Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
W Twoim wzorze nie zrozumiałam, co to jest zunifikowana strona książki. Cóż to oznacza? Gdybym miała stworzyć taki wzorek, to uwzględniłabym raczej rozmiar czcionki zamiast liczby słów, jest to łatwiejsza do porównywania wielkość. W ogóle to jest pomysłowe, żeby policzyć takie porównanie, jakoś nie robiłam tak nigdy.
Kiedy już trochę "rozwiniesz się" fizycznie, to ja polecam pięciotomowy podręcznik "Podstawy fizyki" Halliday Resnick Walker, to bardzo dobre opracowanie różnych działów fizyki, najwięcej na temat klasycznej ilościowo. Całkiem ciekawe książki, nawet zawierają ilustracje ;-)
To właśnie dobrze, że jest w zakresie podstawowym, znaczy, że wszyscy uczniowie będą mieli z nim do czynienia. O ile mi wiadomo, ci w klasach o profilu humanistycznym, i tak analizowali tę lekturę bardzo dokładnie. Zresztą, myślę, że Ketyow ma rację, większość uczniów nie chce czytać takich "anachronicznych" książek jak "Pan Tadeusz" i niewiele z nich wynosi...
Tylko że w dalszej części przytoczonego artykułu na Onecie jest mowa o tym, że "Pan Tadeusz" wcale nie został wycofany z kanonu lektur i przeczytają go licealiści. Także nie ma powodu, by się bulwersować :-)
Polecam książki Jacka Dukaja, szczególnie moim zdaniem pasuje do opisu opowiadanie "Linia oporu", wydane na pewno jako część "Króla bólu". Mam nadzieję, że ten temat się rozwinie, sama chętnie przeczytałabym coś w takim klimacie :)
"Gra w klasy" Julio Cortazar
144 lat, Biblionetko, rozrastaj się i bądź nam niezbędną stroną przez następne lata. Pozdrawiam też wszystkich opiekunów i aktywnych użytkowników, dzięki którym zmienia się tylko na lepsze. (Nie pomyślałabym, a tymczasem okazuje się, że jestem tutaj już przez połowę czasu istnienia serwisu :-)
Rozumiem, czego dotyczą pytania. Poprzez mój komentarz chciałam raczej wyrazić szacunek dla osób, które w tak jasny i uporządkowany sposób przedstawiły te propozycje zmian w ankiecie. Byłam także zdumiona, że możliwych zmian jest tak dużo.
Gotowe. Szczegółowość pytań jest niesamowita.
Przyznaję się, widocznie rzadko interesują mnie autorzy :-)
Zgadzam się ze zdaniem chyba większości dotychczas wypowiadających się osób - niezbyt chętnie widziałabym zmiany w wyglądzie Biblionetki. Odpowiada mi obecna forma i myślę, że bardziej pożyteczne byłyby ulepszenia funkcjonalności niż właśnie opisywane zmiany. W dodatku ta propozycja dodania zdjęcia autora i na przykład linka do wikipedii na jego temat, myślę, że to mało realna opcja. Mamy tutaj dane o ogromnej ilości książek, których większość au...
Dziękuję, to bardzo miłe dowiedzieć się, że wygrało się książkę w niespodziewanym konkursie.
Przeczytałam właśnie recenzję i dyskusję pod nią, i stwierdzam, że moje doświadczenie w związku z pośpiechem jest zupełnie odmienne. Od 2 miesięcy mam więcej czasu, mogę wszystko robić spokojnie oraz powoli, a wcale nie wynika z tego, że czuję się lepiej. Nie mogę się za to doczekać, kiedy znów będę miała każdy dzień wypełniony zajęciami i obowiązkami. Chyba nie wpisuję się w ten wątek "filozofii spokoju".
Przy książce jadam wszystko, tylko nie zupy z makaronem, za każdym razem się chlapie, niestety. Jednak jeśli książka naprawdę wciągnie, to szkoda przerywać na czas szukania jedzenia. Ach, te czasy dzieciństwa, kiedy miało się długie wolne godziny na czytanie w spokoju...
Będę mało oryginalna, ale to aż niewiarygodne, jak łatwo piękny styl i język "Lolity" wpływają na moralną ocenę czytelników postępowania Humberta. (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)...
Proponuję wykorzystanie książki "Tessa d'Urberville: Historia kobiety czystej" Thomasa Hardy'ego, małżeństwo i czystość kobiety w nim jest często przewijającym się wątkiem. Małżeństwo Tessy zostało zawarte z miłości, ale jednocześnie mogłoby pasować do przykładu toksycznego, moim zdaniem.
Przyznaję, że i u mnie wystąpił podobny efekt, nie przeszkadzało mi też to wymieszanie językowe jako że od małego jeździłam na wakacje na wieś i przyzwyczajałam się, że raz trzeba mówić polszczyzną prawidłową, raz gwarą. Jednak nadmiar opisów zwierząt i czynności gospodarskich w książce był dla mnie trochę męczący.
Moim zdaniem opinia o czytaniu dla ludzi starszych jest często całkowicie błędna. Ja na przykład nie znam osobiście ludzi starszych, którzy by dużo czytali. Zresztą wydaje mi się, że takie osoby, jeśli są już schorowane i zmęczone, to niekoniecznie mają chęć na zajmowanie się książkami. Natomiast młodzi powinni rozwijać swój umysł i dowiadywać się wiele o świecie właśnie poprzez czytanie.
Rzeczywiście miałam zablokowane. Dziękuję za pomoc :)
Kolejny Literadar przeczytany i znów kilka pozycji zapisanych do znalezienia :-) Parę komentarzy stałej czytelniczki na temat pisma: Podobają mi się te oznaczenia gatunkowe książek na wstępie do recenzji, dzięki temu jako czytelnik od razu mogę ocenić, czy odpowiadają mojemu gustowi. Jednak nie jestem przekonana do znaku fantastyki, mnie kojarzy się to coś tylko ze wstęgą Moebiusa, choć pewnie chodziło wcale nie o to. Mam taki problem, ż...
A gdyby tak stworzyć dodatkowy dział, w którym byłyby tematy tylko o książkach napisanych przez Biblionetkowiczów?
Zgadzam się z tą negatywną opinią. "Gloria victis" jest tak koszmarnie nudna, że cudem jest przebrnięcie przez te 40 stron zapisanych sporą czcionką. Tyle w tym opowiadaniu patosu, że dziw, że się nie wylewa z małej książeczki. Przesłanie tego tekstu jest pewnie ważne, a zabiegi stylistyczne autorki bardzo zgrabne, ale opowiadaniu zdecydowanie lepiej zrobiłoby zredukowanie do kilku zdań.
Według mnie na przykład odpłynięcie powierników pierścienia na zachód było wzruszające i piękne. Takie smutek, poczucie, że wydarzyło się i zakończyło coś wielkiego...
Wierzę, że można zatęsknić za dawnym stylem Dukaja. Ja akurat poznałam go z innej strony, nie czytałam jeszcze tych wymienionych przez Ciebie tytułów, pewnie dlatego nie mam zastrzeżeń co do najnowszych tekstów...
Zgadzam się całkowicie z Tobą, po przeczytaniu tego artykułu postanowiłam polować na "Ucztę wyobraźni", tak mnie zainteresowały książki wyróżniające się i podobno napisane pięknym językiem :)
Myślę, że trochę demonizujesz Dukaja, podkreślając trudność tekstów i wytrwałość potrzebną do przebrnięcia przez nie. Przyznaję, że przeczytałam dopiero "Linię oporu", ale przy tym tekście trzymała mnie przede wszystkim ciekawość formy i treści, poza tym uważam, że trudno nazwać traktatem filozoficznym powieść, która zawiera mnóstwo słownych nawiązań do języka graczy komputerowych. I wbrew pozorom można tam znaleźć akcję. Owszem, czytanie nie był...
Choć nie ja byłam autorką wspomnianego postu, zdaje mi się, że potrafię wyjaśnić znaczenie tego słowa. W slangu internetowym pisze się słowo "już" jako zangielszczone "jush" i prawdopodobnie stąd się "jusz" wzięło.
Mnie Mikołaj przyniósł "Czarne oceany" i "Króla bólu" Dukaja. Pierwsza książka była niespodziewana, a obie to prawdziwe rarytasy dla mnie :)
Przyznam się, że nie widzę jeszcze rozwiązania tej zagadki, ale przez cały dzień pomyślę i może się uda. Dziękuję za odpowiedź.
Czy ktoś zechciałby pomataczyć o 27. krwistym przypadku? Dręczy mnie ten fragment, a nijak nie wiem, skąd to mogło być...
Dziękuję bardzo Mikołajowi Grzegorzowi za wspaniały prezent - "Ekslibris" Kinga. Pierwszy raz przyszedł do mnie Biblionetkowy Mikołaj :) To naprawdę ogromnie miłe, po ciężkim dniu zastać w domu nową, fascynująca książkę z sympatyczną kartką świąteczną w środku. Już jestem ciekawa, jaka historia kryje się pod okładką :) Dziękuję raz jeszcze.
Według mnie książka bardzo wciągająca; nawet dla współczesnego czytelnika strona patriotyczna książki jest poruszająca, bohaterowie dosyć realistyczni jak na epokę romantyzmu i przez to można żałować ich nieszczęśliwego losu. Język i sposób układania słów, jak to u Mickiewicza, godny podziwu.
We wrześniu udało mi się przeczytać powieść "Lalki: sceny przedślubne" znowu autorstwa Kraszewskiego. Najbardziej podobała mi się ironia zawarta w początkowej części książki, szczególnie chyba dlatego, że ludzie podobni tym opisywanym przez autora istnieją i dzisiaj. Dalej nadal było interesująco, rozwój akcji, a zwłaszcza zakończenie, nietypowe moim zdaniem dla Kraszewskiego. Warto poznać książkę dla własnej przyjemności i poznania ludzi.
W ramach meldunku: skończyłam czytać "Pod Blachą". Do samego końca książka jest interesująca, postacie charakterologicznie prawdziwe. Elementy historyczne warte uwagi, powieść przybliża atmosferę czasów zaborów. Minusem była tylko obfitość francuskich wyrażeń, przez które co i raz czytelnik zmuszony jest zaglądać na ostatnie strony, gdzie można znaleźć ich tłumaczenia. (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)...
Przyłączam się do akcji i wstępnie deklaruję się na pięć książek do końca roku, po jednej na miesiąc. A tymczasem jestem w trakcie pierwszej - "Pod Blachą" Kraszewskiego, zapowiada się bardzo dobrze.
Pobrałam ankietę, ale nie udało mi się jej wypełnić, ponieważ Word twierdził, że plik jest tylko do odczytu...
Dziękuję również za bardzo miły konkurs i możliwość sprawdzenia się w wąchaniu kwiatów na odległość :-)
1. Soames Forsyte (cykl "Saga rodu Forsyte'ów'' J. Galsworthy) 24 2. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) 34 3. Andrzej Kmicic ("Potop" - Henryk Sienkiewicz)OUT 50 4. Dorian Gray ("Portret Doriana Graya" - Oskar Wilde) 34 5. Barbara Niechcic ("Noce i dnie" - Maria Dąbrowska) 8 6. John Yossarian ("Paragraf 22" - Joseph Heller) 32 7. Michael Corleone ("Ojciec chrzestny" - Mario Puzo) 32 8. Severus Snape (cykl o Harr...
1. Mała Mi ("Muminki" Tove Jansson) OUT 16 2. Rhett Butler ("Przeminęło z wiatrem" - Margaret Mitchell) 58 3. Daimon Frey ("Siewca Wiatru" - Maja Lidia Kossakowska)SAVE 46 4. Elizabeth Bennet ("Duma i uprzedzenie" - Jane Austen)44 5. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) 28 6. Małgorzata ("Mistrz i Małgorzata" - Michaił Bułhakow 26 7. Dorian Gray ("Portret Doriana Graya" - Oskar Wilde) 26 8. Winnetou ("Winnetou" - ...
1. Bella Swan (Saga Zmierzch - Stephanie Meyer) KILL 2 2. Harry Potter (Cykl o Harrym Poterze - J.K. Rowling) 22 3. Elizabeth Bennet ("Duma i uprzedzenie" - Jane Austen) 32 4. Stanisław Tarkowski ("W pustyni i w puszczy" - Henryk Sienkiewicz) 24 5. Gandalf ("Władca pierścieni" - J.R.R. Tolkien 54 6. Małgorzata ("Mistrz i Małgorzata" - Michaił Bułhakow)SAVE 40 7. Ania Shirley ("Ania z zielonego wzgórza" - Lucy Maud Montgomery) 32 8. Winneto...
Dziwi mnie, że nikt do tej pory nie wymienił chyba jeszcze Marcela Prousta, według mnie idealnie pasuje do tego opisu. Ze wszystkich książek Prousta przeczytałam tylko "W stronę Swanna", ale podobała mi się ogromnie i polecam serdecznie tego autora.
Myślę, że książka, której poszukujesz, to "Narzeczona księcia" Williama Goldmana, opis pasuje do niej wyśmienicie :)
Interesujący pomysł :-) I wzajemnie.
Jak Wam dobrze, że dostaliście książki. Ja w tym roku pod choinką nie znalazłam żadnej i wciąż dziwnie się z tym czuję. Nie mogę się po prostu przyzwyczaić do takiego stanu rzeczy :-)
Prawda, że nie wiadomo tego. Jednak z mojego doświadczenia i pamięci wynika, że sny są w takim stopniu pozbawione logicznego ciągu zdarzeń, iż nie podejrzewałabym ich o realność; choć może to być fragment iluzji związanej z postrzeganiem snu jako życia... Myślę, że w naszym życiu jest mnóstwo tajemnic innych niż sny, choć czasem ułatwiają one zrozumienie życia i siebie samych.
Zdecydowanie skłaniam się ku definicji snu jako odzwierciedlenia samopoczucia, mieszaniny tego, co widzimy, myślimy i czytamy w ciągu dnia, oraz podświadomych emocji i problemów wydostających się z głębin psychiki. Jak Ty rozumiesz sen jako drugie życie, co to określenie znaczy? Nie znam niestety literatury dotyczącej snu, a przynajmniej nie kojarzę żadnej książki o tej tematyce w tym momencie.
Mnie mama zawsze zabraniała czytania harlekinów (i tak czytałam w ukryciu); teraz nie pamiętam już, co mnie pociągało w takiej literaturze :)
Warto, warto, polecam jak najbardziej. Książka "W stronę Swanna" awansowała na pozycję jednej z najlepszych, jakie miałam przyjemność czytać w życiu. Teraz już mam ochotę sięgnąć po nią ponownie :-) A tu trzeba by wziąć się za zaległości czytelnicze i zacząć szukać "W cieniu zakwitających dziewcząt"...
Kaczątko, chciałam zwrócić Ci uwagę na fakt, że żadna postać u Prousta nie jest ideałem, mnie na przykład bardziej irytowały wypowiedzi Odety (trudno o lepszy przykład pustogłowej i wyrachowanej kobiety), a Franciszka przynajmniej była lojalna.
Kierowałam się tym, że "Północną granicę" już znalazłam w Empiku, a gdzie w tym sklepie znajduje się "W cieniu zakwitających dziewcząt" - nie miałam pojęcia :-) Mnie rok zajęło zabranie się do przeczytania pierwszego tomu, który leżał sobie na półeczce i czekał, aż się nim zainteresuję...
Północna granica - Korciło mnie, żeby poszukać drugiego tomu cyklu W poszukiwaniu straconego czasu, ale wybrałam to.
Zagłosowałam.
Dwie w tygodniu?! Kiedy ja miałam dużo czasu i chęci na czytanie książek, mogłam przeczytać jedną do dwóch dziennie :) Uwierz w możliwości człowieka.
Godzina pąsowej róży Zacząć było ciężko - zupełnie inny sposób pisania niż u Prousta, ale słówka nawet podobne ;-)
Radziłabym wysłuchać mocnej muzyki, przynajmniej przez słuchawki, można by też wypisać sobie na kartce albo gdziekolwiek indziej coś w stylu: jestem zła, jestem zła. Czasem w takich sytuacjach mówię sobie wszystkie negatywne określenia na dany temat, jaki mi wpadną do głowy. Wygląda na to, że muzyka jest najbardziej sensowna.
Ja czytałam malutko: W stronę Swanna - Od lutego do kwietnia - skończone wreszcie i ocenione na 6. Dym - Mała powtórka - 5. Latarnik - Kolejna powtórka, tym razem nie spodobało mi się - 4.
Dzięki za anty-reklamę. Będę wiedziała, że tej książki trzeba unikać ;-)
"Krzyżaków" najlepiej czytało mi się w 6. klasie podstawówki ("Ogniem i mieczem" i resztę trylogii Sienkiewicza też mniej więcej w tym czasie). A Pratchett rzeczywiście dużo lepszy od "Balladyny" jest :-)
Niewielkie pocieszenie ;-)
Mnie też wstyd :/ 65% tylko uzyskałam...
Może to dlatego książka Cię zawiodła, bowiem ja sądziłam, że lektura będzie bardzo ciężka i nie dam rady jej przeczytać, i okazało się, że jest zupełnie inaczej. A ja właśnie próbuję Ci udowodnić, że to nie jest zdanie z tej serii... Choć generalizacja może nieco drażnić, z tym się zgodzę.
A czy spróbowałeś przemyśleć te "apodyktyczne uwagi", czy też na początku książki nastawiłeś się na to, że Proust nie ma racji i już? Zacytowane przez Ciebie zdanie ja zrozumiałam jako: jeśli człowiek jest na poziomie (intelektualnym, emocjonalnym itd.) takim jak Twój albo wyższym, nie ma potrzeby, byś starał się mu zaimponować, on i tak Cię doceni, zauważy wszystkie Twoje zalety, jedynie osoby, które są poniżej Twojego poziomu nie będ...
Bardzo trafne określenie - estetyczne zadowolenie - to szczera prawda. Moja książka też jest w tłumaczeniu Boya :-)
Ja niestety nie mam pojęcia, gdzie znajdują się te ebooki, książki Kamszy czytałam w wersji papierowej...
Całkowicie się z tobą nie zgadzam w kwestii "W stronę Swanna". W mojej opinii jest to książka pełna ciekawych spostrzeżeń odnośnie ludzi i świata, błyskotliwych sformułowań i pięknego języka (ach, te opisy), jakże odmiennego od tego, z którym można się spotkać na co dzień. Ciężko się ją czyta, lecz jest bardzo wartościowa - tak to odczuwam. Być może, ale tylko może, natrafiłeś na kiepskie tłumaczenie tejże książki... Radziłabym ci sprób...
TĘ książkę, Anitusiu. I gdybyś była łaskawa używać wielkich liter i nie krzyczeć...
Bardziej podobał mi się opis fuksji przylegających do fasady kościoła w Combray oraz samego kościoła. Nie skończyłam jeszcze czytać "W stronę Swanna", toteż nie mogę wymienić wszystkich opisów z tej książki, a cóż dopiero cyklu, jednak wiem już, że w zasadzie wszystkie opisy są prześliczne i warte tego, żeby je tu wymienić :-)
Prawda, a z lodowymi gigantami walczyli, bo tamci nie chcieli oddać pożyczonej kosiarki ;-) Porównanie wydaje się bardzo trafne, chociaż ja chyba nie czytałam jeszcze "Piramid" i nie nie znam go dokładnie... Odpowiedź na moje pytanie powinna znajdować się w jednym z pierwszych tomów "Świata Dysku" - takie małe mataczenie :)
Chociaż z tym wybijaniem szyb masz rację :-)
Nie, nie to miałam na myśli.
Och, nareszcie konkurs w sam raz dla mnie :) Już po pierwszym czytaniu mam wrażenie, że widziałam gdzieś kilka sztuk broni, teraz tylko trzeba sobie przypomnieć w jakich okolicznościach...
Z drewna myślącej gruszy. A moje pytanie: po czym można poznać boga?
Czerwone oczy - Nie mam pojęcia, czy ta książka pasuje, ale jako pierwsza nasunęła mi się na myśl.
Zgadzam się z Tobą, jest to książka warta polecenia. Jednak, jeśli mogłabyś, stosuj się do regulaminu BiblioNetki... Wielkie litery, znaki interpunkcyjne, diakrytyczne itd.
Tak właśnie myślę. Dlatego planuję wkrótce - czyli kiedy zmaleje kolejka książek do przeczytania ;) - wziąć się za następne książki Lema. Chyba najpierw "Solaris"...
Uważam, że obowiązkowa mammografia nie jest takim złym pomysłem, skoro kobiety na raka piersi umierają, a badanie może temu zapobiec... Chociaż przyznam, że sposób, w jaki się to planuje wprowadzić - dołączając do podań o pracę - nie zdobył mojego uznania... Taak, chyba nadszedł czas, żeby powoli zacząć kończyć tę dyskusję ;-)
Przepraszam za powtórzenie, rozdrażnił mnie komentarz Spornika.
A skąd pani magister będzie wiedziała, jak stosować leki i na jakie schorzenia powinny być stosowane - jeżeli nie będzie umiała czytać? Usłyszy o tym od swojego mentora? A co się stanie, jeżeli pani magister się pomyli? - o tylu rzeczach musiałaby pamiętać.
Stanowczo nie polecam - nie jest szczególnie dobrze napisany ani wartościowy i w niczym nie przypomina książek Nienackiego czy Musierowicz (moim zdaniem).
Zauważyłam coś podobnego przy czytaniu "Bajek robotów" Lema - trzy czy cztery lata temu uznałam je za okropne, beznadziejne itd., a teraz mi się bardzo podobają. Najbardziej zauroczyły mnie właśnie poprzednio pominięte neologizmy w rodzaju "bezroboty" i "piec dziecięcy" (mogę nieco przekręcić nazwy, nie mam książki pod ręką).
Z całą pewnością masz rację - jedynie poprzez przeczytanie tej książki dowiesz się, czy jest dla Ciebie wartościowa, czy nie :)
W stronę Swanna Proust, powolutku idzie :-) W międzyczasie jako lżejsza lektura Kroniki wampirze Anne Rice - w tej chwili "Diabeł Memnoch".
Właściwie masz rację - przy takim podejściu :-)
Kroniki Drugiego Kręgu Białołęckiej zaliczyłabym do cykli ścisłych - kiedyś przeczytałam "Kamień na szczycie" i część pierwszą "Naznaczonych błękitem" i w ogóle nie wiedziałam, o co chodzi. Autorka dość często wspomina o tym, co wydarzyło się w poprzednich tomach, bez dokładnego wyjaśnienia. "Władca Pierścieni" nie jest chyba najlepszym przykładek cyklu ścisłego - z tego, co pamiętam z forum Złoty Las, w zamierzeniu...
Kod wieczności - 4 - Inne książki z tego cyklu oceniłam wyżej, jednak czytałam je dużo wcześniej. Może wyrosłam już z Colfera...? W każdym razie książka nie wywarła na mnie wrażenia takiego, jak się spodziewałam. Zwiastun burzy - 4 Burza - 4 Przesilenie - 4 - Lubię książki Lackey, choć drażnią mnie wszechobecni w nich idealni bohaterowie - nawet ci, którzy na początku wydawali się czarnymi charakterami, zmieniają się i stają wzorcowymi ludźmi....
Simson, może lepiej nie oglądaj filmu. Moim zdaniem jest jeszcze gorszy niż książka. Nie chcę tu zbytnio spojlerować, więc powiem tylko, że bardzo mi się nie podobała gra aktorów, a zwłaszcza mimika pani, która grała Bellę, oraz schematyczność wielu scen. Radzę nie oglądać "Zmierzchu" tuż po filmie, który wywarł na Tobie duże wrażenie, ani zbyt wczesnym rankiem - tak jak zrobiłam ja ;)
Ja pewnie w ogóle nie będę mogła jechać...
Tolkiena. "Władca Pierścieni", moim zdaniem lepszy od "Hobbita". Spróbuj też książek Ewy Białołęckiej, szczególnie polecam jej "Różę Selerbergu" ze względu na świetny humor :-)
I ja też bardzo dziękuję za ciekawy konkurs, który przypomniał mi o niedokończonym czytaniu "Starej Baśni" i wieeelu innych książkach do przeczytania... ;-)
O! Jaki śliczny konkurs! Mam wrażenie, że rozpoznaję trzy albo cztery dusiołki... :)
IrmuŚś, zajrzyj tutaj, jeśli nie wiesz, o co chodzi: https://www.biblionetka.pl/czytatka.asp?cid=66830
Owszem, spotkałam się z czymś takim niejednokrotnie. Pierwsza książka z istotnym błędem w fabule, jaka przychodzi mi na myśl, to "Trzej muszkieterowie" Aleksandra Dumasa. Autor dwukrotnie nominował d'Artagnana na stanowisko królewskiego muszkietera.
Wrr... To sobie poczytam ;] Że też nie mogli tej książki porządnie rozreklamować...
Ech, gdyby tak się trochę pospieszyli wydawcy, miło byłoby wreszcie dowiedzieć się, jaki będzie ciąg dalszy... Nie jestem aż tak zdesperowana, żeby uczyć się rosyjskiego ;)
Dzięki wszystkim za odpowiedzi - spóźnione, wiem, nie udzielałam się na Biblionetce jakoś... Co do tajemniczych pokrewieństw i podobieństw tejże książki do brazylijskiej telenoweli, to sama się wkrótce przekonam co i jak, ponieważ dostałam "Brisingr" pod choinkę :) Na razie wiem, że ma ładną okładkę ;P
Aktualnie "Sleeping Sun" Nightwish.
Z pewnością w słowniku znajdę wersję podaną przez Ciebie, ale to przecież tylko żarty...
Grata -> grat -> stare pudło. Według mnie o taki ciąg skojarzeniowy chodziło.
Bardzo ładne :)
Bardzo ładne te przysłowia. Naprawdę mi się spodobały. Są takie zabawne i pomysłowe :) Mogłabyś dodać jeszcze kilka? - Chętnie poznałabym ich więcej.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)