Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Motyw pierwszy: 1. Toń 2. Dziwne losy Jane Eyre Motyw drugi: 1. Romans wszechczasów 2. Siedemnastolatek 3. Ania z Zielonego Wzgórza
Może trzymając się Olgi Rudnickiej Emilia Przecinek ? Polecałabym też serię Kryminalny Kraśnik i Wiedźmy. Ewentualnie Seria z papugą.
Bardzo dziękuję Mikołajowi Styczniowemu, który dziś dojechał do mnie z imponującą paczką, zawierającą Projekt Mefisto, Prezenterki i torebeczkę podpisaną "Śląskie kopalnioki" - już się cieszę na lekturę i słodką przekąskę!!
Kłamczucha - jako przykład, do czego mogą być zdolne nastolatki zakochane po raz pierwszy i jak na nie takie uczucie wpływa.
1. Straż! Straż! 2. Znaczy Kapitan 3. Ojciec chrzestny
Skoro spodobał Ci się cykl o Sarze, to może zechcesz przeczytać opowiadanie, które moim zdaniem jest również o niej, choć dzieje się duuużo wcześniej, niż dylogia. W antologii Cztery pory magii "Żar i wicher" - to nastoletnia Sara. A gdybyś się zdecydowała na ten drugi cykl o Jagodzie Wilczek, to opowiadanie, "Sen nocy miejskiej", które wprowadza w jej świat jest zamieszczone w tomie Harde baśnie: Antologia opowiadań. :)
1. Władca Pierścieni 2. Duma i uprzedzenie 3. Cyberiada [1967]
Kolejny powód, żeby ograniczyć aktywność. Akurat do takich akcji nie mam cierpliwości, dla mnie to "ma działać", bez takich atrakcji. Powiadasz - ślady pięknych budowli.... Bardzo ładna wizja. :) Choć szkoda, że realistyczna.
Co prawda informacja pochodzi sprzed prawie trzech tygodni, ale chyba niewiele się zmieniło. Chciałam dodać dziś książkę do czytatki i zajęło mi to prawie 20 minut - nawet nie liczyłam, ile razy wywalało mnie ze strony, pokazywał się też robak z informacją o błędzie. Czy to długo potrwa, że tak nieśmiało zapytam? Bo pominąwszy wszystkie inne kwestie, które mnie do tej strony zniechęcają, takie problemy z funkcjonalnością odstręczają coraz skutec...
American Fuji - akcja dzieje się w Japonii i mówi o zetknięciu się niezwykle odmiennych kultur Chryzantema i miecz: Wzory kultury japońskiej - tu tytuł mówi sam za siebie
1. Morderstwo w Orient Expresie 2. Zima Muminków 3. Chatka Puchatka
Bardzo Ci dziękuję za znalezienie tego linka, bo od jakiegoś czasu dziwiłam się, że nie mogę przeglądać dawnych czytatek użytkowników. Jak widać - moja spostrzegawczość również poszła na spacer i wrócić nie chciała.
Z całą pewnością jest to tekst z książki Joanny Chmielewskiej, dotyczy cyklu o Teresce i Okrętce i moim zdaniem pochodzi z Ślepe szczęście. Tak z pamięci kojarzę, że była to myśl ojca Robina, kiedy zachwycał się Tereską po poznaniu jej przypadkowo w antykwariacie i wyrażał nadzieję, że tym kimś nie będzie jego syn.
No to głosujmy :) 1. Drużyna Pierścienia 2. Aksamitny Królik czyli Jak zabawki stają się prawdziwe 3. Kubuś Puchatek
1. Tatuś Muminka i morze 2. Imperium 3. Ania z Zielonego Wzgórza
Cóż, zgłaszam książkę mało znaną i wiekową, która mnie urzekła z pewnego względu. Róża bez kolców: Opowiadanie z niedawnej przeszłości osnute na tle przyrody tatrzańskiej z licznemi rycinami w tekście Nie jest dla mnie ważna fabuła, nie jest ważny język, liczą się opisy. Opisy Tatr z zamierzchłych czasów, kiedy Zakopane było małą wioseczką, kiedy na wycieczkę w góry szło się góralem-przewodnikiem, bo inaczej można było nie wrócić, kiedy hord...
Ja!!! :) :) :) Już się cieszę, oblizuję i ostrzę sobie pazurki!! Fantastyczna wiadomość.
Popieram Po drugiej stronie
"Imperium"
Popieram "Imperium".
Mój głos dla Ania z Zielonego Wzgórza
Popieram. :)
A wiesz, że ja się nie mogę przełamać? Wychowałam się na przekładzie Bernsteinowej i kiedy kilka lat temu chciałam sobie zebrać całą serię o Ani i trafiłam na inny - jakoś nie dałam rady tego czytać. To nie był tekst, który znam od dziecka i gryzło mnie strasznie. :)
Wygląda na bardzo interesującą, popieram ten wybór!
Jakoś nie trafiłam na żadną z wymienionych książek, ale możliwe, że przeczytam TOPR 2: Nie każdy wróci. Dla mnie jedyną w tym roku szóstkową pozycją jest Niewidzialne kobiety: Jak dane tworzą świat skrojony pod mężczyzn.
Sakrament obłudy: Wspomnienia z seminarium mam już w schowku w Bonito, czekam na jakąś luźną kasę. :D
"Dynia" jest super, tam jest i Dora i Nikita i Koźlaczki i w ogóle rewelacja. Pierwsze moje spotkanie ze zmiennokształtnymi - zachwycałam się. :) Czytałam, że "Chąśba" to fantasy, mam nadzieję, że akurat Puzyńska odrobiła lekcję z rodzimowierstwa i ma to ręce i nogi, a nie jest tylko przypudrowane, jak "Szeptucha" :)
Bardzo się zgadzam z Twoją opinią o Papuzińskiej, czytałam dawno, ale pamiętam wrażenie, jakie wywierała. I zachęciłaś mnie bardzo do Suzina i Solnit. :)
To jesteś lepsza ode mnie, bo jeszcze tetralogii o wiedźmie nie czytałam, tylko pierwszy tom. Ale też uwielbiam jej klimat, przekonała mnie nawet do opowiadań, których ogólnie nie lubię, ale Dynia i jemioła: Nietypowe historie świąteczne mnie zachwyciła, a potem Cud, miód, Malina utwierdziło w upodobaniu. :) Opowiedz potem o "Chąśbie", bo mnie Puzyńska zmęczyła w pewnym momencie Lipowem i odpuściłam.
O, masz na tapecie Jadowską! Ja w listopadzie czytałam jej Ropuszki. A tych, które Ty - jeszcze nie, dopiero mam w planach...
Dokładnie. Skoro ktoś ją kupił, to niech się zajmuje, nie będę finansowała czyjejś własności.
Swego czasu była zbiórka na serwer, w której uczestniczyło bardzo wielu użytkowników, gdyby była kolejna akcja zbierania na utrzymanie - pewnie byłoby podobnie. Szkoda, że cała historia sprzedaży potoczyła się tak, jak potoczyła, bo jakoś na dobre to specjalnie nie wyszło.
Ależ mi przyjemność zrobiłaś tym wehikułem! Bardzo lubię tę powieść, czytałam ją dawno temu, a teraz mam ochotę na powtórkę. Nie miałam pojęcia, że jest reedycja, ale skoro taka kiepska, to szkoda...
Sufrażystki i Sufrażetki: Walka o równość mam i podobały mi się, są dostosowane do sposobu pojmowania dziecka, a zarazem zawierają bardzo dużo wiadomości. :) Ale skoro one są "bardziej", to mniej chyba nie chcę. Zainteresował mnie temat, ale wykonanie też ma znaczenie.
I jakie to jest? Mam w planach i w schowku w Bonito - daj znać, czy warto. :)
Ja z kolei nie słyszałam o tej, którą recenzowałaś i też dziękuję za polecankę!
Inną książką z tego nurtu może być Sakrament obłudy: Wspomnienia z seminarium , myślę, że warto je porównać. :)
O kasowaniu nie ma mowy, natomiast zapisanie sobie, na wszelki wypadek, to zupełnie inna para kaloszy.
Ja też jeszcze czytatek nie tknęłam, ale na wszelki wypadek na dysku zapiszę. Razem ze wszystkimi komentarzami, bo niektóre je mają. ;) A co do wielu padających tu stwierdzeń, że tylko w bNetce jest forum, to nie - nie tylko. "Na kanapie" też istnieje, inaczej się nazywa i inaczej wygląda, tym niemniej nie można twierdzić, że nie ma. ;) https://nakanapie.pl/grupy
Mam podobnie, właściwie nie korzystam z polecanek, zwłaszcza, że od pewnego (już długiego) czasu polecają bez sensu, natomiast sprawdzam, co się dzieje w komentarzach i recenzjach. Natomiast udzielanie się odpuściłam sobie zupełnie, no, chyba że trafi się taki wątek jak ten, który tak jakby "rozdrapuje" problem. Nie kasuj czytatek, Marginesku - niech zostaną dla potomności (dopóki to miejsce będzie istniało), natomiast myślę, że warto by je s...
Może można przynajmniej przenieść swoje ocenione i dodać oceny? Nie znam się kompletnie na tym, więc tylko wymyślam możliwość, ale ponieważ tam można mieć swoje półki, zakładki, nie wiem co jeszcze w schowku, dowolnie nazwane, to może do "przeczytane" dałoby się hurtem? To już musiałby ktoś informatycznie uzdolniony stwierdzić. :)
O tym to już się nie chce mówić. Jest jak jest, ja mam coraz wyraźniejsze przeświadczenie, że trzeba szukać innej niszy. :(
Ta środkowa część - to my. :) My, użytkownicy, którzy dzięki temu miejscu się poznaliśmy, polubiliśmy, nawiązaliśmy kontakty pozabnetkowe - to nam zostanie na zawsze, cokolwiek by się zadziało. :)
I to jest bardzo przykre, że tak się czujemy - my, którzy tworzymy bNetkę. :(
Jakie ciekawe i różnorodne bywają skojarzenia! :) Mnie się ta kanapa kojarzy z zacisznym, wygodnym miejscem, gdzie można się zaszyć z książką.
Obawiam się, że na jakiś odzew w tej sprawie poczekamy długo, bo przecież na wiele zapytań i próśb reakcji się nie doczekaliśmy przez miesiące. Warto byłoby wiedzieć, choćby żeby się "nastawić duchowo".
Ponieważ swego czasu przeniosłam oceny na LC, a tam też była rewolucja wizerunkowa, która wielu użytkownikom nie przypadła do gustu, nastąpił swego rodzaju desant "na kanapę" i muszę powiedzieć, że odbył się w sposób fantastyczny. Mrbiggles przetransferował wszystkie oceny z LC, czyli nie trzeba było przepisywać ich do nowego serwisu, mało tego - książki, których nie było w bazie, automatycznie się do niej dodały. Nie wiem, czy byłaby możliwo...
Podobne miejsce, jak bNetka czy LC. Ma trochę z jednego, trochę z drugiego i jest dość przyjazne. https://nakanapie.pl/
Ja z jednej strony czuję się przez Biblionetkę odepchnięta, dlatego właściwie bywam tylko ocenić książki i zapisać zakupy, z drugiej - boję się, że może się stać tak, jak mówisz i miejsce, w którym spędziłam ponad 15 lat przestanie istnieć. Mimo wszystkich pretensji i żalu, jaki mam zarówno do obecnych właścicieli, jak i do poprzedniego zarządu, przez lata było to dla mnie najważniejsze miejsce w sieci. Mam konto jeszcze "na kanapie", gdzie je...
Ostatnio połknęłam dwa komiksy na motywach powieści lady Agathy Rendez-vous ze śmiercią [komiks] i Śmierć na Nilu [komiks]. Pierwszy całkiem udany, mimo znacznego okrojenia rodziny pani Boynton, czytał się dobrze, drugi moim zdaniem świetny, z kapitalną kreską, szkoda, że nie wszystkie są takie.
Ze wszystkich, które do tej pory przeczytałam, ten wydaje mi się najlepszy - i scenariusz, i przede wszystkim kreska - szkoda, że nie wszystkie są tak dobre.
Dzięki, oby się wszystko sprawdziło!!!
Dzięki, Marginesku :) Staram się buszować, choć technika mi w tym mocno przeszkadza, ale nadal jest to moje miejsce, choć zdecydowanie mniej odwiedzane. :)
Wyraźnie jestem "miętka" w tej kwestii i sentymenty mają dla mnie duże znaczenie. :)
Kto by pomyślał że to już 15 lat, od kiedy tu jestem... Kawał czasu, mimo wszystkich zniechęcających zmian, jednak jeszcze sentyment wygrywa.
Powiem Ci tak - ja nie widziałam u autorki świadomej chęci deprecjonowania serwisu, ale to jest moje odczucie. Ktoś może mieć inne i w związku z tym reagować inaczej. :) W Twoim przekonaniu oskarżenia były fałszywe, w czyimś pojęciu mogły się wydawać jak najbardziej uprawnione, jak zawsze punkt widzenia zależy.... Cieszę się z reakcji admina. :)
Padły, fakt. Choć moim zdaniem autorka ma w wielkim poważaniu biblioNetkę jako taką - widzi tu tylko jeszcze jedno miejsce, w którym może zaprezentować swoje teksty. Natomiast widzę co innego - skoro ktoś mówił jej o obowiązujących zasadach (nawet jeśli nie jest to zapis regulaminowy), a ona ma to w tyle, to widzę ignorowanie, a to mi się nie podoba. Marylek wspominała o rzucaniu papierków na dywan w cudzym domu - jakoś nie bardzo mam skłonnoś...
No i brakuje mi lajka, albo serduszka, albo czegoś innego. :) Natentychmiast bym Ci dodała do tego komentarza!!
Moim zdaniem jest różnica, w zależności od tego, czy mogą w każdej chwili być zlikwidowane, czy nie. Z nicka mogą być i nie zostawią po sobie śladu, z takich "recenzji" niestety nie. Oczywiście, to mój osobisty punkt widzenia. :) Nie doszukuję się w działalności autorki chęci deprecjonowania BiblioNetki, rzeczywiście wygląda to na teksty wrzucane wszędzie, aby były. Tym niemniej - akurat tu kompletnie nie pasują. Byłabym za opcją zmiany...
Wojtek, ale znaczki przypięte do Marginesa znikną, kiedy on zmieni nick i to znikną bezpowrotnie, bez żadnej szkody dla serwisu, jak znikały opisy dodawane kiedyś do nicków w czasie konkursów. A te "recenzje" z nadmiarem kwiatków zostają, nic się z nimi nie da zrobić, mało tego - nawet autor nie może posta wyedytować, żeby coś poprawić. To chyba różnica?
Miejmy nadzieję, to ostatnie, co nam zostało....
Ja zgłosiłam, przed chwilą. Nie wiem, jaki i kiedy będzie to miało skutek, ale zgłosiłam, bo rzeczywiście działalność marketingowa jest zakazana, a ta osoba albo nie zapoznała się z regulaminem, albo nie zamierza się do niego stosować.
Otóż to, przecież nie możemy zmienić nawet własnego komentarza.
Wiem, że miałeś na myśli oficjalne opcje, ale na to raczej nie ma szans, bo mam wrażenie, że nie tylko roboczogodzin, ale i woli brakuje. Natomiast użytkownicy chyba już nie chcą, bo jakoś stracili wenę do wkładania w serwis czasu i umiejętności, niestety. Co do bycia aniołkiem - cóż, to możliwe chyba dopiero po zgonie, a tu nie przychodzą duchy. :) Myślę, że nałożyło się kilka rzeczy - duże zmiany (nie mam na myśli tej wielkiej ostatniej...
Marginesku - sto lat, wszystkiego książkowego :) Niech Ci zawsze starcza czasu na lektury i miejsca na nie!! :) A co do pytania, domyślam się, że retorycznego - nie wiem, jak długo. W końcu nastąpi zmęczenie materiału. :(
No jak widzisz - za dużo to wymaga zachodu. A po co, skoro i tak działa? :(
A wiesz, co jest zabawne? Że ten nowy wygląd zachowuje jakieś ślady dawnych skórek. Jak loguję się przez Chrome, to mam fiolety, bo taką skórkę miałam ustawioną - fioletowe tytuły, powitanie itp. Teraz zalogowałam się przez Firefoxa i wszystkie te elementy mam niebieskie, bo tak miałam ustawione kiedyś. Gdyby nie nadmiar agresywnego czerwonego (nie uściślam odcienia, bo zależy od przeglądarki), to mogłoby to nawet być, ale kolor np. klawisza "s...
Wytłumacz mi, proszę, bo tego nie rozumiem, jak wspominałam, nie znam się na technice - czym się różnią te nowe bebechy od starych, że nie można na nie nałożyć dwóch malunków wyglądu? Nowy silnik nie jest dość mocny, by to pociągnąć? Na starym dało się nałożyć alternatywne skórki, więc czym ten nowy się różni, że się nie da? Poważnie pytam, nie ogarniam, że się nie da. Pominąwszy sam fakt zmiany, która jest problematyczna w użytkowaniu, for...
Bardzo Cię przepraszam, nie znam się na technologii, ale nie wierzę, że nie można było przy zmianie, jak to określasz, bebechów, zrobić wyglądu, który nie byłby uciążliwy. Technika jest chyba na tyle zaawansowana, że można byłoby dać użytkownikom możliwość wyboru, czy chcą nowy, czy inny. Oczywiście, pamiętam, że ankieta była robiona dawno, ale wyraźnie widać w niej preferencje ludzi, co nie zostało wzięte pod uwagę przy robieniu zmian. Dlacze...
A po co? Jak widać - i tak się kręci. ;)
To może ponarzekkajmy, że czegoś chciano i jakoś tego nie ma? Niedawno znalazłam naszą sławetną ankietę sprzed... prawie ośmiu lat, uśmiałam się przy czytaniu, choć tak trochę przez łzy. Ankieta BiblioNETkowa: wyniki!&fbclid=IwAR1QJiQS5H1LmhmUoBWjbtUFyNR8chijNKkb-D3qqRdeTh2fgMxBcPxJeT0 Rewitalizacja wyglądu była niekonieczna, okładki na stronie wszystkie wybrane z opcją ukrycia, chciano podpowiedzi przy wpisaniu pierwszych...
OK, ludzie nie chcieli - w sumie ja nie uważam, żeby to było szczególnie potrzebne, więc rozumiem niechęć do upodabniania się do innych serwisów. Ale ile z tego, czego ludzie chcieli - zostało uwzględnione? Tak tylko pytam...
Czytanie i reakcja na zgłoszenia to coś bardzo utrudniającego funkcjonowanie, czyż nie? Przy spamerach zgłaszam przez wiadomość, ostatnio nawet działa. :)
Jest to wysoce prawdopodobne. :) Co ciekawe, na przykład "Na kanapie" można poprzeć wypowiedź użyszkodnika w jakimś wątku.
Dałabym Ci lajka, ale tu się nie da. ;)
Zrobione :)
No właśnie tu mam problem, jeśli dotyczy ludzi i jest wpisane w konwencję, to po prostu wybieram taki rodzaj kryminału, który nie epatuje dosłownością. W każdym razie, staram się wybierać. Natomiast krzywdzenie zwierzęcia w konwencji się nie mieści i jakiś drobny znaczek na okładce dla mnie byłby jak najbardziej na miejscu, jako informacja, żeby akurat tę pozycję ominąć.
Ostatnio niestety często jest przebieg, a nawet skutek bywa opisany dość dosłownie - ale chodzi mi właśnie o to, że jest to konwencja i sięgając po kryminał wiemy, czego się spodziewać. Dla mnie zwierzak, jeśli się pojawi w treści, np. jak kot u Larssona, jest bohaterem powieści podobnie jak ludzie. W kryminale spodziewam się, że ludziom może stać się krzywda, ale dlaczego ma się stać zwierzęciu? Bo człowiek to wyjątkowo parszywa istota chodząca...
Warto jednak zauważyć, że czytelnik wybierając kryminał wie, że będzie się to wiązało z zabiciem człowieka, różnice mogą istnieć jedynie jeśli chodzi o sposób jego dokonania i formę opisania. Czyli czytając kryminał nastawiam się na to, że ktoś kogoś zamorduje, bo jest to wpisane w konwencję. Jeśli chodzi o znęcanie się nad zwierzęciem - nie ma szansy na świadomość, że zostanie opisane. Jest dla czytelnika zaskoczeniem, w moim przypadku bardzo...
Ciekawa jestem, czy będzie Ci odpowiadać, bo to typowo humorystyczna pozycja, choć jak się okazuje, zawiera nawet przepisy, które prawdopodobnie dadzą się wykorzystać.
Za mną kolejne komiksowe spotkanie z Lady Agathą, tym razem to A.B.C. [komiks] i zdecydowanie zgadzam się z opinią Misiaka wyrażoną w recenzji - gdyby nie ta kreska, to byłoby lepiej. Scenariusz dobrze kondensuje treść, nie mam zastrzeżeń do tekstu, natomiast wizerunki postaci nie są ciekawe.
Samotny jak Szwed?: O ludziach Północy, którzy lubią bywać sami - coś w sam raz dla takiego aspołecznego introwertyka, jak ja. ;)
Właśnie sobie sprawiłam, mam wielkie upodobanie do Pani Bukowej i Pana Buka. :)
To brzmi bardzo zachęcająco, w takim razie będę się za nią rozglądać.
Możesz powiedzieć słów parę o "Zwaśnionych monarchach?" Tytuł wygląda interesująco, ciekawa jestem, jak się czyta.
Moja kolejna przygoda z odsłoną komiksową Lady Agathy, tym razem Morderstwo w Orient Expressie [komiks]. I tu jeśli chodzi o scenariusz, zdecydowanie lepiej niż w poprzednim czytanym przeze mnie komiksie, język nie gryzie, skróty oczywiście konieczne, trudno oddać w tego typu pozycji przemyślenia detektywa, ale nie odpowiada mi kreska. Nie podoba mi się sposób, w jaki bohaterów widzi rysownik, może to wynika z własnej wyobraźni, a może z zakodow...
Ja ten rok z Lady Agathą zaczęłam od Noc w bibliotece [komiks], ale nie jestem zachwycona. O ile spodobała mi się komiksowa wersja "Tajemniczej historii w Styles", o tyle tutaj zdecydowanie mam zastrzeżenia. Nie wiem, czy to wina scenarzysty, czy tłumacza, ale język tego komiksu kompletnie nie przystaje do twórczości Agathy Christie, nie jest możliwe, żeby Pani Bantry zwróciła się do swojej pokojówki per "tłumoku", a i odzywki policjantów pozosta...
Wiedźmy na wakacjach
Chyba zacznę zbierać :) Szkoda tylko, że Panna Marple zaczyna się od "Nocy w bibliotece", a nie od początku, czyli "Morderstwa na plebanii". Podobał mi się ten komiks, nie mam doświadczenia z takimi wydawnictwami, ale zaczynam być zainteresowana.
A ja po Twojej recenzji popędziłam zaopatrzyć się w ów komiks i zaraz będę czytać. :) Bardzo jestem ciekawa, jak mi się będzie odbierało Christie w takiej wersji.
O, to byłoby super, gdyby się to dało ogarnąć. Mam w czytatkach podsumowujących dziesiątki linków, ostatnio właśnie nie chciała mi się dodać, ale dziś po dodaniu kolejnej książki już tak.
Nie na temat - wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy. :) Samych dobrych książek i czasu na czytanie.
Dwa dni temu jeszcze mi się edytowała, a dziś też nie mogę niczego poprawić. :(
Joluś, niech nam się pomocnik wykuruje porządnie, to jest najważniejsze - i to będzie dla nas najlepszy prezent od Mikołaja!! :*
Wyraźnie muszę sobie odświeżyć Pratchetta, zaczynam zapominać. :)
Gatunkizm - cudne!!! Co do romantyzmu, to myślę, że jak najbardziej - ta panienka, która się rzucała na Piotrusia działała z powodów romantycznych ;), a w drugiej części nawet bardziej! Dodałabym jeszcze Wyższa magia - choć tam jest trochę wątku uczennicy, ale w sumie jest ona bardzo niezależna i samodzielna. :) I może Wiedźma.com.pl
Hmmm.... jeśli określić Sabinę mianem dziewczyny.... ale i poza nią kobiety są zdecydowanie silniejszą stroną: Post Scriptum Vice versa Memento Mori Inne pozycje autorki też wpisują się w klimat - Podatek i Załatwiaczka
Nie chcę spoilerować, ale będę szczera - ma prawo Cię nudzić i jeśli chcesz odpuścić, to możesz to zrobić. :)
Przygody księdza Browna Strzała z Elamu
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 20.02.2024 14:30
„Dziennik pocieszenia” zaczęłam czytać akurat, będąc dość mocno przybita niemożnością pocieszenia przyjaciółki, w której rodzinie wydarzyło się coś ba (...)
Dodany: 12.02.2024 15:54
Autor: koczowniczka
„Kornik” Layli Martinez okazał się, ku mojemu zdumieniu, rasową powieścią grozy. Jest tu niewyjaśniona zagadka, bo w okolicy doszło do kilku zaginięć (...)
Dodany: 12.02.2024 12:54
Autor: Bloom
Są dwie prawdy, mówi Mackiewicz we wstępie do "Kontry": obiektywna i propagandowa. Obie istnieją równolegle, płyną jakby dwiema nurtami w jednej rzece (...)
Dodany: 10.02.2024 19:14
Autor: Uleczkaa38
Typ recenzji: Oficjalna PWN Recenzent: Urszula Janiszyn Mądra opowieść o życiu to taka, która uczy nas czegoś, a jednocześnie zapewnia wielkie e (...)
Dodany: 30.01.2024 10:49
Autor: fugare
Jazz, stosując duże uproszczenie, zanim jeszcze przybrał formę bluesa, swingu czy ragtime’a i na długo przed pojawieniem się w Nowym Orleanie zespołów (...)