Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Masz zupełną rację. Dostałam tę książkę w prezencie (całe szczęście nie pamiętam od kogo) i czułam się "zobowiązana" ją przeczytać. Błąd!
Książka infantylna. Mało ciekawe rozterki bogatych panienek w stylu Paris H. dotyczące koloru sukienki czy możliwości erotycznych kolejnego doręczyciela zakupów. Postaci papierowe i nudne, jak kolorowe pisma.
Trochę żałuję, że przeczytałam Twoją recenzję przed przeczytaniem książki. Czytając bowiem, wciąż próbowałam doszukać się takiego piękna, które obali twoje nieprzychylne zdanie o autorze. Niestety, nie znalazłam. Książka przepłynęła przeze mnie jak rzeka, nie zostawiając właściwie żadnych odczuć. Myślę, że za kilka dni nie będę pamiętała treści żadnego z opowiadań. Z jednym wyjątkiem - cudowne opowiadanie "Brat Billa McGee", prawdziwa perełka.
Rzeczywiście lektura przyjemna i oryginalna. Urzekła mnie prostota przekazu i egzotyka chińskiej obyczajowosci sprzed trzystu lat.
Rzeczywiście książka jest trochę nudna. Pięćset stron opisu jak szanowany redaktor i krytyk literatury staje się pijakiem (określenie z książki). Myślę, że jest w niej głębsza myśl. Należy się tylko wczuć w klimat tych czasów i tego miejsca: lata dwudzieste ubiegłego wieku, Kopenhaga, można powiedzieć spokojna, niezaangażowana w wojnę i przemiany społeczne Dania... Jednym słowem marazm i bezcelowość.
Książka jak najpiękniejszy obraz. Cudowny i plastyczny język. Dawno nie czytałam książki, której nie mogłam odłożyć.
Egzotyczna i świeża powieść o wenezuelskiej równinie i jej mieszkańcach. Piękny język, cudowne obrazy i dużo emocji...
Powieść eksperymentalna o samoświadomości człowieka i problemie istnienia. Pomysłowa, z dużą dozą humoru.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)