał, prawie tak samo jak książka.
A mi w lekturze jednak bardzo przeszkadzało to rozbicie na trzy części - pierwszą oceniłabym na sześć, drugą na cztery, a trzecia wydała mi się nieudaną, przekombinowaną próbą połączenia dwóch różnych całości i interesowała mnie najmniej.
Jeśli przegapiłaś kolejkę, to skontaktuj się z melanią35 i poproś, by po skończeniu lektury, przesłała ją do Ciebie :-).
Cieszę się, że Ci się podoba, a książka rzeczywiście kapitalna!
>Mimo dość oczywistego przesłania, nie straszy ona nachalną feministyczną dydaktyką, stanowiącą najbardziej >skuteczną receptę na zrażenie czytelnika do propagowanych przez nią haseł. Ciekawe jakie powieści miałaś na myśli, pisząc te słowa. Ja w zasadzie nigdy nie spotkałam się z książką beletrystyczną, która byłaby bardziej demonstracyjnie feministyczna (co w tym przypadku nie stanowi zarzutu). Z lekkim niedowierzaniem przejrzałam inne...
To było przy okazji maila, w którym Ida prosiła Gabę o spakowanie jej rzeczy. Dla mnie to wypadło naturalnie, ludzie czytają różne najdziwniejsze rzeczy ;-). Pamiętam jak kiedyś się zdziwiłam, bo byłam przekonana, że bardziej niż przeciętnie interesuję się tym, co się w literaturze dzieje, a okazało się, że gdzieś pod nosem wyrosła mi plejada polskich pisarek popularnych, które dorobiły się już stosów wydanych powieści i grona fanek opiewających ...
Może: Ktoś we mnie? Albo Nawiedzony? W zasadzie pasują teżDziwne losy Jane Eyre.
Dorota wydawała mi się w swojej dzielności bardzo podobna do Gaby. Marzyłoby mi się, żeby w jakiejś scenie miała ochotę rzucić tymi jajami i martwymi kurami o ziemię i uciec gdzieś na biwak z przyjaciółmi - byłaby wtedy prawdziwsza.
Akcja z szerszeniem wydała mi się prawie dosłowną powtórką z "Czarnej polewki". A to, że nie był w stanie do sklepu dojechać? To było żałosne. Straszną ciapę z niego autorka zrobiła.
Tak, a Dorota donosi mamie, że "udało jej się wychować trójkę dzieci, prawie wcale nie opuszczając pracy, a pracuje w dwóch miejscach, i jeszcze zrobiła doktorat!!!" - zirytowało mnie to, bo bądźmy szczerzy, gdyby nie mama Borejko dostępna na każde zawołanie, to by te dzieci kiepsko przędły.
Dzięki, faktycznie :-)
Domowego informatyka nie ma, a mi dźwięk nie działa :-(. Gadają jak w Kreciku.
Dzięki, mnie interesuje, postaram się posłuchać.
My na razie rzuciliśmy wszystko, bo wyszła nowa część "Magicznego drzewa" - wobec książek z tej serii wszyscy jesteśmy zupełnie bezradni :-). Jeśli nie czytaliście, to też spróbujcie. Co prawda to nie kryminał, bardziej przygodówka z elementami fantastycznymi, ale jest naprawdę świetna do głośnego czytania w tym wieku.
Zaczęłam czytać "Pana Samochodzika" siedmiolatkom - na początku bardzo żałowałam, bo już po drugim rozdziale stwierdziłam, że dla nich to jest za poważne i jest wiele niezrozumiałych rzeczy (na przykład skłonność Tomasza do romansowania, ciągłe ocenianie i opisywanie wyglądu kobiet, przydługie wykłady na rzeczy nie do końca dla nich zrozumiałe - dużo musiałam tłumaczyć, a czasem pomijać). Ale - o dziwo - kiedy skończyliśmy pierwszą część, koniecz...
11.Monika W -czyta 12.Aguska.22 13.Ewka82 14.Zła Kobieta 15. iste 16. Verdiana 17. melania35
Kryminalnych nowicjuszy? Może. Ja na przykład nie przepadam za kryminałami, chyba że mają mocno rozbudowany wątek obyczajowy. Czyli, że mam słabość do Link :-). W każdą nową książkę wchodzę jak w wygodne kapcie - po prostu dobrze mi się to czyta i relaksuje mnie to. Czytam to trochę tak, jak kiedyś czytałam Jeżycjadę - gdy potrzebuję odpocząć.
Tyle lat rozmów wirtualnych, wspólny zlot w Tomaszowie, podobne upodobania czytelnicze... Właśnie miałam do niej pisać, by zapytać, jak jej mogę oddać książki, które mi kiedyś pożyczyła :-(.
Może jak się zgłosi, to dopiszemy :-).
11.Monika W 12.Aguska.22 13.Ewka82 14.Zła Kobieta 15 iste
>Przy tym okładka i umieszczony na niej opis delikatnie sugerowały twórczość z działu „kobieca”. Bardzo żałuję, że Wydawnictwo Literackie odeszło do stylistyki, którą stosowało, wydając dwie pierwsze książki Munro. Ten autobus ciągnący się przez pustkowie znacznie bardziej mi odpowiadał, niż kolejne wizerunki mimoz: http://www.feminoteka.pl/ksiegarnia/img/p/207-259-thickbox.jpg
Oczywiście, dobry plan!
Wczoraj byłam z dziećmi na spotkaniu z Balticiem i jego panem. Niezapomniane przeżycie, zwłaszcza po spektaklu teatralnym i lekturze książki. Oglądaliśmy film z akcji ratunkowej, witaliśmy się z psem - świetnie w tym przypadku łączy się literatura z życiem i bardzo się cieszę, że dzieci mogły tak dogłębnie poznać Baltica, jego historię i człowieka, który go uratował.
Ja też potrzebuję czegoś, co zniechęciłoby mnie do jedzenia ryb. Semi-wegetarianką (to ja się tak nazywam? nie wiedziałam nawet) jestem od dwóch lat, ale zdarza mi się jadać ryby i nie mogę w sobie rozwinąć takiej empatii, aby odrzucenie ich przyszło do mnie naturalnie, tak jak odrzucenie mięsa innych zwierząt. Macie jakiś pomysł?
Taki trochę byle jaki miesiąc. Mam wrażenie, że u mnie często tak bywa w maju. Stan zdumienia - 3.5 Fioletowy hibiskus - 4.5 - książka kojarzyła mi się z Książka wszystkich rzeczy tylko w wersji dla dorosłych. Fanatyzm religijny łączący się z przemocą wobec najbliższych. Do tego ciekawy afrykański klimat. Kim być?: Sheila zaczyna od nowa - 1.5 - absolutnie najgorsza z książek z jakimi miałam ostatnio do czynienia. Skusiła mnie rekomendacja A...
"Ości" nie kojarzyły mi się z "Patrz na mnie, Klaro!", ale sama historia Mai bardzo kojarzyła mi się z historią Kai Malanowskiej opisaną w "Drobnych szaleństwach dnia codziennego". Zaczęłam węszyć i okazało się, że większość postaci z "Ości" ma swoje pierwowzory w rzeczywistości, tu można trochę o tym poczytać: http://www.dwutygodnik.com/artykul/4597-dobry-dzien-w-parszywym-swiecie.html Ale nie wiem czy akurat to miałaś na myśli...
Tak, wypowiedź mi wyszła dość zakręcona :-). W "Polityce" ukazał się tekst Justyny Sobolewskiej, o tym, czego się w Polsce nie wydaje i było w nim o ogromnie popularnej "Americanah", której u nas jeszcze nie było, ale rzeczywiście - widziałam już w zapowiedziach i ostrzę zęby. Artykuł dostępny tutaj: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/1575165,1,czego-polacy-nie-czytaja-i-dlaczego.read. "Fioletowy hibiskus" też mi się ...
Rzadko zawodzi mnie intuicja jeśli chodzi o książki, ale tym razem tak się stało. Dałam się nabrać opisowi z okładki, rekomendacji Margaret Atwood, pierwszemu akapitowi. Tymczasem książka bardzo przypominała mi 27 czyli Śmierć tworzy artystę (aj, jaka jestem pokręcona i koniecznie muszę zostać artystką!), tylko w zwulgaryzowanej, często bardzo niesmacznej wersji.
Ja nie wiem czy "Co widziały wrony" to tylko kryminał. Ciągle zaliczam ją do najlepszych powieści, jakie przeczytałam w życiu do pewnych wątków wciąż się odwołuję.
Połówka żółtego słońca - 4 Miłość -4.5 Tajemna historia - 3.5 - wiem, że niektórzy uważają tę książkę za kultową, ale do mnie nie specjalnie przemówiła. Książka wszystkich rzeczy - 4 Biegnij -4 To coś na twojej szyi - 4.5 - tę autorkę zaczęłam czytać po artykule Justyny Sobolewskiej o tym, czego się w Polsce nie wydaje i nie żałuję. Własne miejsca - 4.5 - ciekawa autorka, na pewno sięgnę po świeżo wydane "Rówieśniczki".
Czy książkę wysłałaś już do następnej osoby z listy?
Przeczytałam tę książkę i też mi się podobała, chociaż to i owo mi zgrzytało (głos Kajtka wydawał się mało naturalny i jeszcze czasem niektóre fragmenty bardziej przypominały publicystykę niż beletrystykę. Ciekawą publicystykę, ale jednak). Zawsze się cieszę, gdy znajdę wśród swoich lektur coś co można nazwać porządnie napisaną i inteligentną literaturą "środka".
Wygląda na to, że lektura tej książki będzie miała sens dopiero wówczas, gdy się już dogłębnie pozna jej twórczość, więc trochę jeszcze pracy przede mną :-).
Chyba nie do końca jasno się wyraziłam - to nie była opinia osoby piszącej posłowie (niestety, oddałam już książkę do biblioteki i nie mogę sprawdzić kto był jego autorem) tylko tak sądzono wówczas, gdy sprawa rzeczywiście się wydarzyła. Najlepiej byłoby zacytować ten fragment, ale tak jak wspomniałam, książka już w bibliotece.
W posłowiu napisano (może ukryję ze względu na tych, którzy nie czytali książki),(Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)...
Ciekawa jestem czy twój egzemplarz "Umiłowanej" też miał posłowie, w którym napisano, że książka powstała na podstawie prawdziwej historii? Wstrząsnęła mną ówczesna ocena postępowania pierwowzoru głównej bohaterki. Zaciekawiło mnie też to, że Toni jest potomkinią niewolników i stąd jej wielkie zainteresowanie tą ciemną stroną historii ludzkości i misja upamiętnienia tamtych ludzi. Żałuję bardzo, że nie ma u nas żadnej biografii Morrison, chętnie ...
Udało mi się wypożyczyć jeszcze "Miłość", będę czytała i sprawdzała.
Jeśli szukałaś jej innych powieści, to pewnie już wiesz, że wkrótce wychodzi kolejna: "Rówieśniczki"?
Znajduję u kogoś "Zaginioną dziewczynę" miesiąc w miesiąc, a właśnie przeczytałam bardzo ciekawy tekst w "Polityce" odnośnie światowych arcydzieł niewydanych bądź nierozpoznanych w Polsce. Podobno ta książka sprzedała się na świecie w sześciu milionach egzemplarzy i zapoczątkowała na świecie modę na thrillery psychologiczne. U nas była raczej słabo znana, ale widzę, że wciąż jest czytana i odkrywana.
Jasne dni - 4.5 Biegnij - 4 Ości - 3.5 Piaskowy Wilk i prawdziwe wymysły - 4 - ta seria ma wielu entuzjastów, ale ja zachowuję umiarkowanie. Krąg - 4 Ogień - 5 "Igrzyska śmierci" to nie są, książka wydaje mi się raczej słaba od strony fantastycznej, ale bardzo podoba mi się obyczajowo i psychologicznie, a to co autorzy zrobili z filozofią pozytywnego myślenia jest naprawdę niezłe! Z niecierpliwością czekam na trzeci tom. Umiłowana - 6 - o...
Tsunami Czytałam też taki artykuł, ale wszystko wskazuje na to, że ta książka się po polsku nie ukazała: http://wyborcza.pl/magazyn/1,134727,14878410,Ty_tez_wszystko_stracisz.html
Nie, nie, to całkiem nie tak, założenie książki jest zupełnie inne (bez Boga można być szczęśliwym), trochę denerwowało mnie mało pokojowe potraktowanie sprawy, dlatego wypisałam przykładowe przyczyny uczęszczania do domów Boga bez pretensji do wyczerpania tematu.
Bo to była prawdziwie inteligentna rozrywka, kiedy czytałam tę książkę to tak właśnie myślałam, zazwyczaj bardzo mi tego brakuje, gdy chcę sobie sięgnąć po coś lekkiego i trafiam na jakieś okropne byleco.
Pozwolić dziecku myśleć samodzielnie. Tutaj tego w ogóle nie ma, jest za to wciskanie mu na siłę odpowiedzi. Sądzę, że moje dzieci były dużo bardziej poruszone, gdy po prostu opowiadałam im historie biblijne bez osobistego komentarza, pytając jak one by postąpiły w tej sytuacji (czy też by się tak zdenerwowały jak Bóg i wyrzuciły Adama i Ewę z raju?) niż gdy słuchały dość niezrozumiałych przemów przedstawicieli kolejnych religii z tej książki (du...
Czytałam "Zaginioną dziewczynę" i dla mnie była to kapitalna rozrywka. Ciekawa jestem czy inne książki tej autorki są równie dobre, ale widzę, że oceny mają znacznie gorsze.
Dom duchów - 4.5 Jak Jeżyk z Prosiaczkiem Boga szukali i co z tego wynikło - 2 - plus za lekkie potraktowanie tematu z reguły poruszanego ze śmiertelną powagą, ale jednak książka wydała mi się prymitywna. Middlesex - 3.5 - wymęczyłam tę książkę okropnie, stanowczo najgorsza w czytaniu spośród książek tego autora. Oczyszczenie - 4.5 Prawdziwych przyjaciół poznaje się w Bredzie - 4 Umarł mi: Notatnik żałoby - 4.5 Marcowe fiołki -2 - co mnie...
7.mamuśka - czyta 8.miłośniczka 9.Anna Mirella 10.MarcinKa 11.Monika W 12.Aguska.22 13.Ewka82 14.Zła Kobieta 15 iste
Sama nie wiem... gdyby ta książka była reportażem, to wszystko byłoby w porządku, ale jeśli to powieść i "niektóre miejsca powstały tylko w mojej wyobraźni" - jak zastrzega autorka, to nie jestem pewna jaki sens ma właściwie pisanie i czytanie tej książki. Wierzyć w to, co mówi o Holandii Chomątowska czy nie wierzyć? Mnie się akurat książkę czytało dobrze, doceniam język pisarki, czasem bywało naprawdę zabawnie, ale z drugiej strony masa zachowań...
Hej, czy książka ruszyła w dalszą podróż? Czy jest nadal u mamuśki (to by było już prawie miesięcy)?
Przez chwilę miałam ochotę zawołać: "J...! Ty też tu jesteś?!", bo Twoje słowa zabrzmiały dokładnie tak samo jak słowa mojej przyjaciółki, gdy po lekturze "Uciekinierki", pierwszego naszego tomu Munro, zastanawiałyśmy się jak do tych tekstów podejść. No, ale sprawdziłam, miejscowość się nie zgadza ;-).
Ok, w zasadzie, kiedy spojrzałam na listę proponowanych przez Ciebie lektur, zrozumiałam dlaczego dla mnie spojrzenie zawarte w "Tyranii wyboru" było jednak czymś nowym :-).
Dziękuję bardzo, wolałabym po polsku, ale kto wie, kiedyś może... :-).
To się chyba nie zrozumiałyśmy, dla mnie wypowiedź exilvii znaczyła, że ten podziw dla jej mistrza w pisaniu autorki czuć - zdaje się, że już kiedyś o tym rozmawiałyśmy - i tego dotyczy zarzut.
Trochę się pogubiłam o jakie ocenianie ludzi tutaj chodzi, bo jeśli chodzi o książki i autorów to chyba właśnie ocenianiem zajmujemy się w biblionetce? ;-). Przy czym ja nie mam ambicji silenia się na obiektywną ocenę twórczości danego autora, zaznaczam tylko na ile ważna jest dla mnie.
Mogę zacytować samą siebie? Dla mnie ważny był ten wątek: "Ta książka porusza problem, który mnie fascynuje, czyli ile prawdy jest w lansowanej ostatnio idei, że wszystko w naszych rękach, możemy sięgać po co chcemy i "podążać za marzeniami" i z jakimi konsekwencjami dla nas to się wiąże." Jeśli czytałaś coś na ten temat, co szerzej traktowało problem niż "Tyrania wyboru" i możesz polecić, to chętnie skorzystam.
A mnie nie dziwi to, rozumiem, że można wnioskować na podstawie mistrzów jakich mają pisarze. Żeby nie było, to ja lubię Shafak i generalnie ją czytuję, niektóre cechy jej stylu jednak mnie rażą. Rozumiem też, że w tej samej książce można widzieć różne rzeczy, chociaż cierpię, gdy słyszę, że w pisaniu Munro nic nie ma, bo ja widzę, że jest 😊.
O, widzę, że też czytałaś "Tyranię wyboru", jak wrażenia?
Ja miałam takie pierwsze zachłyśnięcie jej stylem przy "Bękarcie ze Stambułu", a potem wątpliwości rosły.
Jest dobra i ważna, a o swoich zastrzeżeniach pisałam pod notą wydawcy. Zresztą głosy podobne do mojego też się tu i ówdzie przewijają.
Dziękuję bardzo, sprawdziłam już i jest w mojej bibliotece, ale patrząc na stosy książek w kolejce do czytania, to nie mam pojęcia kiedy się za to wezmę :-).
Bransoletka 4 Elizabeth Costello 4.5 Lisia dolina 5 Tolkien i C. S. Lewis: Historia niezwykłej przyjaźni 2.5 Żywoty zwierząt 5.5
Książka ruszyła w podróż do Anek7.
Cieszę się, że się skusiłam. Właśnie kończę tę książkę i jestem pełna podziwu dla otwartości Janion, dla jej wielkiej ochoty do dekonstruowania mitów, dzięki jej słowom można spojrzeć na rzeczywistość z nieco odmiennej perspektywy i mam nadzieję, że uda mi się przeczytać którąś z jej książek, może Płacz generała: Eseje o wojnie?
O, widzę, że jednoznacznie podobał Ci się "Honor" - ja mam wielki kłopot z tą pisarką, rozmawiałam o tym trochę z exilvią tu, jeśli masz ochotę zerknąć: nota wydawcy
>Dlaczego Ficowski zainteresował się Cyganami tak bardzo, że podjął działania na rzecz pokazania talentu Papuszy niecygańskiemu światu? Znalazłam tylko mały fragmencik na ten temat, w książce Lekcja polskiego: "Kiedy po raz pierwszy ruszyłem z Cyganami, miałem inne zamiary, literackie zamysły, zdawało mi się, że stamtąd wyrośnie jakaś niezwykła beletrystyka. Okazało się, że o beletrystyce nie ma mowy. Sam ich świat, wielce przez nich tajo...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)