Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Cóż mogę rzec? Niegodnym, niegodnym, niegodnym - jak mawiał Papa Kiemlicz ;)
Recenzja została nagrodzona i opublikowana w portalu wydawnictwa Znak. Mam nadzieję, że nie zgrzeszyłem zbytnio wysłaniem recenzji w to miejsce, ale nie miałem żadnej gwarancji, że tekst ukaże się także w Znaku.
Tak - wierzę, że 20 grudnia 2012 wszystko się rozpęknie i będzie pięknie. Wszyscy pójdziemy tam, gdzie był autor-bohater "Chaty".
Zużytych gumek do włosów, które podkradam swoim córkom oczywiście (aż boję się pomyśleć, co ktoś mógł sobie pomyśleć, fuj!). W praktyce czytelniczej gumki do włosów są elastyczne i poręczne. Polecam.
Zużytych gumek.
Tym tekstem wyciągasz dłoń w moją stronę:) Czytam wszystkie Twoje teksty.
Z pokojem (przynajmniej moim) Barak nie ma nic wspólnego!
Niedawno jej książki można było kupić po 10 zł. Ja kupiłem i nie żałuję. A "Czarne" rządzi i tyle.
Co to jest "fantazi"?
Chyba nie tak bardzo. Pozdrawiam :)
Ja mam takie wrażenie, że ludzi to nie obchodzi. Rozmawiam z kolesiem z Rady Parafialnej i słyszę takie słowa: "A ty nie masz innych problemów?". Gość jest ślusarzem, trzy razy w tygodniu na modłach, zawsze bierze udział w akcjach społecznych na rzecz kościoła, pięciu synów - zdrowych byczków, a jak! Tylko o wierze dyskutować nie chce, bo pewnie nic na ten temat nie wie. Ot, taka jest nasza wiara. Od myślenia jest ksiądz proboszcz. W sumie przy t...
Jestem mocno pod wpływem wywiadu-rzeki z ks. Wacławem Hryniewiczem i szukam takich pozycji, jak książka ks. Kluzy. To przedziwne, że ten sposób pisania czy nawet myślenia o religii jest praktycznie nieobecny w naszej "uduchowionej" rzeczywistości. W jaki sposób odbywa się ta "cenzura"? Dlaczego wiernym nie prezentuje się pełnego spektrum myśli chrześcijańskiej, ograniczając je tylko do tradycyjnych poglądów, które można podsumować określeniem "ka...
No dobra, Twój tekst powinni zamieścić jako posłowie;)
Nie mam cienia wątpliwości, że z Twoim tekstem łatwiej będzie zrozumieć tę książkę. Twoją recenzję powinni zamieszczać jako wstęp!
Mnie dobija inna sprawa - być może w niektórych bibliotekach (być może w większości?) takich kiermaszów w ogóle się nie organizuje i książki zamiast do ludzi trafiają bezpośrednio na przemiał. Zgroza. Inna sprawa -miałem sytuację, że chciałem z magazynu wyciągnąć taki "antyk", pierwsze wydanie Hrabala w Polsce z lat 60-tych. Chciałem za nią dać nie kilka a kilkadziesiąt złotych z bardzo prostego powodu, pragnąłem uratować tę cenną dla mnie książ...
Pozwolę sobie podyskutować o osobie czyli o Tobie - Klaro Wojnarska! Piękny tekst napisałaś. Dziękuję i proszę o jeszcze. A książka bardzo dobra, nie wiem sam, co lepsze - recenzja czy książka?
Według mnie to o dresiarza chodzi tutaj najmniej, raczej o to, co postawa bohatera sobą reprezentuje - zespół polskich kompleksów, wstręt, nienawiść, agresję, marzenie o kiczowatym raju na ziemi, że o testosteronie nie wspomnę. Grzegorz Ciechowski patrząc w lustro śpiewał tak: "W końcu powiem ci co myślę, tak prosto w twarz, kiedy cię widzę, to się wstydzę, że jeszcze nosi ciebie świat". Twoja reakcja jak najbardziej na miejscu moim zdaniem. Pozd...
"Dość przyjemne czytadło, choć..." - w Twojej wypowiedzi ironia miesza się z miłosierdziem dla raczkującego pisarza. A jednak szkoda. Naprawdę spodziewałem się książki na miarę naszych, częstochowskich realiów. Tak jak to udało się Wylężałkowi w "Balandze" albo "Darmozjadzie polskim". Chciałem napisać recenzję, ale sobie daruję. Zresztą zgadzam się z Twoją opinią w zupełności. Pozostaje mieć nadzieję, że następne próby pisarskie Wiernego wykorzys...
Ty się śmiej!
Byłem. Wrażenia wspaniałe oczywiście i "Widnokrąg" z dedykacją ;)
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale ostatnio w "Kulturze" doczekaliśmy się nawet Pabsta ;) A propos czeskiego "starego" kina - co mógłbyś polecić, wiem, że, obok niemieckiego ekspresjonizmu i kina francuskiego (Renoir na przykład), to bardzo oryginalny i ciekawy nurt w kinie przedwojennym.
Idę sobie przez Vizovice (nota bene też są wymienione w piosence o Józku z bagien), tam taki super festiwal jest i podchodzi do nas jeden starszy pan i mówi "A dnes Petr Piekarczyk (wokalista TSA) ma narozeniny". Wtedy w 2006 roku na festiwalu grał zespół Riverside, wydaje mi się, że bardziej popularny w Czechach niż w Polsce. Może nie jest tak źle?
Ja bym chciał jeszcze przypomnieć sobie piosenkę z serialu "Pod jednym dachem" ("Chalupażi"), czy ktoś pamięta ten film o dwóch staruszkach o skrajnych temperamentach, mieszkających w jednym domu?
To "Wino truskawkowe" już dawno chciałem zobaczyć, ze względu na Stasiuka, ale że gra tam Machacek, to już muszę, tylko nie wiem jak, bo polskie filmy w kinach to albo historyczne są, albo w stylu "Pokaż mi, jak mnie kochasz, kotku". Przyznaj się, gdzieś widział ten film?
No to niezła praca domowa mnie czeka :)
Dziękuję bardzo. Ale moja wina, zamiast zajrzeć do słownika frazeologicznego, którego nie mam:), to zastanawiałem się, jak to właściwie jest z tym przykrym.
Cóż, w głębokości przemyśleń i tak z Tobą nie mam szans:(
Święte słowa, a dodam tylko, że rozczarowanie zawsze z natury swej jest przykre czy nieprzyjemne, chyba tak samo jak masło maślane a słoma słomiana. Tak mi zdaje się przynajmniej. A może się mylę?
Divokej Billa znam, o Klusie słyszałem, reszta - tajemnica. Ale jak lubisz Divokej Billa, to może spodoba Ci się też Horky ze sliże. Bardzo polecam.
Kurde, a ja sobie tak siedzę, czytam, czytam i zastanawiam się, czy rozczarowanie może być, dajmy na to, przyjemne?
A może być też słowacka? Horky ze sliże powalili mnie. Autentycznie poziom światowy jeśli chodzi o muzykę rockową, taki lekki punk, prosty i bardzo melodyjny. XIII stoleti zabija, będą w maju w Zabrzu, ale rady chyba nie dam. Oczywiście Nohavica, ale także czeski folk: Czechomor i Silent Stream of the Godless Elegy. White metal w wykonaniu grupy Kreyson - super, z mocniejszych brzmień trashowy Arakain. Fajna punkowa muza zespołu Mnaga a Zdrop - j...
Wesoły człek - to o mnie? Jak miło:)
Widzisz - ty masz dobrze, bo potrafiłaś zmienić kanał (podziwiam Twą silną psychikę), a ja, co tu dużo gadać, gapiłem się w telewizor jak zahipnotyzowany. I teraz mam problem. A lekarza to chyba nie zanudzam, bo dobrze mu daję zarobić. I, jak widać, ten "nudny" problem, dotyczy całej rzeszy ludzi. Czyż to nie jakaś zbiorowa psychoza?
Dla mnie to było wczoraj - cyrk durnoty i żenada. Masz rację mówiąc o chorych skłonnościach, bo do dziś śnią mi się fragmenty tego koszmaru. Poszedłem nawet do lekarza i psychiatra zalecił mi- napisz o tym w internecie, ulży ci. A nuż pomoże - pomyślałem, no i masz. Naprawdę uważam, że dziś najgłupsze reality show nie umywa się do programu "Na każdy temat". A poruszyłem ten temat na marginesie, bo postać prowadzącego sprzed lat psuje mi...
W linku masz: "Obcan Havel", a obcan to obywatel, wszystko się zgadza.
W czwartkowej "Wyborczej" jest cały artykuł Szczygła na temat tego filmu (nie mogę mu darować, że się tak.. . w tym "Na każdy temat", a teraz pisze na tematy bliskie moim zainteresowaniom - trudno). Od piątku ponoć w polskich kinach, ale to zależy, gdzie mieszkasz - jeśli w Warszawie to pewnie będziesz miała szanse go zobaczyć.
Apage!!!
Dobre. O tym nie pomyślałem. Na pewno w tym artykule bronią "Mistrza i Małgorzatę" przed sugestiami tego typu, ale dla pewności i tak sprawdzę.
Jutro albo pojutrze pójdę do Empiku i poczytam na stojaka, bo przecież nie będę tego kupował.
Dziękuję za szczerość i przepraszam za zamieszanie. Takie tam luźne gatki po męczącym pochodzie pierwszomajowym. Nie miałem intencji bredzenia bez sensu, ale chyba tak wyszło. Na pewno nie pisałem na temat Twoich rozrywek, tylko dla mnie literatura jest formą spędzania wolnego czasu. Spodobał mi się ten cytat i chyba potraktowałem go zbyt osobiście. Cały czas pozostaję przy nadziei, że jakoś tam to wszystko odnosi się do tematu, ale już milknę :)
Oczywiście - czy Twoim zdaniem w mojej interpretacji słów Pennaca, które tutaj zamieściłaś, jest choć odrobina sensu. Ja to rozumiem tak - ludzie wymyślili sobie różne rozrywki, które na ogół są bardzo kosztowne. Chodzi o to, aby się odróżnić od tłumu (jak grillować w długi łikend to najlepiej na topniejącym lodowcu). Zarabianie na rozrywki i wykonywanie tych rozrywek zabiera im dużo czasu, więc nie mają go na nic innego poza zarabianiem i realiz...
Oczywiście jestem odpowiedzialny za interpretację, ale czy jestwniej choć odrobina sensu? To chciałbym wiedzieć. Nie znam lepszych słów, odnoszących się do pytania, które zostało postawione w tytule, niż przytoczony przez Ciebie cytat, dlatego pozostaje mi już tylko podziękować.
Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale tym cytatem pokazałaś wszystkim mecenasom ignorancji miejsce, w którym niech raczą się znaleźć razem z wypasionymi brykami, nartami w Alpach, rozwalaniem leśnych duktów quadami albo skokami na bungie. Książka daje stokroć więcej. Trochę to nieładnie, ale szacun psze Pani.
"Czarne" rządzi. Jedna uwaga przed poczytaniem: według mnie każdy jest potrzebny, każdy. Najgorzej wmówić komuś, że jest niepotrzebny, bo jeszcze zacznie udowadniać światu swoją potrzebność. Było paru takich.
Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości BZ.
Nie, nie była zła, miała dobre serce, ale okoliczności zmusiły ją do bycia twardą, nie było łatwo być kobietą w tamtych czasach :-(
Ten Pepin z Herstalu miał dwa przydomoki - był Pepin zatem Pepinem Śrenim i jednocześnie Pepinem Grubym. Ale wracając do imion - czy Pepin to to samo, co Józef, bo po czesku Pepi to Józio zdaje się?
Już szukam, co to za jedni ten Pepin i jego Plektruda.
No tak, wiem przecie, ale skoro Truda od Gertruda, to dlaczego nie od Plektruda Truda?
Jedno wszak stwierdzić należy niezaprzeczalnie, zaiste książkę tę niecodzienną znajduję. Bogactwo słów wszelakich użyte tutaj zostało, zarówno przez miłośników jak i adwersarzy twórczości JWP Rostowskiego, ogromne, co świadczyć może jedynie o jej niecodzienności doskonałej. Azaliż czy kłócić nam się przeto wypada i szpady krzyżować nienawiścią ziejąc, czy też należną cześć oddać i palmę pierszeństwa w dziedzinie niecodzienności uznać? Z tem o to ...
Super. Czasem to, co wydaje się przesadzone i natrętne, jest bardzo prawdziwe. Ale to tylko taki sąd przed`przeczytaniem, bo już zaczynam polowanie. Właśnie wspólne doświadczenie, o którym piszesz, czyni prozę Europy Środkowej i Wschodniej tak bliską naszej wrażliwości. Możemy tylko dziękować Bogu, że mamy "Czarne". Ja robię to co rano.
Niemniej wizytę Benedykta XVI w Oświęcimiu i słowa tam wypowiedziane też uważam za wyraz stanowiska Kościoła. Nie wszystko mi się podoba, masz rację wskazując na zmianę kursu w stronę tradycjonalizmu. Ja bym tego nie łączył do końca z antysemityzmem. Jednak do myślenia kategoriami sprzed II wojny nie ma powrotu. Takie postawy jakie prezentuje ksiądz-dyrektor są anachronizmem dotyczącym marginesu społeczeństwa, a przede wszystkim katolików (nawet ...
Oczywiście zgadzam się z Tobą, ale co można zrobić bez tej odrobiny dobrej woli, żeby najpierw belkę w swoim oku ujrzeć?
Ale dziś bardzo wielu duchownych ma zupełnie inne poglądy, ja uważam, że większość, a nawet że takie jest oficjalne stanowisko Kościoła. Oczywiście są ciążkie przypadki jak ks. Chrostowski, ale cóż zrobić. Na pewno irytuje sprawa lefebrystów, ale te pojedyncze sytuacje nie mogą nam przesłonić olbrzymiej przemiany, która dokonała się w łonie Kościoła po II wojnie światowej. Ja polecam książkę "Kiedy papież prosi o przebaczenie" (Luigi Ac...
Takie, że wszelkie przejawy antysemityzmu są wyrazem postawy niezgodnej z duchem chrześcijaństwa :)
Nie no, mówię o takiej jednej centrali z Torunia. Myślę, że stanowisko Kościoła w sprawie relacji polsko-żydowskich, także Jedwabnego, jest naprawdę jasne i jednoznaczne.
Moim zdaniem piszesz o Jedwabnym w kontekście współczesności. Ja uważam, że wyjątkami są księża prezentujący antysemickie poglądy, a że głośno krzyczą, bo mają radia, telewizje i inne media, to ich bardziej słychać po prostu.
Też bym chciał tam pracować:) Polscy miłośnicy literatury mają sporo szczęścia, że Andrzej Stasiuk i Monika Sznajderman stworzyli "Czarne". Niech im za to dobry Pan Bóg błogosławi i da długie lata w szczęściu. Na temat "Czarnego" przydałby się chyba osobny wątek, a może już jest na forum taki temat? Dla mnie literatura Europy Środkowej i Wschodniej to potęga, której rangi przez lata komuny nie uświadamialiśmy sobie. Literatura...
Dziękuję za wyjaśnienie. Faktycznie z tą hitlerowską propagandą nieźle przestrzeliłem. Inna sprawa, że brednia sprzed wieków jeszcze do niedawna całkiem nieźle funkcjonowała wśród polskiego ludu. Myślę, że nieprzypadkowo. Można próbować uabsurdalnić absurd, ale jak masz do czynienia z dodatkowym absurdem w postaci zdeformowanej struktury DNA, gdzie jakiś gen nie wskoczył tam, gdzie powinien, to robi się z tego absurd do trzeciej potęgi - absurd n...
Sam autor przyznaje, że jest mistrzem tytułów. Twierdzi, że mógłby wydawać tylko obwoluty. A trafiłem przypadkowo. Czasem tak robię, że biorę z półki w bibliotece książkę po okładce albo nazwisko autora mi się spodoba akurat i czytam 10 stron. Na ogół są to porażki, ale ta książeczka jest naprawdę świetna, wciągnęła mnie bez reszty i uśmiałem się serdecznie. Pozdrawiam more and more.
Dodam tylko, że, prócz kilku drastycznych stwierdzeń, Twój tekst jest bardzo osobisty, szczery i rzeczyiście - intrygujący.
Babcia mi opowiadała, że w wiosce pod Częstochową (można powiedzieć w cieniu Jasnej Góry) w piwnicy żydowskiego sklepu rytualną macę piekli z dodatkiem dziecięcej krwi, którą w beczkach pełnych szpilek wytaczano z ofiar. To tylko intuicja, ale mam wrażenie, że w słowach tych brzmiały echa hitlerowskiej propagandy. Jest rzecz gorsza jeszcze - do dziś muszę spotykać ludzi myślących tymi kategoriami. Muszę, bo nie chcę z nimi wchodzić w polemiki, tł...
To jest nas już dwoje. Myślę, że to takie "nowoczesne" spojrzenie na poezję - przez pryzmat wiary. Wierzy, czy nie wierzy? A jak nie wierzy - to co? A jak wierzy - to co? W kontekście rekolekcji wielkopostnych temat bardzo na czasie.
Mam nadzieję, że to nie był sen erotyczny.
No - nareszcie ktoś coś mądrego powiedział!
Nie rozumiem. Autentyczność wynika z prawdy o świecie, którą człowiek nosi w sobie, prawdy często okupionej trudnym doświadczeniem. Co ma z tym wspólnego wiara czy niewiara?Artysta ma tylko jeden obowiązek - prawdę mówić, a nie odpowiadać na pytania: "czy Pan (Pani) wierzy w Boga?". Nie podobają się Tobie wczesne wiersze Szymborskiej (przepraszam - wszystkie jej wiersze Ci się nie podobają)i mnie tak samo, ale nie dlatego, że miała ambi...
Widzisz - dla mnie nie ma to najmniejszego znaczenia i to nie tylko w odniesieniu do Szymborskiej. Ateista może mówić wspamiałe rzeczy na temat religii (nie wiem, czy znasz "Ewangelię wg Św. Mateusza" Passoliniego), a człowiek wierzący gadać kompletne brednie na temat samego Pana Boga. I co z tego? Ano nic. W ostatecznym rozrachunku liczy się tylko prawda.
"ale niech tam" - i to ma być tak długo oczekiwany powrót...
Mam pytanie - czy celowo nie dopisałeś "t"? "Ateistyczny punk" Szymborska - może zbyt ostro? I dlaczego intresuje Cię kwestia, czy Szymborska wierzy w Boga, czy nie? Każdy ma prawo odchodzić po swojemu i po swojemu się bać. I pisać o tym także. A propos pojedynku Szymborska vs Herbert - czy nie zastanawialiście się, w co wierzył Herbert? "A Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze", "niech nie opuszcza ciebie ...
"Dzienniczek" Św. Faustyny
Godzę się.
Mam wrażenie, że chcesz wypełnić puste miejsce na tym smutnym forum i stać się "biblionetkową" Dodą. Brakuje mi tylko Twojego zdjęcia, wtedy umiałbym powiedzieć Ci, czy masz szanse... (żart - wiem, że głupi i nieśmieszny, ale próbowałem dostosować się do poziomu Twojej wypowiedzi). A serio - gdyby odzielić warstwy żółci i goryczy, którymi doprawiłaś swoją czytatkę, pozostałaby esencja bardzo cennych uwag na temat recepcji literatury.
Szczerze dziękuję :)
Po pierwsze - nie obruszam się, ani nie atakuję. Jeśli Twoja uwaga była życzliwa, to chciałbym, żebyś i moją za taką uważała. Nie muszę wszystkiego przyjmować do wiadomości - to zużyta formuła. Po co czytam? - z wielu powodów. To, że nie rozumiesz, nie szkodzi. Znowu próbujesz mnie ustawiać. Ty też mogłabyś zastanowić się, gdy coś piszesz, jak ktoś może to odebrać. Społeczeństwo postrzegam przez pryzmat swojego środowiska i przez pryzmat swoj...
Chyba miało być "liczba mnoga a nie pojedyncza" - zgadza się. Na pewno też nieznajomość tradycji haiku wpłynęła na moje opaczne zrozumienie intencji autora. Wszak tylko znawca kultury japońskiej ma prawo czytać książki Murakamiego, bo inaczej są one kompletnie niezrozumiałe. Przepraszam, że czytałem. Według mnie te 38% społeczeństwa, spośród którego przynajmniej 20% jest zmuszane do czytania w szkołach, to jest w okolicach zera i tyl...
W "Kronikach Ptaka Nakręcacza" narrator mówi, jakie emocje wzbudza wśród dojrzałych członków społeczności widok czytającego człowieka. Można to określić jako politowanie. "No tak, jak byłem młody, to czytałem...". A teraz nie mam czasu. Jestem lekarzem, prawnikiem, urzędnikiem - skąd mam mieć czas na czytanie. Na odwrót. Ten z książką to dziwak i nieudacznik. Zamiast zająć się czytaniem, niech bierze się za robienie pieniędzy,...
Słyszałem o tej książce już dawno i od wielu ludzi, do tej pory nie mogę do niej dotrzeć. Podobnie pragnę od wielu lat przeczytać powieść "Kacica" Kohouta i szans na to nie widzę. Są takie książki, o których było głośno, a w księgarni ich nie uświadczysz. Uświadczysz za to dużo innych książek, których nikt nie chce czytać. Ciekawe zjawisko.
Czytałem recenzję powieści "Król węgiel" i tam też są takie teksty. Wcale nie dziwię się, że nikt nie sięgnął po tę książkę przez ponad pół wieku. W każdym razie dzięki za cytaty. Jak mawiał inny zapomniany klasyk Sofronow: "mądremu wystarczą dwa zdania, a głupiemu to i referatu mało". Ja prozę Uptona Sinclara będę omijał z daleka.
Chyba za słabo znam twórczość Maraia i dlatego tak podobało mi się. Aż boję się pomyśleć, co będzie, jak przeczytam jego najlepsze książki...
Cóż zrobić mam, że podobało mi się. Uwielbiam takie powieści - o ludziach, którzy kochają jeść, pić, a do tego kochają literaturę. To jest świat tych wszystkich mizoginów literatury "minionej" epoki pokroju Pana Hrabala;)
Dzięki za dobre rady:), napisałem po prostu o swoich odczuciach - ostatnio, na stare lata, niektóre skecze po prostu mnie nieźle dołują i nie potrafię odpowiedzieć sobie, dlaczego tak jest. Z tego powodu założyłem ten temat. Mimo wszystko nie uważam, aby z tego, co napisałem, wynikał mój bardzo poważny stosunek do rzeczywistości i że poszukuję w skeczach grupy życiowych prawd. Na marginesie - Monty Pythona poznałem dzięki Tomaszowi Beksińskiemu, ...
No tak, masz rację - z Mickiewiczem lepiej zestawiać Masłowską a nie Łysiaka.
A ja zawsze w takich sytuacjach myślę o wolności wypowiedzi, że reguły powinny tę wolność respektować, w żadnym wypadku ograniczać. Jeśli coś komuś leży na wątrobie, to ma prawo wyrazić własne poglądy. Niech robi to w sposób kulturalny, bez chamstwa, z gotowością do dialogu. Cały problem polega na tym, że Jarosław napisał, że "wywoła burzę" i okazało się, że była to "burza w szklance wody". Ja uważam, że jak ktoś chce obstawia...
Żartowałem.
Bardzo trafne uwagi - dzisiaj to tak, jakby ktoś z kontroli lotów zaczął sobie czytać dla rozrywki Łysiaka.
Trzeba było iść do najbliższej parafii, poprosić o dyspensę na szydełkowanie w niedzielę, wziąć odpowiednie zaświadczenie z aktualną pieczątką i podpisem księdza proboszcza i byłoby po sprawie. Zamiast siać zamęt, trzeba się trochę postarać.
O, to to! A gdyby tak miłośnik polskiej literatury zagraniczny, że "koha polska poezje", napisał w przyszłości, też byłby besztany za nieznajomość polskiej ortografii i gramatyki? A znam taki przypadek właśnie z Biblionetki. Zresztą, znając mentalność purystów, takie wykłady mogą się znaleźć przy co drugim zdaniu. Na koniec "zacytuję cytat": "miłosierdzie należy do WAS".
To fakt - książka jest cholernie ciężka, jedna z najmroczniejszych powieści, jakie w życiu przeczytałem. W ciągu tego tygodnia, gdy czytałem powieść, SS- mani zabijający Żydów śnili mi się niemal co noc. Będę szczery - jak jesteś wrażliwcem, to daruj sobie jej lekturę.
Kurde, strasznie mi to opornie chodzi. Co prawda mam słabiutki transfer, ale z "biblionetką" nie mam problemu nawet, jak mi "młode" kreskówek naściągają do oporu. Nie wiecie, dlaczego tak się dzieje i czy coś ulegnie zmianie w najbliższym czasie?
Dzięki za odpowiedź. Masz oczywiście rację, tylko że ja w pewnym momencie (swojego życia) i przy niektórych (tylko) skeczach zacząłem zwyczajnie "wymiękać". Tak wyglądają moje koszmary, tak wygląda moje wyobrażenie o piekle, a przecież "piekło to inni".
"Nuda v kine"?
Baricco Alessandro * Zamki z piasku (Ocena: 5 ) Coetzee John Maxwell * Hańba (Ocena: 4 ) Gretkowska Manuela * Na dnie nieba (Ocena: 2 ) Gross Jan Tomasz * Sąsiedzi (Ocena: 4 ) Hůlová Petra * Czas Czerwonych Gór (Ocena: 5 ) Krajewski Marek (ur. 1966) * Dżuma w Breslau (Ocena: 4 ) Kuczok Wojciech * To piekielne kino (Ocena: 5 ) Nyiszli Miklos * Byłem asystentem doktora Mengele (Ocena: 6 ) Pi...
Ach ten Miki Rurka (istnieje nawet zespół o takiej nazwie) cudowny! Czy w rzeczywistości Bukowski nigdy nie zmieniał podkoszulka? Nic o tym nie ma w jego książkach:( A serio - Bukowski nienawidził tego filmu, uważał, że jest pretensjonalny na miarę odtwórcy głównej roli. Polecam "Z szynką raz", "Szmirę" i "poezje".
To mnie zabiłoby o mało co - "Niewolnica Isaura" w wersji śląskiej. Dialogi czytają Krzysztof Hanke z kabaretu Rak i Joanna Bartel, czyli Bercik z żoną z serialu "Święta wojna". TV Silesia, niedziela 14.30. Efekt piorunujący tym bardziej, że trudniejsze śląskie zwroty i słowa są wyjaśniane na bieżąco u dołu ekranu. Od dziś "Niewolnica... " jest moim ulubionym serialem, ale tylko w tej wersji :)
Zwróć uwagę na to "g" w nicku, to na pewno ktoś z rodziny autorki.
To Gałkiewicz powiedział, że nikogo nie przewierca, nikogo nie obchodzi, wszystkich nudzi, nikt nie może przeczytać więcej niż dwie lub trzy strofy Mickiewicza, Byrona, Puszkina, Goethego. Wiem, że to nieprawda, bo słowa "wszyscy", "nikt", "nikogo" są puste. Ale spróbuję określić, dlaczego MNIE Masłowska zachwyca. Hrabal, kiedy świeciło słońce, wystawiał swoją atomową szrabjmaszynę marki Perkeo i tłukł bez opamiętani...
A mnie zachwyca, zachwyca i już. Bo nie wiem jak może nie zachwycać, ale skoro nie zachwyca, to nie zachwyca. Przecież nikogo nie zachwyca ani Mickiewicz, ani Słowacki, ani Byron, ani Goethe, więc Masłowska jest w dobrym towarzystwie:)
Mnie przeczytanie "trójpaku" p.t. "Koszmarny Karolek - drakońska dawka", zajęło koło godziny. Zapewniam Cię, że było warto. Tak mi się coś zdaje, że może jest to bardziej lektura dla dorosłych niż dla dzieci. Z literatury dziecięcej, której jestem "aktywnym" fanem, polecam przygody Pippi - gdy je czytam, zanoszę się na głos śmiechem. No właśnie, gdzie ma być uśmiechnięta mordka? Przed czy po kropce? :)
Przynajmniej mam ciepło w mieszkaniu...
Dla mnie ważne są tylko te bilety, które sam skasowałem, ale ich nie oddam, bo je zbieram.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)