Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
No więc wcale nie musi tak być różowo. Słowo kluczowe - DRM kontra otwarte formaty/standardy. Tak dla ilustracji o co chodzi, świeży przykład: http://osnews.pl/apple-blokuje-itunes-dla-palm-pre Sytuacja wygląda tak: teoretycznie wydaje się, że jak mam warunki do konsumpcji i są sklepy, to mogę pójść do każdego sklepu, tam sobie kupić co chcę, i jak kupię to to jest już moje. Niestety, tak nie jest - nie każdy sklep chce mi sprzeda...
Dokładnie - zapowiadana na wrzesień premiera eClicto to dopiero strzał z pistoletu startowego, że wyścig się dopiero zaczyna i trzeba poczekać aż dobiegną gdzieś. =} Na razie niecierpliwie czekam na rozpoczęcie tego wyścigu...
Dokładnie tak - to ma być taki krajowy odpowiednik, bo niby świat się globalizuje, ale często nadal jest dziwnie lokalny i jak polska firma nie zrobi specjalnej platformy, to ta amerykańska nie załatwia sprawy (jak widać). Chodzi o kompleksowe rozwiązanie - czytnik plus hurtownia książek, bo inaczej to nie robi przełomu: musi być spójnie i wygodnie. Przy czym uwaga - Kindle to może i fajna rzecz, ale ostatnio okazało się, że zabezpieczenia DRM...
E, krótkie linki są pracochłonne i niestałe: http://osnews.pl/trim-umiera-rms-znow-niestety-tryumfuje/ Lepiej byłoby pewnie zrobić wizualnie jako np. "[link]" albo "http://domena.org/(...)/plik.jpg" z prawdziwym linkiem jako linkiem. =} No ale nie wiem czy macie czas i plany. Gdzie w ogóle można zgłaszać takie wnioski co do kodu?
Wszystkie takie urządzonka do czytania są do siebie podobne, a do odtwarzaczy typu iPod też, z tym, że już na wstępie ma większy ekran - 6" a nie 3,5", jak w największym iPodzie. Za to wyświetlają w skali szarości, a nie w kolorach.
Masz pod pierwszym linkiem zdjęcie (trzeba tylko usunąć spacje z adresu): http://www.nizejpodpisany.com/wp-content/uploads/2009/06/eclicto-188x300.jpg Rozmiary: 118x188x8,5 mm, waga: 174 g.
Grzędowicz mnie też nie przekonał. Ja uważam, że jak ktoś umie pisać, to niech pisze to co mu wychodzi - jego ryzyko jeśli jest pisarzem i się narazi kolegom, ale jeśli potrafi ciekawie recenzować, to ja witam z rozciągniętymi ramionkami! A co do opowiadań - tak naprawdę to chyba kwestia mojego typu wyobraźni, To tak jak pisał King w na poły autobiograficznym Jak pisać: Pamiętnik rzemieślnika (skądinąd serdecznie polecam) - jego ruszały zawsze...
A nie mówiłem? =} No właśnie - teoretycznie niby nic, a jednak bardzo udane w praktyce. Nie martw się, są inne kioski! Najfajniejsza jest ta metafora zamku - i to ona właśnie trafiła na okładkę, choć w pierwszej chwili wydaje się to tylko dziwnym pomysłem graficznym.
Semantycznie to jest to taki mały geekowski żarcik: http://pl.wikipedia.org/wiki/whoami a etymologicznie - hm... no, czasem w życiu trzeba się zastanowić (ja)kim się jest.
A to właśnie ta: http://www.bpmokotow.waw.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=63:wypozyczalnia-dla-doroslych-i-mlodziezy-nr-84 (Wow, mokotowskie biblioteki na swoich stronach polecają Firefoksa!)
No przecież od dawna wspominałem na spotkaniach o tej Barbie, tylko nikt chyba nie notował. =}}} Bardzo fajne dzieło popularno-naukowe. A o spotkaniu po latach z Fantastyką właśnie napisałem: "Fantastyka" nadal fantastyczna!
Coś niesamowitego - to opowiadanie to jedna z niewielu rzeczy, które pamiętam z moich wczesnych kontaktów z "Fantastyką" (z późniejszych też kilka opowiadań wbiło mi się w głowę). Oczywiście tylko zarys fabuły, ale też imię bohatera i atmosferę. Nie wiem jak to bym dziś ocenił, ale czytałem na wyjeździe (wakacjach?) u rodziny na wsi i naprawdę przejmujące. Aha - miałem wtedy 10 lat. =}
Pod linkiem jest przecież. Dopóki nie mam jak śledzić różnych swoich wpisów wolę pisać w czytatniku, a tylko czasem dać linka, jeśli gdzieś tematycznie pasuje.
E, to kup i oddaj komuś ten "Sens" albo wyrzuć - książka normalnie jest powyżej 20 złotych, a tu za 9,99 i to w każdym kiosku. =} Ale moja przyjaciółka (skądinąd pracowała jako terapeuta) czyta Zwierciadło i pewnie dzięki temu na to trafiła, a ja za nią. Samego Zwierciadła ostatnio nie wypróbowywałem. Za to czytam "Nową Fantastykę" z grudnia i... Napisze jeszcze o tym w czytatniku. Ale ostrożnie ze skojarzeniami, bo mi się od razu natychmiast ...
Hm, a co wy tak z tymi skórkami? Są jakieś przebłyski na ten temat, czy robicie z Verdianą związek zawodowy czytelniczek i czytelników BiblioNETki, który chce wymusić na kierownictwie zmiany? =}
Tia... szata graficzna też sugeruje serię "psychologia dla Barbie" albo dla współczesnej bizneswomen od kolorowych pism. =} No więc zupełnie niesłusznie. Oczywiście parę rzeczy jest tam banalnych (zwłaszcza dla mgr psychologii =} ), np. mówią o dziecku, rodzicu i dorosłym z przypisami co to jest, tudzież w innych przypisach coś o Cieniu, ale to jest tak dla orientacji niewprawnego czytelnika do czego nawiązują w rozmowie, a nie w ramach prezen...
Do kiosku... =} Właśnie dziś dorwałem jako dodatek do pisemka psychologicznego "Sens" ze stajni Zwierciadła za jedyne 10 złociszy.
Od razu tam pan... =} Mów mi kocio, jak wszyscy w sieci. No więc nie mam tej książki pod ręką, ale w sieci piszą, że poza nią to: Kazimiera Szczuka, Agneta Pleijel, Dubravka Ugresic, Ewa Kuryluk, Irena Karpa, Grażyna Plebanek, Marlene Streeruwitz, Renata Šerelyte i "Michalina Witkowska" (czyli Michał Witkowski, znany polski literat-gej; on też jest na okładce). A tu w skrócie kto co mówił: http://wyborcza.pl/1,75517,3734177.html
Z tej wiekopomnej okazji i mnie można się spodziewać. =}
Ja ten film zobaczyłem przypadkiem i od środka, ale jak zobaczyłem kobiety w czerwonym i dokoła totalitarną rzeczywistość, to od razu mnie tknęło. Nie obejrzałem chyba jednak do końca, więc nie mogę ocenić na Filmasterze =} - a tobie się podobał ten film? (mamy mało wspólnie ocenionych, ale z tych co mamy, to jesteś w czołówce zgodności).
Potwierdzam dojście 6 majli przed chwilą - faktycznie w pierwotnej wersji była spacja po @. =} Pozdrawiam i zabieram się do przeglądania!
Jakie zdjęcia?... Bo tu nic nie widzę... ={ http://biblionetka.blogspot.com/
No właśnie - może chodzi o to, że ja go wtedy dopiero "odkryłem", a ty pewnie już znałaś go lepiej.
No, to ja wreszcie po kilkutygodniowej nieobecności dotarłem i nawet się pozbyłem 2 książek pożyczonych. =} Wszyscy, którzy nie widzieli 10-minutowego filmiku na komórce od połowy, mogą go sobie zobaczyć w sieci, np. tu: http://www.vimeo.com/1084537 Polecam, dobra zabawa. =} Dowcip o sekatorze (dla Panterki) jest także jednym z moich ulubionych: http://amabilis.blox.pl/2008/11/Sekator.html Reszta już prywatnie, ...
A czy ktoś osobiście porównał "Szklany portret dziewczyny" ze "Szklaną menażerią" (po polsku albo w oryginale)? Jak wrażenia? Bo podobno właśnie sztuka powstała na podstawie tego opowiadania: http://en.wikipedia.org/wiki/The_Glass_Menagerie Znalazłem w sieci tylko szczegółowy studium/przewodnik/bryk do sztuki po angielsku: http://www.bookrags.com/notes/gm/
No ja już tę przyjemność miałem =} ale akurat ostatnio nie miałem przyjemności znów jej zobaczyć. =}
O, net ci wrócił? =} A ja tutaj z linkami dla erratora: http://prawo.vagla.pl/node/8390 (wraz z komentarzami) oraz dla Malutkiej Czarownicy: http://czad.blox.pl/2006/05/Pierwsze-dziecko-drugie-dziecko-trzecie-dziecko.html a dla Verdiany i Buszacza - hihi, to już nie tylko brytyjska organizacja zarządzania prawami autorskimi się wkopała w dyskusję z Googlem: http://prawo.vagla.pl/node/8394 nasz...
No proszę, czyli satyra na thatcherystowski rząd: http://en.wikipedia.org/wiki/Gridlock_(novel)
Ja będę, ale nie wiem o której wyjdzie - na pewno nie o 17:00 i nie do nocy...
Yyyy... O, zobacz, jaki tam ptaszek leci!!! ;-}
Mhm, to nie jest paszkwil na całą literaturę z czasów PRL, tylko złośliwe wyśmianie produkcyjniaków i tego typu szlamu. Tyle tylko, że z naturalnych przyczyn był to szlam prl-owski, a nie szlam w ogóle.
Zgodnie z biblionetkowym zwyczajem dodaję przypis z adresem strony NFB już poza samą recenzją: * http://nofuturebook.pl/ Owocnej lektury - zwłaszcza tym, którzy mają ten tytuł w schowku jako poszukiwany! =}
Ojej, tyle już czytam w sieci, że czasem tylko skanuję tekst i nie zwróciłem uwagi, że to znajomy nick. =} To zgłaszam, że Koniec już za mną - i jak wiele innych czeka na recenzję... Błyskawicznie mi się przeczytał i ponotował na marginesach ( już na trzeciego chyba =} ) jak na moje tempo czytania - tydzień to wyczyn - i fakt, że prawie na nic nie mam czasu ostatnimi tygodniami!
Trochę podobną wizję "bramkarza" mam w społeczności Wikipedii i pokrewnych serwisów - tam jeszcze większa jest swoboda i więcej "bramkarzologii" niż "właścicielstwa". Też jest kłopot z regułami, zakładanie dobrej woli, zmiany i wielokrotne jaźnie... *** ATSD: to może wykorzystam okazję i będzie to trzecia moja próba dotarcia do jakiegoś centrum decyzyjnego w sprawie filmastera.pl i ew. współpracy między serwisa...
O, ja słyszałem o tym spektaklu! I widziałem Komorowską w TV Kultura jak o tym opowiadała i fragmenty spektaklu - wyglądało faktycznie atrakcyjnie.
Ja sobie ostatnio obejrzałem jak "Zapasiewicz gra Becketta" i napisałem o tym w tej czytatce (Verdiana już wie =} ): [artykuł niedostępny]
Jeśli już o interpretacji Zapasiewicza mowa, to teatroznawcy wskazywali na odmienne podejście dwóch mistrzów do tego samego tekstu: "Krappa Łomnickiego zapamiętaliśmy jako postać bardziej ekspresyjną, błazeńską nieomal, budowaną za pomocą mini etiud aktorskich. Krapp Zapasiewicza jest postacią ponurą, wstrętną, obleśną bardziej wewnętrznie niż na zewnątrz." http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/26353.html No i oczywiście z...
Najtrudniejszą częścią zadania okazało się zdobycie ołówka zanim pozapominam co mi się tam kojarzyło, ale koleżanka z pracy mnie obdarowała na szczęście. =} W ogóle "Koniec" czyta mi się bardzo fajnie - nie trzeba zapamiętywać szczegółów, a refleksje rozmówców jakoś pasują do moich researchów nad współczesną kulturą i informatyką.
No sam nie wiem... Ale może podam fakty, a ty je sobie zinterpretujesz, zgoda? Jak wyznaję na swoim profilu jestem byłym molem książkowym. I owszem, był czas, kiedy czytałem wszystko i się cieszyłem, że nie mam wybrednego gustu, bo było znacznie ciekawiej! I trzymałem w domu około 7 książek, z czego w obrocie były 3-4 symultanicznie, zwykle dosyć różne, żeby dodatkowo był jakiś płodozmian. Omijałem też opisy przyrody i ceniłem sobie pomysły w...
A tak a propos: czy po tym egzemplarzu można mazać np. ołówkiem (albo kredką w innym kolorze)? Wyjątkowo mam jakieś uwagi do tych rozmów.
Faktycznie, nie tylko wątek sensacyjny wciąga uwagę, ale wszystko - egzotyka, bohaterowie, ciekawy i zrozumiały opis miejsc, język... W twoich ustach to ostrzeżenie nie brzmi jednak nadzwyczaj przekonywająco, bo ciebie może być trudno odkleić nawet od książki telefonicznej... =} To zapewne wpływ twojej kozio-mrówczej natury. ;-}
Byłem kiedyś na Godocie i chyba lepsze, bardziej teatralne niż czysto filozoficzno-aktorskie. last.fm - sądząc po opisie ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Last.fm ) i kilku słowach od michuka to głównie polecarka i radio. Polecanki jak zwykle mnie nie obchodzą (bo rzadko chcę poznać coś, co już jakoś znam i lubię w innym wykonaniu), spersonalizowane radio - już bardziej, ale najbardziej brak mi recenzji i opinii użytkowników na poziomie. Może si...
Nie dość, że za zgodą, to jeszcze nawet jest specjalnie przeznaczone do krążenia i czytania! Podobało się Buszaczowi, choć polecałem nie znając dobrze jej gustów, więc myślę, że można polecać także innym w ciemno. Fajnie było cię znów zobaczyć, no i w ogóle że już takie większe to spotkanie wyszło znowu!
O rany, szkoda mi. Cieszyłem się, że jest - bardzo mile wspominam pierwsze zetknięcie z "Uciekaj króliku" - nie wiem czemu mnie to urzekło i tak osobiście do mnie trafiło. A jakiś czas temu nawet obejrzałem go sobie i posłuchałem, i to też było miłe: http://www.achievement.org/autodoc/page/upd0int-1 (są linki do odsłuchu i oglądu wplecione w transkrypcję wywiadu)
Nie ma, możesz zaproponować michukowi na forum - na 99% przeczyta. A forma i zakres współpracy to już zależy od woli stron i czynników trzecich - jestem pewien, że wymyślą coś korzystnego dla obu serwisów. Ale na razie wystarczy mi jakakolwiek odpowiedź.
Fantastyczna recenzja - nie dość, że zupełnie nietypowa treściowo i ciekawa, to jeszcze bardzo mnie ubawiła! W pełni zasłużony wybór do polecanych; nie zawsze jestem zgodny z wyborem redakcji, ale tu pełna zgoda. Jesteś w formie - i nie mówię tego wcale po starej znajomości! =}}}
A potem - zgodnie z logiką rozwoju - pojawi się serwis, w którym będzie się oceniać serwisy internetowe i zaniknie także sztuka oglądania. =} Za to będą tam nielegalnie rozpowszechniane recenzje książek i filmów. =}
Hyhyhy - bardzo niezłe! =DDD
Właśnie dlatego jak mogę to chodzę na WFF w towarzystwie - a nuż jakiś film będzie świetny i nigdy więcej się nie pojawi i nawet nie będzie z kim się z niego cieszyć... A tak połowę seansów na ostatnim festiwalu zaliczyłem "z obstawą" i bardzo dobrze, bo np. kilku genialnych krótkometrażówek nie ma szans potem zobaczyć, ale mogę sobie przyjemnie powspominać np. z siostrą. To nie zastąpi ponownego obejrzenia, ale i tak jest lepsze ni...
No pewnie że każdy - a co, myślałaś, że jesteś na jakiejś czarnej liście? =} Starocie też są na szczęście, nawet takie jak "12 gniewnych ludzi", "Casablanca" itp.
Nie, nic w ogóle nie zniknie, co nie jest błędem. =}
On jeszcze nie jest w wersji "produkcyjnej" (informatycy nazywają tak żargonowo rzeczy solidne), tylko "publicznej bety", czyli w ogóle działa i każdy może go sobie wypróbować, ale to jest dopiero etap testowania i wyłapywania błędów. Warto je zgłaszać po prostu.
My niewinni, my krasnale... ;=P
No to sobie wyobraź ile ja godzin spędziłem wcześniej wprowadzając polskie tytuły na przykład, jak serwis działał jeszcze "pod przykrywką". =} Bardzo się cieszę, że Biblionetkowa wiara uznała Filmastera za fajne, przydatne miejsce - mam teraz satysfakcję, że jest z tego pożytek. A z twoich ocen też będzie, jeśli cię to pociesza! =}
Ja to nawet nie muszę zdradzać. Założyłem tam kiedyś konto (po mało smacznej reklamie na Warszawskim Festiwalu Filmowym), bo mają dużą bazę filmów i łatwo było coś sobie ocenić dla pamięci, ale za Chiny ludowe nie chciałem tam zostawiać żadnych osobistych opinii, bo idiotyczne komentarze mnie nie interesują.
Yyyy... Nie wiem docelowo, ale na razie wystarczy podawać i raczej głos będzie wysłuchany - polecam wątek na forumie, zwłaszcza wypowiedzi dyr. michuka =} : http://filmaster.pl/forum/forum-filmastera/dodawanie-filmow/ A tak swoją szosą: czy czyta to ktoś z kierownictwa BiblioNETki? Bo nie wiem jak się skontaktować w sprawie ew. jakiegoś rodzaju współdziałania. Przez adres od reklam nikt nie odpisał swego czasu, a wydaje mi się że by...
Krótko odpowiadam, bo padam na paszczę: niestety nie wiem kto podkłada, schowek to nie wiem na razie, ale na pewno w planach jest zrobienie listy filmów do obejrzenia", a pod http://filmaster.pl/oceny/ jest lista ocenionych przez siebie filmów od najgenialniejszych w dół. I pozdrawiam wszystkich książko- i filmomaniaków. =}
No bo ty za wcześnie zaglądałaś, dziewczynko na sprężynkach! =} "Jak zapowiedzieliśmy tak zrobiliśmy. Serwis Filmaster.pl wystartował 18 stycznia około godziny 23:45. Czyli ciągle 18 stycznia. Czyli zgodnie z planem :-) " http://blog.filmaster.pl/filmaster-wystartowal/ [warto zajrzeć, jest więcej szczegółów na temat serwisu] Jest też pierwsza recenzja Filmastera (z dyskusją): http://antyweb.pl/filmasterpl-rec...
Bo wszystkie wychodzą takie jakieś WYMUSZONE? =}
Cześć ekipa! Ja się też wybieram, ale muszę obrócić do domu po książki, więc jakoś po 17:00.
Nie czytałem 1984, ale o podobnych problemach - totalna kontrola i niepewność czy ktoś bliski na ciebie nie doniesie - jest Opowieść podręcznej.
Tak trochę nie a propos: mam twoje Za grosze: Pracować i (nie) przeżyć - jak będzie kolejne spotkanie albo co to mogę już oddać.
Powiedzmy tak: jeśli pani Musierowicz jest generalnie dla dzieci tuż przed rozpoczęciem dojrzewania seksualnego (zakładam, że czytałaś), to pani Fox jest dla młodzieży, która właśnie dojrzewa. Ale "Coraz mniej milczenia" to już ewidentnie dla tych po tym dojrzewaniu, oglądających się z dystansu czasu na problemy dzieciństwa. Odrobina mniej baśniowości i spokoju, odrobina więcej realizmu i dylematów, ale klimat dosyć bliski - humanist...
Nie mam i nie mam. Mam tylko "Świętą Ritę" z dedykacją (i to jest miła pamiątka, ale książka jakoś mało interesująca), "Magdę" i "Agaton-gagaton" z osobnej serii. A nie mam sześciopaka "Pierwsza miłość" (to te tytuły z cytatami z Szekspira), bo komuś oddałem z życzliwości, ale w sumie bardzo lubię te dłuższe opowiadanka. No 6, przecież że 6, a co im brakuje, kurde, co?! Nie no, fajny labek, a książka mni...
Apage, mamutas! Ja się od wszelkich konkursów trzymam z dala, bo ledwo co pamiętam nawet z ulubionych książek, a i specjalistą jestem tylko do spraw ogólnych...
"Jaka" to nie trzeba czytać, to po prostu sympatyczny dodatek - nawet czytany zupełnie autonomicznie jest trochę interesujący, zresztą masz tam moja cenzurkę. =}
Ni cholery, nie pamiętam, dlatego cię nie zrozumiałem! =} Nie czytałem Puzo, ale niedawno oglądałem i I, i II, nawet chyba ze 2 razy, bo leciało w TV, i jakoś takie szczegóły mi umknęły. Zapamiętałem tylko z pierwszej jaką przerażająco zimną i bezwzględną postacią był Vito, a w drugiej oczywiście moralne zakręty Michaela. Ale z filmem wiąże się akurat inna książka: montażysta to niesamowicie ciekawy człowiek, który fantastycznie opowiada o filmie...
Ojciec chrzestny chyba nie wysyłał rybek, ale jeśli pamiętasz to karpia w szeleczkach na smyczy wyprowadzał A'Tomek w którejś księdze (darmowy szybki konkurs - w której?). =}
Dołączyłem, bo czujna Verdianka wysłała mi wczoraj łeb konia. =} Czekam jeszcze aż mi podeślesz linka pokrewności i bedzie gut. Monika - pani Fox jest tu: Fox Marta, polecam Magda.doc (klasyka powieściowa, jeśli ci się spodoba, to jest druga część: Paulina.doc) oraz Coraz mniej milczenia: O dramatach dzieciństwa bez tabu (na poły publicystyczno-psychologiczne, ale ładnie ujęte literacko).
Ja na pewno o tym drugim, a Dotka najwyraźniej o pierwszym. =}
No proszę, i wszystko jasne... A jeśli znajdziesz moją ksywkę w jakiejś historii architektury, to koniecznie napisz -- może być ciekawie. =}
Hyhy, gratuluję: właśnie sama się wydałaś, bo ja zrozumiałem, że pojawiła się oyumi... =} No to teraz nie wiem kto kogo pogłowie. =} Ale to i tak dla mnie porażające, że tyle wytrzymałaś bez!
Siezobaczy, ale jutro to - jak mówiłem - raczej mała szansa.
Byłem na pierwszym z dot59, Verdianą, Buszaczem i mężem dot59. Uważam za zadziwiający sukces dzisiejszego dnia, że udało mi się powstrzymać Buszującą przed buszowaniem - z bólem w oczach odłożyła książkę i naprawdę do końca do niej nie zaglądała! =} Dwie ciekawostki - filmik z kotem; Simon's Cat 'Cat Man Do' (tam z prawej widać jeszcze inne tego autora jak się komuś spodoba): http://www.youtube.com/watch?v=w0ffwDYo00Q oraz w...
A tutaj zwiastun filmu (zwany powszechnie "trailerem"): http://www.youtube.com/watch?v=JZccnrYn8dA
Ciekawe, to o paranoiku kojarzę z piosenki Nirvany ("Territorial Pissing")...
No, to ja serdecznie polecam jej ostatni film - "Kelnerkę": http://kelnerka.filmweb.pl/ To akurat coś dla bab pełną gębą, ale jednocześnie zgrabnie łączy taką prostą emocjonalność z czymś pięknym i niegłupim. To był mój ulubiony film zeszłorocznego WFF. A o tym jak zginęła jest tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Adrienne_Shelly#Okoliczno.C5.9Bci_.C5.9Bmierci
Już wiem o poniedziałku. =} A propos - co to był za film z tą kobietą, co grała 17-latkę (kto to opowiadał, kurcze...)? Czy to nie była Adrienne Shelly?
Nie wiem, ale wiem, że zrobiono audiobooka. =} http://bibliotekaakustyczna.pl/prod/?id=2&det=31
Dowcip, który próbowałem opowiedzieć, brzmi dokładnie tak: "Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, ze w końcu zabłądził. Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, piana z pyska mu leci i mówi : - Co tu robisz? - Zgubiłem się - odpowiada facet - Ale czego się k...a tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź - Bo może ktoś usłyszy...
Jak to nie widać? Jest tu przecież: https://www.biblionetka.pl/r.asp?kat=1 1001 może być ciekawe, bo to praca zbiorowa, więc nie powinno być tak monotonnie i egocentrycznie, ale na razie muszę się odtruć normalną powieścią. A jak ktoś jest ciekawy kim był ten autor, to tu jest hasło o nim z angielskiej Wikipedii - nic bardziej sensownego nie udało mi się w ogóle znaleźć w sieci: http://en.wikipedia.org/wiki/Martin_Seymour...
Ale to nie była dobra wprawka, niestety. Dobrą wprawką był np. "Widmopis", o którym napisałem recenzję [artykuł niedostępny]. Nie chwaliłem ponad miarę, ale było widać, że zapowiada coś dobrego. Ta książka Süskinda tylko nudzi, oceniłem ją gorzej niż wiele różnych dziwactw literackich, na jakie w życiu trafiłem, bo one chociaż męczyły, a ta jest okropnie nijaka.
To wymieµ organizam na lepszy model. =} No dobra, a co z resztą? Tylko my w Warszawie czytamy książki?
No, ja oczywiście lubię oglądać i czytać, ale czasem więcej przyjemności sprawia mi czytanie recenzji i wcale nie mam potrzeby konfrontacji recenzji z rzeczywistością, nawet jeśli coś bardzo chwalą.
Tylko zauważyłem, że nie bardzo to tu pasuje, a myślę, że nie jest to też offtopic, bo planuję pisać tylko o takich sprawach, które mają związki z książkami, literaturą itp. O tych, które nie mają, piszę w innych miejscach. Jeśli tylko ja będę pisał na te tematy (a dopiero zaczynam), to nie widzę potrzeby mnożenia forów, ale mam nadzieję, że się obudzi refleksja na temat wpływu informatyki i prawa na kulturę piśmienną.
Mogą się wyrobnąć -- Kinoteka w sumie też niby żadne kameralne cudo, a jakoś daje radę (poza tym, że dziś wisiała kartka, że przedsprzedaż tylko w Tarasach, bo w związku z dużym zainteresowaniem padł im system zamawiania...).
Spróbuję wyjść z tego ogromną ręką =} : tyle razy, że już nawet nie pamiętam... Komedie mnie zwykle żenują głupotą (Poranek kojota, Nic śmiesznego) albo mało wciągające są (Vinci), a rzeczy artystyczne są dość nudne (Pręgi i Edi, choć to trochę lepsze rzeczy, nie trzymają uwagi widza konsekwentnie, Życie jako śmiertelna... cokolwiek mocne, ale to samo ma - chwilami intryga opada jak ciasto dżordżowe), nadęte (Nienasycenie, Dzień świra) i flak...
W końcu na Szaflarską nie poszedłem wcale, choć na WFF nie chodzę z założenia na filmy, o których wiadomo że i tak będą potem w kinach. Ale ostrożnie podchodzę do polskich czy rosyjskich filmów, się przejechałem trochę.
W tym roku wyszło, że nie mam gotowego planu -- czasem planuję z góry na cały festiwal, a czasem kupuję tylko kilka biletów, bo np. z kimś się wybieram i musi być to a nie co innego, a resztę kupuję praktycznie na dzień wcześniej lub na bieżąco. Jakoś nie miałem olśnienia i niestety nie ma w tym roku niezależnie robionego planera, który znacznie ułatwiał ułożenie sobie większej ilości projekcji, a nowa strona oficjalna wprawdzie przestała obs...
Mam dużą lodówkę, więc zbieram na coś większego, np. na pingwina. ;-D
Zamawiany "Poradnik dla mężczyzn ceniących sobie wolność" - praktyczne porady spożywcze: http://www.joemonster.org/article.php?sid=3355 I jeszcze niezamawiany, ale wspomniany przeze mnie profesjonalny kurs różnych rzeczy dla mężczyzn =} : http://rotfl.pl/Warsztaty_dla_mezczyzn_tekst-5cd5.html
Nie wiem jak się z tobą inaczej skontaktować... Mój plan (jak wypali) to na 9:00 Kinoteka 1 "Próba generalna", a potem 13:30 Multikino 2 Krótkometrażówki 7. Dalej nie mam konkretnych planów - jak bilety będą i organizm wydoli, jest dużo ciekawych propozycji. W dalsze dni zresztą podobnie... W niedzielę mam nadzieję przynajmniej na Krótkometrażówki 9 i 10 (Multikino 2, 11:00 i 18:30). Dziennie najlepiej się czuję po 2-3 seansach, m...
A tego to nigdy nie wiem przynajmniej dopóki nie wezmę do ręki katalogu albo listy opisów. Na razie można przeglądać elektroniczną wersję, ale to mniej wygodne, bo muszę szybko wertować i robić sobie znaczki na marginesie (a właściwie całkiem sobie popisać =} ): http://www.wff.pl/showfilms.xml
Hm, ciekawe. Książki nie widziałem, ale recytacje w radio w wykonaniu autorki bardziej mi się podobały niż piosenki. Piosenki są poruszające, przypominają mi trochę Nosowską, jednak w tekstach czuć większą naiwność, prostotę, bezpośredniość niż w piosenkach, podczas gdy muzyka to rozwadnia przez to, że je uozdabia. Muszę spojrzeć jak będę w jakiejś księgarni.
No tak myślę... =} Nie, ja jadę zobaczyć linuksiarzy, a siostra dopiero chyba wróciła do miasta, więc się miniemy akurat. I-ha-ha (ja tylko Pożeracza Chmur, ale to chyba wystarczy żeby zarżeć =} ).
Uuu, co za termin... No to nie spotkam się z Krakowem ani Warszawą, bo będę wyjechany na cały weekend na Śląsk. Do zobaczenia następną razą!
Normalnie - zmiana warty. =} Tym razem mnie też się raczej nie pojawi.
"Ach, exilvio!" - no mniej więcej takie coś (forma wołacza) wystarczyło. Jak zaczynałem czytać (to mój egzemplarz, który został mi podarowany na urodziny w dobrej wierze, że mi się też spodoba) to odniosłem to samo wrażenie, choć nie na poziomie gramatyki, tylko że jest pretensjonalny jak XIX w. (czy jakaś tam wcześniejsza maniera). Natomiast morsia zgłosiła votum separatum - jej to pasi akurat.
A, i było jeszcze o kupowaniu książek w języku, którego się nie zna. Może już to kiedyś nawet opowiadałem, ale samo mi się kojarzy. A jak ktoś zna niemiecki, to polecam te moje ukochane obrazki: http://www.nichtlustig.de/ Jeśli nie zna, to choćby jeden z moich ukochanych, o lemingach wybierających się rano do pracy... =} : http://www.nichtlustig.de/toondb/030417.html
Na każdym zebraniu... No więc ja będę pierwszy (może!). Lista obecności (w kolejności przyjścia): - morsia - inaise - kocio - terra I pal diabli imiona! I jakoś dziwnie bez stałego uczestnika, czyli verdiany. Lista tematów: - dlaczego "Cień wiatru" już od powitania zwiastuje inaise problemy w czytaniu - kto biega na festiwale filmowe, a kto na teatralne - gdzie kto pracuje - kto w pracy może czytać, kto serfować, a kto...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)