Komentarze użytkownika avery

uwielbiam tę książkę.jedna z nielicznych, przy których śmiałam się do rozpuku. :-)

życzę miłego korzystania z serwisu i pozdrawiam serdecznie!

widzę, że szkolne pielgrzymki były powszechne :-) film średni, chociaż zdjęcia dobre; dialogi denne, czy Ty także miałaś takie odczucie? myślę, że kiedy zabijesz po raz pierwszy, następne zabójstwo jest już tylko kolejnym, machinalnym gestem; za pierwszym czy drugim razem jeszcze się wahasz, myślisz, kim był ten człowiek, którego pozbawiłeś życia, później ogarnia cię znieczulica, zabijanie staje się monotonią.

wiesz, kastaniety jest to wątek głęboko ukryty, nasuwający się po przemyśleniach podczas czytania "Pielgrzyma"... Santiago de Compostela? jakoś tak to się nazywało. wiadomo, Hiszpania. i w ogóle chwalmy życie tańcem i rytuałami. jaki z tego wniosek? ;) każdy odbiera Paolo jak chce. dla mnie to była książka o kastanietach. czytał ktoś "Podręcznik wojownika światła"? chętnie zapoznałabym się z żenującymi cytatami ;)

nie, ja myślę że nie tyle rzodkiewki, co grać na kastanietach.

a co chce?

hahaha :-) ubawiłam się przednie, zwłaszcza, iż sama jestem gimnazjalistką. będziemy obie latawicami i dekadentkami, bo Coelho nie znoszę! :-) pozdrawiam serdecznie :-)

dziekuję za rekomendację :-) oj, tak. czasu za mało... żeby jeszcze móc nie spać i nie być tak zmęczonym :-) pozdrawiam ciepło!

ach, zainspirowałaś mnie :-) 1) tak ogólnie, to mniej czasu spędzać przed komputerem, a więcej czytać (utrzymać chociaż ten poziom 100 książek) 2) o tak. zagłębić się w tematyce historyczno-filozoficznej, szczególnie Rosji, a zacząć od Suworowa. 3) przeczytać Dostojewskiego coś :-) 4) książki po angielsku zacząć czytać. po hiszpańsku też, te podstawowe, bo dopiero 2 miesiące się uczę :-) to tyle chyba :-) pozdrawiam!

podoba mi się. "Książki są bramą, przez którą wychodzisz na ulicę (...). Dzięki nim uczysz się, mądrzejesz, podróżujesz, marzysz, wyobrażasz sobie, przeżywasz losy innych, swoje życie mnożysz razy tysiąc. Ciekawe, czy ktoś da ci więcej za tak niewiele. Pomagają też odpędzić różne złe rzeczy - samotność, upiory (...). Czasem się zastanawiam, jak możecie znieść to wszystko wy, które nie czytacie." prawda. też się nad tym zastanawiałam...

jak ja bym chciała.... :(

Wertera czytałam w bardzo odpowiednim momencie. Był dla mnie rodzajem oczyszczenia, takie swoiste katharsis. Nawet przepisywałam fragmenty do pamiętnika ;)

Ojej, Twoja recenzja mnie przekonała. Też jestem niedosłysząca. Dziękuję :)

nic dodać, nic ująć. świetna książka!

A mi się podobało :) Książki Ewy Nowak zawsze podnoszą mnie na duchu. Jeżycjadę również bardzo lubię, natomiast nie wydaje mi się, aby te dwie serie dało się porównywać. Pozdrawiam :)

Ach, znam to skądś. Tylko że u mnie wynika to ze zmęczenia. Mam nadzieję, że wrócisz szybko do czytania :) pozdrawiam!

Wydaje mi się, że ludzie potrzebują duchowego przywódcy, który będzie silny, niezłomny - słowem nie taki jak oni. Ja za to bardziej wierzę ludziom, którzy nie wstydzą się swoich słabości - to tak ogólnie, gdyż uznaję istnienie Jezusa, za to był on dla mnie tylko człowiekiem, który oddał życie za swoją ideę, nie synem bożym. Cała przyjemność po mojej stronie, pozdrawiam:)

Mnie kiedyś bardzo poruszyła, dzisiaj - kiedy ostatni raz się do niej zabrałam - już mniej. Moze za dużo widziałam. Pierwsza część książki świetna, druga, kiedy Barbara wyszła z nałogu - słaba.

Trochę mnie ta książka znudziła. Chociaż koniec optymistyczny.

Uwielbiam jego sposó pisania i przemyślenia (;...

Słyszałam tylko pozytywne opinie dot. jego książki "I powraca wiatr..." od osoby, która jest naprawdę obeznana z tego typu literaturą, dlatego pytałam o Twoje zdanie:) ["Babel" mi także się podobał...]

ech, Musierowicz - wracam do niej zawsze, gdy za oknem szaro i ponuro, a mnie łapią okresy niewiary w ludzi. Jakże uroczy jest ten jej sposób postrzegania świata... mimo to jakoś wolę starszą Jeżycjadę. Pozdrawiam.

Fragmenty przytoczone przez Ciebie mnie zainteresowały, jako że lubię literaturę wojenną. Czy ta książka podobna jest w wymowie do "Na zachodzie bez zmian" - manifest pacyfistyczny? Pozdrawiam!

Bardzo dziękuję za rekomendację. Znasz może książki Bukowskiego? Pozdrawiam.

tak, mam to samo. z tym, ze książka Kazantkisa nie wywołała u mnie tychże objawów, raczej dała nadzieję. w końcu Jezus także był człowiekiem. mimo to chyba nie poszłabym za nim. a ludzie słabi są fascynujący.

Stachura! Poświatowska, Ginsberg, Twardowski. Trochę Asnyk. Szymborskiej nie trawię.