Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy, I noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy.
A! Żeby być dokładnym: AI z fragmentu to Rada Konstruktów. [Jako że nie ma to większego znaczenia to sam podaję]
Ależ jak najbardziej. Gratuluję :))
No cóż, ma prawo z niczym Ci się nie kojarzyć bo to trudne mocno jest... Zwróć uwagę, w jaki sposób napędzane są te automaty (jedno słowo) i ich mózgi. To pozwoli określić gatunek, czy raczej podgatunek. (Do tego gatunku można w zasadzie zaliczyć również ostatnią grubaśną powieść cenionego polskiego autora sf) A ten gatunek jest w pewnym sensie powrotem do korzeni. [Jakby co udzielam dyspensy na googlanie]
00100*) "To ja jestem AI – oznajmił po chwili beznamiętnym głosem. – Zrodziłem się ze związku przypadku z wirusem w programie. Moje pierwsze ciało spoczęło na tym wysypisku ze zużytym silnikiem i błędem w programie. Zaczęło rozkładać się powoli, podczas gdy wirus krążył po wciąż jeszcze sprawnych obwodach i wreszcie, zupełnie spontanicznie, zacząłem myśleć. Rdzewiałem w milczeniu przez okrągły rok, organizując mój nowy intelekt. To, ...
Czekaj, jak to szło? ,,Umarłwszy z głodu nieporęcznie się czyta...''
Wybacz, że odpowiadam zamiast Krzysztofa, na dodatek podając informację, za których pradziwość głową nie ręczę (nie mam książki pod ręką, więc tylko to co ulotna pamięć podpowiada) Ten pierwszy fragment jest w tłumaczeniu Stefana Srebrnego. Jest to tłumaczenie bez większego problemu dostępne. To drugie po mojemu jest tłumaczeniem własnym Słomczyńskiego i w tym wypadku pytanie zasadnicze brzmi: czy przetłumaczył coś więcej niż potrzebny mu fragm...
Tak się zastanawiam kiedy się tu pojawią osóbki niezwykle oczytane (tak max ze 3 oceny), oczywiście wykształcone, mieszkające w dużych miastach i co tam jeszcze było, które zaczną nas przekonywać, że ów "Bluszcz" to największe cudo itepe, a Wy się w ogóle, ale to w ogóle nie znacie... I zazdroście. O! ;-P
> W zasadzie jeżeli jeden człon obcego wyrazu pochodzi z łaciny, to drugi > powinien pochodzić z łaciny lub greki No ale "audiobiblia" będzie się kojarzyć zbyt wąsko. (Choć bardzo ładnie brzmi).
Babcia, nie babcia... Znam już sporo osób, dla których "stachura" to coś w rodzaju familiarnego psedonimu Stachursky'ego (swoją drogą, absurdalny pomysł -- pseudonim dla pseudonimu). I to coraz więcej. Winiłbym tu "memy" -- komuś się obiło o uszy nazwisko "Stachura", no i tak jak w przysłowiu o dzwonach i kościele... Pozostaje mieć nadzieję, że to zjawisko efemeryczne i lokalne.
Kolski Jan Jakub
Robimy, robimy... Mógłbym Ci dostarczyć rozpiskę za ostatnie dziesięć lat. Autor, tytuł, od kiedy do kiedy. Ot, takie dziwaczne przyzwyczajnie.
Kay Guy Gavriel jak przypuszczam
No do jabłek to tak koszernie. A jak do gruszek to co wrażliwsi mogą sobie żołądki popsuć i zmuszeni będą do wód się udać, znaczy do innego tytułu tegoż autora.
Ha! Francuskie rzeczy dobre są. Powieść francuska, sery francuskie, klucz francuski, wino francuskie, mi... e-khemm..., ten-tego, co to ja chciałem napisać..., a ciasto francuskie też jest dobre. No i jak mamy ciasto i gruszki i inne ingrediencje z tytułu to możemy sobie coś upiec... To ja już wiem :)
To musi być powieść francuska. Tylko, że ja tej powieści francuskiej nie czytałem. Więc to musi być ta powieść, ale jednocześnie nie może być ta powieść. Wot, prabliema...
A 16 wiecie? Bo ja wiedzieć powinienem, ale mój mózg ma za nic tę powinność. ;-P W zamian mogę oddać 25. Bardzo dobra jest ta moja 25. Autor poczytny, tytuł dźwięczny, książka frapująca, a fragment pasuje mi jak ulał. Co prawda ma malutki feler -- Organizatorka się upiera, że to nie to... No ale cóż, nic nie jest doskonałe.
Z 7 to zawsze mi się podobał fragmencik: „On ją kochał okrutnie, a ona jego, i dobrze im było razem”. Niby taki banalik, a czegóż chcieć nadto? (zakładając oczywiście, że odgadłem 7)
Jak tak się zaczytujecie Borchardtem to warto się zainteresować i „Z floty carskiej do polskiej”.
To ja może na obronę bazyla dodam, że prawdopodobnie ta recenzja była pierwotnie przeznaczona na prk. A tam takie skróty są bardziej zadomowione.
No cóż, w przeciwieństwie do Ciebie, zdanie (na krótko) zmienię i naszą dyskusję będę kontynuował jednak... „Skrót PS piszemy z kropkami albo bez” http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=6625 Chwalić? A któż tu się czymkolwiek chwali? Ja się tylko przyznałem, że pisownia owego skrótu sprawia mi niejaką trudność (jak i wielu innych wyrazów). A rozmowa o tym, które wyrazy wprowadzają nas w zakłopotanie przy pisaniu jest jak n...
Ano jest. I poucza nas: PS, P.S. «postscriptum» a o tym poucza nas słownik p. Kopalińskiego: postscriptum (P.S.) [wym... .skri...] dopisek do listu, artykułu itp. Cóż, dla mnie wniosek jest taki, że owo jakże kłopotliwe dla mnie słówko postscriptum skracać można w sposób zapewne przestarzały, ale nadal dopuszczalny -- jako P.S. Ale oczywiście to taka uciecha oddawać się flejmowi. EOD
> 2. Cudzysłów to dwie kreseczki i tym się różni od apostrofu. > "Nowa" ortografia jest w porządku, ale 'Nowa' ortografia- zupełnie nie > wiadomo, co znaczy. A z tymi cudzysłowami to tak troszkę nie do końca. ;) Bo cudzysłów jako dwie kreseczki na tej samej wysokości stosuje się w typografii, powiedzmy, anglosaskiej. (I nie wiem czy u nich nie jest dopuszczalne w pewnych przypadkach pisanie w pojedynczych cudzysłowach. Ale zastrzegam, mogło ...
Jaka spiskowa? Jest właśnie wyraźnie widoczna -- aktywność użytkownika w większej części to pochwały owego wydawnictwa, ilość tych wypowiedzi jest większa od ilości ocenionych książek. No to chyba jest jednak bardziej zainteresowany chwaleniem niż ocenianiem książek i znalezieniem czegoś ciekawego do czytania. Czy to uczucie szczere czy płatna miłość to już nie dojdziemy ;) [fakt faktem, że -- pozwolę sobie użyć eufemizmu -- mniej wyrafinowani...
"Ślad twojej krwi na śniegu" zawsze miał dla mnie pewien urok, może jeszcze "Twarde dno snu", "Śmierć pięknych saren"... (a rozpoczynając poprzednie zdanie miałem zamiar wymienić tylko pierwszy tytuł) A poza nimi nie będę bardzo oryginalny -- tytuły książek Joe Alexa i Parnickiego.
l -- Diabeł ubiera się u Prady
e -- Uśpione morderstwo
13: Cierpienia młodego Wertera 18: Alchemik 19: (Teatrzyk) Zielona Gęś [generalnie rozbawiły mnie własne skojarzenia na temat Twoich skojarzeń]
Tesuji dopisałeś tak sobie czy grasz? Bo jeśli grasz to może partyjkę? :)
> Chociaż mnie bardziej interesuje czytanie o Szekspirze niż jego samego. A wiesz, to ja tak miałem czytając "O Stendhalu" właśnie. Tzn. bardziej mnie interesował Lampedusa niż Stendhal. Nieco to smutne, tym bardziej że TdL mówi gdzieś w tej książeczce, że wiek po śmierci Stendhala nikogo do czytania jego dzieł zachęcać nie trzeba (cytat z pamięci jak rzeszoto). Cóż, półtora wieku później taka zachęta była już jak najbardziej potrzebna. Ale...
Warto, warto. "O Stendhalu" też warto. Tylko dobrze jest co nieco z Szekspira pamiętać. No i we mnie osobiście ta cieniutka książeczka wzbudziła chęć nabycia dzieł wszystkich Szekspira i zaszycia się gdzieś w lesie, żeby móc sobie w spokoju poczytać i spojrzeć na Szekspira oczami Lampedusy.
No i niestety na stronie głównej mamy paskudny finisz tej żenującej sprawy.
> Czytajcie mądre książki, na modne szkoda (mi!) czasu. Amen!!! Niewiele wnosi do dyskusji ale nie mogłem się powstrzymać ;)
> każdy szanujący się czytelnik. Mam tu na myśli pozycje : Paula Cohelio, > Umberto Eco, Tołstoja, Dostojewskiego, Bułhakowa i wiele podobnych... Po pierwsze szanujący się czytelnik nie wymienia jednym tchem Coelho i Dostojewskiego. Jakoś tak nie uchodzi, no nie uchodzi... A po drugie... A leć sobie np. według tego: http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=446945 A po trzecie to lepiej nic nie czytać...
ten tego... Chyba niewłaściwie zrozumiałem wyrażenie "o kulturze", bardziej tak, powiedzmy, w sensie obyczajowo-socjologicznym. Tak więc niekoniecznie może Cię ta książka zainteresować.
Dawnej czy obecnej?,, Pandrioszka''
Pewnie wiecie ale i tak podam: http://www.wiw.pl/kulturaantyczna/iliada/
> I powiedz mi jako Osoba Kompetentna - czy jest jakies wprowadzenie ogolne > do kultury i historii antycznej, zeby nie porazalo naukowoscia tylko > zaciekawialo? Mnie naprawde jest przykro, ze tak malo wiem o antyku. > Strasznie to nieuporzadkowane i to mnie drazni z kolei. Chcialabym to > usystematyzowac. Tak ze cos zrobic trzeba. To ja jako Osoba Całkowicie Niekompetentna pozwolę sobie polecić Ci "Z antycznego świata" Parandowskiego i ...
> Noc, owszem, ma miejsce, tyle że staruszek poprzestaje na kontemplacji > śpiącej jak zabita panienki. Kolejne noce też mają taki przebieg "Śpiące piękności" Kawabaty Yasunariego ... (Tak mi się skojarzyło)
Zaprawdę powiadam Ci -- porzuć tę myśl zgubną a straszliwą (żeby czytać Mistrza) czym prędzej. Porzuć myśl, zbij monitor i jeszcze dziś w nocy wyjedź gdzieś gdzie nie ma sieci, żeby myśl nie powróciła. A tak z trochę innej beczki to lepiej zacznij od czegoś łatwiejszego; ogólnie Parnickiego dobrze jest czytać po kolei, tak jak się książki ze sobą wiążą, a "Inne życie..." trochę dalej jest. dixi et salvavi...
> miałabym problem z przedstawieniem jej treści. "W naszych czasach ludzie rzucają się na wszystko, co w ogóle zostało napisane, żeby zrobić z tego film, spektakl telewizyjny albo komiks. A zważywszy że istotą powieści jest mówienie tego, co jedna powieść może powiedzieć, do adaptacji przedostają się tylko rzeczy nieistotne. Ten, kto jest na tyle szalony, by pisać dzisiaj powieści, powinien, jeśli chce zapewnić im ochronę, pisać tak, by nie da...
tak w kwestii formalnej... Dopisałem toto jako przygodowa" bo nie było wtedy gatunku "geografia". Czy Ci, którzy to czytali zechcą się wypowiedzieć jaka klasyfikacja jest lepsza? [geografia, przygodowa, lit. faktu]
Well... Ponoć są tacy, którzy przedkładają owce nad dziewczęta, mogą więc być i tacy którym kobietę zastępuje wół. P.S. Darujcie dowciapność tej uwagi, to wszystko w ramach testowania nowinki ;)
Możesz liczyć nie tylko na autograf, ale i na dedykację :> Tylko że mam ciekawsze plany na święta, a i ambicje skierowane raczej ku "porządkowaniu" wszechświata niż powiększaniu w nim ilości bełkotu ;-P
> Wartością tej książki jest jej język właśnie. Może się nam podobać bądź nie Tylko że taki tekst o dowolnej długości można na przykład za pomocą "DadaDodo" wygenerować. (Jakby go tak odpowiednio cwanie nakarmić tekstami na wejściu i nieco podszlifować wyjście to mamy kolejny bestseller w mniej niż tydzień)
zerknij na http://www.filmweb.pl/
Niegdyś przy okazji dyskusji o "Nowym wspaniałym świecie" na pl.rec.ksiazki padło zdanie, które znakomicie puentuje recenzję, jak i wiele mówi o książce: „Żyliśmy w świecie z Orwella, żyjemy w świecie z Huxleya”.
> "Mały książę" nie podobał mi się i przy pierwszej lekturze, > czyli w czasach zasmarkanego dzieciństwa? Więc co się stało? Instynkt, przeczucie, fatum? To co mam powiedzieć ja, któremu "Mały książę" nie podobał się jeszcze *zanim* go przeczytałem? ;-) Pomo tego, że wedle wszelkich znakow na niebie i ziemi powinienem być zachwycony?
> Bardzo miła memu serca jest ta opinia Aż się prosi żeby napisać ,,jakże mi miło że jest Ci miło''. Ale dwa powody mnie od tego powstrzymują. Pierwszy to taki, że nie ma co przesadzać z tą miłą atmosferą. Drugi to taki, że byłoby to kłamstwo. Jest mi smutno, bo ja naprawdę chciałem Cię ostrzec przed tymi papierowymi bestiami czyhającymi na półkach by wabić, mamić, kusić i zwodzić, jak Syreny żeglarzy. Lecz już chyba za późno... > czasem od...
> może za dużo czytam i stąd ten punkt widzenia? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, logiczne więc, że skoro siedzi się na wysokiej górce przeczytanych książek, to spojrzenie pada pod innym kątem i niekoniecznie zachwyca to co zachwycać powinno. Ale nie przejmuj się -- będzie jeszcze gorzej. Jeśli więc jest dla Ciebie choć cień nadziei, to czym prędzej ,,łaknienie książek precz od siebie odrzuć, byś nie umierała wśród narzekań, lecz sp...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)