Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Hmm, co moglabym napisac, zeby osiagnac ten sam poziom protekcjonalnosci... Och Wando, jak ty nie umiesz czytac. Napisalam ze to zdanie, ktore cytujesz i ten poziom generalizacji sa dla mnie skandaliczne BO TO JUZ NIE JEST O KSIAZCE. Uzylas liczby mnogiej, przenoszac i generalizujac na wszystkie ofiary. To wlasnie uznalam za skandal. I nie tylko ja wiec twoje sformulowanie bylo co najmniej dwuznaczne, delikatnie mowiac. I koniec dyskusji. Trzy...
O tak, jestem doskonale swiadoma ze dwie osoby w tym uczestniczyly. Wanda napisala prostym tekstem, ze za kontrole impulsow mezczyzn odpowiedzialne sa kobiety bo wypadaloby walic parasolka, a ty uznales ze to jest doskonale napisane. Jezeli natomiast posuwasz sie do stwierdzen, ze dla mnie kazdy facet jest tozsamy z gwalcicielem i zarzucasz mi zacietrzewienie to jest to dla mnie sygnal zeby zakonczyc dyskusje.
Tak mowiles o tym, ze mowa jest o tym, jak lepiej dostosować się do świata w jego obecnym stanie. I dostosowanie sie do swiata w obecnym stanie w poscie ktory rozpoczal cala te dyskusje mialoby zdaniem autorki polegac na tym, ze kobiety powinny walic parasolkami albo sie bronic - A JESLI SIE NIE BRONIA TO NIE ZASLUGUJA NA MIANO OFIAR. I ze nie robmy z ofiar swietych krow, mamy swiete prawo wykazywac im ze to to to i jeszcze TO zrobily zle, a tego...
Wiem, widzialam kilka i cale szczescie wlasnie, bardzo sie ciesze ze sa jak jutrzenka zmiany :) A ten z herbata to rzeczywscie perelka, i juz w ogole podobno wykorzystywany jest w szkolach nawet :)
A w swiecie nieidealnym popelniane sa przestepstwa. I opinia publiczna wydaje osady o tych przestepstwach. I to ma znaczenie dla kondycji psychicznej ofiar tych przestepstw. W przypadku gwaltu opinia publiczna praktycznie NIGDY nie staje calkowicie po stronie zgwalconej. Opinia publiczna jest na ogol przepelniona dobrymi radami co ofiara powinna byla zrobic, jak to ofiara nie powinna byla zrobic tego czy tamtego. Zamiast powiedziec "kurcze, biedn...
W takim razie bede grzecznie czekac :)
A mnie sie marzy taki swiat, w ktorym jesli dziewczyna zostanie zgwalcona to opinia publiczna bedzie po jej stronie "jak facet moze wykorzystywac kobiete bez jej zgody" a nie obwiniac ja "jak mogla byc tak glupia, zeby isc przez park w bluzie z kapturem i z sluchawkami na uszach". I to jest marzenie scietej glowy doskonale o tym wiem, ale jako kobieta i matka dwoch corek chcialabym zeby swiat byl bezpieczniejszy dla kobiet bo dzis domaga sie od n...
Przepraszam bardzo ale zdanie: "A jeśli chodzi o kontrolę męskich impulsów, to wypadało by się jakoś bronić, krzyczeć, bić drania, cokolwiek, a nie zaciskać zęby i odwracać twarz. Nie róbmy z ludzi ofiar, tam gdzie oni ofiarami nie są" - przenosi odpowiedzialnosc za zachowanie sprawcy na ofiare. Najwyrazniej to kobieta jest wspolodpowiedzialna za kontrole impulsow mezczyzny. Moj Boze musze zaczac nosic ze soba parasolke, tak na wszelki wypadek, p...
Troche, ale nie do konca, poza tym ma ponad czterdziesci lat wiec realia tez zupelnie inne.
Dziekuje ci.
Ja juz naprawde nie bede o tym dyskutowac. Zalozenie ze ktokolwiek zasluguje na gwalt i sam sie prosil (bo na przyklad nie krzyczal) jest troche nie na moje nerwy. Nie kazdy moze krzyczec. Ludzie moga byc sparalizowani strachem. Ludze moga sie obawiac o swoje zycie. Winienie ofiar jest obrzydliwe.
Chetnie poznalabym twoja opinie jesli kiedykolwiek przeczytasz. Mnie brak wiedzy fachowej i juz ten komentarz jest bardzo ciekawy. W Polsce w ogole chyba malo jest rodzimych powiesci dla mlodziezy poruszajacych problematyke zaburzen psychicznych czy w ogole jakichkolwiek tego typu problemow, mam wrazenie ze wiekszosc to rzeczy tlumaczone takze z innych realiow. Nie obejrzalam calej adaptacji Netflixa ale poczatek pokazuje calkiem wyraznie, ...
Przemoc rowiesnicza jakiej doznala Hannah to na przyklad klasyczny stalking. No chyba ze to tez podpada pod drobne zlosliwosci. Zachowanie jej kolezanki to byl jeden z wielu czynnikow. Jeden z tych drobnych kamyczkow, ktore sie zlozyly na lawine. Jako nastolatka Hannah mogla to uwazac za koniec swiata. Oczekiwac od niej racjonalnej oceny sytuacji przy tak zaburzonej percepcji to troche na wyrost delikatnie mowiac. Tak, juz tu pisalam - tu s...
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Jasne, no nie? Przeciez to wcale trauma nie jest tylko taka drobna zlosliwosc przeciez.
No wlasnie o tym mowie. To ze dla ciebie bylo to dalekie od mobbingu czy traumy nie znaczy ze takie same byly dla Hannah. Gdy dzis slysze jakis glupi komentarz na ulicy to mysle o dupkowatosci komentujacego i nie przejmuje sie tym w ogole, ale jak mialam tych lat szesnascie to potrafilam sie rozplakac biegnac do domu kiedy ktos za mna gwizdal na ulicy. (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)...
Czy przeczytalas cala ksiazke? Pomowienia, zlosliwosci i plotki to nie bylo to co ostatecznie pchnelo Hannah do samobojstwa. Zdumiewa mnie zawsze takie nastawienie "on/ona nie powinna sie az tak przejmowac, wszyscy bylismy przedmiotem zlosliwosci plotek i pomowien". Innymi slowy - ja bym sobie poradzil/a, wiec ona tez pownna a nie jakies tu dramy urzadzac. Ludzie maja rozne progi wrazliwosci, to co po jednym splynie i nie pozostawi sladu dla i...
Nie no, do Meyer to jednak porownywac nie mozna. Warsztatowo lepsze. Natomiast pisane z perspektywy osoby o tendencjach samobojczych, wiec oczywiscie bedzie tu przewaga emocji negatywnych i zaburzona percepcja rzeczywistosci wyolbrzymiajaca te emocje. To zrozumiala czesc zalozen. Ksiazka kontrowersyjna i mam klopoty z ocena rozne, ale akurat ten zarzut nie ma zastosowania moim zdaniem.
Mnie tez zdumiewalo to zgorszenie Fanny ze dzieci sie kloca, ze w ogole jest glosniej. Przeciez pomijajac wszystko inne - Mansfield Park jest nieporownywalnie wieksze, dzieci jest nieporownywalnie mniej, mozna je niemal calkowicie odizolowac i upajac sie cisza, zatrudnic w ogole guwernantki i nie zawracac sobie glowy. Zdumiewa mnie ze Fanny moze nie zauwazac takich rzeczy i nie brac poprawki na takie ogromne roznice. Fanny oczekuje, ze wszyscy be...
Kafkiana sa calkiem fajne. Kafkologia nie nadaje sie takze dlatego, ze na przyklad Kundera uzywa tego slowa zdecydowanie negatywnie wiec moze sie zle kojarzyc :)
Zdaje sie ze tlumaczenie polskie to Jak być Brytyjczykiem: Vademecum dla początkujących i zaawansowanych
Jako rys historyczny mozna tu polecic "Jak byc cudzoziemcem" Mikesa, czyli spostrzezenia o Brytyjczykach z innej perspektywy. Zdaje sie ze autorka "Przejrzec Anglikow" powolywala sie na te ksiazke.
Troche mnie to zaskakuje. Z jednej strony mowisz ze mozna spogladac przez ten pryzmat a z drugiej - ze to bledna droga intepretacji. To sa rzeczy sprzeczne. Wiec co twoim zdaniem jest alternatywa? Jesli mozna - to Koziolek moze tal wlasnie robic i robi (w sumie nie pamietam tego typu wtretow i twoja uwaga w ogole mnie zdumiala. Musze powtorzyc).
Moze to: Rzeki Londynu ? Kryminal fantasy w Londynie.
To dobrze :) Moze jeszcze Rozamunda zacznie cie przerazac, kto wie :) Rzecz w tym, ze nie potrafilam dostrzec u niej naiwnosci czy bezmyslnosci. Przeciwnie. To jedna z tych postaci ktore doskonale wiedza czego chca i doskonale wiedza jak zmanipulowac, wykorzystac czy oszukac innych zeby to dostac. Nie ma w tym naiwnosci, jest pelna swiadomosc celu i glebokie przekonanie, ze JEJ cel uswieca srodki. A jesli ktos ucierpi to dlaczego mialaby sie prze...
Alez oczywiscie ze mozna. Tym bardziej zaskakuje ze nie lubisz Dorotei. Po prostu jest w tym dla mnie jakas niekonsekwencja. To co zarzucasz Dorotei jest w duzej mierze slowami i deklaracjami, czesto traktowanymi satyrycznie, wynikajacymi z niedoswiadczenia i naiwnosci. Dorotea nie krzywdzi. Rozamunda dziala i aktywnie szkodzi innym. Dla mnie to bardzo istotna roznica i na ogol decydujacy czynnki przy lubieniu lub nie :)
Bylam przekonana ze mowimy o Rozamundzie i jej mezu :)
Wszystkiego najksiazkowszego dot :)
Mnie nawet zal jej nie bylo. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu Caly zal rezerwowalam dla jej meza ;)
No wlasnie dlatego zdumialo mnie twoje sformulowanie. Bo nie mowimy tu o tym jak postac jest skonstruowana albo czy jest wiarygodnie opisana. Tylko ze ja lubisz. Nie chodzi nawet o to, ze Rozamunda jest ograniczona choc oczywiscie jest. Jest tez po prostu okrutna i bezwzgledna,, dazy po trupach do celu. Nie zawaha sie oszukac swojego meza, klamac, dzialac za jego plecami ewidentnie i swiadomie wbrew jego woli i udawac naiwna, jest po prostu wyrac...
Serio polubiles Rozamunde? Mnie przerazala.
Ale tak samo mozna czytac. Bezmyslnie. Wszystko co robimy nieuwaznie moze byc strata czasu. A nicnierobienie jest czasem niezbedne :)
[*]
A tak w ogole poza wieloma innymi rzeczami Middlemarch jest klasycznym Bildungsroman, wiec nie nalezy oceniac Dorotei po poczatkowych rozdzialach :)
No wlasnie Dorotee najbardziej boli jej wlasna ignorancja, a na formalna, uporzadkowana edukacje typu uniwersytet nie ma po prostu szans. Maz ktory bylby w stanie ja poprowadzic to dla niej jedyna opcja. Ona ma taki troche kult wiedzy i ludzie wyksztalceni wydaja jej sie kaplanami wyzszego wtajemniczenia - troche z takiej bezsilnej, rozpaczliwej zazdrosci wydaje mi sie.
Ale to jest charakterystyczne dla powiesci dziewietnastowiecznej - mozna opisywac nie pokazywac :) Ja tam nigdy w Dorotei nie widzialam poddanczosci wobec mezczyzn. Widzialam wlasnie pewna taka niezaleznosc ze chce miec meza, ktory bedzie mi imponowal, ktorego bede mogla szanowac. Sam tytul mi nie wystarczy. Tragedia Dorotei jest fakt, ze ona ze swoim zerowym doswiadczeniem nie umie rozpoznac, ze Casaubon nie do konca jest tym czym jej sie wyd...
No wlasnie! Na poczatku owszem Maryla sie zastanawia czy odeslac Anie (i dyskutuje o tym otwarcie z Mateuszem w jej obecnosci) - bo wtedy jakos uczucia sieroty to nie bylo cos, nad czym wielu by sie zastanawialo. Ale potem, kiedy juz podejmuje decyzje ze zatrzymaja Anie to zatrzymuja ja naprawde, bez szantazy ze beda ja odsylac. Mnie draznily te sceny z dyskutowaniem miesiaczki bo byly kompletnie w oderwaniu od epoki. Za bardzo wspolczesne. O...
Ha! Tez gdzies napisalam, ze to jest taka Ania od Dickensa. Zeby bylo ponuro i ambitnie panie dzieju. Jestem bardzo rozgoryczona bo obsada jest po prostu super. Amybeth McNulty rzeczywiscie wyglada i zachowuje sie jak Ania (w odroznieniu od Megan, ktora ze swoja pulchna twarzyczka aniolka wygladala raczej jak Ruby Gillis) i gdyby bardziej trzymali sie ducha ksiazki to mieli prawdziwa szanse na ponadczasowy klasyk. Bo ja sie wcale nie upieram przy...
Rzetelnosc? W staropolskim znaczeniu spolegliwosc by sie nadawala (bo kiedys oznaczala kogos na kim mozna polegac jak na Zawiszy wydaje mi sie) ale dzis juz ma chyba inne znaczenie. Po angielsku jest integrity ale integralnosc czy spojnosc wewnetrzna po polsku jednak troche inaczej sie kojarzy i nie wiem czy mozna je odnosic do charakteru, jako zalety.
Ja tez bardzo lubilam Nad Niemnem. I tez sie zastanawialam, czy Justyna bedzie do konca szczesliwa z Janem (ale to juz pozniej jak podroslam nieco). Z drugiej strony Benedykt tez sie tym martwi i pyta Justyne wprost. Justyna chce sie dzielic swoja wiedza i swiatlem i moim zdaniem, ze swoim poszukiwaniem sensu zycia w sposob bardzo pragmatyczny - jest to cos co moze jej przyniesc szczescie wlasnie uczenie, ulepszanie bytu konkretnych jednostek. ...
O, chyba mi sie przypomniala jedna z tych tryptykowych, to sie nazywalo Przadki zlota chyba i pamietam ze zrobilo na mnie ogromne wrazenie. I ilustracje bardzo mnie zachwycily. Ksiazka nalezala do kuzynki i moglam podczytywac tylko podczas wizyt, niestety. Jesli o mnie chodzi najbardziej utkwily mi w pamieci Tajemniczy Ogrod, Mala ksiezniczka, Ronja i Niekonczaca sie historia. Tajemniczy Ogrod to w ogole dla mnie ksiazka totalna jest do dzis...
Ale przeciez zmiany graficzne to nie tylko kolorystyka wydaje mi sie. I redakcja pisze, ze bierze pod uwage sugestie dotyczace funkcjonalnosci w ankiecie o ile dobrze pamietam.
Tu juz Gosia wspominala, ze w razie czego kolory da sie przemalowac ;)
Dla mnie aktualna szata graficzna (o ile nie zastosuje sie skorki) jest wrecz odstreczajaca. To zawsze jest kwestia subiektywna. Wydaje mi sie ze Biblionetka jest przestarzala pod wzgledem graficznym. I nie, to nie oznacza, ze chce fajerwerkow kosztem tresci. Ale wydaje mi sie ze nawigacja po stronie moglaby zyskac przy kilku poprawkach graficznych.
Jako bibliotekarka zostalam kiedys zapytana o streszczenie Marcina Kozery, to tak na marginesie. To jest realna sytuacja.
Nauczyciele, ktorym obcina sie godziny zwiekszajac rownoczesnie liczbe kompetencji, ktore maja poszerzac (ponoc ma byc nacisk na retoryke na przyklad, jesli dobrze zapamietalam ten wywiad z Biedrzyckim) beda mogli coraz mniej. Zdaje sie ze chomik z parasolka juz tu zamieszczala opinie nauczycielki znajomej. I znowu mam wrazenie, ze mowisz o sytuacji teoretycznej. Tak teoretycznie powinni to juz byc uczniowie wprawni w czytaniu. Ale w praktyce,...
No wlasnie to mnie zdumiewa. Na forach ksiazkowych jest ogolne zgorszenie pod haslem "szesc ksiazek?? To tyle co nic". Jakos sie zapomina ze fora ksiazkowe sluza ludziom, ktorzy ksiazki lubia i czytaja chetnie i z wlasnej inicjatywy i dla nich szesc ksiazek to norma niekiedy miesieczna jest. Ale szkola zajmuje sie takze takimi, ktorzy wychowuja sie w nieczytajacych domach, takimi, ktorzy nie lubia, czytaja wolno i jest to dla nich problem. Moze p...
Gratulacje verdiano! Wszystkiego najksiążkowszego :)
Alez ja nie wymagam zebys sie kajal. Mowie po prostu ze tego nie znosze, ale przeciez to nie jest jednoznaczne z zadaniem przeprosin. Jesli GW manipuluje - w ten sam sposob manipuluje osoba zestawiajaca naglowki, tylko tyle.
Ja się odnosiłam w zasadzie do tego że "mój znajomy zamieścił zdjęcie na którym zestawił dwa tytuły, z których wynika że GieWu jest schizofreniczna" - bo takiej rzeczy nie znoszę. Zestawiania nagłówków, żeby się pośmiać, bez zwracania uwagi na merytoryczność czy właściwą treść w ogóle. Zaraz sobie tego Dehnela poczytam dokładniej, bo rozumiem, że on polemizuje z Biedrzyckim, będzie interesująco.
Tak, ale co to ma do rzeczy? Jesli zniechecimy kogos do czytania to przed po czy miedzy lekcjami czytac niestety raczej nie bedzie.
Moge byc pewna ze nie padlam ofiara manipulacji w sprawie ktorej dotyczyl naglowek. Jest ewidentne, ze nie stoi on w sprzecznosci z tym drugim tylko dotyczy innych aspektow zagadnienia i rozumiem go lepiej niz osoba, ktora sobie zestawia przypadkowe naglowki bez przeczytania tresci (bo gdyby przeczytala to by nie zestawiala). I ze to zestawienie dwoch tytulow w zdjeciu jest manipulacja (albo powierzchowna zabawa niegodna uwagi). A to zawsze warto...
Artykul jest dostepny w ramach bezplatnego limitu i tak go przeczytalam (to tak na marginesie). Wkurza mnie po prostu zestawianie naglowkow, zeby sie ponabijac. To jest duze niebezpieczenstwo w dzisiejszych czasach, poprzestanie na naglowkach i manipulowanie nimi dla smiechu. Wlasnie teraz, wlasnie ludzie, ktorzy deklaruja ze lubia czytac sa zobowiazani wrecz do porzadnego researchu i walki z pokusa latwej manipulacji. Sprawy moga przybrac bardz...
Bo moze najpierw warto przeczytac caly artykul? Zeby zrozumiec kontekst? Jak ktos poswieci troche czasu i przeczyta caly artykul to sie dowie ze koniecznosc przeczytania szesciu ksiazek jest problemem kiedy obcina sie godziny w nauczaniu polskiego rownoczesnie tworzac rozbudowana liste lektur, ktora jest generalnie przygotowaniem do studiow polonistycznych. Ze ta lista bedzie martwa i nie egzekwowana w obecnej rzeczywistosci i ze do rzeczywistosc...
Och Małgosia! Do dziś tęsknię za tym przedstawieniem Teatru Młodego Widza. Ciekawe czy można DVD gdzieś kupić. Może ktoś wie? To był ten pierwszy raz kiedy przeczytałam książkę pod wpływem adaptacji :)
Ale ja nie mówię, że wszyscy tak robią. Od czasów Sokratesa istnieje tendencja do uważania, że młodzież to już nie to co kiedyś panie dzieju. Jak to Lykos bodaj ujął "od czasów Egipcjanina Sinuhe świat schodzi na psy". Nie chodzi o to, czy się czuje jaki był klimat. Nie chodzi też o zabranianie prawa do nostalgii. Chodzi o pewną idealizację przeszłości i nas samych - kosztem współczesnych nastolatków. Bo odnoszę się do konkretnego artykułu - i...
Ach i jeszcze o ksiazkach mialam napisac. Mozliwe, ze rzeczywiscie obyczajowych bylo wiecej dla dziewczat. Przygody jako takie byly zarezerwowane w wiekszosci dla chlopcow wydaje mi sie. Pamietam blog mojej rownolatki mniej wiecej - dziewczyny urodzonej we wczesnych latach osiemdziesiatych i ona ze wzruszeniem wspominala Chmielewska. Bo "przynajmniej byly tam dziewczynki i mialy przygody". Juz Lisa zreszta w Bullerbyn mowila, ze nie wie jak to je...
Mnie w ogole straszliwie bawia takie generalizacje. To taka nostalgia za czasem minionym i "my bylismy inni" przy czym to inni nie znaczy tak naprawde inni tylko lepsi. Jestem starsza od autorki artykulu i nienawidzilam z calej duszy taplania sie w blocie, ganiania cala banda gdzies tam, jakichs podchodow i tym podobne. (Moje dzieci tak sie bawia, choc lubia komputery a telewizja to dla nich Netflix).* No ale nie - sadzac po takich artykulach...
Bo trylogii Hobbita nie nalezy traktowac jako adaptacji. Ktos powiedzial, ze te filmy to jak fanfiction z poteznym budzetem. Jesli czlowiek sie tego trzyma, to ogladanie moze byc wrecz porywajace, wizualnie film jest zrobiony swietnie. Martin Freeman jest tez swietny. No i Smaug :)
Naprawde? Ja juz musialam bardzo dawno Wladce Pierscieni czytac i moze mi sie pokrecilo, bo w ksiazce - w odroznieniu od filmu - o ile pamietam Faramir od poczatku opiera sie pokusie i po prostu odmawia przyjecia pierscienia. To kluczowa roznica i jakby przeciwstawienie tej postawy Boromirowi. Dla mnie to bylo takie jakby dopowiedzenie ze sila czlowieka jest swiadomosc jego wlasnych slabosci, ze czasem wybor jest pokusa i trzeba sie umiec mu oprz...
Ja tylko w w kwestii ekranizacji - z pewnością Tolkien przewrócił się w grobie chociaż raz - widząc co Jackson zrobił z Faramirem. To jest ewidentnie wbrew jego woli i postaci zarysowanej w książce. Pamiętam mój zachwyt Drużyną (pierwszy raz widziałam w kinie takie tłumy! A to był pokaz chyba wręcz przedpremierowy w Walentynki i mój chłopak wykazał się przytomnością umysłu rezerwując bilety w przewidywaniu najazdu) i moje ogromne, niemal fizyc...
Sa jeszcze w Powiem Julce To jedna ze slabszych powiesci w moim odczuciu. Ale bardzo dobrze przywoluje wlasnie te fragmenty o wojnie i latach tuzpowojennych. Te nowsze rzeczywiscie rozczarowuja calkowicie sie zgadzam z opinia o Ulicy. A Moja droga Aleksandro tez mnie wciagnelo ogromnie, taka ukladanka ogromne emocje przy rekonstrukcji.
Mnie sie wydaje, ze sa bardziej trojwymiarowi niz w jakichs eposach fantasy. Najwazniejsze i najciekawsze dla mnie bylo, ze to byla pierwsza w moim doswiadczeniu powiesc fantasy gdzie zlo nie bylo na zewnatrz. Zniszczmy jakis pierscien, pokonajmy jakiegos czarodzieja, ktory jest zrodlem wszelkiego zla i wszystko zostanie przywrocone do rownowagi. Tu jest inaczej.
Trzeciego jeszcze nie czytalam :) Ale sadzac po informacjach na Goodreads jest to zamknieta calosc.
Warto sprobowac jakiegos opracowania z psychologicznymi interpretacjami basni, teraz kiedy znasz juz pelny material zrodlowy :) Calkowicie zmienia perspektywe i uczy znajdowac nieoczekiwane rzeczy.
W stylu Lost to bardzo mnie wciagnal cykl Southern Reach: Unicestwienie Ekspedycja wokol ktorej dzieja sie rzeczy DZIWNE i naprawde nic nie wiadomo. Atmosfera grozy dookola. Pozniej dowiadujemy sie ze bohaterki nie wiedzialy jeszcze wiecej niz im sie zdawalo. W ogole atmosfera bardzo taka pelna nieuchwytnych zagrozen, niedopowiedzen, zagadek. Thriller ogolnie. Musialam sobie przerwe zrobic po pierwszym tomie, bo bardzo intensywne bylo. A dr...
Moze Mapy Mizielinskich? Z Mapownikiem.
Wolę ebooki. Papierowe oczywiście mają specjalne miejsce w moim sercu, ale ze względu na mój tryb życia ebooki na tym etapie wygrywają w przedbiegach. Czytam głównie po angielsku, wbudowany słownik jest naprawdę olbrzymim udogodnieniem. Czytam głównie w komunikacji miejskiej w drodze do/z pracy, podczytuję w pracy na ekranie komputera, a w domu czytam tylko wieczorami w zasadzie, kiedy jestem już zmęczona. Czytnik jest lżejszy i poręczniejszy (zw...
No ale cytat wlasnie wyraznie mowi, ze nikt nie zdolal ZAIMPONOWAC Borejkownie samochodem. To nie znaczy ze one sa z definicji przeciwne motoryzacji albo dobrym samochodom. Nie lubia kiedy ktos sie popisuje. I brak samochodu nie skresla a w polaczeniu z miloscia do antyku jest czyms co zwieksza szanse. Jest taka dyskusja w Kwiecie kalafiora, ktora jest w ogole ciekawa jezykoznawczo bo pokazuje jak bardzo zmienilo sie potoczne rozumienie slowa ...
Ale tamte kontrowersje mam wrazenie dotyczyly ksiazek w Polsce dostepnych. Ta nie jest z tego co wiem. Wiec jestem w kropce, bo nie wiem, czemu ma to sluzyc.
Nie moge sie oprzec wrazeniu - przede wszystkim dlatego ze ksiazka jest nieopublikowana po polsku wiec dyskusja nie moze jej merytorycznie dotyczyc - ze chciano wprowadzic polityke bocznymi drzwiami, posrednio i bardzo mgliscie wiazac to z jakas ksiazka. News jest skonstruowany w taki sposob, ze wskazuje na kontrowersje w komentarzach kupujacych itp. I to jest bardzo niebiblionetkowe w moim odczuciu.
Przeciez to jest angielskojezyczna pozycja, niedostepna po polsku z tego co widze. Wiec nie rozumiem po prostu. Chyba ze ktos chcial "rozruszac forum" w ten dziwny, niebiblionetkowy sposob.
Jeszcze na przyklad Blixen zdaniem Hemingwaya powinna byla dostac Nobla za Pozegnanie z Afryka. Innych Dunek nie widze wiec moglaby dumnie reprezentowac swoj kraj :) Katherine Mansfield byla jedyna pisarka ktorej Virginia Woolf zazdroscila talentu. Robinson to ja wolalam Gilead niz Dom nad jeziorem smutku.
Tak bardzo sie z tym nie zgadzam, ze az nie wiem gdzie zaczac. Po pierwsze - Charlotta wcale nie MUSI znosic glupiego i niestrawnego meza. Charlotta go sobie WYBRALA, wiedzac doskonale kim jest, jak sie zachowuje itp. Wiec akurat w tym nie ma nic heroicznego ani godnego podziwu. Ani rozsadnego nawiasem mowiac - juz Hani pisalam, ze Charlotta nie jest rozsadna, jest po prostu wyrachowana. Wyjscie za maz za mezczyzne ktorego sie uwaza za pompaty...
O tyle jest to uzasadnione, ze cykl koncentruje sie na Harrym. Dla Harrego kilkuletnia dziewczynka nie jest interesujaca a w szkole ich sciezki rzadko sie krzyzuja (chyba ze w drugim tomie...). I potem Harry ma taki klasyczny moment olsnienia kiedy sobie uswiadamia, ze Ginny juz dzieckiem nie jest. Dla mnie po prostu za malo bylo czasu zeby pokazac ich zwiazek a w filmie aktorstwo nie pomoglo specjalnie, najdelikatniej rzecz ujmujac aktorka ni...
A ten Tomkowski (Zakladam ze o Literaturze polskiej mowa) to taki na poziomie podrecznika licealnego czy troche bardziej szczegolowo? Bo opis z okladki stwarza wrazenie zupelnych podstaw, ale to moze byc mylace.
No rzeczywiscie to jest roznica zbyt gleboka, zebysmy sie zrozumialy. Jesli nadal uwazasz ze pytanie o przekroj jako wprowadzenie ci uwlacza jako poloniscie i czlowiekowi to po prostu jest to podejscie drastycznie rozne od mojego i troche przykre. Ale trudno. Jesli ktos nie widzi roznicy miedzy prosba o sciage a prosba o dobre wprowadzenie to naprawde jest to dla mnie nie do przeskoczenia. Jesli ktos uwaza, ze prosba o polecenie dobrego podreczni...
Zakladanie nie musi byc nadinerpretacja. Nadinterpretacja jest przypisanie nieprawdziwej intencji i przyjecie jej za jedynie sluszna. Zalozylas, ze autorka pytania pyta o prymitywny bryk przyjmujac ze go czytalas. To jest zalozenie nieprawdziwe. I napisalam, dlaczego ktos cie moze pytac o dobre wprowadzenie w temat. Powtorze - mozesz byc w stanie polecic jakas ksiazke swojego wykladowcy ktorego uwazasz za wiarygodnego na przyklad. No i bardzo ...
Pozwol, ze z szacunku dla twojej przedmowczyni zaloze, ze OD POCZATKU nie pytala o jakies prymitywne bryki i nie miala intencji uwlaczania twojej polonistycznej godnosci w jakis podejrzany sposob ponizej twoich standardow. Ciesze sie, ze znajdziesz czas aby jej cos polecic.
Skoro ci uwlacza to ci uwlacza i to wlasnie jest przykre. Nie forsuje swojego zdania tylko je po prostu stwierdzam, podobnie jak ty. Tak, zakladanie, ze ktos przyjmuje, ze z automatu takie ksiazki czytalas to nadinterpretacja. Nie, nie musi zakladac ze ich uzywalas. Mozesz natomiast wiedziec, ze jeden z twoich wykladowcow na przyklad, napisal ksiazke, ktora moze spelniac oczekiwania laika. Mozesz wiedziec, ze sa jakies akademickie przynajmniej...
Koniecznie!
Tak, i właśnie dlatego nie do końca rozumiem. W jaki sposób pytanie o źródło może być zbyte jako uwłaczające? Tu nie ma elementu strachu przed ukradzeniem myśli. Pytanie o źródło świadczy właśnie - o ciekawości, czymś co powinno się raczej rozbudzać i zachęcać niż skreślać jako podejrzane i poniżej moich standardów. Ta książka brzmi naprawdę fascynująco, ale przeraża mnie równocześnie....
No i gdybyś właśnie poprzestała na stwierdzeniach z pierwszego akapitu (albo drugiej połowie pierwszej swej wypowiedzi) wszystko byłoby w porządku. Gdybyś poprzestała na stwierdzeniu, że nie znasz takich podręczników, bo ich nie stosujesz. Bo nie lubisz podręczników ogólnych, bo czujesz do nich wręcz niechęć bo na studiach weszłaś głębiej w pewne zagadnienia. To wszystko są rzeczowe stwierdzenia. Stwierdzenie, że jakieś - neutralne - pytanie laik...
Taki zupełny off-topic rzucę - dlaczego pytanie o przekrojowy podręcznik "uwłacza" specjaliście? To bardzo przykre stwierdzenie. (Później tłumaczysz, że nie jesteś w stanie takiej książki polecić bo ich nie znasz, i co możesz polecić w zamian, ale to zupełnie co innego, to już rzeczowy argument). I właśnie dlatego potem człowiek się boi pytać. Bo nie daj Bóg jakieś pytanie będzie zbyt proste i będzie specjaliście uwłaczać. Odsłonię się jako laik ...
W sumie wszystko zależy od tego właśnie jak się to pojęcie zdefiniuje. Dla mnie Austen jest w sposób oczywisty konserwatystką w tym sensie, że całym sercem jest po stronie zastanego porządku społecznego (w sensie hierarchii klasowej na przykład) i nie odczuwa potrzeby jego kwestionowania (a przynajmniej nie w powieściach, o jej prywatnych poglądach w tej kwestii nic nie wiem). Mansfield Park jest wręcz niemal namiętnym głosem w obronie tych warto...
No patrz a dla mnie Mansfield to jedna z ukochanych autorek. Zgadzam sie z Anna Bojarska, ktora powiedziala kiedys ze opowiadania Mansfield to jak sprzedaz porcjowanej mgly - po piec deko, opakowanie zastepcze. I wcale sie nie dziwie Virginii Woolf, ktora miala ponoc powiedziec, ze Katherine to jedyna osoba ktorej zazdrosci talentu. Moze to znowu kwestia przekladu, ale najpierw czytalam po polsku i tez mnie zachwycily. Moze rzeczywiscie lepiej...
Rainbow Rowell mogłaby być dobra. Fangirl święci triumfy i choć nie do końca rozumiem tę skalę zachwytu to książka porządna i przyjemna w czytaniu. Eleonora i Park tej samej autorki to świetna powieść - ale o szesnastolatkach więc nie do końca chyba przynależy do twojej kategorii.
Wiekszosc pisarzy z prawdziwego zdarzenia jest bardzo krytyczna wobec swoich debiutow, pierwszych powaznych powiesci itp. To juz Dukaj mowil, ze dwadziescia lat to za wczesnie na debiut, ale sprobuj to wytlumaczyc dwudziestolatkowi. Z drugiej strony Neil Gaiman zauwazyl, ze owszem dzis czesto irytuja go jego pierwsze utwory, mial sklonnosc do nadmiernej kwiecistosci itp. Ale - jak to ujal - staram sie pamietac ze za pare lat bede tak samo krytycz...
Zdarza mi sie czytac moje ksiazki na read.amazon.com, po prostu loguje sie na moje czytnikowe konto.Niestety dostepne sa tylko pozycje kupione bezposrednio u nich wiec moje polskie zbiory sa niedostepne, ale i tak wybor duzy. Jest fajnie, bo wszystkie funkcje czytnika w rodzaju slownika, notatek itp nadal dzialaja. I automatycznie sie synchronizuje :) Dobrze sie nadaje do podczytywania w pracy bo ebooki na ogol wygladaja dyskretnie i profes...
Już tu na biblionetce toczyły się takie dyskusje wiele razy. Że powinna decydować wartość literatury a nie płeć. No powinna ale niestety - nie decyduje a przynajmniej nie powszechnie. Powszechnie nadal określenie literatura kobieca jest kojarzone na ogół z tanimi romansidłami i jak to kobiety nie piszą sf (Najznakomitsze pisarki - jakie polecacie?). I jeżeli mamy zmienić tę percepcję to tylko przez świadome poszerzanie swoich wyborów i uświadamia...
Mieszkam za granicą. Polscy księgarze za wysyłkę zagraniczną liczą sobie jak za zboże. Polskie księgarnie tutaj są malutkie i słabo zaopatrzone (a raczej zaopatrzone bardzo konkretnie głównie w bestsellery i tłumaczenia z angielskiego) - można zamówić konkretny tytuł, ale trzeba swoje wyczekać dodatkowo. Jest biblioteka, ale bardzo mała. W takiej sytuacji ebooki są wybawieniem. (A ja i tak jestem uprzywilejowana, bo mieszkam w kraju w którym jest...
Jeżeli wracasz z przypisu do poprzednio czytanej lokalizacji to się da. Trzeba tylko nacisnąć ten przycisk Back i sprawa załatwiona. Osobiście sprawdziłam. O ja też uwielbiam kodeks. Czysto fizycznie to jest duża przyjemność czytanie papierowej książki. Dlatego tak długo broniłam się przed czytnikiem bo mi się wydawał nielojalnością wobec wiernych przyjaciół. I dlatego tak mnie zaskoczyła przyjemność czytania na czytniku. Może właśnie dlatego,...
Na Kindle przypisami operuje się bardzo łatwo. Klikasz na przypis. Czytasz przypis. Klikasz przycisk "Back" i wraca ci do miejsca w którym czytałaś. Nie rozumiem do końca jak można to jeszcze usprawnić.
No a stereotyp jest przecież taki, że mężczyzna który jest homoseksualistą jest "zniewieściały". Znowu - porównanie do kobiety jest deklasyfikujące. Kobieta która nie nosi tradycyjnie kobiecych ubrań czy makijażu jest nadal często zbywana pod hasłem że "trzeba jej chłopa" (ten stereotyp odnosi się także do kobiet homoseksualnych). No dobrze literatura kobieca jest utożsamiana z prymitywnymi, źle pisanymi romansidłami. Ale sam fakt że nie ma od...
Ależ Czajko przecież nikt nie mówi, że NIE MAJĄ pragnąć diamencików. Jeżeli aspirują do diamencików są wręcz wspierane społecznie. A dziewczynkom powinno się zapewniać WYBÓR. Mówić im, że jeśli chcą mogą ganiać za tymi przysłowiowymi dinozaurami w butach zdobnych w diamenciki. (Wśród tych zdjęć butów o których pisałam były też takie martensowate w kwiatki). Ale na razie to tylko diamenciki. Jeśli spojrzysz w różnych Lidlach czy Aldi to ubrania dz...
Och słynna była w swoim czasie ta dziewczynka która napisała list do którejś sieci obuwniczej, bo chciała kupić buty w dinozaury ale buty w dinozaury były w sekcji dla chłopców. Pisała coś w stylu że ja też lubię dinozaury, dlaczego zakładacie, że to dla chłopców, a dla dziewczynek diamenciki i tak dalej? Dlaczego dziewczynki muszą takie buty kupować w sekcji dla chłopców? Można uznać, że to drobiazg, tylko że tak nie jest. Od dziecka uczy się dz...
Żeby było jasne - nie ja wysłałam tę książkę. Ale odczuwam głęboką potrzebę obrony osoby która to zrobiła, bo jest dla mnie jasne, że intencje były czyste i serdeczne, co autor postu kompletnie pomija. Jak ktoś w ogóle mógł ofiarować używaną książkę i w dodatku o zgrozo nie to wydanie o które mi chodziło!! No skandal po prostu. Jest coś głęboko przykrego w tym poście. Po pierwsze - odbieram tu jakąś sugestię, że ofiarowanie komuś książki używ...
Kiedy ja patrze na zagraniczny rynek to widzę coś innego niż ty. Już parę lat temu Amazon podawał, że sprzedaje więcej ebooków niż książek w miękkiej oprawie. (Angielskojęzyczny rynek jest odmienny od polskiego, najpierw wydaje się książkę w twardej oprawie. Miękką zyskują tylko te, które się dobrze sprzedają w pierwszej edycji). Już wtedy analitycy przewidywali, że tendencja będzie rosnąć. Kiedy sprawdzałam teraz w necie czy znajdę ten artykuł, ...
Ja mialam wrazenie, ze ona chodzi i chodzac ma wrazenie ze stapa po ostrych nozach przy kazdym kroku. Taniec bez konca byl w basni o czerwonych trzewiczkach.
O, ja tez mialam z tym ogromny problem i to juz jako dziecko. A moja corka ostatnio stwierdzila, ze z basni to ona lubi Piekna i bestie najbardziej bo "oni to przynajmniej mieli czas zeby sie poznac zanim sie pobrali" :D
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)