Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Jeszczę ja! Moje zdziwienie było niezmierne, gdy wczoraj w skrzynce znalazłam Pożegnanie z Avonlea w pięknym, świątecznym opakowaniu! Niestety zupełnie brak jest nadawcy, jedyne co mogę odczytać z pieczątki, to datę 14 lutego, a więc ktoś podzielił się ze mną swoją miłością do Ani z Zielonego Wzgórza. Pięknie dziękuję :)
Nowy Rok rozpoczynam od właśnie dostarczonego, pięknie opakowanego prezentu do Biblionetkołaja z Piekar Śląskich: Teatr cieni Z radością wrócę do świata Endera, co za niespodzianka! Dziękuję też za kartkę z życzeniami i życzę książkowego Nowego Roku :)
Nie posiadam się z radości! Prosto z Bogorii (cóż za nazwa - jak z bajki!) dostałam w prezencie Wakacje Mikołajka w wydaniu, które pamiętam z dzieciństwa oraz Wczesną jesienią w Złotych Piaskach . Bardzo dziękuję za uprzyjemnienie mi długich, zimowych wieczorów, także przy pomocy kawki i wafelka :)
Jeszcze przed świętami otrzymałam Nieprzyjaciel Boga wraz z kartką oraz pięknym magnesem, za co bardzo dziękuję BiblioNETkołajowi :)
Biblionetkołaj prawdopodobnie z Katowic podarował mi właśnie prezent w postaci dwóch książek Powrót do miejsc nieobecnych oraz Noc pod Alpami za co pięknie dziękuję. Od lat nie czytałam niczego Stanisławy Fleszarowej - Muskat, a teraz wróciły wszystkie, czasem smutne, wspomnienia związane z jej książkami. Dziękuję i życzę wszystkiego szczęśliwego w nowym roku.
Dziękuję Biblionetkołajowi 2018 z Miejsca na niby za prezent w postaci pięknej kartki z przesłaniem oraz trzech muminkowych książek: - Kometa nad Doliną Muminków - W Dolinie Muminków - Zima Muminków Nadrobię dzięki nim wstydliwe braki w literaturze dziecięcej i to na pewno jeszcze w tę zimę :)
Odwiedził mnie dzisiaj Mikołaj Kot z ul. Gwiaździstej 4 z Kotkowa (pieczątki z Kielc wcale, ale to wcale nie widziałam)! Radość moja jest podwójna, ponieważ obdarował mnie Magia i miłość oraz Taniec bogów ! To nie koniec - zaglądam do środka i znajduję zarówno karktę świąteczną, jak i zakładkę kocio-kawową! Zatem odważam się zapytać - czy my się znamy, Mikołaju Kocie? Bardziej trafionego prezentu nie mogłam bowiem otrzymać. Najcieplej ...
Palenie książek to palenie odpadów, co jest prawnie zabronione. Sprawą można zainteresować lokalną Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska lub straż miejską. Również anonimowo.
Niewiarygodne, ale po powrocie z wyjazdu okołoświąteczno - okołosylwestrowego na poczcie czekała na mnie kolejna książka od BiblioNETkołaja Anioły i demony, tym razem z Bytomia (ale pieczątka katowicka). Dziękuję za przedłużone święta i zarazem fantastyczny początek nowego roku. P.S. W 100% popieram opakowania z recyklingu, dlatego moja radość z prezentu wzrosła jeszcze bardziej po odkryciu, że przyjechał on w sklejonym na miarę kartonie po m...
Mikołaj Biblowski z Krakowa czekał na śnieg, żeby podarować mi Kronika ptaka nakręcacza. Bardzo dziękuję za piękny prezent i życzę wielu podobnie miłych zaskoczeń pod choinką.
Ja też spróbuję: Pod choinką lśni Brzydki świąteczny sweter Otulę się nim
Serwus, margalit, witamy w BNetce :) cieszę się, że zupełnie niezamierzenie ci pomogłam :) a co do czytania jeszcze raz - w mojej osiedlowej bibliotece na pewno widziałam "Krainę...", może w twojej też się znajdzie? :)
Rzeczywiście ukazuje tylko niewielki kawałek życia w Chinach, ale jest głównie skierowana do rówieśników Ma Yan, więc nie może zawierać zbyt wielu informacji dotyczących gospodarki i podobnych zagadnień. O innym niż nasze podejsciu do życia "Dziennik..." także mówi, może ogólnikowo, ale daje nieco pojęcia o tym, co się tam dzieje i dlaczego.
Tak, wiem o tym, pochwalę się, że czytałam "Czarodzieja z Nantes", jedną z jego biografii. Jego mieszkanie przypomniało wielką stertę papierów, w których Verne świetnie się orientował, a były to notatki na dosłownie każdy temat.
O proszę :) Czyli nie jest to historia zupełnie wyssana z palca :)
Rzeczywiście, ale pragnę zwrócić Twoją uwagę chociażby na fakt, że naprawdę popularne w BiblioNetce książki mają po parę tysięcy ocen. "Myśli nieuczesane" niewiele ponad 400.
Cóż, są gusta i guściki. Przynajmniej świat nie jest wszędzie jednakowy :)
W Polsce "Człowieka..." nie wydano, dotarłam do jedynego egzemplarza w Szczecinie - wyd. Aneks, Londyn 1982 - więc w bibliotekach ani tym bardziej w księgarniach książki po prostu nie ma. Żadnego z filmów nie widziałam, ale fragmenty "Człowieka z marmuru" mam zamiar wykorzystać w prezentacji maturalnej (jeżeli mi się uda), więc obejrzę na pewno i podzielę się refleksjami :)
Dziękuję, skromnie opuściwszy oczy. :)
Nie znałam tego znaczenia, dziękuję za sprostowanie :)
Z naszej przewspółczesnej prespektywy lata 50. i 60. prawie się nie różnią... :)
Tak, to on :). To bodajże druga część, czyli "Jeszcze o Paddingtonie". Przypominania sobie pozostałych przygód zazdroszczę, bo mnie niestety inne ksiąki gonią,a Paddington czeka na lepsze czasy...
W internecie gdzieś widziałam jakieś nowsze wydanie (moje Paddingtony są z 1988r), w księgarniach internetowych coś może być :)
Wstęp do książki napisał Neil Gaiman i opowiada w nim historię prawdziwego "Beowulfa" i tego, jak go odkrył i "wykorzystał". Jeżeli dobrze pamiętam, to nie przyklasnął pomysłowi napisania książki wzorowanej na jego (oraz Rogera Avary'ego) scenariuszu. Tłumaczem na język polski jest Małgorzata Dobrowolska.
Podziwiam :) Mnie szło jak po grudzie, ale na pewno przeczytam raz jeszcze. A coś innego Sołżenicyna czytałeś? :)
"Po prostu Lucynka P." Marii Kruger :) tytuł mówi sam za siebie :)
bardzo Ci dziękuję :)
O, bardzo dziękuję :) Czegoś podobnego szukam, chociaż najbardziej zależałoby mi na czysto propagandowych książkach, autorach - entuzjastach komunizmu itp... ale przeczytam na pewno :)
Dziękuję za sugestię, zarezerwowałam już w bibliotece obie książki,jak przeczytam, to podzielę się wrażeniami :)
Świetna recenzja :) Muszę koniecznie przeczytać tę ksiażkę, zawsze mnie okres PRLu interesował. Wypożyczyłam nawet "Władzę", ale okazało się, że to tylko pierwszy tom, a drugiego nie ma. Czy oprócz "Kalendarza i klepsydry" Konwicki napisał inne książki o tej tematyce? A może znasz innych autorów? :) pozdrawiam martamatylda
Gdyby każdy posiadacz książki podpisywał ją wraz z miejscowością, w której została zakupiona bądź też "mieszkała" możnaby stwarzać mapy :) ale tym już zajmuje się bookcrossing, więc Ameryki nie odkryłam :) a pieczątki Ci zazdroszczę :) zawsze to coś innego, niezwyczajnego...
Czyli nigdy nie wiadomo, gdzie kabelek ma koniec :)a raczej w którym miejscu piorun zmieni zdanie i sobie pójdzie :)
A ja sprawdzić nie mogę, bo jestem za młoda :( ciekawe czemu liczą dopiero od 20. roku życia...
Też znam coś podobnego, koledze stopiło kartę sieciową, bo piorun poszedł po kablu od internetu. Zastanawiam się, czy gdyby mnie się tak zdarzyło, czy spaliłby się tylko routher czy piorun poleciał by dalej po kabelku do mojego komputera... ;)
Mój ulubiony cytat :) Zawsze wywołuje u mnie dreszcze...brr...
Moja mama kilka lat temu znalazła podczas ulewy "Joachim ma kłopoty" na przystanku w opłakanym stanie. Zabrała do pracy, powkładała mnóstwo gazet między kartki książki i zapomniała o niej. Po kilku miesiącach przyniosła ją do domu już wysuszoną i w jednym kawałku. Od tamtej pory ciepłymi uczuciami darzę Mikołajka i jego kolegów :) Książki kupione przypadkiem, u staczy czy na bazarze też uważam za znalezione :) Albo ja je przez zrządz...
Mój ex libris jest bardzo prosty, przedstawia pyszczek kota a odrysowuję go od dziecięcych szabloników z różnymi figurami geometrycznymi (wciąż produkują takie rzeczy?). Kotka maluję gdy przeczytam daną książkę z mojego zbioru bądź gdy ją komuś pożyczam. Ex libris jest już rozpoznawalny wśród znajomych :) Natomiast bardzo zdziwiła mnie pani z gdańskiego muzeum, która prawie odmówiła podstemplowania mi książki nabytej w jednym z antykwariatów t...
Ettariel podzieliłbyś/podzieliłabyś się wiedzą na temat antykwariatów w Szczecinie? Poza Pomorskim nie znam żadnego, a chętnie bym się wybrała :)
Sugerujesz, ze Arya będzie Jeźdźcem? Hm, ciekawe :) W takim razie mamy już światła uliczne : czerwony Cierń, złoty smok Ellesmery (nie pomnę imienia) i zielony smok elfki ;) Jakaś logika to jest ;)
Rzym i to starożytny. Longinus Podbipięta czy Zawisza Czarny?
:) "9 części pożądania" Geraldine Brooke - tytuł mylący, reportaż o życiu kobiet w krajach islamskich, bardzo ciekawe :)
Aż nabrałam chęci przeczytać to jeszcze raz :) Następnym razem wypożyczam, narazie limmit mam wyczerpany :)
Właśnie połykam "Ogniem i mieczem" i jestem zdziwiona tym, że tak bardzo mi się to podoba :). Wciągająca, zaskakująca. Czemu Sienkiewicz uważany jest za nudziarza? Może rzeczywiście opisy są drastyczne, Polacy opisywani subiektywnie, o ich klęskach Sienkiewicz po cichu mruczy, a o "wikrotiach" pisze całe stronice, ale przecież warto to czytać! :)
A jednak niepotrzebnie węszyła z Joanną... hipokrytka! ;)
Ta Jadźka, uch... irytowała mnie od początku... Trzeba przyznać, że autorowi wyszła bohaterka wybitnie negatywna. Tak się zastanawiałam czemu nikt nic o tej książce nie wie i doszłam do wniosku, że to była zbyt.. . psychologiczna książka jak na tamte czasy, więc wydało się ją po cichu i po cichu się o niej zapomniało...
Czytałam i jestem zachwycona :) Nawet wysmarowałam recenzję w Bnetce ;) A dostała się w moje ręce przypadkowo - podczas spacerku po bibliotece spodobał mi się jej tytuł. Od tamtego czasu większkość książek tak wypożyczam. Niech zadecyduje los, skoro ja nie potrafię ;) Sama Joanna, taka krucha, nigdy mi nie wyjdzie z pamięci...
Ja lubię Michaela z "Ojca chrzestnego" :) wygląda na to, że to maminsynek, a na koniec on zostaje na polu :):) Innych książek tego autora poznać nie miałam przyjemności.
Każda książka opowiada o czymś innym, dzieje się w innej czasoprzestrzeni. A ja mam wybór, w jakim świecie chcę się znaleźć - czy razem z Geratlem zabijać potwory, żeglować z kapitanem Nemo, poznawać Dysk z Rincewindem czy naiwnie dziwić się światu z Anią Shirley. Zależnie od nastroju mogę wybrać czy chcę się śmiać, płakać czy kiwać głową nad mądrością autora. I tak właśnie pojmuję wolność - jako możliwość wyboru :))
Tak :) Nic nadzwyczajnego :) Ja bym się cieszyła, że tak mało :))))
To prawie jak u mnie. Pan do wf ma zwyczaj krzyczeć np. "Kowalski, dziki ryj!..." i tu następuje ciąg dalszy, najczęściej 15 pompek do zrobienia :) W szkole wszyscy mówią na niego Dziki, nawet nauczyciele :)
A jakie treściwe ;)
A ja mam chęć zrobić krzywdę Triss z Sagi o Wiedźminie. To Yen jest mu pisana, a ona mimo to sieje ferment.. . :)
Yennefer i Geralt :) oboje uciekają przed sobą ale i tak się spotykają :) piękne :)
A która według ciebie jest lepsza? :) Nie czytałam "Tylko dla mężczyzn", "Tylko dla dziewcząt" spodobała mi się, ale "Tylko dla kobiet", w założeniu coś na kształt kontynuacji, mnie rozczarowała.
Książki z cyklu "Świat Dysku" Terry'ego Pratchetta :) Szczególnie "Straż! Straż!" :)
Mam dokładnie tak samo :) Kiedy dochodzę do wzruszającego momentu, mówię sobie : tym razem nie będziesz płakać i nigdy mi się nie udaje :) To chyba kwestia słabej woli? ;)
"Zbrodnia i kara" jest narazie jedyną lekturą, którą przeczytała zdecydowana większość mojej klasy, bo po prostu jest ciekawa. Uczniom nawykłym do zmuszania się do czytania czegoś, co rzadko ich interesuje nie powinno się odbierać tej odskoczni od problemów zawartych w "Ludziach bezdomnych", czy w "Lalce" (które to książki darzę bardzo ciepłym uczuciem). Jestem w trakcie edukacji i oburza mnie wykreślenie z kanonu le...
I tu jest problem, bo jeżeli lektura jest w kanonie, to może pojawić się na maturze, więc jeżeli nie zostanie przerobiona na lekcji, wina spadnie na nauczyciela. Matur niestety nie piszą nauczyciele, tylko CKE, a więc ministerstwo edukacji :)
Taka znajomość musi być fajna :) Może i ja zdążę się zaprzyjaźnić z jakimś moim profesorem? :))) Ciekawe, kto kogo by oswajał ;)
Sprawdziłam - na półce mam właśnie "Zbudź się Ferdynandzie!" :) Byłam niedawno w teatrze lalek na sztuce łączącej obie książki i bardzo mi się podobała. :)
Czyli pan portier poważnie traktuje swoją pracę i dobrze, że tak jest. Hmmm... dyro dobrym znajomym? Niecodzienne... ;> Osobiście nie mam przyjaciół wśród grona nauczycielskiego :)
O, to już od szkoły zależy. Kiedyś szłam do gimnazjum siostry i panie w dyżurce nie chciały mnie wpuścić, a sprawa była ważna, bo nie wzięłąm swoich kluczy od domu ;). Innym razem moje koleżanki chciały odwiedzić swoją podstawówkę (ukończoną jakiś rok wcześniej) i ich nie wpuszczono. :)
O, tak, bardzo smutny. Spotkałam się z nim w piątej klasie podstawówki i do dzisiaj znam go na pamięć i zawsze mnie wzrusza.
Dla mnie scena z Wtorkiem jest po prostu piękna. Sama "Rilla" mnie nudzi, czytam ją wyłącznie dlatego, że wiem jak zareaguję na Waltera :) Zaskakujące jest, że znając dokładnie treść książki i wiedząc, w którym miejscu będziemy płakać, znowu ją czytamy i znowu płaczemy :) Magia :)
ja też czytam :) w kolejce mam np. Ferdynanda Wspaniałego. w pewnym wieku ;) chętnie wraca się do baśni i bajek. Są takie.. . nieskażone :)) i przejrzyste ale z głębyszm sensem :)
Trudne pytanie. Odpowiedź zmienia się w zależności od mojego nastroju, przeczytanych ostatnio książek i wilgotności powietrza ;).
Ja mam rączki tutaj, ale tak naprawdę to na ten dach łatwo jest wejść. U mnie kamery jak najbardziej są wykorzystywane, chociaż z różnym skutkiem. Otóż kiedyś (bodajże dwukrotnie)jakiś chłopak wszedł do szkoły i wyszedł z czyimś plecakiem. Okazało się, że na taśmie całkiem wyraźnie widać owego chłopaka i po kilkunastu dniach go złapano. Mimo to sam fakt tego, że wszedł do szkoły mówi coś o stopniu trudności dostania się do mojego liceum przez obc...
oj, wątpie :) aktualne pierwsze klasy tego nie pamiętają, trzecie klasy mają matury, a zresztą część kamer jest i tak wyłączona :) a tak naprawdę w nocy nawet kamera niewiele zobaczy ;) są sposoby ;)
nie wiedzą :) to był poniedziałek, 8 rano... nie mam pojęcia jak w tak krótkim czasie się tego pozbyli, ale jeżeli się dokładnie przyjrzeć, widać subtelny zarys napisu :)
Na takie momenty dobry jest zeszycik z cytatami, który ja osobiście posiadam. pomysł nie jest mój, kogoś z BNetki :). podczas czytania zaznaczam fragmenty, które mnie poruszyły czy po prostu mi się podobają. i tak kartkując zeszycik znalazłam to, może się nada: "A człowiek wierzy zwykle, słysząc słowa Że musi być w nich jakaś treść" J.W.Goethe "Faust" - to co do przyjaciółki "Kto jest smutny, zasmuca innych ludzi&...
pamiętam, że mnie w dzieciństwie do płaczu doprowadzała "Rilla ze Złotego Brzegu", bo rozgrywa się tam I wojna światowa i mój ulubiony bohater, Walter, umiera :(
Przypomniało mi to żart namalowany w zeszłym roku. W mojej szkole wchodząc na pierwsze piętro widać salę gimnastyczną, na której dach można się łatwo dostać. Ktoś się dostał i skomentował zamontowanie monitoringu w szkole pisząc czarym spray'em: DOBRZE ŻE MAMY KAMERY. Napis zniknął w 45 minut. :)
w mojej szkole w zeszłym roku ktoś (my wiemy kto, dyrekcja nie )rozklejał naklejki z napisem "I co?". Świetny pomysł, moim zdaniem :)
znaczy - z ekologicznego? ;)
A ja w ramach exlibrisowania moich książek przyjęłam zasadę : książka będzie oznaczona dopiero wtedy, kiedy ją przeczytam :) I od kilku miesięcy czytam pozycje z mojej biblioteczki na zmianę z tymi pożyczanymi (jedna moja, jedna pożyczona, jedna moja...). Terminów dotrzymuję, kurz na półkach u mnie nie osiada :) i exlibrisów powoli przybywa :) są już nawet rozpoznawane przez znajomych :) Ale czerwiec już rezerwuję tylko dla moich książek :) świ...
Zgadzam się co do Stanisławy Fleszarowej - Muskat. Jej cykl "Pozwólcie nam krzyczeć", szczególnie pierwsza część bardzo mnie poruszyła :)
:-)
a mnie się podoba :) wreszcie odmiana po niebiesko - zielonych cześciach 4, 5 i 6 :)
jedyna szafa jaka mi się kojarzy to "O zaginionych żelgarzach i latającej szafie" Heleny Zawistowskiej, ale chyba nie o to chodzi :)
Nie patrzyłam na to z tej strony... masz rację, pisałam recenzję krótko po przeczytaniu i wciąż byłam zła za to zakończenie... i przy okazji kolejny dowód na to, że BNetka jest potrzebna :) dziękuję za poszerzenie horyzontów :)
takie książki także są potrzebne, czasem trzeba oderwać się od poważnej literatury i uwierzyć w miłość albo po prostu pośmiać się :) niektóre wykazują walory artystyczne, inne są kopiami poprzednich... ale w "A teraz..." ostatnia scena rzeczywiscie jest najlepszą z całej ksiażki :)
właśnie wróciłam z klasowej wycieczki do Warszawy, spaliśmy w schronisku na Smolnej, zupełnie obok Nowego Światu, było bardzo tanio i czysto, ale podobno trzeba rezerwować miejsca z wyprzedzeniem :)
przeczytałam i nie zgadzam się, że jest lepsza do SNZ :) bardzo spodobała mi się okładka, ale duże litery i obrazki wewnątrz nasunęły mi myśl, że jest to książka stricte dziecięca. i tak jest naprawdę: bohaterami są 11-to latkowie, akcja bardzo przypominała mi oglądane jeszcze kilka lat temu filmy familijne... zresztą SNZ jest o wiele bardziej okrutna, mroczna, tam dzieci uciekają a u Ulyssesa Moore'a "tylko" czegoś szukają. Nie można p...
Mój kot nazywał się Leon - mało popularne imię ludzkie, przynajmniej wśród młodszych ludzi :) Aktualnie jestem właścicielką (o ile kot może mieć właściciela) Małej (której kociaki dostały na imiona Błażej, Beatka, Boliwia, Bronka i Bonus) i Kocura :) proste i praktyczne :) Nie mam nic przeciwko nazywaniu zwierząt imionami zwyczajowo ludzkimi, raczej w drugą stronę - nie podobają mi się wymyślne imiona dla dzieci.
w mojej klasie zamierzamy 20 marca iść na osiemnastkę do kolegi, 21 marca wyspać się i pójść do kina (szkoła bodajże proponuje 3 pierwsze lekcje i zajęcia z wychowawcami, ale my nie jesteśmy zainteresowani ;) ), a potem bać się, bo jest wywiadówka właśnie w Dzień Wiosny ;)
"Szpieg" Zbigniewa Kosiorowskiego - dwóch narratorów, z czego jeden jest tytułowym szpiegiem, a drugi bodajże starym szczecinianinem, Szczecin jest wciąż niemiecki.
w lato oddałam mojej sąsiadce małego kociaka i suczka sąsiadki natychmiast zaakceptowała, lizała, chodziła za małym, traktowała zupełnie jak swoje szczenię. uczucia macierzyńskie nakazywały jej warczeć na mnie, kiedy byłam na odwiedzinach u kociaka i miałam go na rękach... dogadali się znakomicie :)
"9 części pożądania" Geraldine Brooks - bardzo ciekawe reportaże o życiu muzułmanek we współczesnym (no, prawie - lata 80.) świecie.
ja też :) trochę to jak "Nie kończąca się opowieść", ale mniej tu żądzy władzy, wojen itp... spokojniejsza książka,dobra na odstresowanie :)
wszystkie trzy części Pana Kleksa :) i jestem zachwycona :)
mam pewną 2, a reszty (cokoliwek by to nie było) nie czytałam... :( nie mam żadnych pomysłów ze strzałami... swego nie znam... :(
wpisuję się! :) "sto lat samotności" zaczarowała mnie od pierwszej strony, "miłość w czasach zarazy" także :) obie znajdują się na szczycie listy książek, które muszę natychmiastowo kupić/dostać :)
dostałam na wigilię i z powodów różnych jeszcze nie przeczytałam... wygląda smakowicie, ale wypowiem się, jak przeczytam :)
znaków przestankowych nie pomijam nigdy :)
w tej czytatce chodziło mi bardziej o treść niż o formę... na pewno nie miało to być zwrócenie na siebie uwagi nie używaniem wielkiej litery, ani nic z tych rzeczy. w edukacji jestem już na etapie nie sprawdzania moich zeszytów i notatek, wychodzi na to, że pisane są niegramatycznie, bo z małej litery ;) małymi chyba szybciej, tak mniej oficjalnie... (?) babski thiller wygląda ciekawie. poszukam, może uda się zdobyć...
rozgorzała dyskusja na temat małych i wielkich liter... to naprawdę nie miał być manifest albo sposób na pokazanie czegoś. tak mi się napisało... to naprawdę takie ważne...?
tak się zastanawiam - przejawem buntu ma być nie używanie wielkiej litery? :) w Bnetce stosuję ją tylko w recenzjach :-)) na 'wszystko czerwone' poluję już dłuższy czas, nikt nie ma i nie widział... spodobało mi się określenie babski thriller - co dokładnie miałaś na myśli? bo nie znam takiego gatunku, a może zmiana rzeczywiście wyszłaby mi na dobre... :)
wysiłek fizyczny jest :P zataczam kółeczka na lodowisku i to pod wiatr ;) (szczecin i kryte lodowisko?...marzenia...) racja - byle do wiosny...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)