Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Od jakiegoś czasu miałem zamiar przeczytać dzieło Huizingi i zastanawiałem się czy sięgnąć do starszych wydań, czy zaryzykować tłumaczenie Stillera. Po tym co przeczytałem powyżej nie mam już wątpliwości. Wybiorę tłumaczenie Brzostowskiego. Dziękuję za pomoc w podjęciu decyzji, decyzji zakupowej jak by nie było. Co do Stillera zawsze przytłaczał swoją megalomanią. Bardzo był w tym temacie podobny do innego twórcy, a mianowicie do Jerzego Kosiń...
Dali za darmo - czyli mało warta. Leżała sobie książeczka ponad rok to tu, to tam, aż wreszcie postanowiłem ją przeczytać i mieć z głowy. No i mam. Od razu całą serię. I owszem, czyta się to łatwo, ale zarówno opisany świat, jak i postacie przewijające się przez strony książeczki utrzymane są w poetyce rodem z serialu "Herkules" z Kevinem Sorbo w roli tytułowej. Mocno eklektycznej. Opowiadania są schematyczne, postacie płaskie, dowcip zaledwie zn...
Strasznie dużo zamieszania wokół tych Muminków. A tu listopad i zaraz znów będzie zima. Hmm, coś chciałem ale zapomniałem.
Ja bym tam nie demonizował. Po obejrzeniu parunastu filmów z serii "Morderstwa w Midsomer" też nie mogłem się nadziwić jacyż to potworni psychopaci zamieszkują angielską prowincję. Ale nie jest tak źle. ;)
Zgadzam się z opinią. Ta książka to potworne grafomaństwo. Autor jest idiotą, a swoich czytelników uważa za idiotów jeszcze większych, próbując wcisnąć ten bełkot. Byłoby lepiej gdyby pozostawił w niej jedynie samą akcję i unikał jakichkolwiek wycieczek na tematy naukowe, nawet popularnonaukowe. Nie wiem skąd czerpał wiedzę na temat opisywanych przez siebie zjawisk fizycznych, astronomicznych czy nawet technicznych, ale to bardzo złe źródło było....
Gdyby porównać czytanie książek Strugackich do wypraw w góry to "Piknik..." jest jak wyprawa w Himalaje - ciężko jest docenić inne góry po wizycie na Dachu Świata. Polecam "Trudno być bogiem", "Poniedziałek...", "Przyjaciel z piekła", "Przenicowany świat". "Ślimaka na zboczu" z pewną taką nieśmiałością - trudna lektura.
Moim skromnym zdaniem, zbyt byłeś łaskawy dla autora. Ja także, po przeczytaniu pierwszego tomu, miałem lichutką nadzieję, że autor zaprzestanie epatować bezinteresownym okrucieństwem i weźmie się za fabułę. Przez drugi tomik przebrnąłem, z kołatającą myślą, że "to nie możliwe, żeby do końca miało być to jedynie pornosem dla perwersów ze szczególnym uwzględnieniem tych o preferencjach S-M". Trzecia część rozwiała moje wątpliwości - książki Piątak...
Grafomaństwo. To że autorka jest zachwycona swoim "dziełem"... żenada.
Porównałem Dafoe z Melville. A Dafoe pojawił się w nawiązaniu do wypowiedzi Walkerrafi. Melville może i jest filozofem podobnie jak wielu innych, ale czytanie go to prawdziwa droga przez mękę. Zwłaszcza dla niedojrzałych umysłów spragnionych marynistyki. A właśnie w takim stanie na niego się nadziałem. A zderzyłem go z Dafoe bo język obydwu wydał mi się podobny A Zyke swoją knajacką potoczystością bawi wybornie. Nie przyszłoby mi do głowy p...
Stiller tłumaczem dobrym jest. Ale prawdziwą wirtuozerię, reklamy własnej osoby, dał w słowie od siebie. :)
Święte słowa, tego się nie połyka. Zmusiłem się kiedyś do "przeżucia". I udało mi się z trudem, choć cały czas miałem wrażenie, że żuję kawał skóry wieloryba. Biały kawał skóry. Ale pokłon niski w kierunku Hermana. I tu mój kłopot z oceną książki. Knotem nie jest. Nigdy w życiu. Ale cegła to jest straszna. Dobra książka, ale dla nielicznych. Nie byłbym w stanie polecić jej komukolwiek. No chyba, że w ramach tortur.
"Złoto" przeczytałem trzy razy. "Sahara" jest niezła. Ale trzecia książka, którą mam na półce to prawdopodobnie "Parodia", ale głowy niedam. I nie chce mi się iść sprawdzić. Autor jest u nas mało znany. Niestety. Defoe, z racji innej epoki, pisał językiem mniej wartkim i nie ociekał testosteronem. :) Ale i tak o niebo jest strawniejszy od Melvile`a
Mylisz się. Nikogo nie obraziłem. Kazdy ma prawo czytać i każdy ma prawo mieć zdanie na temat tego co przeczytał. Moje jest jak wyżej. Odniosłem się do własnych odczuć i całkowicie otwarcie stwierdziłem, że czytanie tej książki było równoznaczne z prostytuowaniem mojego umysłu. Jeśli niezbyt jasno się wyraziłem to precyzuję. Teraz jak czytam swoją wypowiedź jeszcze raz, stwierdzam że posłużyłem się nieprawidłowym słowem. Przecież nie zapłaciłem...
Dawno nie czytałem tak straszliwego knota. Plastikowe postacie w wydumanych plenerach z durnowatymi przemyśleniami pseudofilozoficznymi. Przez jakiś czas żywiłem nadzieję, że główny bohater przynajmniej przeleci tą haruspiczkę. Porażka. I skąd w tylu książkach amerykańskich pisarzy motyw "dziury do wnętrza ziemi" w której można ukryć całą "produkcję" truposzy mafii, tylko nikt o tym nie wie oprócz cioci-kloci. Bill coraz bard...
Przypadkiem przeczytałem i nie za bardzo zgadzam się że jest to książka o końcu świata. Wręcz odwrotnie. To książka o próbie wprowadzenia do ewolucji nowego czynnika - technologii. Jak wiele innych ścieżek alternatywnych rozwiązań ewolucyjnych i ta okazała się niezbyt sprawnie działającą. Ale w cieplejszych rejonach naszego globu kto wie? W dobie nadciągającej nieuchronnie SI ten scenariusz może okazać się bardzo prawdopodobny. :) Sama książka ...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)