Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Nie dziękuję bardzo:) Właśnie siedzę nad prezentacją, którą mam we wtorek. Temat sympatyczny, bo o buncie w muzyce rockowej, ale mimo wszystko się stresuję. I dołączam się do życzeń... Powodzenia!!:)
A ja dostałam 'Wojnę i pokój' po angielsku i 10 lat na przeczytanie jej:) Mam nadzieję, że bedzie mnie to mobilizować;)
Bardzo ciekawy temat:) A myślę, że nawet w przypadku samej poezji kwestia sporną w niektórych przypadkach będzie, czy to poezja a nie grafomania;) Postaram się znaleźć 'Nic dwa razy', a 'Do prostego człowieka' znam i bardzo lubię od dawna, ale nie wiedziałam, że to Tuwim był taki mądry:)
'Reflektorem w mrok' Tadeusza Boya-Żeleńskiego. I mogę już powiedzieć, że pokochałam jego i jego twórczość.
'Nieznośna lekkość bytu' filmem dokumentalnym?
A moja babcia Leokadia:) Też już niespotykane.
Lilianę i Honoratę znam jedną. Sar jest trochę więcej, ale w porównaniu do Anek czy Kasiek... Zależy jaki wziąć punkt odniesienia:)
Poznaliśmy się na koncercie na Starówce na zakończenie wakacji, ale to tylko tyle, że się sobie przedstawiliśmy, bo on wtedy miał taka inną:P Potem nasza znajomość rozwinęła się przez wspólnych znajomych i takie cotygodniowo-weekendowe 'imprezy' w parku na Starówce... I tak zostało prawie 3,5 roku:) Muszę przyznać, że bardzo fajny wątek. Przyjemnie się czyta:)
Koper. Wybaczcie jak powtórzę, bo przyznaję się, że nie przeczytałam całego wątku:) Korale, czy perły?
1. Honorata, już wymieniona 2. Natan (nawet podkreśla jako błąd na czerwono) 3. Sara 4. Liliana 5. Dobrosława 6. Roland (ojciec mojego kumpla) Jest jeszcze taki chłopak w mojej szkole pochodzenia arabskiego, ale ma tak dziwne imię, że nawet nie pamiętam:)
Właśnie dołączyłam i słucham już teraz naszego radia:) I podoba mi się:)
Dobrze, że nie Mandaryna. Chyba się przyłączę:)
A ja bardzo lubię Annę Marię Jopek i Turnaua:) A słuchając płyt z koncertów Anny Marii zapomina sie o tym, że poezja śpiewana jest poważna. Raczej wesoła i energiczna.
Dobrze, że nie zapomniany został odkryty przeze mnie ostatnio Tadeusz-Boy Żeleński, którego pokochałam szczerą miłością:) Ulżyło mi:)
Bardzo lubię Akurat:) Świetne koncerty i niebanalne teksty:) No niektóre z wymienionych też... Vavamuffin, Jamal, CGB...
Widzę, że jesteśmy sąsiadkami:)
Jak dla mnie UWM fm. Studenckie radio, ale nie tylko dla studentów (sama chodzę do liceum). Nie dość, że dobra muzyka (żadnej Mandaryny, Ich Troje, itd.) to dużo konkursów. Wygrałam już kilka książek, biletów do kina, teatru:) I bardzo dużo bloków tematycznych. Od metalu do reggae i muzyki klubowej. Dla każdego coś dobrego:)
Ja bym powiedziała nawet, że bardzo lubię Turnaua. I to wcale nie jest takie niedzisiejsze. Chyba nigdy nie zapomnę, jak w wakacje rok temu wracaliśmy w nocy z plaży w Gdańsku i śpiewaliśmy 'Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum...' Piekne wspomnienia:) Ale ja jestem trochę specyficzna chyba, bo lubię i Turnaua, Annę Marię Jopek i Dezertera, czy Post Regiment. A strasznie nie lubię takiego uogólniania, że to muzyka do snu. Jak ktoś tak gada to ...
Dzięki:) Dodaję do schowka, chociaż miałam tego nie robić, bo i tak jest za duży. Przeczytałam tylko 'Szafę' i zastanawiałam się co dalej.
'Żart' też mnie nie zachwycił... Już nawet nie pamiętam o czym był. Ale 'Nieznośna lekkość bytu' to jedna z moich ulubionych książek. Myślę, że wstyd jej nie znać. I nie warto oceniać autora na podstawie jednej zaledwie książki.
Moje ulubione książki Gaardera i chyba też ulubiona tak w sensie ogólnym to 'Córka dyrektora cyrku' i 'Dziewczyna z pomarańczami'. Co mnie tak w nich zafascynowało? W tej pierwszej niesamowita ilość opowieści. Jest to o ile się nie mylę powieść szkatułkowa, tzn. że główny wątek wzbogacony jest o inne historie, w tym przypadku olbrzymią ilość. Natomiast 'Dziewczyna z pomarańczami' to książka, które najbardziej mnie wzruszyła obok 'Zielonej mili' K...
Uwielbiam 'Dziewczynę z pomarańczami', ale 'W zwierciadle, niejasno' mi sie nie podobała. Męczyłam sie czytając ją. Miałam wrażenie, że czytam niezbyt dobra bajeczkę dla dzieci... Ale to tylko moje wrażenie:)
Popieram:) Także moja ulubiona. Jeśli nie widziałeś, polecam też film:)
Jak dla mnie to nie tylko tytuł, ale i książka jest intrygująca. Czekam aż mój chłopak przeczyta, by się za nią zabrać:) A co myślicie o tytule 'Poniedziałki są czerwone'? Książka o synestezji, czyli w skrócie mówiąc pomieszaniu zmysłów.
Nie da rady przeliczać tak wszystkiego na głodujące dzieci w Afryce. Można by było dostać paranoi.
Właśnie czytam 'Reflektorem w mrok' i już po kilkunastu stronach mogę powiedzieć, że kocham Żeleńskiego. Dołączam się i polecam serdecznie!:)
Ja też nic nie czytałam. Słyszałam tylko o "Reisefieber" Mikołaja Łozińskiego w Teleexpressie i mnie ta książka zainteresowała. Ale nie ma jej chyba jeszcze w olsztyńskich bibliotekach, a książek raczej nie kupuję.
W jednej z olsztyńskiej bibliotek, w której są najnowocześniejsze zbiory(jest to jednocześnie biblioteka multimedialna) każda książka ma na grzbiecie kolorową nalepkę. Zielona oznacza, że można ją wypożyczyć. Są jeszcze żółte i czerwone. Żółte są na takich dużych i drogich książkach. I tylko te wypożyczane są za kaucją. No a czerwone to tylko do użytku na miejscu. A takie segregowanie ludzi kompletnie bez sensu:(
W moim mieście przetrzymywacze tak zirytowali władze biblioteczne(jak to dumnie brzmi:P), że zlikwidowano miesiąc bez kar za przetrzymywane książki, czyli maj. Idea z jednej strony dobra, bo jak ktoś bardzo długo trzyma książkę i boi się kary lub tak narosła, że nie ma funduszy na jej uiszczenie w końcu pójdzie i ją odda, co będzie szczęśliwym zakończeniem dla wszystkich. Ale taka ulga stała się okazją dla sprytnych studentów, którzy wypożyczali ...
1.'Fale' Virginii Woolf - miałam wypożyczoną ze szkolnej, ale rok szkolny się skończył u musiałam oddać, a nie zdążyłam doczytać:P 2. 'Reflektorem w mrok' Tadeusza Boya-Żeleńskiego
U mnie są kary:( 5 groszy za dzień. Jak się potrzyma kilka dni dłużej to anulują, ale jak już dłużej to trzeba płacić, bo nie wypożyczą już nigdzie...
W mojej bibliotece szkolnej jest tak samo:) Zostałam miło zaskoczono, kiedy wypożyczając gruby 'Blaszany bębenek' Grassa spytałam o termin oddania i usłyszałam, że kiedy przeczytam...:) Pewnie stwierdzili, że w liceum człowiek ma więcej odpowiedzialności i oczywiście mniej czasu.
U mnie jest tak samo:) A ogólnie we wszystkich bibliotekach można wziąć 10. Wszystko wiadomo, bo na uniwersalnej karcie do każdej biblioteki wszystko widać. I nie da rady nic wypożyczyć, jeżeli sie z czymkolwiek zalega w innej bibliotece... Ale to chyba dobrze:)
Tak, jednak zauważ, kiedy omawiana była 'Ania z Zielonego Wzgórza'. W podstawówce miałam czas na przeanalizowanie lektury i zainteresowanie się nią, a na pewno na przeczytanie! W mojej klasie JEDNA osoba przeczytała wszystkie lektury! Tylko jedna! I to czytała jedną po drugiej. Gdy omawialiśmy jedną, ona czytała już następną.
Mnie lektury zniechęciły do czytania. Teraz po zakończeniu roku szkolnego szykuje wielki powrót:) Dla mnie to jest problem przeczytać 3 tomy 'Potopu' w ciągu tygodnia, zwłaszcza gdy cały tydzień jest zawalony klasówkami. Nie wiem, kto dobierał te lektury... Obiecałam sobie, że nadrobię zaległości, ale nienawidzę czytać książek, które zostały już szczegółowo omówione na lekcji...
Faktycznie! Istotna pomyłka:). Oczywiście, że 'Ryś'!:)
Bardzo lubię czytać, ale program z języka polskiego, jaki realizuje moje liceum potrafi skutecznie do tego zniechęcić. Przed pracą klasową musiałam się uratować streszczeniem dwóch tomów 'Potopu', bo to było chyba fizycznie niemożliwe, by przeczytać trzy tomy w ciągu mniej więcej tygodnia. Teraz nie mam czasu na czytanie 'swoich' książek, ani nie wyrabiam się z lekturami. I już nie mam siły na nic. Niektóre szkoły omawiają lektury motywami, a nie...
'Sophie' była naprawdę niezła:)
A najśmieszniejsza była sytuacja w podstawówce, kiedy powiedzieli, że ci, którzy nie zapłacili komitetu(który jest przecież nieobowiązkowy), a będą wzorowi, muszą kupić sobie sami książki, które zostaną im wręczone. Moja koleżanka dostała np. wielką encyklopedie PWN w takiej jaskrawej okładce, bo matka jej taka wybrała, a reszta skromnie książeczki...:)
A w mojej szkole w zeszłym roku wzorowi dostali właściwie nie książkę a broszurkę o zjeździe mickiewiczowskim, czy tam rocznicy powstania szkoły...:/ W gimnazjum nagrody były przyzwoite(jeszcze je wtedy dostawałam:P). Moja polonistka nawet pytała mnie jaką chcę dostać. Wybrałam 'Pożegnanie z Afryką', oczywiście wydana w najtańszym wydaniu DeAgostini. Raz dostałam 'Pielgrzyma' Paulo Coelho i nawet sie zdziwiłam, bo książka była z wydawnictwa Świat...
Jak dla mnie wszystkie jego książki mają podobny, dobry poziom(przynajmniej te, które czytałam, czyli 'Zaślubiny patyków', Białe jabłka' i oczywiście 'Kraina chichów'). Polecam zdecydowanie, chociaż rozumiem, że nie każdy może lubić takie książki. Tak samo jak ja nie przepadam za literaturą iberoamerykańską. Pozdrawiam:)
A ja czytałam, że w Olsztynie ma być jeszcze spotkanie w 'Książnicy' z Pawłem Huelle...
Moim zdaniem nie powinno się przesadzać ani z 'ą' ani 'om'. Po prostu znaleźć złoty środek:)Ale ja się skłaniam ku 'ą'.
Było tych filmów trochę:) Zacznę od tych ostatnio oglądanych 1. Miś - miało być niby zabawne. Na szczęście wygrałam bilet w radiu, bo inaczej bym sobie wyrzucała, że wyrzuciłam pieniądze w błoto. Połowę filmu bawiłam się komórką. 2. Nagi instynkt 2 - zero akcji, resztę pozostawię bez komentarza. 3. Before sunset(Przed wschodem słońca) - para gada ze sobą przez cały film 4. Diabeł - polski film, w którym przez cały film główny bohater szukał m...
Ja też czasami nie mogę się opanować przed poprawieniem kogoś. Ale to przynosi efekty. Już wiele osób nauczyłam mówić jest napisane zamiast pisze:) Lubię też jak ktoś mnie poprawia, bo czasami nie zdajmy sobie nawet sprawy, że coś jest błędem. Ostatnio zaczęłam pilnować siebie i innych by mówić wziąć zamiast 'wziąść' i włączać zamiast 'włanczać' (to ostatnie by nie brać przykładu z ministra edukacji;)). Jednak niektórzy strasznie nie lubią jak s...
Jak możesz stwierdzić, że wyrasta się z chwilowej niewiary? Równie dobrze można powiedzieć, że wyrosnąć można z wiary... Dlaczego do ludzi niewierzących podchodzi się w taki sposób jakby łamali zasady współżycia społecznego? Bo jest ich mniej? 'Pan' do nich po prostu nie przyszedł? Czasami może zabraknąć rodziny przy stole. I co wtedy? Jakie wspomnienia na starość? Nie oszukujmy się, że wszyscy mają wspaniałą rodzinę, która się jednoczy na świę...
A ja często mam zupełnie inne wrażenie. Jak już ktoś wypożyczy jakąś książkę z biblioteki szkolnej, to cały dzień z nią paraduje i czyta ją na lekcjach. Oczywiście zazwyczaj są to osoby, które mają problem z przeczytaniem jakiejkolwiek lektury. Nie spotkałam się z tym, by ktoś wstydził się czytania. Musiałby się chyba znajdować w otoczeniu ludzi, którzy boją się, że zamiast mięśni urośnie im trochę mózg;)
Tak samo, jak w przypadku 'Zielonej Mili'. Gdy książka jest bardzo dobra, to nie widzę innego wzoru na dobrą ekranizację, jak tylko wierne jej odtworzenie. Niektórych rzeczy po prostu nie wolno zmieniać! Bardzo podobała mi się ekranizacja jednej z moich ulubionych książek - 'Nieznośnej lekkości bytu', bo nie było tam żadnej ingerencji we wspaniałą już treść książki:)
Mnie 'Kamizelka' bardzo wzruszyła. A to oszukanie, jak to zostało przez Ciebie nazwane było symbolem oddania. Przecież oboje robili wszystko, żeby to drugie nie cierpiało. Może mężczyzna oszukując żonę zaczynał wierzyć w to, że wszystko będzie dobrze. Miał nadzieję, a ona była szczęśliwa, że on nadal wierzy w wyzdrowienie.
- Salvete, discipuli. - Salve magistra. Tak zaczynamy każdą lekcję łaciny:) Właśnie dziś miałam klasówkę z wszystkich pięciu deklinacji... Ciężko było:)) Po łacinie już się nie żegnamy, bo 'vale magistra' mogłoby się źle kojarzyć;) Sama nauczycielka tak stwierdziła :)
Ja do tej pory wypożyczałam w bibliotece. Tylko nie mogę trafić na taką, która byłaby dopasowana do mojego poziomu. Wypożyczyłam 'Dumę i uprzedzenie' dostosowane do poziomu intermediate i było za łatwe. Chciałabym przeczytać jakiś oryginał tylko nie wiem, co wybrać. Jestem na poziomie upperintermediate. Możecie mi coś doradzić?
Dziennikarzom zdarzają się nie tylko błędy językowe, ale też merytoryczne. Ostatnio Justyna Pochanke w wieczornym wydaniu 'Faktów' powiedziała, że Kartezjusz powiedział 'Wiem, że nic nie wiem'. Może i przytoczył kiedyś te słowa, ale wydaje mi się, że pierwszy był jednak Sokrates;)
W gimnazjum wypożyczyłam książkę z biblioteki szkolnej, która chyba nie powinna tam być. Nie pamiętam tytułu. Tylko tyle, że było coś o aniele... Fabuła była taka, że Bóg umarł i jakiś kapitan statku dostał zadanie przetransportować jego ciało do krypty na biegunie. Nie było to aż takie szokujące, ale opisy orgii już tak, zwłaszcza biorąc pod uwagę wiek pierwszoklasistów w gimnazjum. Poza tym właśnie dzięki bibliotece szkolnej czytałam książki Ki...
'Dziennik' Anne Frank
Na dodatek akcja rozgrywa się w moim liceum, więc bardzo ciekawie mi się ją czytało:)
'Dziennik' Anne Frank. Pewnie słyszałaś o tej książce. O ukrywającej się rodzinie Żydowskiej w Holandii w czasie II wojny światowej.
'Medaliony' Zofii Nałkowskiej.
W Olsztynie jest multimedialna biblioteka Planeta 11. Jest to filia miejskiej biblioteki publicznej. Aby wypożyczać książki trzeba za 5 zł wykupić kartę, której można używać w każdej bibliotece w Olsztynie(cały system jest skomputeryzowany). Natomiast co do tzw. mediów abonament półroczny wynosi 25 zł, a roczny 40 zł. Jest to biblioteka z której najczęściej korzystam ze względu na zbiory. Istnieje katalog internetowy(jest dostępny także w bibliot...
Ja bym nie dała tyle za tę książkę. Właśnie skończyłam ją czytać i wcale nie jestem nią aż do tego stopnia zachwycona:)
Moim zdaniem Carroll tak po prostu pisze. Jego książki (a przynajmniej te, które czytałam) mają to do siebie, że czasami nie wiadomo, o co właściwie chodzi. Są pełne magii. Podejrzewam, że to stąd to porównanie do Harry'ego Pottera. Ja przeczytałam tę książke z radością i pamiętam, że zaskakiwała mnie bardzo często. Dlatego nie zgadzam się z tezą, że jest przewidywalna.
'Lolita' Nabokova.
Czytanie to sposób spędzania czasu, który rozwija, a nie cofa, jak to jest zazwyczaj w przypadku telewizji.
A ja lubię 'Osadę', ale Blair Witch Project już nie:)
A oglądaliście polski film 'Diabeł'? Uczestniczę w Dyskusyjnym Klubie Filmowym. Polega to na tym, że co miesiąc chodzimy do Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych, gdzie oglądamy film wybrany przez filmoznawcę i wykładowcę Grzegorza Pieńkowskiego poprzedzony jego wykładem. Film był strasznie długi, a opowiadał w skrócie o podróży pewnego mężczyzny w poszukiwaniu matki. Po drodze gwałcił np. mężczyzn a na końcu odbył stosunek ze swoją matką. Na...
Często czytam też książki, których ekranizacje są wręcz kultowe. A trzymam się zasady, że zawsze lepiej zabrać się za książkę niż za film. Czytam 'Blaszany bębenek' także dlatego, że za każdym razem jak byłam w bibliotece multimedialnej kusiło mnie by wypożyczyć ten film.
Muszę czytać tylko lektury, więc dla przyjemności czytam pozostałe książki. Lubię czytać klasykę, książki, o których każdy słyszał. Na przykład teraz czytam 'Blaszany bębenek' Guntera Grassa.
A ja się delektuję 'Blaszanym bębenkiem' Guntera Grassa :)
Sprawa jest prosta. Niech katolicy nie dokonują aborcji i pozwolą niekatolikom na dokonanie wyboru. Pozwólmy robić w tej kwestii to, co każdy uzna za słuszne. Przecież to jest oczywiste, że i tak aborcje będą wykonywane. Polska ma najbardziej zacofane prawo aborcyjne, ale politycy LPR chcą iść jeszcze dalej zmieniając konstytucję. Wstyd mi za ten kraj, naprawdę.
Absolutnie nie odbieram nikomu prawa do innego sposobu myślenia niż mój. Jednak moja tolerancja ma swoje granice. Ciężko byc tolerancyjnym na nietolerancję innych. Kościół może mieć inne stanowisko, ale w ten sposób dzieli ludzi na lepszych i gorszych. A jak wiemy z historii, skutki tego mogą być przerażające. Nie chcę tu porównywać kośioła do Hitlera, czy inncyh zbrodniarzy, ale to wszystko zaczęło się od takiego podziału. 'Tu jednak kościół ch...
A kodeks karny nie jest dla Ciebie ograniczeniem wolności? Przecież nie możesz robić wszystkiego. A co do ubioru, to pod takimi warunkami, że innych to nie naraża. I wcale nie mam na myśli, że nie będę nosić brązowego sweterka, bo ktoś nie lubi tego koloru. Nudyści czują się dobrze bez ubrania, ale potrafią zrozumieć, że gdyby chodzili tak po ulicach narażali by wolność innych ludzi. (Ja np. nie miałabym ochoty na takie widoki). Naruszyliby grani...
1. 'Blasznay bębenek' Guntera Grassa 2. 'Sense and sensibility' Jane Austen, czyli 'Rozważna i romantyczna' po angielsku 3. 'Pan Tadeusz' Adama Mickiewicza, czyli lektura szkolna A moje plany to 'Lolita' Nabokova, 'Mówi się...' Bralczyka i 'Grona gniewu' Steinbecka.
Jakaś osoba przy dyskusji na inny temat zarzuciła innemu użytkownikowi, że stawia na równi Harry'ego Pottera i jakąś książką uważaną za klasykę (nie pamiętam już co to było). Takie porównania do niczego nie prowadzą! Często mam problem z ocenieniem książki, bo czytałam ją juz parę lat temu i wtedy na mnie, gimnazjalistce inne książki wywierały wrażenie. I właciwie wszystkie książki Siesickiej, w której się zaczytywałam mają ocenę 5, a np. 'Opowie...
Nie warto się tym przejmować. Z wieloma książkami czy autorami jest tak, że jednych zachwycają, a drugich wręcz odpychają. Mnie 'Nieznośna lekkośc bytu' zachwyciła, ale słyszałam kiedyś opinię, że Kunderę można kochać lub nienawidzić. Tak samo jest z 'Grą w klasy'. Męczyłam się czytając tę książkę. Są tacy, którzy podzielają moją opinię, jednak dla niektórych dzieło Cortazara to niemal druga Biblia.
Ja jestem za lewicą i cieszy mnie teraz jej zjednoczenie. Mam 18 lat, więc podczas kolejnych wyborów na pewno zagłosuję na nich. Mam zdecydowanie lewicowe poglądy. Nie chcę ingerencji kościoła w sprawy państwa, akcji promujących tylko naturalne metody antykoncepcji, wielkiego kultu Jana Pawła II, którego nie interesowały miliony umierających, zwłaszcza w Afryce na AIDS. Nie chcę w rządzie osób pokroju Giertycha, kojarzonych z faszyzującymi organi...
Ja też;) Przynajmniej jest się z czego posmiać. Powinien założyć kabaret... Chociaż juz parę tych kabaretów ma... LPR, Młodzież Wszechpolska i teraz nowa młodzieżówka;)
Nie zgadzam się z Tobą. Wolność musi być w pewien sposób ograniczona, bo w przeciwnym razie społeczeństwo by na tym cierpiało. Jeżeli ktoś uzna, że dla niego przejawem wolności jest zabieranie innym ich własności, to na taką wolność nie można pozwolić. Ta zasada jest dobra. Powinno się postępować tak, by nie naruszać dobra innych ludzi. Każdy może chodzić ubrany jak chce i robić, co chce, ale pod pewnymi warunkami. Przecież ososba biegająca nago ...
Napisałam, że 'Harry Potter' nigdy nie był obowiązkową lekturą i tego jestem pewna. Nigdy nie był w programie nauczania, bo z niby z jakiej racji miałby być? Może panie bibliotekarki żartowały, bądź właśnie miały na myśli lekturę nieobowiązkową. Książki, które wymieniłaś zalicza się do literatury współczesnej. Zauważ jednak, że jest to bardzo ogólne określenie i obejmuje długi okres. Pisząc o książkach współczesnych miałam na myśli te wydane cał...
Myślę, że wynika to z przeszłości, kiedy kobiety nie miały właściwie żadnych praw. Podejrzewam, że to gorsze traktowanie utożsamiano z tym, że kobieta jest istotą słabą, bezbronną. Feministki chciały pokazać, że tak nie jest i zaczęły na siłę udowadniać jakie są niezależne. Chciały w ten sposób pokazać swoją wartość. A różnice między płciami są oczywiste. Nie da się tego zatrzeć. Dlaczego mam się obrażać, że jakiś mężczyzna potraktował mnie jak k...
Ja czytałam i specjalnie czekałam z filmem aż skończę. A teraz wypożyczyłam film i jestem w trakcie oglądania. Zostało pół godziny, ale idę na imprezę, bo koleżanka z Anglii przyjechała:))Pozdrawiam!
Mogę Ci zaręczyć, że Harry Potter niegdy nie było obowiązkową lekturą w szkole podstawowej. Może nauczyciel zaproponował tę książkę by zachęcić uczniów do czytania. Już była kiedyś na ten temat dyskusja. Książka może zostać lekturą, gdy ma jakiś ważny przekaz, opisuje istotne wydarzenia, itd. Poza tym na podstawie lektur uczniowie obserwują charakterystyczną zmienność literatury w różnych epokach. Książki współczesne nie są lekturami. Napisałam...
A ja najbardziej lubię w nas, że jesteśmy tacy różnorodni:)
Dlatego, że jest to kanon naszej kultury. Aż ciężko jest uwierzyć, że 'Faust' nie jest już obowiążkową lekturą. Uważam, że jest to jakaś podstawa, którą każdy powinien znać. Przecież każdy słyszał o doktorze Fauście i wie, że został skuszony przez szatana do sprzedania sowojej duszy. I na tym zazwyczaj wiedza się kończy. Faust jest postacią wręcz kultową. Pojawia się na każdym kroku, a pewnie nawet niewielu wie skąd pochodzi i kto jest autorem te...
Właśnie bardzo dużo zależy od nauczyciela. A w naszych polskich warunkach trudno się dziwić, że za taką pensję nauczyciele są często zirytowani i najzwyczajniej w świecie źli na lekcjach. A niektórzy oceniają nie starania tylko końcowe efekty, czyli jakby nie patrzeć uczniowie nie są oceniani sprawiedliwie.
Z makiem:)) Zakupy w hipemarkecie czy osiedlowym sklepiku?
A ja nie lubię. 'Gra w klasy' w ogóle nie przypadła mi do gustu, tak samo kilka książek Marqueza. Jak dla mnie to chyba zbyty metaforyczne, jak na prozę.
Rezygnuje się z symbolii religijnych ze względu na nic innego jak poprawność polityczną.
Całkowicie się z Tobą zgadzam, zwłaszcza w ostatnim punkcie. Święta są okazją do spędzania czasu z rodziną dla każdego, niezależnie od wyznania, bądź też jego braku.
A dla ateistów właśnie na tych dodatkach polegają święta. Czyli uważasz, że jako ososba niewierząca powinnam powiedzieć moim bliskim, że nie mogę usiaść z nimi do Wigilii, bo ta kolacja nie będzie miała dla mnie znaczenia religijnego?
Sama sobie odpowiedziałaś. Właśnie dlatego Twoje ateistyczne koleżaneczki obchodzą Świeta, bo tak jak Ty przestają utożsamawiać te kilka wolnych dni z religią. To jest po prostu tradycja.
A ja się cieszę, że nie ma w liceum muzyki. Nie mam talentu wokalnego i zawsze był to dla mnie olbrzymi stres wyjść na sam środek sali i zaśpiewać przed całą klasą. A ci, którzy mieli ładne głosy albo uczyli się w szkole muzycznej dostawali lepsze oceny. Tak samo z plastyką. Nie powinno się wszystkich tak samo oceniać, zwłaszcza jeśli chodzi o tego typu przedmioty. Powinny liczyć się starania, bo przecież niektórzy choćby ślęczeli godzinami nad j...
Nie zgadzam się z Tobą. Święta tak głęboko weszły w naszą kulturę, że ciężko je niekiedy oddzielić całkowicie od religii. Niektórzy obchodzą święta, bo zostali tak wychowani. Jeżeli kupowanie prezentów sprawia Ci radość to bardzo dobrze. Gorzej, gdy staje się to przykrą koniecznością.
Dla mnie święta są niczym. Czasem wolnym, który staram się wykorzystać na pracę lub odpoczynek. Pracuję jako hostessa i wiem, że te całe zakupy dla ludzi to mordęga, a kupowanie prezentów - koszmar. Ale muszą tak robić. Nie potrafią się powstrzymać od ślęczenia godzinami na oglądaniu badziewia, które wyląduje w kącie. Święta to czas kiedy wszyscy zapominaja o tym, co myślą, w co wierzą bądź też nie i upodabniają się do masy. Nie wierzysz w Boga? ...
Przeczytam po raz drugi 'Mistrza' dopiero za rok, kiedy będzie moją lekturą. Ale szczerze to boję się, że po takim klasycznym omawianiu ta książka straci dla mnie cały swój niewątpliwy urok.
17 :))
Jeszcze nie miałam okazji zobaczyć Barcelony, ale książka również bardzo mi się podobała:))
W takim razie już uzupełniam dane:) Jestem bardzo ciekawa, co mi napiszesz:)
Z powodu choroby mojej polonistki jesteśmy trochę zacofani i dopiero zaczynamy 'Kordiana', więc zostałam przez Ciebie nieźle wyprzedzona;) Pozdrawiam:)
Słyszałam, że bardzo dobra. Czyżbyś buszowała po antykwariatach, że takie tanie książki wynajdujesz?:)
'Tato' Whartona. Jestem ciekawa czy ktoś w ogóle czyta te wszystkie posty, bo mi się nie chce:P
Do niektórych ta książka po prostu nie trafia. Jak już wspomniałam nie zamykam się na nią i jeszcze może kiedyś po nią sięgnę, chociaż na razie jestem zniechęcona. Szukam czegoś innego w książkach. Nie ma takiej książki, która by wszystkim się spodobała. Nie krytykuję spojrzenia innych. Mają prawo uważać inaczej.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)