Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
26.08 a ja jestem miesiąc po lekturze Niezwyciężonego. Moja prywatna ocena Fiaska wzrosła, chociaż przez chwilę trudno było mi przypomnieć sobie, o czym w zasadzie (pod względem akcji) ta powieść była, podczas gdy zdarzenia Niezwyciężonego przyszły do mnie natychmiast. A jednak to Fiasko mogę nazwać ksiażką przełomową w moim życiu, książką która dużo mnie nauczyła -- pomogła mi spojrzeć na pewne sprawy z nowej perspektywy.
Dlaczego ktoś sięga po POWIEŚĆ (utwór LITERACKI), jeśli oczekuje historycznej pracy naukowej albo powieści reportażowej? Pytanie retoryczne. I jeszcze oczekiwanie, żeby szata graficzna książki odpowiadała jej treści. Dziecinne. Napiszcie lepszą powieść, jeśli umiecie. Do jej napisania nie wystarczy znajomośc faktów; wtedy każdy z nas mógłby być pisarzem. Co dla mnie jest najważniejsze w literaturze popularnej? Bohaterowie, z którymi nie chcę się ...
Gdyby skala ocen książek była na biblionetce dziesięciostopniowa, wtedy ode mnie -- 5/10, ale byłaby to ocena przyjemności czytania tej książki, a nie ocena książki jako dzieła literackiego. Tak więc z mojej strony tylko pół na pół: była to moja pierwsza w życiu powieść hard s-f i ta właśnie warstwa mnie odrzuciła: w zasadzie kompletnie nie rozumiem terminologii, a moja znajomość fizyki to ledwie szkolne podstawy, dlatego przedzieranie się przez ...
Historia piękna ma swoją kontynuację w Historii brzydoty. Ja czytałam akurat w odwrotnej kolejności i szczerze mówiąc bardziej podobała mi się historia brzydoty, bo zadaje pytanie o "niezdrową" fascynację człowieka brzydotą, w tym kontekście fascynacja pięknem jest taka banalna trochę ;) Niemniej jednak obie książki są naprawdę godne polecenia, także dla osób świeżych w temacie. O ile np. "Sztuka i piekno w średniowieczu" to pozycja podsumowująca...
Niezła książka, ale ilość "oraz" mnie irytowała (kwiatek oraz pszczółka, uśmiech oraz mrugnięcie, smutek oraz nostalgia, zmęczona oraz przybita itp., itd.), poza tym na s. 239 mamy "z dwoma córkami" (co stawia w złym świetle moim zdaniem głównie korektę w wydawnictwie), autorka nie wspomina nic o tym, że gwałt jest wynikiem agresji i chęci dominacji, a nie chuci (trudno tu użyć "pożądania"). Ogólnie rzecz biorąc poleciłabym tę książkę fankom écri...
Rozumiem :) Pozdrowienia od zimowej sowy a letniego skowronka ;)
Cytuję za: feministula > "(...)ta myśl zbyt absurdalna (...)".
O... hehe :)) Uff!
O cholender! Właśnie napisałam komentarz w wątku o jego najnowszej powieści; jakoś głupio mi było dodawać, co mi chodziło po głowie: że tą książką Houellebecq chyba chce się jakoś wycofać czy usunąć w cień, może zakończyć egzystencję publiczną. Wydawała mi się ta myśl zbyt absurdalna, chociaż towarzyszyła mi przez cały czas męczenia tej powieści (kilka tygodni). No cóż, nie ma to jak skandal owiany tajemnicą, mocne PR. Szkoda.
Podzielam Twoje rozczarowanie i mam podobne odczucia co do nagrody za tę powieść. Mapa i terytorium robi na mnie wrażenie literatury programowej a co najgorsze -- wtórnej. Po przeczytaniu powiedziałam sobie: "Może nie zrozumiałaś, może jesteś za młoda, przeczytasz za 10 lat i zobaczymy.". Minęło kilka dni i dziś myślę, że przemówiło przeze mnie po prostu wielkie rozczarowanie i jeśli wrócę do którejś z jego powieści (przeczytałam wszystkie), to p...
Polska wikipedia to w przeważającej większości dno i używam jej tylko gdy autora nie ma na angielskiej wersji ani na culture.pl, ani nigdzie indziej :)
Jak dobrze, że czuwasz nad używaniem właściwych słów na forum :)
na wszelki wypadek dodam, że to rusycyzm
Mój też pierwszy. I ostatni, bo chociaż historia ciekawa, to napisana bardzo złym językiem i nie sądzę, aby tłumaczenie wiele tu napsuło... Ot, takie czytadło dla zabicia czasu.
Źródło Mamerkusa w niczym nie przypomina Imienia Róży! I dobrze, bo nie mogłaby być równie dobra, a gorszej, ale podobnej czytać bym nie chciała.
łaaa! Ale bosko! Dzięki Wam nie mogę się doczekać "Gry w kości" :))) (od wywiadu zaczęłam czytać ten numer Literadaru;)
hej :) pozwalam sobie powtórzyć na tym forum książki to, co napisałam w komentarzach do niej - z nadzieją, że ktoś jednak po nią sięgnie, ale i że odważy się coś tu (albo gdzie mu wygodnie) napisać o doświadczeniu czytelniczym ;) --- Książka jednocześnie wulgarna (a jednak podobały mi się opisy seksu, popijawy mniej) i prostolinijna, sprawiająca wreżenie szczerych wyznań, niemal kronikarskich. Ale i tak obie te strony to tylko pozór. Smute...
Książka jednocześnie wulgarna (a jednak podobały mi się opisy seksu, popijawy mniej) i prostolinijna, sprawiająca wreżenie szczerych wyznań, niemal kronikarskich. Ale i tak obie te strony to tylko pozór. Smutek wyziera z każdej linijki. "Ludzie po prostu muszą znaleźć sobie jakieś zajęcia w oczekiwaniu na śmierć." Tak oto kwituje Chinaski wszystko, co robią inni, co i on sam robi. Nazywa to czekaniem. Życie jako oczekiwanie. To mi się kojarzy z ...
Sprawnie napisana "biografia" miniaturowa; zapis myśli. Przemyślany układ rozmowy (bo jest to bardziej rozmowa, niż wywiad), fajny dobór zapisków aktorki. Książka sprawiła, że polubiłam bohaterkę, a to się rzadko zdarza przy nie-powieści. Może dlatego, że Ketila Bjørnstad to osoba także w jakiś sposób wyjątkowa. Oboje ciepło snuli opowieść. Tak. Polubiłam Liv Ullmann. I Ketila Bjørnstada. Polecam :)
Bezsensowne są takie listy. Każdy, kto książki czyta nie od dziś, ma konkretny gust czytelniczy - ulubioną tematykę i styl pisania. Na tej liście jest groch z kapustą, a wiele z tzw. ponadczasowych dzieł zyskało tę etykietkę w wyniku mody albo czynników pozaliterackich, np. politycznych czy społecznych. Jasne, że od czasu do czasu czyta się coś spoza "swojego świata". Ale odfajkowanie listy stu książek, których literacko nic nie łączy, to marnowa...
Za takie "spojlery" powinno się karać dybami albo chłostą :>
No, wzięłam i zagłosowałam ;> Powodzenia!
Właśnie zaczynam czytać tę książkę. A Wy możecie poczytać o Chapelle także tu http://schapelle.net/ i tu http://www.womenforschapelle.com/ . Możecie też zrobić dużo więcej. Ponoć z nią jest coraz gorzej, a jest uwięziona "dopiero" od 2004 roku! Bardzo proszę ADMINISTRATORÓW biblionetki o NIEKASOWANIE tego posta LUB o podanie koniecznej informacji gdzieś w stosownym miejscu. Dziękuję!
Hm, nie zauważyłam wulgaryzmów. Za bardzo byłam zajęta czytaniem treści. Czego i Państwu życzę :)
Zgadza się! Książka ciekawa i dobrze się czyta. Zawiedzeni będą tylko ci, którzy szukają w niej rozwinięcia wątku Dietrich-Cybulski. (Na marginesie - wątku promującego tę książkę.)
Spokojna głowa, Coelho to nie jest filozof, DO którego się dorasta, a Z którego się wyrasta.
Można :) Też kiedyś czytałam po jednej. Potem się nauczyłam, że te mniej interesujące, ale konieczne, mogę czytać na wucecie, w poczekalni, w komunikacji miejskiej itp. czyli wszędzie tam, gdzie nic ciekawszego mnie nie skusi, bo nic takiego nie mam pod ręką.
Kończę właśnie Jadąc do Babadag i zaraz lecę po Duklę. Jestem zachwycona stylem Stasiuka. Zachwycona tym, że pisze tak, że właśnie nie ma czego STRESZCZAĆ. Całe szczęście, bo w szkołach i na studiach filologicznych STRESZCZANIE to główne narzędzie poznawania literatury. Mierzi mnie to i mam dość takiego podejścia. Nie znoszę mówienia o poezji, mówienia o muzyce i streszczania "najważniejszych treści". Dla mnie, podkreślam: DLA MNIE, szt...
Rzetelny naukowiec po pierwsze nie pisze podręczników, tylko rozprawy naukowe: to nie on dostosowuje wiedzę do poziomu studenta, tylko student ma obowiązek dostosować swoją wiedzę do wymogów nauki. Sytuacja idealna oczywiście. Po drugie, rzetelny naukowiec wystrzega się wplatania w tok wywodu własnych opinii, wyroków, kategorycznych sądów. I nie kreuje gustów, bo nie jest projektantem mody. Tekst o komiksie też mnie zirytował, chociaż ani ...
Owszem, nie porównujesz, bo nie ma porównania, ale właśnie tego Ci brak, co jest wyraźnie napisane w Twojej recenzji już na samym początku i do czego się właśnie odwołałam w pierwszym poście i w następnym. Ale zostawiam ten temat. Może to była z Twojej strony próba chwytu retorycznego, co się chwali w każdej poważnej recenzji. Ważniejsze jednak jest teraz to, co napisałeś w ostatnim poście: "A kto się na czym zna, to sprawa w literaturze ...
Chodzi o to: Masłowska nie może napisać np. Bajek Ezopa, Baśni Andersena, Blaszanego bębenka, Dziadów III, Carrie czy Dwóch wież (ocenionych przez Ciebie na 6 czyli według Ciebie są rewelacyjne). Nie może dać nikomu tego narzędzia poznawczego (porównawczego!). Może natomiast pisać to, na czym sama zna się najlepiej. Tak jak Dostojewski znał się na psychologii, Grudziński na moralności, Mickiewicz na wolności itd. - to Masłowska na dres-po...
Kiedy miałam 20-kilka lat, zachwycałam się jego pisaniem. W tamtych czasach ostatnią u nas wydaną była Weronika, na Coelho nie było jeszcze takiego szału, bo się jeszcze nie sprzedawał jak należy a i reklamę miał dość słabą; wydawnictwo Drzewo Babel dopiero co założono. Wtedy był powiewem świeżości. Pamiętajmy: wydano tu dopiero 4 powieści. A teraz? Przeglądam czasem w księgarniach jego nowe teksty i niestety. Wszystko to już było. Jesli ktoś pra...
hehe. najpierw namaluj mu konia, żeby wiedział, jak ocenić abstrakcję: jak koń będzie jak koń, a nie jak osioł -- to abstrakcja będzie poprawna. ot, znawca.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)