Komentarze użytkownika Werusek

Przychylam się do poprzednich komentów. Sol od początku była moją ulubioną postacią i na zawsze nią pozostała. "Otchłań" była pierwszą książką, przy której się aż tak wzruszyłam. Później mi brakowało Sol, jej charakterku i odpowiedzi. Miło się jednak stało, że później zaczęła dawać o sobie znać. Ten tom jest moją ulubiona częścią sagi. I chyba na zawsze pozostanie...

Osobiście się w nią bardzo wciągnęłam. Czasami jednak trochę pewne momenty za bardzo się przeciągały -jak na mój gust- i troszkę przysypiałam. NIE licząc tego co w poprzednim zdaniu napisałam, jest bardzo ciekawą książką, którą lekko się czyta, nie chcąc się od niej na moment odrywać.

Zgodzam się... Nie jest ona aż tak długa. Mnie się ona bardzo lekko czytała, ale osobiście czegoś mi w niej brakowało...