Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Czytałam tłumaczenie Iwony Michałowskiej i również topornie się czytało... Chociaż sam pomysł mi się bardzo podobał. Stąd myślę, że to niekoniecznie kwestia tłumaczenia.
Niestety Marina mnie bardziej zawiodła od Gry Anioła.
A ja dziś w nocy skończyłam :) Powieść jest magiczna, pełna tajemnic i co najlepsze nie jest szablonowa. Nawiązuje do "Cienia wiatru", ale nawiązanie jest bardzo subtelne, ponieważ jego celem jest zainteresowanie czytelnika. Zachęcam do lektury tych, którzy chcą się zanurzyć w mroczny świat literatury.
Pozwól mi jednak decydować czy coś jest dobre lub nie, przynajmniej dla mnie :) Dziękuję :) A co do humorów jak i gustu, to mam prawo mieć własne ;p i z pewnością nie jest to powód do smutku.
Akurat te książki udało mi się przeczytać. Określiłabym je jako "dobrze napisane" wpisuja sie w pewien spis ksiązek, które każdy powiennien przeczytać. Nigdy nie czytam dwóch książek pod rząd, które są z tego samego gatunku. Lubię różnorodność.
W każdym bądź razie dzięki :)
Fantastycznie! Ktoś ma jakieś informacje jak można wesprzeć swoją bibliotekę? Jakieś karty zgłoszeń? A może ktoś wie kiedy to wejdzie w życie? Czy o modernizację ma zgłaszać się burmistrz czy tez same biblioteki?
Ja postaowiłam nie oglądać. Podczas ostatniego meczu, w którym może nie zaciekle kibicowałam, ale trzymałam kciuki za naszą reprezentację, ilekroć weszłam do pokoju z telewizorem by sprawdzić wynik gola zdobywali przeciwnicy. Nie powiem, że mój chłopak wywalił mnie z mojego własnego pokoju tylko dla dobra naszej reprezentacji, chociaż tak czy siak przegraliśmy.
Ja się poddaję ;p ale troszke nadrobię i znow bede próbować :)
Inrygujące... Może napiszesz cos wiecej o książce tylko od siebie :)?
Widzę, ze wywołałam goracą dyskusję na temat czytelników. Szczerze mówiąc każdy bedzie miał odmienne zdanie o przeczytanej pozycji. Czytanie ma sprawić przyjemnośc, czasem czegoś nauczyć. Można zostać wyrobionym czytelnikiem tylko czytając zarowno dobre jak i czasem złe pozycje. Tylko chodzi mi o to, że są ludzie ( przynajmniej w mojej malej mieścinie), którzy lubią niszczyć książki i to właśnie w dość niewybredny sposób. Swoją drogą jak głosi t...
Nie uważam mazania po stronach książki za forme odradzania. Mam gust jako taki i jeśli cos mi sie nie podoba to przestje po prostu czytać. Dzisiaj natrafiłam na kolejny komentarz "Nie kalajcie swych dusz psuedolitereturą". Niszczenie w taki sposób książek uważam za brak ogłady. Może faktycznie cenzura to złe słowo a i uwazam, że polecanie literatury czy odradzanie jest słuszne, tylko nie wyzywajmy może autorów książek od "szatana&q...
Zgadzam się w pewnym stopniu z recenzją, jednak muszę trochę dodać. Książka jest napisana w wielkim stylu, ale niestety może bywać momentami nudna. Za styl 6/6, za ciekawe watki autobiograficzne 5/6, i 1/6 za rozciągłość akcji. Rozumiem, że wszystko pozostaje cudownym wspomnieniem,jednak w mojej subiktywnej ocenie książka wypada 4/6 :).
Jednak książkę czyta się bardzo przyjemnie. Właśnie brak tych intymnych i może szokujących fragmentów sprawia, że jest ona napisana z klasą. A właśnie za to panią Tyszkiewicz szanuję. Serdecznie polecam :)
Z tego co pamiętam to chyba rude czy coś takiego, w każdym bądź razie brał pastylki na porost włosów i zażywał piegi... Czupryna się przerzedziła ze zmartwienia i traciła swój kolor, ale chyba całkiem nie osiwiał...
Hm... załuje teraz ze nie miałam odwagi pochwalić się swoimi wiadomościami... zdobyłabym aż 8 punktow :) to i tak nieźle jak na początkującego mola książkowego:) ale nie mogę odżałować że nie rozpoznałam "Stu lat samotności"... eh... mimo ze książka tak wdzięcznie stoi u mnie na półce...
hm.. a kiedy pojawią się odpowiedzi? Miałam nadzieję sama się sprawdzić...:)
Muszę powiedzieć że "Lalę" przeczytałam dośc szybko. Podobała mi się właśnie ze względu na lekkość narracji i unoszącą się nutę przemijania. Życie rodzinne ukazane z zachowaniem historii a wyzbuyciem się wszelkiego patosu. Przyjemna książka. Poleciłam ją nawet mamie, którą zresztą także zachwyciła.
Książkę otrzymałam w prezencie. Podobła mi sie bardzo. Śmieszna, a czasem wręcz groteskowa opowieść rodzinna( dokładnie mówiąc opowieści). Po więcej zajrzyjcie sobie do książki albo na mój czytatnik.
Wracając do wątku matur.... niestety na maturze rozszerzonej nie ma za bardzo lektur a jedynie ksiązki pisane w konwencji jak ;ektury. zyli trzymające sie scheamtu poety/ pisarza lub epoki. I weż tu czytaj ciekawsze książki.
Wydaje mi się, że to przez fragmentarycznośc tej powieści. Nie ogłam się wczuc w to co się dzieje. Zeszta nigdy nie lubiłam wszelakich Robinsonów Cruzoe, Piratów ani nawet w Pustyni i w Puszczy... Po za tym moze to te opisy... może to symbolizm.. nie mam pojęcia... Książka nie jest zła tylko źle na mnie działa :)
Jestem w klasie humanistycznej i mam program pełny ksiazek ktore MUSZE przeczytac. Ta tez cała od dechy do dechy. I omawialismy ja prawie rozdział po rozdziale... niestety z uwzglednieniem opisów przyrody...
Rywalizacja miedzy kobietami, piękne stroje, dziwne zwyczaje... splendor.... wystarczy zostać żoną bogatego polityka. Hm.... szkoda mi tylko zakończenia w tej kiążce. Jakoś nigdy nie lubiłam kopciuszka.
Zgadza się. Zapewne dlatego, że szkoła wymaga sporo mało przydatnych szczegółów, ponad to nie ucząc zawodu. Nauczyciele maja zupełnie inne nastawienie i podobnie uczniowie. Jednak, w mojej długoletniej karierze ucznia zauwazyłam, iż istnieją postaci w naszym stystemie szkolnictwa niczym z krainy fantasy. Są oni jednakowoż tępieni, zmieniani, zniechęcani i wywalani ( podobnie dzieje się również z uczniami, tylko na wiekszą skalę).
11. "Zorza polarna"
Hm... ja mam dylemat taki, że książkę staram się ocenić obiektywnie. W końcu z mojej oceny moga też korzystać inni. Dlatego jak książka ma 6 to jest już rewelacyjna, ale niestety tylko dla mnie, bo ma cos szczególnego. Jesli to jest 5 to każdy może sięgnąć i bedzie zadowolnony, 4 to niezła, 3 - wiele osób może mieć zastrzeżenia i mi jakoś nie podeszła... 2- to już wybitnie stawiam za przynudzanie...
Szczerze mówiąc jestem zdziwiona tak dobrego odbioru mojego komentarza do książki. Myślę, że miała na to wpływ opisywana przeze mnie pozycja. Nie zmienia to faktu, że jest mi bardzo miło :)
Nie wiem.. . jakos 1 powiewa mi Szekspirem... ale to taki okrpony strzał ze wstyd sie przyznac 3- kojarze ale jeszcze nie wiem.... hm... Podpowiedź?
Przepraszam ja cytowałm mojego wszechwiedzacego historyka ;p nie moja wina, że z niego doktor habilitowany z polskiego ;p ( jego zona i owszem) I jak zawsze ja zepsułam temat ;p Sorki jakos samoistnie ta wredota sie ze mnie uwalnia :)
Nie ja jestem niezbyt miła tylko moj historyk ;p cudowny miłosierny i wogloe niezdryzliwy ;p Przepraszam nie miałam zamiaru nikogo urazic tylko zwrocic uwage na mały szczegoł
Powiem tak. Coelho pisze dobre książki. Niosą one przynajmniej jakieś przesłanie, czyta je się gładko sprawnie, wciągaja historie i cały ich magiczny świat. Łatwo przy ich lekturze zapomnieć o całym świecie, ale.... ( zawsze jest jakieś "ale"). Po przeczytaniu wszytskich jego książek jakie zostały wydane w języku polskim doszłam do wniosku, że autor jest mało kreatywny ( cały czas pisze tak samo), narzuca konkretny sposób widzenia świa...
Miało być nie od kamienia i wszytsko trzeba wysyłać na maila....Jesteście osobami czytającymi chyba... a nawet nie chce wam sie przcezytac do końca wyjaśnienia na czym zabawa polega. Albo inaczej jak moj historyk mowi "Państwo nie umiecie czytać! Składać literki i owszem - chociaż tez nie zawsze. Ale nie rozumiecie przeczytanych słów."
Tatry:P Gitara czy skrzypce?
Mam 16 lat i jestem uczennica klasy humanistycznej w małym miasteczku- Sochaczewie. Ale chyba mniej ważne jest ile mam lat i co robię od tego KIM JESTEM. No ale tej prawdy nie da się chyba zamieścić w jednym zdaniu. :) Pozdrawiam
Również tak postrzegam Wolanda, nie widze powodu do nie lubienia go. Chociaż Bohemot był znacznie bardziej śmieszny:) Jednak samego Mistrza nie darzyłam zbyt wielka sympatia...To naprawde paradoks. Myślę, że "złe postacie"- czyli czrane charaktery, są znacznie bardziej interesujące, ponieważ nie sa tak sztucznie jednowymiarowe, wprowadzają ciekawy wątek itd. Ale niesamowicie trudno znaleźć postać "złej strony mocy", która speł...
"Boska komedia" miałam duzo zapału jednak za mało czasu... przy książce usypiałam za kazdym razem....
A ja chciałabym dostać w swoje szpony "Życie przed sobą" oraz "Pachnidło" lecz teraz mam deficyt na koncie wiec sie muszę troszkę wstrzymać...
Chociaz nie... robie jedna poprawke.... Ann Rice jest kobieta i jest fantasyczna. Jednak "wywiad z wampirem" no coz... narracja pierwszo osobowa w wiekszosci ksiazki a głownym bohaterem jest mezczyzna
Ja zdecydowanie wole ksiażki w ktorych narratorem jest mezczyzna lub chłopak... Takie ksiazki lepiej sie czyta... Ale moze to tez byc przypadek- poprostu mało mamy dobrych pisarek. Chociaz wydaje mi sie ze te napisane przez mezczyzn ujmuja mnie swoja prostota a ja nie utożsamiam sie z bohaterami, zdecydowanie wole byc widzem dobrej akcji niz byc uczestniczka nudnej sielanki...
Buszujacy w zbożu- ksiazka ktora pozwoliła mi sie odnalezc w zyciu.... Wywiad z wampirem-zpstała mi polecona przez bliska mi osobe- patrze teraz na Niego inaczej... Pielgrzym- chociaz tutaj bym postawiła cały cykl ksiazek P.Coelho( wyciagneły mnie z depresji i otworzyły mi oczy na swiat)
Muszę powiedzieć ze pamietnik narkomanki mi sie jednak nie bardzo podobał... ale polecam "my dzieci z dworca Zoo" to zdecydowanie najlepsza ksiażka w tej tematyce i kazdy powinnein to przeczytac....Chociaz osobiscie znam ludzi ktorzy nawet tej ksiazki nie doceniaja...
Zgadzam sie!
Moim zdaniem przyjaciel nie może też stać cały czas na półce nie sądzisz? Przyjaciel nie jest naszą własnością i może robić co zechce. Z tego wynika, że teoretycznie książka może decydować do kogo chce trafić i komu tym razem pomóc...
Szczerze mówiąc ja nie pozwalam, aby książka stała u mnie na półce zbyt długo. Zawsze stram się ją komuś pożyczyć, podarować. Dzięki temu książki krążą,a ja sama przyczyniłam się do zainteresownia czytaniem sporej już grupy ludzi. I jest to jednyny przypadek, kiedy cieszę się widząc na półce dosyć juz zniszczoną książkę - wtedy zawsze myśle ilu ludzi ją przeczytało... A co do uwlaniania książek jestem jak najbardziej za, tylko rzeczywiście chy...
1. "Mistrz i Małgorzta", "Buszujący w zbożu", "Alchemik", "Romeo i Julia" + lektury szkolne 2. To zależy od dziedziny... trudno porównywać mi Bułhakowa,z Shakespeare'm(Szekspirem),z Salingerem nie wspominając o Frommie... 3."Mistrz i Małgorzata" 4. Powieść 5.Najczęściej powracam do "Buszującego w zbożu", ale często też zaglądam do książek P.Coelho 6.Wypożyczam z Biblioteki, pożycz...
No coz... ja znam kogos własnie takiego jak Holden...:) I rowniez lubię tego bohatera...
Uuuuu... troszkę ludzi o niespotykanych imionach spotkałam... Jowita, Penelopa, Perpetua, Ariel,Marietta, Leokadia,Irena,Adrianna,Sławomir, Fatma
Zdaje się że pominąłeś jeden aspekt- co przez te wszytskie lata człowiek ma z wlności i czym sama w sobie jest wolność...
A moze "sekretny dziennik Laury Palmer" J.Lynch??
zapowiada się ciekawie :)
Co ja mam z czytania książek? Książka jest moim najwiekszym przyjacielem, dzieki niej nie nudze sie, rozwijam sie, poszerzam horyzonty, rozwijam zasob słownictwa i zyskuje nowe doswiadczenia szczególnie w zakresie uczuć, książki kształtują moją osobowość, moj charakter, wpływaja na hierarchie wartosci w moim życiu, uratowały mnie, w nich odnalazłam nowe spojrzenie na swiat. \To tak samo jak z przyjaciółmi za co chce im podziekowac!/ A książki wie...
Cóż, moim zdaniem książka jest niesamowicie głęboka, niesie ze sobą przekaz o życiu jako o walce i drodze do celu. Jednak nie jest to widoczne na pierwszy rzut oka i niestety trzeba rozmyslać nad każda stroną tego opowiadania, a nie tylko je przeczytać... Jednak nie zaprzecze, że książka jest trudna, raczej nie zachęca treścią i powinna być wykreślona z listy lektur obowiązkowych. Przeciętny uczen nie wyniesie z niej nic, a zniechęci się tylko ...
Chętnie podpisuję się pod tą recenzją. Chociaż uważam, że najlepszą książką Bahdaja był "Kapelusz za 100 tyś"(ale to raczej kwestia gustu). Czytajcie ksiązki Bahdaja- najlepszy polski pisarz dla dzieci!
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)