Komentarze użytkownika gone2far

Tak, oczywiście. Będę mogła wysłać po pierwszym listopada. Proszę podaj na jaki adres odesłać. Najmocniej przepraszam za zwłokę i zniknięcie, nie miałam takich intencji. Nawet nie wiesz jak mi głupio, że tak wyszło. :( Dzięki, że się odezwałaś, bo nie mogę się odnaleźć i połapać co i jak. Nie poznaję biblionetki.

Też sprawdzałam, co jakiś czas, czy aby nie już, ale niestety nie i książki lądowały z powrotem w zamrażalniku. Ale musiałam je w końcu wyciągnąć ze względu na to, że dostałam dużo owoców i teraz nie mam jak tam upchnąć książek. Lodówkę mam dobrą i zamrażalnik sprawny, więc to raczej nie to. Jak się zrobi luźniej to ponownie włożę książki. W jakimś programie ze sprzątającymi paniami była mowa o tym, że np. z dywanów czy materacy przykry zapach m...

Verdianio, mam kilka takich "pachnących" książek. Dwie książki czuć papierochami, jedną piwniczną "wilgocią" i jedną czymś bardzo starym, może kurzem. Wsadziłam je w jednorazówce do zamrażalnika i leżały tam tak 3 miesiące, ale niewiele to dało. Co zrobiłam nie tak? A może tych zapachów nie da się w ten sposób wywabić?

I ja otrzymałam dzisiaj Cosia. Dołączam się do zachwytów i podziwów i podpisują się pod nimi wszystkimi rączkami! Edwardzie jeszcze raz bardzo dziękuję! :-))

Już wcześniej zastanawiałam się ilu jest biblionetkowiczów z mojego miasta zwłaszcza, że na ostatnie spotkania DKK przychodziło niewiele osób. Pewnie nie pozostaje mi nic innego jak założyć odpowiedni wątek na forum i przekonać się samej jak wygląda sytuacja – co zapewne niebawem zrobię. :-)

A czy przynależność do Dyskusyjnego Klubu Książki, zorganizowanego przez Miejską Bibliotekę Publiczną się liczy? ;-) Bo z tego co widzę na forum to pierwsze i ostatnie spotkanie BiblioNETkowe w moim regionie (nawet nie mieście) odbyło się w 2006 roku!:-))

Faktycznie, tyle postów i praktycznie nikt nie zdradził czym jest COŚ. Jednak ze szczątkowych opisów zachwytów, ochów i achów można wydedukować jak COŚ możne wyglądać i co można z nim zrobić, co wcale nie zaspokaja (mojej) ciekawości i nie umniejsza zagadkowości i czarowi COSIA. :-))

Oyumi ma rację. Nie mylmy pojęć. Przyznaję, że nie czytałam tych czytatek i nie mogę się wypowiedzieć, co do ich treści, ale trzeba odróżnić pornografię od historyjek o zabarwieniu erotycznym. Myślę, że jesteśmy w stanie odróżnić te dwie kwestie. Jeśli jednak mamy do czynienia z pornografią to wydaje mi się, że takie pozwolenie na publikację i zarazem zakamuflowanie jej nie ma sensu i problemu nie rozwiąże. Sprawa jest już głośna i trochę rozdm...

Ja też nie mogłam znaleźć. Zaczęłam klikać trochę na chybił trafił, trochę na "książkowe" odnośniki w menu po lewej i w końcu za którymś razem trafiłam. ;-)

Chyba jest tutaj: http://serwisy.gazeta.pl/tokfm/0​,74635.html

Przyznaję, że nie wiem, u kogo jest książka. W ostatniej wymianie mailowej Korniszon pisał, że jeszcze jej nie ma, ale prosiłam go żeby dal znać jak przeczyta, więc trochę mi tak głupio było samej się upominać. Przed chwilą przypomniałam się nieśmiało. :-)

Ostatnio ja miałam być następna, ale to było jeszcze w zeszłym roku. Osoba przede mną miała się odezwać jak przeczyta i się nie odezwała... A może wypadłam z kolejki? :-)

Pozdrawiam serdecznie. :-)))

Właściwie to anegdota a nie wierszyk. ;-)

Nie wszystkie wierszyki są rymowane. :-) Jest też cykl "podsłuchańce" i chyba właśnie tam był ten wierszyk o pani, która opowiada koleżance jak to chciała podlać kwiatki a nie było wody.

Jeśli mnie pamięć nie myli to ten wiersz Szymborskiej można znaleźć w tej oto książeczce Rymowanki dla dużych dzieci Drugiego niestety nie kojarzę.

Moja ocena powinna mówić sama za siebie. ;-) Ogólnie książkę bardzo dobrze mi się czytało i jestem na tak. :-)

Pewnie chodzi o „The Secret” Rhondy Byrne, wydawnictwo Nowa Proza. Zresztą książka jest już dodana tutaj: Sekret

Przypomniały mi się jeszcze takie filmy (też raczej z tych nowszych): Scoop Woodiego Allena, Mr. Brooks, The number 23 (tutaj pozytywnie zaskoczył mnie Jim Carrey w zupełnie niekomediowej roli) i a propos ekranizacji książek to nowa wersja The Painted Veil, a z tych starszych to American psycho i Lot nad kukułczym gniazdem. Chyba bym nie potrafiła wybrać i ograniczyć się tylko do kilku filmów, bo wszystko zależy, w jakim jestem nastroju, np. h...

To są nowsze filmy, pierwszy z zeszłego a drugi z tego roku. Mimo, że wymieniłam je obok siebie są one zupełnie inne, ale jako pierwsze przyszły mi na myśl. Jak obejrzysz to napisz czy Ci się podobały bądź nie, bo jestem ciekawa Twojego zdania. :-)

Po przeczytaniu wątku na myśl przyszły mi dwa filmy, i tak: jeśli chodzi o dorosłego Leonardo to polecam Blood Diamond, a jeśli chodzi o Tarantino to Death Proof. :-)

Serdeczne dzięki za powitanie :-) Jestem z Lubina w woj. dolnośląskim.

Witam, w biblionetce jestem od niedawna, ale z chęcią pożyczę do przeczytania "Impotenta", więc jeśli można, to też się ustawiam w kolejce, do tego egzemplarza puszczonego w obieg przez autorkę.