Komentarze użytkownika charles_b

Hej bardzo wyczerpująco i dokładnie przybliżyłeś mi historię komiksu. Dzięki wielkie:) Mam w czytniku "Airlords of Han". Może w wolnej chwili przeczytam. W której przedwojennej gazecie mógłbym znaleźć "Błyska Gordona"? Zaintrygowałeś mnie, a z racji tego, że jestem bibliotekarzem być może mam to czasopismo w swojej biblio. Wdzięczny będę za info.

Ja tylko celem sprostowania. To nie do końca tak. "Armageddon 2419 A. D." jest nowelą, w której po raz pierwszy pojawia się bohater, który później wyewoluował w Bucka Rogersa znanego z komiksów, seriali tv i filmów. Polskiej wersji książki nie znam. Znam oryginał, który dostępny jest zresztą na stronach Projektu Gutenberg do pobrania.

Ja jestem w posiadaniu wydania z roku 1958. Zbiór wydany jest przez "Iskry", i tam właśnie jest podróż 26. No muszę przyznać, że ta podróż gdzie opisana jest Merka i Rasza jest dobre. Dziś można chyba je potraktować jako swoistą ciekawostkę. Nic dziwnego, że Lem się go wstydził. Mocno tchnie propagandą ale również w pewien sposób zwraca uwagę, że ta Ameryka McArthura to też był niezbyt miły kraj.

Ja zgodzę się z Dianą. Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Zwłaszcza fragmenty o Krakowie, który obecnie miejscem mego zamieszkania jest. Poznajemy Mrożka od maleńkości do dorosłości. Dla mnie książka jest przede wszystkim szczera i prawdziwa. A to należy docenić. Mrożek z rozbrajającą szczerością przyznaje się do swojej "partyjnej" przynależności. Opowiada o swoim niedostosowaniu społecznym. Czasem do przesady pedantyczny jeśli chodzi o szczeg...

Wpis idealnie oddaje moje wrażenia podczas lektury. Książka pulsuje życiem, jest na wskroś autentyczna, barwna. Fantastycznie się ją czyta. I pomyśleć, że ma ponad 70 lat. Polecam gorąco!

Z oceną takich książek zawsze będzie kłopot. Mnie osobiście książka gdzieś tak do połowy może trochę za, wydawała się bardzo ciekawa. Przecież to czysta przygoda - rewolwery, spiski, młode dziewczęta z jędrnymi piersiami :) Po prostu zaciekawiła mnie. Dalsza część powieści już za bardzo tchnie nachalną propagandą i sztucznością. Najbardziej rozbawiła mnie wyraźna linia podziału - MY i ONI. Zawsze ktoś bolszewikom przeszkadzał, a to mieszczanie,...

A troszkę odświeżę temat. Deschnera przeczytałem w liceum jeszcze. Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Jeśli chodzi o warstwę historyczną książki to nie ma wątpliwości, że autor odwalił kawał ciężkiej i dobrej roboty. Ktoś może mieć zastrzeżenia co do wybiórczości tzn. autor pokazuje tylko negatywne, złe, hańbiące fakty z historii kościoła. No ale takie jest jego zamierzenie więc nie ma się czemu dziwić. Jedno jest pewne - historie jakie pr...