Komentarze użytkownika Karmazyn Młody

Tak! Stanowczo polecam film "Smak wiśni". Kino z Iranu, Afganistanu, Azerbejdżanu i innych, jest kinem specyficznym, pozostawiającym wiele przestrzeni dla widza, dyskutującym z widzem. "Smak wiśni" zaś, jest dla mnie filmem, do którego można wracać nieskończenie. To film o przeciwstawianiu się wewnętrznemu bólowi - pełen pytań i odpowiedzi. Co kto znajdzie w nim dla siebie, zależy tylko od widza. Muszę się przygotować do...

Muszę przyznać, że wizja ta jest bardzo prawdopodobna. Po pierwsze korzystna, dla tych, którzy książki wydają - łatwość zmian, zmniejszone koszty związane z ogromną ilością zadrukowywania papieru itd. Po drugie - faktycznie ograniczenie wycinania drzew, co jest dzisiaj bardzo pożądane. Zastanawiam się nad powiększającą się ludnością - czy w przyszłości, jak to niosą w swych wizjach np. filmy fantastyczne, będzie nas tyle, iż powstawać będą ni...

"Godzina pąsowej róży" Marii Kruger. Polecam spojrzeć :-)

Fakt, czytanie podczas jazdy rowerem, to byłby dość osobliwy wyczyn. ;-) W porywie wyobrażam sobie człowieka we fraku w paski (nie wiedzieć czemu), z długą grzywą, u którego książka podwiązana wisi na długim nosie, a oczy wychwytują kolejne linijki. Oczywiście ów bohater dzielnie pedałuje swą dwukołową maszyną naprzód. Pośrodku czoła osadzone zaś ma trzecie oko, jakby hojnie obdarowany przez naturę cyklop, które patroluje jezdnię. Pomarzyć ...

Niewidzialna mapa Wrocławia - Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku (Dolne Miasto). To było niesamowite doświadczenie. Jak można przeczytać w internecie, projekt ten miał na celu stworzyć przewodnik po tym naszym południowym mieście. Przewodnik zaś ten w dużej mierze tworzyły osoby niewidome lub ociemniałe. W salach wisiały (i jeszcze będą wisieć do 7 listopada) czarno-białe fotografie poszczególnych miejsc, które zostały wybr...

Jako osoba zajmująca się i tym i tym, z tą wypowiedzią zgodzić się do końca nie mogę ;-) Oczywiście, można tutaj mówić o malowaniu światłem, ale panowanie nad jednym i drugim, to zupełnie dwie różne bajki :-) Narodziny fotografii i jej szybki rozwój uderzyły w ziemię malarską, jak meteoryt. Z jednej strony pierwsi odeszli od realistycznego przedstawiania (rozwinięcie się impresjonizmu), dalej, ci drudzy, trochę później weszli w piktorializm...

:-) Tą książkę też zapisuję. Może kiedyś do niej dotrę z czytaniem.

Ślicznie dziękuję :-) Zaraz sobie zapiszę.

Faktycznie niesamowite myślenie. I muszę przyznać, że dopiero teraz zdałam sobie z tego sprawę. Jestem ciekawa, jak dokładnie stało się, że dla nas te pojęcia stoją praktycznie na równi, kiedy to (dla mnie) Indianie Hopi w swym języku są bliscy obrazowi natury :-) I czy ktoś wcześniej w ogóle się nad tym zastanawiał? Czy były jakieś rozważania, rozprawy? Podejrzewam, że w dawnych czasach, kiedy żyło się "krocząc dzień w dzień przy natu...

Podczas pełni różne rzeczy dzieją się we wszechświecie... ;-)