Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
I mój żal spory :(
Kochani moi, ja niestety w tym roku odpadam. :( Z żalem wielkim!
Dziękuję Ci Jerzy za to uzupełnienie.
Drogi BiblioNETkołaju z Wrocławia! Przeogromnie dziękuję, za niespodziankę, jaką mi sprawiłeś w tym pierwszym w Nowym Roku dniu trudu i znoju (czytaj: pracy). Ogromnie dziękuję za Zielone migdały czyli Po co światu Kurdowie i kartkę z kotkami. Jestem zachwycona! :) Jesteś wielki! <3
Kurczę, ten cytat zdecydowanie powinien być zaznaczony jako zdradzenie fragmentu treści utworu - spoiler. :(
Kochany BiblioNETkołaju! Serdecznie Ci dziękuję za tę przemiłą niespodziankę, jaką mi sprawiłeś dwiema książkami: "Zbrodniami miłości" markiza de Sade oraz "Grypa szealeje w Naprawie" Jalu Kurka. Bardzo mnie uradowały! :D W dodatku dostałam też przeuroczą karteczkę, która na najbliższe tygodnie wędruje za witrynę z kieliszkami, żebym sobie mogła na nią patrzeć i oczy nią cieszyć! :-) Ściskam mocno, Mikołaju!
Tę książkę bierzemy na tapet naszego kolejnego spotkania Klubu z Kawą nad Książką w Kielcach (10 grudnia), więc już bardzo niebawem czeka mnie zmierzenie się z jej lekturą. Boję się jej. Odchodzenie rodziców to w ogóle temat, którego boję się coraz bardziej (im jestem starsza), a doświadczenie raka, w mojej rodzinie obecne chyba od zawsze, bo poza dalszymi krewnymi dotyczyło obu babć i obu dziadków, to coś, co ten strach o rodziców wzmaga. Ale, j...
Dziękuję. :-)
Ja wczoraj zaszalałam. :) Wykorzystałam kartę do Empiku, którą dostałam w mojej pracy na urodziny. Oprócz czasopism, nabyłam: Duchowe życie zwierząt Sekretne życie drzew Nieznane więzi natury I obie części w wydaniu jednotomowym: Nasza wojna: Europa Środkowo-Wschodnia 1912-1916: Tom I: Imperia Nasza wojna: Europa Środkowo-Wschodnia 1917-1923: Tom II: Narody
Dobra, coś tam jest. Autobus o 21 mam, będę po 22, bo za piętnaście wysiądę na Kopernika i jeszcze muszę stamtąd z walizką doczłapać.
Kochani, piszę z nikłą nadzieją na pomoc, ale może jednak jakaś szansa jest. Z przyczyny odwołania przejazdu na BlaBla nie załapałam się na żaden kolejny. Wie może ktoś, kto mieszka bliżej, coś o dobrym połączeniu Toruń-Ciechocinek? Będę w Toruniu dopiero ok. 19:30. :/
Oooch, co za przykra wiadomość odczytana tak w drodze na zlot! :(
Wiesz, w dobie kryzysu kropki trzeba oszczędzać. ;-)
Głosuję na "Dolinę Muminków w listopadzie". :-)
O, wytłumaczenie ze zmiękczeniem świetne - dziękuję. :-)
O! To ciekawe wyliczenia. :-) Dzięki, rzeczywiście odpowiadają na moje wątpliwości. Co lat świetlnych... przecież wiem. ;-D Użyłam tego określenia metaforycznie. Ale rozumiem, że mogło to być dla wielu osób niejasne.
O, czyli jednak - to wiele tłumaczy. :-)
Za co i ja trzymam kciuki. :-)
Ja dopiero dzisiaj przeczytałam tę listę obecności. Kochani, jak wspaniale będzie Was zobaczyć!
Marjory, i jak, i jak??? U mnie wykruszyła się osoba towarzysząca, więc no chodź!!!
Tak mi się od razu skojarzyło. Tym większą mam na nią chrapkę. :-)
"Kirke", Madeline Miller. Już trudno mi będzie odnaleźć odpowiednie fragmenty w książce mającej 400 stron z hakiem, ale: - Na ślubie swojej siostry Kirke (nieśmiertelna) spotyka Dedala (śmiertelnika). Nie jest powiedziane, ile lat ma wtedy Dedal, jedno jest zatem pewne - ten jest już wtedy uznanym przez bogów i ludzi mistrzem rzemiosł, najbieglejszym w swoim fachu. Trudno zatem uwierzyć, że ma lat 15, choć Achilles, najsławniejszy spośród Troj...
Bardzo dobra recenzja! Ja o książce dowiedziałam się dzisiaj, szukając czegoś zupełnie innego, zaintrygował mnie tytuł i... oto jestem tu, pod tekstem Twojej recenzji. Rozejrzę się koniecznie za tym tytułem! Och, jak szkoda, że tytuł, notabene, tak nietrafiony. Mam jeszcze pytanie, czy dla Ciebie ta książka to coś w stylu filmu "Sierpień w hrabstwie Osage"? Znasz ten film w ogóle? :-)
Będę!!! :-D
Również ten fakt odnotowuję z dużym zadowoleniem i mam nadzieję na spotkanie już w maju. :-) Marysiu, jakie podsumowanie! Muszę przyznać, że przekrój tematów godzien tego, by kontynuować spotkania! ;-) Ogromne dzięki za ten przemiły wieczór, za Wasze towarzystwo, za to, że tak gładko z Wami toczą się rozmowy przy stole. Już myślcie o tym, gdzie spotykamy się za kilka tygodni.
Zapytam Idy, czy dołączy. :-)
Benten, sytuacja w Polsce nam się zmieniła diametralnie i przewartościowała wiele kwestii. Pytanie zatem, czy dla Ciebie spotkanie nadal aktualne?
Kawiarnia Kafka na Oboźnej, Jaś i Małgosia na Jana Pawła II? Daj znać, gdzie Ci bardziej pasuje, to porozsyłam wici. ;-)
To może poniedziałek 7 marca, spotkanie około 20:30, i zobaczymy, czy ktoś jeszcze dołączy? ;-)
O, świetnie! Jakie dni Ci pasują? Ja w lutym już tylko w tygodniu, wczesnym wieczorem. Jeśli w grę wchodziłby weekend, to marzec. :-) Może uda się namówić kogoś jeszcze, gdy ustalimy termin?...
Już nie taka jesień. ;-) Czytam "Lektora" Bernharda Schlinka. Pamiętam, że kiedyś oglądałam film i ten bardzo mnie poruszył. Na razie zachwycona jestem pięknem narracji. Lektor
Głosuję na "Anię z Zielonego Wzgórza". :-)
Teksty dla zespołu pisał lider, Илья Калинников. Myślę, że do innych jego tekstów najłatwiej dotrzeć przez znajdowanie w Sieci tekstów piosenek, po prostu. Wedle mojej wiedzy wszystkie ich autorskie teksty to twórczość Kalinnikowa. Cieszę się, że się podoba. :-)
Lalka
Ja również oddaję głos na "Anię...". :-)
Drogi Mikołaju! Ależ mam mikołajki! :D Przeogromnie dziękuję za Pamiętnik, który przybył do mnie z Kielc, Dwie karty, które przybyły aż z Bajkowa, z ul. Choinkowej (to musi być gdzies pod Warszawą, jak wnoszę po pieczątce pocztowej), oraz za Wszystko czego wam nie powiedziałam od Mikołaja Bombki z Magicznej Krainy, z ul. Śniegowej 1. Jestem pełna wdzięczności, czuję się śnieżnie i świątecznie, ależ będę czytać! <3
Najdroższy Mikołaju z Katowic! Właśnie odebrałam z rąk listonosza przemiłą niespodziankę! Dzięki Ci ogromne za Cyfrowa demencja: W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci - nawet nie wiesz, jak się cieszę! Będzie czytane! :D
Ucieszam się również! :D
Kochany pomocniku, zdróweczka!
Czy ja dobrze rozumiem, że w konkursie nie startują wszystkie recenzje pojawiające się w bnetce, a tylko te specjalnie do tego zgłoszone? I to tylko takie, które są napisane wg konkretnego szablonu?
Koniecznie! :-) Ale miło, że jest jeszcze ktoś, dla kogo Euzebiusz we wczesnym dzieciństwie był ważny. :-)
Dziękuję. :-) Zaniedbałam całkowicie mój czytatnik, jak i całą bytność w BiblioNETce. Swoją drogą, może powtórzę sobie takie wyzwanie w nadchodzącym roku i jakoś zmuszę się do systematycznych comiesięcznych podsumowań, to i częściej będę tutaj bywać. :-) Pozdrowienia!
Kochana, ja nadal mam u siebie książkę, widzę, że byłam ostatnia. Czy możesz mi proszę podać swój adres, żebym mogła ją odesłać? P/s. Była piękna. :-)
Dobra recenzja. :-) Ja jestem bardzo ciekawa tej książki, będziemy o niej rozmawiać na najbliższym spotkaniu Klubu z Kawą nad Książką w Kielcach. Z pewnością po lekturze wrócę tu, żeby podzielić się swymi wrażeniami. :-)
Czyli Ty masz to nowsze wydanie. :-) Ja miałam z biblioteki, mogę sprawdzić w historii wypożyczeń tylko tyle: Czarna bezgwiezdna noc / Stephen King ; z ang. przeł. Krzysztof Obłucki. 2011 Jestem bardzo ciekawa opowiadania "Pod psem", w tamtym wydaniu go nie było, a cały tom bardzo dobry.
Ależ cudowne! Pamiętasz, co to za cytat? Jaka to audycja była może?
:)
Powodzenia, Magdo, witaj! :-) Śmiało zwracaj się do nas o pomoc, jeśli tylko będziemy mogli, udzielimy jej. :-)
To gorąco popieram!
Tak, to dlatego, że ostatnio naprawdę rzadko tu bywam. Ale chyba muszę częściej, nie chcę omijać takich perełek, jak Twój tekst.
Krzysztofie, bardzo dobry, dający do myślenia tekst. Dziękuję Ci za niego. :-) Ściskam i ciepłe myśli przesyłam.
"Trzymajcie się ciepło, siedźcie w domach i czytajcie książki" - otóż to! :-) Syrenko, zlot nawet jak będzie jesienią, to myślę, że wciąż zbierze się spora grupa osób, która chętnie się nań wybierze. Ja się deklaruję. ;-) Będzie dobrze. Zobaczymy się, to szaleństwo szybko minie. Uściski!
Kochani, jako że na książkę nie ma więcej chętnych - a Chomik się już w książeczkę zaopatrzyła, pora odesłać ją z powrotem. Aniu_em, czy możesz mi proszę podać swój adres aktualny na priv? :-) Pozdrowienia!
Bardzo dobra recenzja, Dot! Ja na szczęście nie mam problemu z odłożeniem telefonu, reaguję głównie na telefony i sms-y, po macoszemu traktując komunikatory typu Messenger czy What'sUp, na swą pocztę prywatną wchodzę kilka razy w tygodniu, załatwiając za jednym posiedzeniem wszystkie maile, a poczty służbowej poza godzinami pracy nie sprawdzam wcale. Ale obserwuję świat na zewnątrz, dzieci moich przyjaciół, moją siostrzenicę, chodzę po kawiarniac...
Droga Aniu, myślę, że tu gra rolę fraza "w celu rozpowszechniania". Jeśli chcesz coś sprawdzić w domu, to nie rozpowszechniasz, a masz na własny użytek. A swoją drogą, temat został wyeksploatowany w tej dyskusji, jak słusznie Louri zauważył. Zerknij sobie na posty powyżej, myślę, że trochę i Tobie rozjaśnią temat, bo właśnie takie argumenty jak Twój zostały w nich obalone. :-)
Ok, już wiem. :-) "Konkurs IAU100 NameExoWorlds był kilkuetapowy. Najpierw zbierano propozycje nazw wraz z krótkimi uzasadnieniami (czerwiec i lipiec), następnie krajowy komitet wyselekcjonował z nich grupę nazw do drugiego etapu, którym było publiczne głosowanie przez internet (wrzesień i październik). Na podstawie wyników głosowania polski komitet przekazał do Międzynarodowej Unii Astronomicznej oficjalną polską propozycję, w sposób zgodny z...
A czemu nie Geralt i Ciri, skoro te propozycje otrzymały o wiele, wiele więcej głosów?
Najdrożsi Mikołaje i Mikołajki! Nie było mnie w domu okrągły tydzień ze względu na remont łazienek, dzisiaj wróciłam i, prócz nowych łazienek, zastałam niesamowicie miłe paczuszki mikołajkowe! :-) Bardzo, bardzo śmieje mi się mordka, ogromnie Wam dziękuję: -> Mikołajowi Netowiczowi z Katowic za Wariatka tańczy; -> anonimowemu Mikołajowi ze Stalowej Woli za ogromną paczkę, a w niej: Jadą wozy z cegłą, Marsjanin, Pod nieobecność mężczyzn oraz T...
Ilustrator wielu książek, które szalenie mile wspominam z dzieciństwa. Wielka, wielka szkoda. Niech mu niebo kolorową kreską będzie. [*]
Aż trzy! To już sporo. Ja teraz przesyłam książkę Reniferze. Ściskam mocno!
Utknęła u mnie! Szczerze mówiąc, zupełnie o niej zapomniałam. Bardzo, bardzo przepraszam! Naprawdę Buchling, wiele książek zaginęło Ci w akcji? Moja z wędrujących "tylko" jedna...
Jasne, już piszę do Reniferze. :)
Cóż za pointa! :-) W tym tygodniu zabieram się za czytanie (omawiamy ten tytuł na najbliższym spotkaniu Klubu z Kawą nad Książką). Z pewnością warto, skoro tak pochlebnie się o "Gwiazdozbiorze Psa" wyrażasz, Mistrzuniu! ;-)
Niestety, kanciasto tak już będzie do końca, ale ostatecznie nie jest tak źle - może Ci się jeszcze podobać. :-) Chociaż... teraz już słabo pamiętam, ale zdaje się że najbardziej podobała mi się część pierwsza, jeszcze przed złapaniem Kunty.
Cześć, Evuś! A wiesz, że nie dostałam od Ciebie żadnego, ale to żadnego PW?... Musiałaś trafić na jakąś czarną dziurę w systemu. Niemniej jednak, jestem tu i książka do mnie dotarła. Dziękuję!
Zbieram się do tego, żeby napisać do Ciebie o "Źródle", ale za każdym razem mam taki chaos myśli, że nie mogę się zebrać. Niemniej jednak postaram się napisać szerzej wkrótce! :-)
Kochani, ja jestem za - nie za późno jeszcze? Mogę być w jakimś większym pokoju z kimś. :-)
Drogi BiblioNETkołaju, bardzo dziękuję za "Spacerkiem po Moskwie: Przewodnik w fotografiach". :-)
Jolu, pytanie, droga nasza! :D
Tyle miesięcy narzekania, zrzędzenia, malkontenctwa, już dla świętego spokoju wzięliby i udostępnili nam tego Cusia bez twarzy i imienia, żeby z nami przez piętnaście minut pogadał. ;D Widocznie masochizm to drugie imię już nie takiej nowej redakcji. ;]
Najbardziej mnie chyba wpienia odpowiadanie w stylu: "to nie od nas zależy", czy: "na temat finansów niestety nie my możemy się wypowiadać". Ale w takim razie kto? Jakie bezimienne CUŚ? Cthulhu?
Nie wierzę, ten post - z tą całą dyskusją - wciąż wisi na głównej! (ROTFL)
Pozostaje zatem jedno pytanie, które tu wisi od kilku lat, zawieszone między Wami a nami, jak Wielki Mur Chiński, i utrudniające komunikację. DLA KOGO Wy w ogóle tu jeszcze działacie? Rozumiemy, że nie dla nas. Ale w takim razie DLA KOGO? Bo jeśli chcecie czerpać z bnetki jakiekolwiek korzyści, to - zupełnie bez ironii, serio! - musicie o to zadbać. Bo wiecie - kobicie, jak chce kogoś poznać, nie wystarczy, że sobie będzie ładna. Czy mądra. Musi ...
Izo, zakomunikowałaś między innymi także i to, że nie możesz się odnieść do spraw szeroko pojętego pieniądza, rozumiem więc, że jesteś tylko pośrednikiem, a ktoś, kto się może odnieść do całości sytuacji, w ogóle się nad naszymi dyskusjami nie pochyla. W ogóle nie wiadomo nawet, kto to jest - my nie wiemy, bo przecież Wy tylko pośredniczycie, ale międy nami a kim? Wy - spełniacie służbowe polecenia, bo potrafię zrozumieć, że to, jak obecnie wszys...
Cześć, Streamlet. Dzękuję i Tobie, że przypomniałaś mi tę recenzję; wróciłam rano do przynajmniej dwóch wierszy. Ach, jakże one nadal mnie zachwycają. Miło spotkać kogoś, kogo odbiór jest tak podobny. :-) Zdecydowanie muszę wrócić do tego tomiku, postaram się przy najbliższej okazji pobytu u rodziców. A czytałaś coś jeszcze Brandstaettera? Czy tylko "Pieśń o moim Chrystusie"?
Tylko byś się zdenerwowała. ;-)
W punkt! :D
Cóż, moim zdaniem oni nawet nie czytają przecież tych dyskusji. ;]
:D
Jak tylko dorwę i przeczytam! :-) Swoją drogą, obejrzałam tę pierwszą ekranizację "Zaginionego świata", niemy film z lat dwudziestych. Jakie to jest szmatławe! Jak bardzo główny bohater został przedstawiony źle - jak człowiek bez charakteru i skrupułów, oczywiście mnóstwo zmian w stosunku do treści. Przyznam, że nie udało mi się wytrwa do końca. Dlaczego ludzie robią to dobrym książkom???
Dobry wieczór drogi nocny ptaku! Wiesz, książka przypadła mi do gustu - trudno nie polubić Challegngera. Wydawało mi się że wyrosłam z młodzieżówek czy książek przygodowych, ale gdzie tam! Tylko mi się tak zdawało. Doyle to jednak świetne pióro. Książkę o świecie dinozaurów, zagubionym gdzieś w lasach Amazonii, czytałam mocno zaciskając pięści, bo ach!, ileż tam się działo! :-) Aż byłam zaskoczona. :-)
No i ładnie. Kolejna książka wylądowała w moim schowku! ;]
Dzisiaj wysłane. :-)
A widzsz, to ciekawe, jak odmienne mogą być nasze wrażenia. Ja również zakończyłam lekturę niesmakiem związanym z tym uczuciem, że lektura mi ciąży i że czytanie nie sprawia mi przyjemności. Cieszyłam się, że mam ją już za sobą. Początkowo miałam zamiar wystawić (a może nawet ten zamiar zrealizowałam?) 3. Po dwóch-trzech dniach jakoś mi się to wszystko w głowie poukładało ładnie i ocena rosła, rósł podziw dla takiego pomysłu na konstrukcję powieś...
Super, wyślę jutro. :-)
Och, Louri, wystawiłeś Sontag 2,5! Naprawdę? Pamiętam, że ja byłam oczarowana "Zestawem do śmierci", kiedy już go przemyślałam i zrozumiałam, o co w nich chodzi. Och, zabolała mnie Twoja ocena! ;]
Ja sięgnęłam tym razem po klasyka. Przesiedział na półce ponad dwadzieścia lat, zanim zdecydowałam się sięgnąć po tę powieść - dla relaksu w weekend postanowiłam zagłębić się w coś wciągającego, nie bardzo wymagającego myślenia, krótkiego. I tak zaznajomiłam się z: Zaginiony świat. Dlaczego dopiero teraz? Rewelacyjna pozycja! :-) Na pewno sięgnę też po inne części o profesorze Challengerze.
Nie trafiłam na fragment skąd bierze nowe lektury (albo mam skuteczne zaćmienie umysłu), może pamiętasz z innej jego książek? Podpowiesz? Naprawdę się nad tym zastanawiałam!
O, tak! Te okołoliteraturowe tematy też mnie fascynowały! Nawet się zastanawiałam, jak - spędzając rok w różnych miastach, w pociągach, wiecznie na walizkach - dał radę spakować się z tyloma książkami. Ale może jest takim minimalistą z dwiema parami dżinsów, trzema swetrami i pięcioma parami majtek, kto go tam wie... A nie jesteś ciekawa samego tego dzieła pornograficznego? "Kwiatów śliwy w złotym wazonie"? Bitych 1000 stron tekstu, w warszaws...
Ja też co rusz analizowałam mapę, ale nie sięgałam do zdjęć. Ja Theroux czytałam też ok. dwóch tygodni, w lipcu czy czerwcu tego roku. Bardzo, bardzo ciekawe spostrzeżenia ale sam autor? Raczej na nie. ;-) Co nie odnosi się oczywiście do książki.
Oj, marudny bardzo! Ale książka naprawdę dobra Syrenko, nie zrażaj się. Choć ja jej nie połknęłam tak szybko, jak Kaja (sądząc po ilości lektur), daj sobie na nią czas. :-)
Czy ktoś jeszcze jest chętny? Jeśli nie, odsyłam do właścicielki!
Ała ała, drodzy, nie dam rady dotrzeć. Dziś dopiero trafiłam do tego wątku, bo nie odkopałam się jeszcze z całej korespondencji, jaka do mnie spłynęła podczas urlopu - w tym i z wiadomości prywatnych w BiblioNETce. Przepraszam! Mam nadzieję, że to spotkanie zaowocuje chęcia organizowania kolejnych, oby dość systematycznie. Mam nadzieję, że wybaczycie mi moją dzisiejszą nieobecność!
Jeśli nie zgłosił się nikt po nie, mogę odsyłać. :-)
Tak sobie Was czytam i czytam, trochę w pośpiechu, bo pakuję się na kolejny, tym razem dłuższy, urlop i jak zwykle się przy tym stresuję. Napiszę pewnie więcej wkrótce (oby nie dopiero po urlopie, grrr...), a tymczasem pocieszę tych, którzy narzekali na pozlotowe niewyspanie i bycie zombie w pracy. Powiedzieć Wam, co mi się przydarzyło dzień po powrocie? Urlop na żądanie! :-D No co!
Haaaa! A będziesz wcześniej? Idziesz na Śnieżkę? :D
Pogadamy! ;-) Też tak dawniej miałam, ze w chodzeniu musiałam mieć cel. A teraz lubię sobie chodzić, napawać się pogodą, coś tam sobie myśleć itd. No lubię! :-)
To Ty się zastanów, potem - od jutra - rób sobie spacery dłuższe na rozruch, bo za kilkanaście dni nie przyjmuję odmowy! ;-) Wypracujemy jakiś kompromisik odnośnie do trasy.
Otóż to. :-)
A wiesz, że ja Lackberg nadal bardzo lubię? Ja wiem, że te jej książki to już jeden wielki schemat, ale chyba aż tak bardzo mi to nie przeszkadza, dopóki książka mnie wciąga. Choć przyznać muszę, że doczytałam jedynie do "Syrenki" i po dalsze części sięgać jakoś mi niespieszno... "Ofiara losu" to zaraz za "Niemieckim bękartem" moja ulubiona część.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)