Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Dziękuję bardzo. Nawzajem.
Tak, zupełnie co chce. Wręcz nie do wiary. Szkoda.
Zdumiewające jak można wszystko uprościć a nawet utaplać w błocie :)
Zadziwił mnie Marek Walczak. W "Potopie". Doskonale imituje wszystkie postaci filmowe, oprócz tego cielątka, pani Braunek, tu nie było czego imitować, więc nadaje jej ożywiony charakter :))
Apel w rodzaju Wikipedii i przycisk Dotuj ... Liczba osób, które lubią BiblioNETka.pl: 19,595. Opiekunów: 148. Wrrr ... Lajknąć jest najtaniej.
Udany mariaż Midsomer Murders i Little Britain. Przerażająco trafne.
Wydane przez Radwan i pod pseudonimem. Trudno się w zasadzie spodziewać czegoś więcej.
Jakiej przepraszam paplaniny na temat obrazy chrześcijaństwa? Dla Twojego pełnego obrazu twórczości Rushdiego dodałabym niewątpliwie tytuł, o którym się tu dyskutuje. Oraz jakiś poradnik dotyczący obróbki interpunkcyjnej tekstu przed jego zatwierdzeniem.
Olaboga.
Fascynujące jak potężnym afrodyzjakiem jest władza.
Polskie? Zagraniczne? "Noce i dnie" Bogumił, Bogumił, Bogumił. "Nad Niemnem" Pani Emilia i jej globus oraz Justyna i jej kompletny brak globusa jako kontrastowe przykłady małżeństwa z miłości. Czy mają być romanse popularne? :) Niech zlikwidują wreszcie prezentację.
Te dopiero potrafią erotyzować. A bo to dziki zwierz (nie ma to jak ze zwierzem), a bo seks w tajemniczej kapsule (nie ma to jak seks z Obcym w tajemniczej kapsule) :) Ellora's Cave zabiłoby naszych czytelników :))
Czy to rzadko stosowana metoda? :) Statystyki twierdzą inaczej. Skąd inaczej to spożycie alkoholu. Miło mnie zaskoczyło, spodziewałam się raczej kolejnego bridgetjonesowego kosi-kosi łapci. A tu inteligentna acz pieprzna niespodzianka. Widocznie jestem za mało wrażliwa żeby od tego mdleć :)
Szkoda Krajewskiego :) Akurat Lwów wydaje mi się lepszy niż cokolwiek z Breslau.
"Cudowna lifestyle'owa opowieść z duszą..." Cóż to do licha jest? Historyjka jakich wiele, na dodatek skiepszczona drewnianym tłumaczeniem.
"Skąd wzięła się wrogość wobec Żydów w powojennej Polsce?" Skąd? Z wrogości wobec Żydów w przedwojennej Polsce? Oraz stąd, że my Polacy, musimy mieć zawsze jakiegoś "Żyda ofiarnego" do obwiniania za swoje niepowodzenia.
Myślałam, że to autobiografia a tymczasem to Bardzo Głębokie Rozważania Na Temat Szeroko Pojmowanego Sensu Życia. Całkowicie po amerykańsku zresztą. Jeszcze gorsze od "Jedz, módl się i kochaj".
Szmira. Co ciekawe późniejsze dokonania pośmiertne VC Andrews jako Neiderman są w tym samym stylu (np. rodzina Loganów) a znacznie bardziej powściągliwe. Dla mnie lepsze.
Oczywiście do czasu, kiedy chłopiec albo dziewczynka zapragną nie odróżniać się od odzianych sztampowo rówieśników ... Wtedy koniec indywidualności i Hello Kitty!
"opis Yossariana wędrującego wieczorem ulicami zburzonego Rzymu." I o to chodzi, wstępne przekomarzanki i absurdy zapędzają nagle czytelnika do tego opisu. Niemal bez uprzedzenia. Jak dostać prosto w splot słoneczny.
Pracowicie kupionego w necie ... :))
Niepokoi mnie wszechobecna moda na konkursy na FB- nie można go zorganizować na stronie nie wiem, wydawnictwa, firmy itp.? Koniec? Wszyscy którzy chcą wziąć udział muszą automatycznie zostać niewolnikiem Marka Z.?
"Dziś historycy mogą mówić, że to było głupie, nieprzemyślane, że powstanie nie miało sensu." Najłatwiej oceniać z bezpiecznej perspektywy kilkudziesięciu lat i stosu przeczytanych dokumentów historycznych.
"A co do tematu: mnie po prostu zadziwia bardzo życie w tamtejszych czasach. " Jeszcze raz proszę: wyrób sobie opinię o "tamtych czasach" na podstawie czegoś innego niż XIX-wieczny Sienkiewicz :P
Ojej, więc chwała pani Collier za odkrywanie cennej "prawdy", dzięki czemu młode pokolenie (nie wiem, gimnazjaliści?) mogą wreszcie oprzeć się indoktrynacji.
Ten stek bzdur o wojennej i powojennej Polsce za żelazną kurtyną jest po prostu nie do wytrzymania. Pani autorka "odrobiła zadanie domowe" z historii i usiłuje pokazać tego efekty. Historia wojenna Polski dla ubogich anglojęzycznych. Szkoda, że nie wysłuchała choć jednego wywiadu z Niną Terlecką-Taylor. Żeby to choć figurowało w romansach bo Pam Jenoff bije ją na głowę. Łech. PS. Wiedzieliście, że w latach 60-tych po ulicach polskich miast wałę...
Zaraz, zaraz! Prawdziwy Wołodyjowski zginął podobno zupełnie przypadkiem, prawdziwy Kordecki paktował ze Szwedami milusio. Nie wsiadajmy zaraz na wysokiego konia z "poświęceniem w dzisiejszych czasach" a już na pewno nie w kontekście trylogii, która to bardzo miłym czytadłem jest ale prawdy historyczne mocno naciągnięte zawiera. Znacznie lepiej porozważać postawę młodych powstańców warszawskich w kontraście z dzisiejszymi gimnazjalistami :)
W swojej pracy magisterskiej podzieliłam na: niezależne, zamężne i upadłe, ale to dotyczyło literatury późnowiktoriańskiej :) Chyba nie dla dzieci. Niech wreszcie zlikwidują tę farsę maturalną.
Na pewno :) Niczym flaki z olejem :) Oczekiwałam po zachwytach nad głębią psychologiczną postaci jakie tu czytałam, czegoś więcej niż tylko przepisania dosłownie wszystkich cytatów jakie autor zdołał zgromadzić. W końcu to miłość biografa bardzo często przeważa o atrakcyjności postaci historycznej, wyobraziłam sobie coś bardziej w stylu Pernoud.
Nie wiem kto powiedział, że ludzie na starość sięgają po pióro z potrzeby prawdy a potem łżą jak najęci. Tutaj jakoś się tego nie odczuwa.
To właściwie nic w porównaniu z egocentrycznymi wynurzeniami pani Krzywickiej ... inna sprawa, że ta nie miała kogo skrzywdzić swoimi wspomnieniami. Prawie wszyscy umarli.
A mnie zakupy w Ikei :)
Zabił go serial :)
A może Llosa? On jest taki krwisty a jednocześnie i zabawny i noblowski :)) Sama nie wiem jak to wyjaśnić.
Książkę szczerze polecam tym, którzy chcą oderwać się od mdlącego w swej słodyczy portretu Sisi w wykonaniu Romy Schneider. Co gorsza serwowanego regularnie przez kolejne stacje telewizyjne. Co za ulga, co za wspaniale niesympatyczny portret wielkiej egocentryczki. Lektura obowiązkowa.
Kotlety z trupów, ech, czemu zaraz tak dosłownie??? I czemu nie dokończyć aby przynajmniej móc porządnie skrytykować, co? Jest wyrazem bezbrzeżnej głupoty, potępianie czegoś, czego się nie czytało. Rzekł pewnego razu Henryk VIII, bynajmniej nie grzeszący przesadną mądrością :)
Druga Barbara Cartland. Autorka się zdrzemnęła a sekretarka napisała w tym czasie kilkaset stron o niespecjalnie czymś. Ale po latach już miała praktykę więc nie jest przeraźliwie głupie.
A czemu miałaby nie pisać jak wspaniałe są Niemcy? Była Niemką. A poza tym napisała nieprawdę? Wystarczy spojrzeć jak potrafią się podnosić po klęskach i przekuwać je w dobrobyt albo przynajmniej nadzieję na niego. Proszę mnie nie zrozumieć źle, to nie pochwała hitleryzmu ale jednak był to ruch "odnowy" państwa niemieckiego. My potrafiliśmy się wtedy tylko kłócić i pracowicie powiększać "polskie piekiełko". A co do jakości dzieł pani Mahler, s...
Niewątpliwie interesujące plotkarstwo. Co do mecenatu samej autorki, podzielam opinię "pokrzywdzonych" znajomych: amerykańska, głęboka kieszeń.
Nudna ta biografia niestety. A szczególnie irytujące są wszechobecne cytaty. Po kilka na każdej stronie.
Cała tudorowska Gregory jest grzechu warta. Dobrze, że udostępniono ją wreszcie polskim czytelnikom.
Więcej czego? :))
Przypomniałam sobie co jest świetne na odtrutkę po tym czymś- Helen Fielding i jej "Potęga sławy"- szczególnie aktualna w obliczu obecnej klęski żywiołowej a Afryce. Oto jak się odnajduje sens życia.
Niezupełnie. Spore fragmenty "Laleczki" zostały wycięte.
Owszem- pochodzenie nowożytnego włoskiego- kształcące :)
Prawdziwy dramat. Autorka nie ma krzty dystansu do własnych Spirytualnych Poszukiwań BOGA. Albo innego ABSOLUTU. Jest w tym jakaś odrobina autentyczności ale starannie ukryta pod typowo amerykańską analizą Uczuć, jaką nam serwują programy Discovery o osobach, które Dokładnie Pamiętają Co Czuły Spadając z Drzewa. Kilka fragmentów było wręcz dowodem na to, jak mocno wiatr hula autorce między uszami (patrz: opis wysokiej przystosowalności turystyc...
Pani Nurowska "skacze z kwiatka na kwiatek". Dosłownie na dwóch stronach mamy opis stanowczości Andersa, potem tego, że zgadzał się zawsze z ostatnim mówcą (sic!) a na koniec nie wiadomo skąd, wtręt o jego domniemanym zamiłowaniu do alkoholu ... Wszystko trzyma się na słowo honoru :)) Ale całość do przeczytania ...
Cudowny Wieniawa. Polecam też: Wieniawa: Poeta, żołnierz, dyplomata. Rzeczowe i bardzo satysfakcjonujące. Dodatkowy bonus to prześmieszne cytaty z prof. J. Giertycha, formułującego zarzuty typu" powodzenie u kobiet" :))
"Nie jest jego celem wzbudzenie taniej sensacji, a wyłącznie zapoznanie czytelników z intymnym życiem naszego największego poety. " Szczera prawda. Polecam!
"Ja" narratorki przesłania właściwego bohatera "tajemnicy rodzinnej". Gdzieś od strony 200 zaczął się przesyt.
"Ale jaką trzeba być glistą, żeby obsmarowywać swojego "mistrza i przyjaciela"." Dziwne, wcale nie zauważyłam tego smarowania, rzeczowo ale życzliwie w gruncie rzeczy.
Domosławski lubi sprzeciwiać się beatyfikacjom :) Ale pal sześć. Książka świetna. Kapuściński mocno ludzki. Historia współczesna w pigułce. Pieska Lulu pominę bo Cesarz przeczytany niedawno trącił mi zbytnio relacjami na temat cara Mikołaja spreparowanymi w trakcie rewolucji nam wiadomej. Jestem na TAK :D
Labirynt. Tak, świetne określenie ...
Akcja "Czytamy polskich autorów" już się kręci :) Niestety na "fejsbóku" A co do "Stangreta" tak, zdecydowanie warto ...
Przekłuty balon :) http://www.churchinhistory.org/pages/booklets/women-souls-1.htm
Valaya, masz rację, nędzne ale to nędzne romansidło a na dodatek kompletnie nielogiczne, wąpierz ukatrupiony i mówię to ja- romansoholiczka :D
W radiowej Dwójce czytane przez Jerzego Stuhra jest wręcz fascynujące...
O Walhallę lepsza od tomu pierwszego :) Polecam ...
One wszystkie? Tzn. wszystkie przeczytane? ;)
"w niedawno minionych czasach błędów i wypaczeń" haha! :) A książka świetna...
A ulżyj sobie.
A ja jednak chętnie zajrzę, żeby porządnie skrytykować należy przeczytać ;) Albo przynajmniej spędzić nad tym godzinkę w empiku.
Skoro nie wiesz, kamień spadł mi z serca, on nie zasługuje na to, żeby o nim wiedzieć :D
happily ever after ;) Można się oburzać do upojenia ale tak się traktuje literaturę pop, a przy okazji bajki, powieści dla dzieci i młodzieży padają tego ofiarą. Porządnie tłumaczone/redagowane są teraz tylko największe nazwiska ...
A mnie się przypomina taki tłumacz o nazwisku Misiak... Szalenie jest twórczy ... Tyle, że podejście do tzw. literatury kobiecej jest takie, że byleby tylko HEA było i imiona bohaterów się zgadzały to czytelnik ma siedzieć cicho :D
Nie, mogą być kolosalne i nie dotyczy to tylko klasyki ale natknęłam się na to nawet w powieściach sensacyjnych, które doczekały się kolejnego wydania. Oczom trudno było uwierzyć, że to ta sama książka :)
To NIE jest zaznaczone? że wersja jest "abridged"? Hm.. . anglojęzyczne szanujące się wydawnictwa zamieszczają takie info i na książkach wszelkich nośników ...
- byłam w sklepie po chleb - wybrałam się do sklepu po pieczywo oznacza to samo, ale nie jest to jednak wszystko jedno. :-) z pewnością nie, pierwsze fragment rozmowy w zwyczajnym domu, to drugie to kwestia z serialu :D lub implikuje, że w grę wchodziły również bułki ... :D
Na pewno, Macieja kocham od podstawówki .... ;)
Co czytam, przyniosłam sobie Nie mogłem być inny: Zagadka Macieja Słomczyńskiego, z tej właśnie inspiracji.
Tak właśnie ubolewała pani Giza i spółka w Radio 2. Choć unikali pojęcia harlekinizacji :D Każde tłumaczenie to przeróbka ... Coraz więcej jest nieinteligentnych, odwrotnie proporcjonalnie do ilości czynnych tłumaczy ;)
W chwili kiedy wydano je na polski rynek już nie były. Widać gołym okiem, że przetłumaczono dla pensjonarek ;)
"Tak sobie pomyślałam, jak napisał by Pana Tadeusza harlequinowiec. Albo Sto lat samotności." Nie rozumiem, jak co napisałby harlekinowiec i kto to w ogóle jest? :) Wbrew pozorom napisać dobrego harlekina/krótką formę też nie każdy autor potrafi i jak to się ma do w/w tytułów? :) Literaturę dla dzieci i młodzieży zawsze przerabiano. Vide Błękitny zamek - przerobiony z książki dla dorosłych na książkę dla młodzieży jeszcze w głębokim międzywoj...
Wziąć przeczytać w oryginale i wtedy oceniać ...
Harlekin??? Super, już się na to zapisuję!!! :))
Ciekawe czy będzie jakaś cyfrowa rejestracja spotkania ... Zajrzałam na moją stronę lokalną Festiwalu PROGRESSteron a tam: Tęcza mojej kobiecości- taniec tantryczny ... Bębny afrykańskie – źródło twojej energii. Masaż dźwiękiem mis tybetańskich Trening Mięśni Dna Miednicy. Odkryj swoją wewnętrzną siłę Przypomina jakieś koszmarne tytuły poradników z kosza na śmieci Bridget Jones ... Kobieta na Podkarpaciu skazana jest na giętkie cia...
A to już muszę sprawdzić hm.. organoleptycznie bo różne rzeczy ludzi nudzą ;)
To prawda, przy czym tu nie chodzi tylko o markę wypitej kawy a o szczegółowe wyposażenie całego mieszkania w Ikei. Dokonywane przez jedyną wyrazistą tam postać :))
O to akurat nie podejrzewałabym tłumacza ... A Larssona wspomniałam dlatego, że jest opiewany za styl. Ikeowo-bananowy rzekłabym :D
Ej, Larsson zrobił dokładnie to samo ... :)
Taa, sport zawsze górą :/
Obrzydliwe i nudne- worek na śmieci wypełniony wszystkimi pomysłami jakie tylko przyszły autorce do głowy. Dobrze, że przeczytałam "Intruza" bo miałabym autorkę za skończoną idiotkę.
Cóż, różne rzeczy ludzi śmieszą :) Ja uparcie trzymam za słowo, że to będzie ROMANS. I to dobry :D
Aha. Cieszę się. Będę więc śledzić co nowego w romansie polskim, nie sama zresztą...
do w/w jeszcze dokładam: DZIEŃ ŚWISTAKA!!! rech, rech :D
moim zdaniem czyta się fatalnie ... ale znam osoby, które nauczyły się angielskiego, żeby nie musieć z nich korzystać :D
może przy pomocy jakiegoś translatora?
dokładnie tu http://onlinebooks.library.upenn.edu/webbin/gutbook/lookup?num=8678
po polsku nie znalazłam ale w oryginale dostępne, nawet bardzo: http://onlinebooks.library.upenn.edu/webbin/book//lookupname?key=Leonowens%2c%20Anna%20Harriette%2c%201834-1914
Romans. To straszne. Autorzy/autorki anglojęzyczni już się wyleczyli z takich wstydów, wychodząc z założenia, że skoro pieniądz nie śmierdzi to jego dostawcę można potraktowac z szacunkiem :) Na wypadek gdyby okazała się Pani Miją Kabat miło mi oznajmić, że przeczytam z wielką chęcią ;)
romanse też? ;) Dopóki się znów nie spotkamy- Krantz Kontrakt panny Brandt- Kabat
Kto wie czy nie ma czasem trochę racji- nie jesteśmy wcale tacy jak chcielibyśmy się widzieć ... vide: opowieść o ochotniczym oddziale straży pożarnej z zapałem dręczącej Żydów .. nazwy miejscowości nie pomnę ... przekaz pozostawiony przez umierającego już świadka, który obserwował wydarzenia jako dziecko ...
Albo tak widnieje w Bibliotece Narodowej - jak w przypadku Burnett, i basta. Choć dla dzieci nadaje się tylko część. Ma tam zostać, głową muru nie przebijesz. No chyba, że chiński ;)
Uczenie się historii z książek Garwood to pewna przesada- polecam Regine Pernoud "Inaczej o średniowieczu" - szczególnie rozdział "Kobieta bez duszy". Łatwo, lekko i ... nieprzyjemnie ... bo obnaża banały powtarzane przez ostatnie stulecie- nie tylko przez autorki romansów ale i całkiem poważnych historyków ... co gorsza czasami i mediewistów ;) Między innymi i ten o którym tu mowa. Mimo, że traktuje generalnie o ówczesnej Francji - można się ...
Bomba! Mam nadzieję, że obok Odysei można znaleźć też romans :)) Nie mylić z harlekinem.
I to mi przyszło do głowy :) Sponsoring niesie ze sobą różne zagrożenia ;)
Polecam piękny mini-serial BBC.
Gaskell pojawia się u nas co najwyżej w nielicznych ekranizacjach (Żony i córki, Północ, Południe)- świetnych zresztą, niemniej jednak szkoda. Zapowiadane na marzec ubiegłego roku wydanie "Północ-południe" oddaliło się w nieznane, wznowień nie ma. Buu.
branży wydawniczej nie stać na działania charytatywne :))
Ja myślę, że jeśli ktoś w ogóle jest nieuodporniony na takie rzeczy (paranormal romance) to może popaść w uzależnienie :)) Ale to moje odczucie bo mam na koncie setki romansów :D
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: Jerzy Lengauer
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)