Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Po angielsku mamy novel, novella, nawet novellette, potem dopiero short story. Tak więc novel to raczej powieść.
W programie na 10 stycznia jest zaplanowany nowy odcinek.
O, potwierdzam. Zapomniałem to zgłosić.
A kiedyś było uznawane za niepoprawne? http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=3473 http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9199 http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=13550
Spróbuj kodów z tej strony: http://networking.mydesigntool.com/viewtopic.php?tid=506&id=31 Mi się udało: Жизнь
To jeszcze podaj przykładowe kody, które Ci nie działają. Sprawdzę, jak to wygląda u mnie.
Czy możesz napisać, jak dokładnie wpisujesz kod? Kiedy wciskasz ALT, kiedy zwalniasz? Ponadto, może masz wciśnięty Num Lock?
Tak, chodzi o tę samą książkę.
Przecież nic takiego nie napisałem, po co wykręcać słowa na opak? Mówiłem, że jeżeli Ci zależy na dostępności teatru (jak i jakichkolwiek innych przejawów kultury) w telewizji, to powinnaś korzystać z tego, co jest. Na moje pytanie, czy oglądasz dostępne emisje teatru TV, nie odpowiedziałaś, więc ten wątek dość szybko się urwał. Ja naprawdę nie rozumiem, dlaczego jakakolwiek telewizja miałaby emitować więcej drogich programów, jeżeli obecnie ma...
Jeszcze słowo komentarza w sprawie dostępności teatru w telewizji: http://wyborcza.pl/1,99069,12398108,Powtorka_z_teatru__Za_drogo.html
Zgadza się, "Czytam, bo lubię". O ile wiem, już tego nie ma.
Szczerze mówiąc, faktycznie, teraz chyba nie zrozumiałem, co chciałaś powiedzieć. :) A jak podoba Ci się Xięgarnia? Dziś udało mi się po raz pierwszy obejrzeć. O ile doceniam różnorodność form (rozmowy, recenzje, interpretacje książek), o tyle skrótowość tego programu jest wręcz nieznośna. Chciałoby się trochę dłużej, trochę dokładniej, bez takiego pośpiechu.
Przecież już Ci pisałem, ile jest spektakli. Poza sezonem letnim raz w tygodniu w TVP1 i raz w TVP Kultura. Wykorzystujesz wszystkie te okazje i oglądasz teatr telewizji dwa razy w tygodniu? Bo jeśli nie, to jak ma się teatr opłacać stacjom telewizyjnym, skoro nawet tak świadoma osoba jak Ty ich nie ogląda? :)
Od 21 września do TVP Kultura wraca Tygodnik kulturalny, a od 22 września - Hala odlotów - tam też ma być miejsce na książki. A narzekanie na telewizję jest łatwe, szczególnie uciekając się do takich stereotypów. Liczba premier wcale nie jest mała, bo to naprawdę kosztuje. W poprzednich sezonach nie było ich przecież więcej. Nie trzeba w końcu oglądać samych premier - starsze przedstawienia są nie mniej fascynujące. Co poniedziałek w TVP1 i co...
Jeżeli piszesz, że ktoś podaje logiczne i sensowne argumenty, to powinien on w tej argumentacji choćby ocierać się o prawdę. Odwracanie kota ogonem może być dezynwolturą, może być efekciarstwem, z definicji na pewno nie będzie jednak logiczne i sensowne. Cejrowski ani nie odniósł się do meritum, anie w ogóle nie odpowiedział na zadane pytanie. Mógł zbić z tropu rozmówcę, nie dziwiłbym się, gdyby tak było, ale swoich racji w ten sposób nie obronił...
Ciekawy i twórczy argument. Mam jednak nadzieję, że w naszym kręgu kulturowym nie trzeba dowodami (jakimi właściwie?) obalać tezy, jakoby nazwanie kogoś, pardon, "zdzirą" nie było wcale obraźliwe, lecz wręcz szarmanckie. Więc chyba spasuję.
I ten ostatni cytat to przykład, jak "sensownie i logicznie" bronić swoich poglądów?
Faktycznie się zgadza. Wcześniej sprawdzałem chyba Conana buntownika, a nie bukaniera. W takim razie książki zostały połączone.
Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Według noty bibliotecznej opierają się na dwóch różnych tekstach.
Zdarzają się cykle zagnieżdżone - w tym przypadku Trylogia jest jakby "podcyklem" serii o Harrym Holle.
Rozumiem, że Tygodnik Powszechny ukazywał się w międzywojniu i odegrał kluczową rolę w krzewieniu antysemityzmu. W przeciwnym razie taka riposta nie ma żadnego sensu. To jest artykuł znanego historyka i stanowi odpowiedź na Pańską prośbę o podanie konkretnych przeinaczeń, jak i liczby publikacji przed Grossem. Mam nadzieję, że to Panu nie umknęło.
Proszę bardzo: http://tygodnik2003-2007.onet.pl/1547,1462045,dzial.html Tam też o pracach na ten temat, które ukazały się przed książkami Grossa. Prawdopodobnie jednak za mało krzykliwych, by być tematem tak szerokich dyskusji.
W żadnym z trzech punktów nie potrafię odnaleźć nic, co wcześniej napisałem (poza cytatami, które, według mnie, zostały dość mocno przeinterpretowane). Nie czytałem książek Grossa, wyrywkowo czytałem ich omówienia, a sam materiał historyczny z racji wieku i braku odpowiedniego wykształcenia znam na mój gust bardzo słabo. Znane są mi więc jedynie publikowane omówienia pracy Grossa - w większości krytyczne. Nie chodzi mi tu o opinie odrzucające...
To się chyba nie zrozumieliśmy.
Problem ze szwankującym warsztatem historyka, jest taki... że nie wiadomo, kiedy historyk pisze prawdę, a kiedy nie. W połowę spostrzeżeń na temat pracy Grossa, które zawarłaś w recenzji (notabene bardzo interesujących), można uwierzyć albo nie, jeśli weźmie się pod uwagę, że w jednym miejscu Gross mógł się oprzeć na nierzetelnym źródle, w innym mógł nie zestawić relacji jednej strony z drugą stroną, w trzecim może nie odróżniać potwierdzonych fa...
Tę informację mają też inne strony (np. polska Wikipedia), ale wygląda to na powielanie informacji "z Internetu". Przeszukałem przez różne zapytania katalogi bibliotek i ani pod tym tytułem, ani z tego wydawnictwa, ani z tego roku książki Updike'a nigdzie nie ma.
Pełna zgoda. Choć mnie bardziej chodziło o to, że chyba dla dziecka w ogóle ciekawsze w tym wieku są zabawy ruchowe niż spokojne wpatrywanie się w jeden punkt przez dłuższy czas. Ale mocno podkreślam to "chyba", bo możliwe, że mój model jest nietypowy. :) Za to w dłuższej podróży samochodowej przenośne DVD z ciekawym dla szkraba filmem uważam za niewątpliwy postęp cywilizacyjny.
Na pewno niemowlęta nie widzą obrazu, ale bez przesady z tymi 2-3 latami. Dwulatki normalnie oglądają i rozumieją proste historie na ekranie. Natomiast na podstawie własnego dziecka mogę powiedzieć, że takiego brzdąca do dwóch lat treść programu telewizyjnego mało interesuje. Popatrzy kilka chwil i wraca do swoich, ciekawszych zajęć. Problem telewizji powstaje, kiedy dziecko do "bajek" się bardzo przywiązuje, ale to w ogóle nie dotyczy tak małych...
A jak uzasadnia bezwzględny zakaz TV dla dzieci akurat poniżej 2 lat?
Dla mnie są całkiem przydatne.
A możesz napisać z grubsza, o co chodzi? Dostałem tę książkę i strasznie się cieszyłem, że mam takie "wszystko w jednym" do dyspozycji.
Jeśli coś z tego było do mnie, to prostuję to, co widzę na pierwszy rzut oka. Nie pisałem o życzliwości, choć uważam, że życzliwa krytyka to krytyka dojrzałego człowieka. Pisałem o szczerości, szacunku, miłości. Naprawdę taka krytyka już się nie liczy? To nie jest tak, że spoza jest "łatwiej". Łatwiej mi zjechać z góry na dół Klub Szczęśliwego Psiaka, bo ani ta formacja, ani jej przyszłość mnie nie obchodzą. Na przyszłości Kościoła mi zależy, ...
W takim razie pozwolę sobie tak do siebie tylko napisać. :) Twierdzenie, że żaden teolog nigdy nie napisał nic o działaniu Kościoła, pochodzeniu dogmatów i ich spójności z Ewangelią, jest kompletnym nonsensem. Stąd, jak rozumiem, zastrzeżenie: "niczego odnoszącego się do moich pytań". To już argument nie do obalenia, szczególnie że, jak rozumiem, znajdujesz odpowiedzi na te pytania u Bartosia, Dawkinsa, Hitchensa (dla porządku przypominam: Bar...
Troszkę za dużo mi na raz dałaś do komentowania. :) Oczywiście, że doktrynę i przerwy działalności Kościoła są komentowane w jego wnętrzu. Jeżeli oczekuje się bezpardonowej krytyki, to faktycznie jej trochę mniej. :) Ale mam nadzieję, że to nic niewłaściwego? Generalnie, jeśli należymy do jakiejś organizacji, wspólnoty, klubu itp., to swoje uwagi staramy się przedstawiać w sposób a. życzliwy dla innych członków; b. dający szansę na odniesieni...
Nie warto brać na poważnie krytyki Kościoła autorstwa Tadeusza Bartosia jako "ważnego głosu w sprawie religii" i jednocześnie sprowadzać drugiej strony sporu do aroganckiego księdza na kolędzie czy w kancelarii. Głos Kościoła szczególnie teraz, w dobie Internetu i łatwości publikowania również drukiem, jest przecież tak różnorodny. Dalej: czy naprawdę nikt z ludzi Kościoła nie podejmuje dialogu z Bartosiem? A Tygodnik Powszechny choćby? W każdej ...
Nie ma problemu. Tagi powstają - sprawa jest dość świeża, więc wymaga czasu i zaangażowania wielu użytkowników, żeby powstała faktycznie funkcjonalny system.
Sortowanie po ocenie jest dostępne - obok sortowania alfebtycznego i według cyklów.
Jeśli się ocenia książkę jeszcze raz, ocena nie podskakuje na górę listy według daty. Jeśli się chce, żeby podskoczyła: trzeba skasować ocenę (zmienić na "nie oceniałem"), a potem nadać nową ocenę.
Bardzo dobry pomysł.
Akurat II wojna światowa jest dość mocną cezurą, nie jakimś przypadkiem, który akurat zdarzył się pomiędzy wybranymi powieściami pechowego pisarza. Wyraźnie to widać w polskiej literaturze, która pod wpływem wojny zmieniła się diametralnie, nawet w ramach twórczości jednego autora. Ale i w literaturze zagranicznej można znaleźć na to przykłady - choćby Hemingway. Poza tym, oczekiwanie, że autor w dziełach - które rozdziela 20-30 lat bez mała - bę...
A nie jest tak? Jakaś jego rola była ważniejsza w jego karierze? Ta jest tak ważna, że na Paper Soldier chyba trzeba będzie jeszcze długo poczekać. :)
Ja na przykład wiem. :) Ale mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że to była jedynie analogia, porównanie tej prześmiewczej strony książki ze zgryźliwym humorem serialowego bohatera. A że póki co dr House to aktorskie dokonanie życia Lauriego - również warto do tego nawiązać.
No to zgłaszaj je. :) Tylko najlepiej wraz z rokiem pierwszego wydania, żeby i w przyszłości nie było wątpliwości.
Wyjaśnienie znajdziesz w FAQ - granicą jest II wojna światowa.
No to o tym już pisałem. W jednym miejscu faktycznie mowa o przypisie, ale już w drugim o źródle całego tekstu, jaki się zamieszcza, nie o przypisie.
Masz na myśli to miasto w przykładzie? To chyba trochę za mało na kuriozum.
Przypisy w obu rodzajach tekstów robi się tak samo. Tobie chodzi o różnicę między: a. przytoczeniem cytatu z okładki w tekście; b. wprowadzeniem do biblionetki całego tekstu z okładki, samodzielnie.
Kto czytał Whirlwind, wyśmieje taką możliwość. :) Ucieczka to jedynie wyjęty z poprzedniczki wątek Erikkiego i Azadeh.
Większy problem był chyba w sformułowaniu "zdarzyć się", bo książka "zdarzyć się" może jedynie swojemu autorowi. Chodziło pewnie o to, że na nic lepszego początkujący pisarz nie mógłby trafić. :)
Dla mnie ten wygląd niestety jest zupełnie nieużywalny. Mam stosunkowo niską rozdzielczość w komputerze i obecny podział na pola sprowadza się (jak czytam, podobnie do kilku innych osób) do zwężonej kolumny pojedynczych słów. Jeśli podobnie ma wyglądać strona główna, to szczerze mówiąc nie wiem, jak bym miał z niej korzystać.
Kiedy klikniesz w jakiś tag, na nowo otwartej stronie nad listą otagowanych książek masz okno "Szukaj". Po dłuższej chwili załaduje Ci się w nim rozwijana lista wszystkich dostępnych tagów. Możesz też ją zawężać wpisując w pole początkowe litery szukanego tagu.
Na Operze mam taki błąd: strona użytkownika urywa się w połowie pola recenzji, nie widać nic poniżej, tylko białe pole.
Przepraszam, już widoczne, coś chyba nie zaskoczyło na początku albo nie zauważyłem do razu. :)
W takim razie ponowię pytanie, gdzie tych tagów szukać. :)
Dziękuję, bardzo mi miło. :)
Podejrzewam że to idzie jeszcze dalej: że światopogląd rzutuje na nasze postrzeganie generalnie kultury, nie tylko jego wycinka skoncentrowanego wokół Biblii czy religii w ogóle. Po części dlatego że religia wnika głęboko w życie człowieka, a więc i to co stara się zilustrować sztuka. Ale również dlatego, że budując swoje życie wokół jakiejś idei, systemu, światopoglądu, jednocześnie wiele z obserwowanych bądź przedstawianych nam postaw, wyborów,...
W kwestii przekładów i prawdziwości tekstów biblijnych to lepiej chyba sobie Świderkównę poczytać, a nie Mailera do tego mieszać. :) No i, nabrać też odpowiedniego podejścia do Biblii. Jest sporo apokryfów, które opisują inne szczegóły z życia Jezusa niż te przdstawione przez Ewangelistów. Nie zostały w pewnym momencie uznane za teksty natchnione, więc w Piśmie świętym ich nie ma. Czy szkoda? Jeżeli najważniejszymi informacjami, jakie miałyby wno...
No to niestety nie działa. Ale dzięki. :)
Może działa - nie wiem, bo trudno się to testuje bez wpisywania bezsensownych komentarzy. :) Chciałem się tylko zorientować w sytuacji.
Jak wygląda sprawa: Odpowiedzi w temacie autora, ale nie kierowane bezpośrednio do autora? Czy już się wyświetlają w ostatnich odpowiedziach?
Chętnie spróbuję pomóc.
Zwracam tylko uwagę, że książka powstała niemal 10 lat przed serialem. :) Trudno tutaj mówić, że Laurie mógł się wzorować na serialowej postaci. W tym ostatnim zdaniu bardziej chodziło mi o to, że Lang à la House (ale to takie dalekie skojarzenie) był wyrazisty i oryginalny, Lang z dalszej części książki raczej standardowy i nijaki.
Wydaje mi się, że przeszłe epoki miały na sobie jednak cięższe ramy konwenansu i się ich mocniej trzymały. Problemem z "Kupcem weneckim" nie jest jednak to, że Żyd jest zły (chciałem pokazać, że taki do końca nie jest). Bardziej to, że jakby musimy kibicować jego klęsce, abstrahując od jej zasadności.
Kurczę, może i macie rację. Tylko to nieprawda, że w Noble House nic o kinie nie ma. Bardzo podobną dyskusję, jak tu z Kingiem, Marlowe przeprowadza z Dunrossem, kiedy jest już pisarzem i scenarzystą w Hollywood (jak Clavell). I o kinie między innymi, jak tu, wtedy rozmawiają.
Mojej najdroższej małżonce chodziło o to, że to nie jest "Król szczurów". Bo nie jest. :)
Tak samo ktoś nam może zarzucić, że kultura chrześcijańska wydała na świat hitlerowców i paliła czarownice na stosach. Trzeba być bardzo ostrożnym w zrównywaniu kultury i poszczególnych czynów.
No, moralitetem to ja bym książek Clavella nie nazywał. :) Dobra recenzja. Gorąco polecam Shoguna, jest jeszcze lepszy.
Dzięki. :)
Wszystko, co powyżej napisane, prawdą jest. Z jedną uwagą - Szczypiorski jednak trochę ocenia - czasem robi to subtelnie, wręcz niezauważalnie, czasem bardziej rzuca się to w oczy. Zawsze jednak z wyczuciem, niekiedy z delikatną złośliwością, tak charakterystyczną dla choćby Żeromskiego. Dlatego czyta się przednio.
To ja dziękuję. A do lektury oczywiście zachęcam.
Jedna uwaga. Konflikt toczył się między gwelfami a gibelinami, a w ramach tego pierwszego stronnictwa - między Białymi i Czarnymi, nie Czerwonymi.
Chyba nie możesz się nie zgadzać z moim nieutożsamianiem się, bo to w końcu ja się nie utożsamiam, czyż nie? Oczywiście, Brockowie szokują najbardziej, to ich tyczyła się większość uwag. Ale i Struan święty nie jest, o dość pokrętnej moralności to człowiek. Prawda, Cullum irytuje. Mało komu można tu całym sercem kibicować.
Nie, aż tak w książce nie jest. Jak mówię, Tai-Pan był pod tym względam miejscami przerysowany, raził. Shogun nie przekracza takich granic. Choć trzeba przyznać, że w paru miejscach znacząco się do nich zbliża.
Rzeźnia była pierwszą książką Vonneguta niezaliczaną do s-f. Ale faktycznie, przed nią wszystkie wpisywały się w ten nurt.
Ale to jest coś więcej niż tylko niedopowiedzenia. W pewnym momencie dowiadujemy się, jak ważna w życiu Tomasza była Onute. W następnym rozdziale już jej nie ma. Znika i nagle przestaje być już ważna. To duża niekonsekwencja. Podobnie jest z innymi rzeczami. Poznajemy pasje, przemyślenia Tomasza, jakie go głęboko nurtują, całkiem pochłaniają. Potem jednak nie pojawiają już się więcej. Bez słowa komentarza. I tego choćby jednego zdania komentarza ...
Fragmentarycznośc fabuły i nieskończone wątki nie mogą być utożsamiane z brakiem gotowych rozwiązań. To pierwsze jest wyraźne negatywne, o drugie sugeruje zaletę. Możemy mieć oczywiście różne gusta, ale jakoś nie wydaje mi się. Uwielbiam książki otwarte, w których staranność planu przejawia się w racjonowaniu czytelnikowi informacji. Jednak nie potrafię tego dostrzec w "Dolinie Issy". A już na pewno nie sugeruję w recenzji wad, o jakich...
Fabułę ma każda książka. Nie zawsze można mówić o książce z wartką, rozbudowaną akcją, ale nie napisałem, że czegoś takiego oczekiwałem od "Doliny Issy". Ale na jakąś zawartość akcji Miłosz się zdecydował - oceniam, jak mu to wyszło. Nasze stopnie zachwytu oczywiście nie muszą się pokrywać.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)