Komentarze użytkownika akane

Pięćdziesiąt twarzy Greya Niezmiernie bawi mnie myśl, że w jakiejś odległej przyszłości, gdy po naszej cywilizacji zostałaby tylko ta jedna książka, powstałoby o niej mnóstwo opracowań naukowych. Ktoś mógłby być nawet światowej klasy specjalistą od “Pięćdziesięciu twarzy Greya” i nie czuć przy tym zażenowania. Profesorowie spieraliby się o to czy książkę należy odbierać dosłownie czy może jest to jakaś wysublimowana metafora ukrywająca się pod...

Biblionetkołaju z Dobczyc - bardzo dziękuję za cierpliwość i zaangażowanie! Książka Serenada czyli Moje życie niecodzienne bezpiecznie dotarła do Dallas :). Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! :)

Książka według mnie była dosyć dobra, mimo że od pierwszej strony aż do ostatniej miałam nieprzyjemne wrażenie wtórności... Natrętnie przychodziła mi na myśl Ursula K. Le Guin wymieszana z kilkoma innymi klasykami fantasy... Czyżby inwencja autorów z tego gatunku była na wyczerpaniu?

Według wydawnictwa Palabra to LEW Wallance jest autorem "Ben Hura" ;)

Nie wiem czy tak bardzo warto... Autor owszem ma nietuzinkowe pomysły na prowadzenie fabuły, ale jak dla mnie zbyt skrupulatnie omijał te części akcji na których można by doskonale zbudować napięcie czy błysnąć pisarską elokwencją. Przykładowo: przez kilka stron ciągnie się nieciekawy wątek pobocznego bohatera, który poszukuje czegoś do rozpalenia ogniska podczas gdy zamordowanie innego bohatera zostało ograniczone do jednego zdania. Dosłownie. A...

"Na prawo ode mnie jest tylko ściana" tak powiedział Łysiak gwoli ścisłości :P

"Jakież to naiwne" - taka myśl pojawiła sie w moim umyśle po przeczytaniu kilku pierwszych stron "Ben Hura" i nie opuszczała mnie aż do ostatniej strony. Po skończeniu jej i odłożeniu na półkę moim pierwszym prawie nieopanowywalnym pragnieniem było wejście na biblionetkę i napisanie paskudnego paszkwilu na temat tego wątpliwego dzieła Wallance'a. Pomysł jest dosyć ciekawy ale realizacja zupełnie chybiona. Większość Polaków to ...

No niezachęcające... Książka jak dla mnie monotematyczna... Albo sie mordują albo nieustannie kopulują... :/ Pewne wątki fabuły zapowiadały sie ciekawie ale przykryte grubym kocem flaków i krwi straciły na swojej atrakcyjności. Lubie przemoc "książkową" ale co za dużo to niezdrowo. Polecam przyszłym rzeźnikom.

Książka słaba. Sztampowa, nieciekawa fabuła okraszona jest przeciętnymi dialogami. Jednak warto ją przeczytać ze względu na doskonałą kreację postaci doktora Hannibala Lectera. Znany szerokiej publiczności morderca wydaje sie postacią rzeczywistą, prawie namacalną. Zawiłość i przewrotność jego osobowości zahipnotyzowała mnie. Dlatego warto przemęczyć sie przez nudne śledztwo dla tych kilku chwil,gdy doktor Lecter z całym swoim wdziękiem wodzi pol...

Książka dobra, ale w porównaniu z resztą doskonałego cyklu Świata Dysku bezbarwna i pozbawiona polotu. Barkuje mi w niej jakiejś spójności, ciągłaści wydarzen, chwilami nawet pozbawiona jest szeroko rozumianej logiki. Poszukiwania Rincewinda przeradzają sie w poszukiwania zaginonego profesora by po kilkudziesięciu stronach znowu wrócic do początkowej wersji. Misja, która początkowo przedstawiona jest jako priorytetowa po kilkunastu stronach zosta...