Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Podzielam Twoje zdanie i ocenę. U mnie również "Lato nagich dziewcząt" to czwórka, a pozostałe dwa wymienione przez Ciebie tytuły to zdecydowane piątki. Sprawdziłam swój ranking powieści Fleszarowej i mam tam dwa tytuły szóstkowe. Polecam wakacyjnie, i nie tylko. Jestem ciekawa Twojej oceny w obu przypadkach: "Pozwólcie nam krzyczeć" i "Wiatr od lądu". Są to pierwsze tomy większych całości, ale mogą funkcjonować jako skończone powieści. Jestem je...
Pomożesz, już pomogłaś. Nazwisko autora jest mi znane, ale już jego twórczość wcale. Po Twojej recenzji zamierzam poszukać czegoś w swojej bibliotece.
Piękna recenzja. Tę ksiażkę zawsze stawiałam wyżej niż kultowe "Sto lat samotności". Dzięki Tobie przypomniałam sobie dlaczego. Dziękuję za to wspomnienie :)
Ja również gratuluję. Recenzja zachęca, nie to za mało powiedziane, raczej zmusza "zaiwaszkiewiczowanych" do sięgnięcia po książkę. Ja w każdym razie biegnę szukać ;) A ze swej strony bardzo polecam "Sławę i chwałę".
Przyłączam się z radością :)
Dziękuję za dobre słowo :)
Odłożyłam Fleszarową na trochę, ale widzę, że już najwyższy czas powrócić. Tyle jeszcze zostało do przeczytania. No i też mam się ochotę "cudownie rozmarzyć" :) Dziękuję za polecanki. Na pewno wkrótce skorzystam.
Czy dobrze rozumiem, że we wszystkich bibliotekach mojego województwa "Żydowską wojnę" Grynberga znajdę w działach dziecięcych? Nie wiem gdzie i czy w ogóle można w tej sprawie interweniować.
Tak właśnie chronologicznie podeszłam do tematu. Zaczęłam od "Zwycięstwa", ale okazało się, że to wyraźnie kontynuacja wcześniejszej "Żydowskiej wojny", która u mnie jest w dziale dziecięcym. Do dziecięcego nie mam karty, więc pominęłam tę pozycję i teraz żałuję. Ciekawe, czy to jakieś odgórne dyrektywy decydyją gdzie która kasiążka trafia, czy to decyzje własne bibliotek. Moim zdaniem "Żydowska wojna" zdecydowanie nie jest książką dla dzieci.
Wstyd się przyznać, ale nie czytałam dotąd niczego. W swojej bibliotece znalazłam "Zwycięstwo" i "Życie ideologiczne, osobiste, codzienne i artystyczne". Właśnie zabieram się do lektury. "Uchodźcy" też są, ale zostawiłam na później. A polecasz?
Dot, z tym wyrzucaniem z bibliotek masz całkowitą rację. Książki poszukuję już od recenzji Misiaka. W bibliotece uświadomili mi, że takich staroci nikt już nie czyta, a jako że zajmują miejsca poszukiwanym nowościom, spisuje się je po prostu na straty. Wznowień nie ma, pozostają tylko antykwariaty i jakieś okazje allegrowe. Dotyczy to niestety całej masy książek, które miałam w swoich planach czytelniczych, co jaka fanka tychże staroci stwierdzam...
Jeśli lubisz Sienkiewicza i masz ochotę na spowolnienie codziennego biegu, to zdecydowanie polecam. Cisza tam i spokój, a mimo to wcale nie jest nudno. Również pozdrawiam :)
Pobiegłam do bilioteki od razu. Niestety nie mają :( To nie pierwszy raz, kiedy moja miejska, gminna czy powiatowa biblioteka mnie rozczarowała. Jakieś mierne nowości (w rodzaju romansów z wampirami) stoją gęsto na półkach, za to staroci chyba się pozbywają. Zakurzone, nieczytane, nieszukane przez nikogo i nikomu niepotrzebne znikają :( Nie wiem czy to norma, ale u mnie tak właśnie się dzieje, co ze smutkiem, jako miłosniczka "przykurzątek", stwi...
Jaki piękny cytat. Mam na myśli ten ze zmieniającymi się sukniami i Janem, który jest tak niezmiennie obecny. No piękny tekst po prostu. Zaraz szukam na półkach całości.
Dopisuję do swojej kolejki "zakurzonych" :)
To ja Ci dziękuję, bo dobrze jest wiedzieć, że ktoś jeszcze myśli podobnie :) Kiedy mówię głośno, że czytam Fleszarową (a teraz - o zgrozo - nawet Rodziewiczównę) czuję, że jestem staroświecka i zupełnie niedzisiejsza. Może coś w tym jest ;)
To moje pierwsze spotkanie z Rodziewiczówną. I odczucia bardzo mieszane. Z jednej strony niewiarygodna, mocno naciągana fabuła, przewidywalność naiwnych rozwiązań i czarno-białe charaktery głównych postaci, a drugiej przyjemność obcowania z piękną polszczyzną, ciekawymi czasami i przyjemność samej lektury w końcu. Tak, tak, bo Rodziewiczównę czyta się właśnie przyjemnie. Bez wielkiego zachwytu, ale też bez bólu nad słowami. Po prostu przyjemnie....
Właśnie przeczytałam "Zmowę męzczyzn" i ... odetchnęłam z ulgą. Książka to bowiem przygnębiająca i przytłaczająca (co absolutnie nie znaczy zła). Wszyscy bohaterowie wydają się być udręczeni, bezsilni, na własne życzenie nieszczęśliwi. Niby poszukują celu w życiu, ale o swoje szczęście nie walczą. Niby coś tam robią, by odnaleźć jakieś głębszy sens istnienia, ale właściwie motają się umęczeni codziennością i zwykłością egzystencji. Atmosfera dusz...
A mnie nic nie denerwowało, a już na pewno nie żadna z postaci. No może trochę ta szczypta fantasy, której nie trawię, ale w końcu wiedziałam z czym się spotkam, więc nie marudzę. Za to cała reszta podobała mi się bardzo. Intrygująca i zaskakująca fabuła pełna zwrotów akcji, mnogość wątków, które pięknie się ze sobą splatały i w końcu rewelacyjnie pokazani bohaterowie. Chyba wszyscy dość niejednoznaczni, ciekawi i bardzo prawdziwi. Nawet Sansa, c...
Jeśli temat Cię interesuje, spróbuj, może nie będzie tak źle jak w moim przypadku. Mnie książka nie przekonała i oceniłam ją bardzo nisko. I nie ze względu na temat, tylko jego realizację.
O pięknych tylko chwilach śpiewał oczywiście Ryszard Riedel. A recenzja bardzo interesująca.
No i doszła kolejna książka, którą muszę koniecznie przeczytać. Z Twojej recenzji wynika, że to będzie coś dla mnie. Rozpoczynam szukanie ;)
Dodam, że nie trzeba pisac bloga, wystarczy publikować swoje recenzje na odpowiednich portalach. Właśnie w takich miejscach, wśród maniaków czytania, wydawnictwa szukają osób spełniających konkretne kryteria i proponują im współpracę.
Przyznam, że nie słyszałam o tej książce, mimo że w moim rodzinnym domu tytułów tej autorki było dużo. Jak się okazuje nie wszystkie. Po Twojej recenzji już widzę, że będzie mi się podobała. I czasy ciekawe, i miejsce, i to wszystko u Fleszarowej. Idę szukać.
Myślę, że z zarabianiem w ten sposób na życie może być ciężko. Wydawnictwa, jeśli w ogóle są zainteresowane współpracą, proponują w zamian recenzowane książki, które otrzymujesz od nich za darmo. Co jakiś czas pojawiają się takie właśnie oferty na różnych portalach książkowych. A poza tym zamieszczaj recenzje gdzie się da, np. tutaj. Jeśli Twoje teksty będą wystarczająco dobre, jest szansa, że ktoś Cię zauważy i zaproponuje ciekawszą formę współp...
Misiaku, bardzo się cieszę, że podobnie jak ja, odkryłeś dla siebie Fleszarową. Moją radość potęguje fakt, że mam w tym Twoim odkryciu swój malutki udział :)
Bardzo rzadko biorę do ręki nowości. Raczej odkopuję starocie. A tu tymczasem okazuje się, że czasami warto zmienić przyzwyczajenia. Wierzę, że Tobie również się spodoba. I również pozdrawiam :)
Podobno, jeśli nie masz ochoty przeczytać czegoś po raz drugi, to znaczy, że nie warto było czytać po raz pierwszy. Wychodzę z założenia, ze i tak nie przeczytam wszystkiego, co zostało napisane, więc się nie stresuję, gdy zamiast nowej pozycji znowu biorę tę dobrze znaną. Często wpadam do znanych książek jak w odwiedziny do przyjaciół. Czasem na chwilę tylko, na jakiś fragmencik, czasem na dłużej, czyli całe czytanie. I jak najbardziej dla mnie ...
Naprawdę bardzo się cieszę :)
Moim zdaniem jest to najsłabsza z części trylogii o losach Magdaleny, Piotra i Gastona. Taka trochę naciągana i mniej przekonująca. Ale konstrukcja zagmatwanych losów i postaci jest, jak to u Fleszarowej, rzeczywiście doskonała. No i ten język, prosty, bezpretensjonalny, dokładnie uderzający we właściwy punkt, po mistrzowsku przyciąga swoim niewymuszonym pięknem. Mimo, że najsłabsza to wcale nie słaba i oczywiście warto ją znać.
bardzo się cieszę :)
Trylogię już mam na półce, ale musi trochę poczekać na swoją kolej ;)
Jeśli chodzi o Fleszarową, to jestem taką trochę neofitką. Sięgnęłam do jej twórczości całkiem niedawno, a już gorliwie wyznaję ;) Mam zamiar przeczytać wszystko, co się ukazało, ale po "Wizycie" planuję przerwę. Żeby się nie przejadła, żeby zawsze smakowała tak samo dobrze. Daję sobie szansę na zatęsknienie. U mnie to również taka trochę rodzinna autorka. Czytała ją moja mama, babcia pamięta słuchowiska jej autorstwa, na które przybiegała gdzi...
... bo dzisiaj prawdziwych idealistów jak na lekarstwo ;) Piotr był rzeczywiście idealistą, ale przecież wtedy, na samym początku komunizmu w Polsce powojennej takich idealistów było więcej. Dla mnie Piotr jest jak najbardziej prawdziwy, chociaż z dzisiejszej perspektywy rzeczywiście może drażnić. A cała powieść chyba jednak trochę słabsza od pierwszej części cyklu, ale na pewno warto ją przeczytać. W końcu to Fleszarowa :)
Cieszę się z każdej nawróconej na Fleszarową osoby ;) Mam nadzieję, a właściwie jestem pewna, że nikt się nie zawiedzie. I dziękuję za dobre słowo :)
Piękna książka. Bardzo wartosciowa, nie pozostawiam obojętnym, przykuwa do siebie i każe myśleć. Mam ochotę krzyczeć: Ludzie, czytajcie Fleszarową.
Informuję, że nagrodę już otrzymałam. Po prostu błyskawicznie. Książki z autografem Autora - rewelacja. Jeszcze raz dziękuję :)
No i jeszcze jedno, bo z tej radości zupełnie zapomniałam - wielkie gratulacje dla wszystkich konkursowych zwycięzców. Mam nadzieję graniczącą z pewnością, że cieszycie się tak jak ja ;)
Bardzo się cieszę i bardzo dziękuję :) Już nie mogę się doczekać, kiedy zapoznam się z księdzem Rafałem, bo przez te konkursy i całe autorskie spotkanie tutaj, nabrałam "na niego" wielkiej ochoty. A smaku dodał niewątpliwie fakt, że będę czytała egzemplarz bardzo specjalny :) Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Szkoda, że swój limit pięciu tekstów już wyczerpałam :(
Naprawdę bardzo mi się podoba. Czytam sobie kolejne jej tytuły, potem wchodzę na Biblionetkę, sprawdzam, a tam żadnych recenzji, niewiele ocen, nic się nie dzieje. Pusto i smutno. Postanowiłam trochę zadziałać. Ale czy się uda? Szkoda, że recenzja nie przebiła się do polecanych, trafiłaby do większej grupy potencjalnie zainteresowanych. Następnym razem muszę się chyba bardziej postarać ;)
Ostatnia miejscowość i ostatnia próba: Wesolutki księżulo z powiatowej Pochwałki słabość miał do domowej, a nie kupnej gorzałki. Przynosili mu ją parafianie, co kochali go wręcz niesłychanie. A on widział na ołtarzu tańczące rusałki.
Dam sobie jeszcze jedną szansę: Raz łakomy ksiądz proboszcz z Małego zjadł na obiad prosiaka całego. Prosię znikło bez śladu, innym brakło obiadu, więc z ambony wciąż szukał winnego.
Nie znam jeszcze "Księdza Rafała", więc mogę brać udział tylko w konkursie limerykowym. A ponieważ ochoty nabrałam wielkiej, no i zostały mi jeszcze trzy miejscowości, to kolejna próba: Pewien pleban z niejakiej Bukówki, co niezwykle był dotad skromniutki, wpadł na pomysł to taki, by już nie być nijakim; kazał doszyć w sutannie swej bufki.
W takim razie kolejna próba. Mocno niegrzeczny, więc proszę od razu o wybaczenie ;) Nowoczesny wikary w Gródku miał kolczyki, po dwa w każdym sutku. Raz zahaczył o guzik sutanny, no i został porządnie ranny. Więc założył kolczyki na fiutku.
Czy może być więcej tekstów od jednej osoby? Proszę o uregulowanie tej jakże ważnej kwestii ;)
Książki jeszcze nie czytałam, więc to konkurs dla mnie. Spróbuję: Pewien młody ksiądz z miejscowości Ciche włosy miał jakby targane przez wicher. Szczotką próbował i grzebieniem, w końcu rzekł: "Ja tego nie zmienię". Zgolił je i został z Szaolinu mnichem.
To dla mnie zaszczyt. Za wszystkie miłe słowa i za nagrodę bardzo dziękuję.
Bardzo dziękuję :)
Zgadzam się z miłosniczką - czytajmy, oceniajmy, ale też RECENZUJMY książki, zwłaszcza te mniej popularne, a nawet i te, które ocen mają więcej, ale nikt jeszcze nic na ich temat nie napisał. Jakoś tak smutno wyglądają samotne tytuły. A przecież to nawet nie musi być od razu recenzja, czasem wystarczy kilka słów, jakaś luźna notatka, pojedyncze wspomnienie czy wrażenie "poksiążkowe".
Nie wiem czy to kwestia wieku czy też takiej a nie innej konstrukcji psychicznej, w każdym razie mnie ta książka bardzo wzruszyła. Piszę o wieku, bo pamiętam, że czytałam "Fotoplastykon" kiedyś jako nastolatka i owszem, podobał mi się, ale z zupełnie innego powodu. Wtedy urzekła mnie młodość, humor, pierwsza miłość. Wzruszenia na pewno nie odczuwałam. Dzisiaj, pewnie z większym dystansem do świata, bardziej doceniam, co tak naprawdę w życiu jest ...
Ja też się cieszę, że odkryłam Fleszarową dla siebie. W kolejce czekają już następne pozycje. A w Gwoździu zakochałam się od pierwszego wejrzenia ;)
Jestem po lekturze kolejnej książki Fleszarowej "Lato nagich dziewcząt". Oceniłam ją podobnie, również na cztery z plusem. Ale po zastanowieniu i pod wpływem dyskusji tutaj, uznałam że to trochę niesprawiedliwe, bo w porównaniu ze "Stangretem" wypada jednak troszkę słabiej. Dlatego mocna czwórka zostaje dla "Nagich dziewcząt", a "Stangretowi" podwyższam do piątki. Zdecydowanie i bez wahania :)
"Wrzos" już namierzony :)
Rodziewiczówną również mam w planach. Obok Fleszarowej to druga ulubiona autorka mojej mamy. I już choćby przez to mam jakiś sentyment do jej książek. A ponieważ Fleszarowa się sprawdziła, to coś czuję, że i Rodziewiczówna przypadnie mi do gustu. Nie znam niczego tej autorki, ale w kolejce na półce czeka już "Dewajtis".
Tak jakoś wyszło, że ostatnio często zdarza mi się odkurzać stare i zapomniane książki (choć jak się okazuje, na szczęście nie dla wszystkich są one zapomniane). Sprawia mi to ogromną przyjemność. Cieszę się, bo czuję wtedy jakbym dawała im jakieś drugie życie. Wiem, że w natłoku nowych, modnych tytułów trudno te stare wydobyć gdzieś ze spodu książkowego stosu czy odszukać w morzu dzisiejszych bestsellerów. Ale warto, jestem tego pewna. Bard...
Oczywiście, siegnę po następne tytuły. Minęło parę dni od zakończenia "Stangreta", a ja nadal jestem pod jego wrażeniem. Chciałabym potrząsnąć Olgą i Tymonem, krzyknąć im w twarz, że życie na nikogo nie czeka i że nie wolno marnować żadnej szansy, którą daje los. Rzadko powieściowi bohaterowie tak mocno zapadają w serce. Rzeczywiście, masz rację z tymi "prostymi uderzającymi scenami" jakby wyjętymi z filmu. Nie pomyślałam o nich w ten sposób...
Przeczytałam Twoją recenzję i zatęskniłam do tych miejsc, ludzi i spraw. Koniecznie muszę tam wpaść w najbliższym czasie. Dziękuję.
Wszystko w życiu może się przydać. Nawet tak specjalistyczna wiedza jak ta tutaj ;)
Gwarantuję, że żadnych szynek i baleronów nie będzie, jeśli tylko dobierzesz odpowiednio większą miseczkę. Różnicę widać doskonale w linkach Fantyny. A co do "Dzienników botoksowych" to nie czytałam ;)
Komentarz raczej do czytelniczek niż czytelników ;) Zrobił nam się temat prawie specjalistyczny i od paru już lat wałkowany na różnych forach (polecam balkonetkę lub lobby biuściastych - tam dokładnie jest wyjaśnione jak się mierzyć i jak dobrać odpowiedni rozmiar). Niestety, kobiety trudno przekonać do zmiany przyzwyczajeń, choć te które się na to zdecydowały są zachwycone rezultatem i wszędzie o tym mówią i piszą. dot, z całym szacunkiem...
"Noce i dnie" to dla mnie bezdyskusyjna pozycja szóstkowa. Nic mnie w niej nie rani, nic nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, wszystko jest piękne. "Rodzinie Połanieckich" dałam tylko pięć. Notę obniża wyidealizowany do granic obraz Maryni i zdarzające się, z rzadka ale jednak, dłużyzny. Mimo wszystko zdecydowanie polecam. Za to ta niezmienność ludzkich zachowań, pragnień i w konsekwencji losów naprawdę mnie (pozwól, że użyję Twojego sformułow...
A co na to wszystko pan Radko? Może już zaczął pisać książkę pasującą do misiakowej recenzji ;)
"Martwe dusze" do soczyście grubych na pewno nie należą, a i wspaniałymi bym ich nie nazwała, ale to już oczywiście kwestia gustu ;)
Nie wiedziałam, że tak dużo ludzi omija klasykę i trzeba ich taką akcją "nawrócić" ;) Ja po każdej niemal współczesnej pozycji odpoczywam przy kilku kolejnych klasycznych dziełach. I zawsze wracam do nich z uczuciem ulgi i takiej nieokreślonej błogości, że oto znowu jestem na swoim miejscu ;) Teraz odwiedzam sobie "Rodzinę Połanieckich" i jest cudnie. Dla mnie chyba odpowiednia byłaby akcja "Czas na współczesność" ;)
>>"Zwycięzca jest sam" to wierny portret współczesnego świata, w którym blichtr, próżność i zakłamanie wyparły prawdziwe wartości...<< I z tymi słowami bym się nie zgodziła. Z całą pewnością nie jest to wierny obraz współczesnego świata, nazwałabym go raczej przerysowanym i bardzo jednostronnym. A współczesny świat, jak zresztą każdy świat do tej pory, jest bardzo różnorodny i obok tych postaci, którym próżność przesłania prawdziwe...
Słowo "bestseller" z ang. znaczy dokładnie "najlepiej się sprzedający" i jeśli książka została sprzedana w wyjątkowo wysokim nakładzie, to pewnie na taki tytuł zasługuje. Niestety w dość powszechnej opinii "bestseller" nie kojarzy się z liczbą sprzedanych egzemplarzy tylko z wyjątkowo wysokim poziomem literackim a przynajmniej z dobrą opinią krytyków. I trzeba przyznać, że fakt ten jest nagminnie wykorzystywany przez wydawców, gdyż na półkach ks...
Owszem, oko patrzyło, ale dlatego, że chłopcy wcześniej odwrócili ciało: "Odwróciliśmy go twarzą do padającego deszczu, błyskawic, nieustannego łoskotu piorunów."
Chętnie wymienię się na "Czarodziejską górę" Manna. Co powiesz na poszukiwaną przez Ciebie "Czystą anarchię" W. Allena. Zainteresowana?
Dlaczego nie lubicie Barbary, przecież to rewelacyjnie skreślona postać literacka. Zauważcie ją w tym tłumie. Chociaż przyznać trzeba, że w obecnym zestawieniu nie ma kogo outować ;) 1. Soames Forsyte (cykl "Saga rodu Forsyte'ów'' J. Galsworthy) 28 2. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) OUT 36 3. Andrzej Kmicic ("Potop" - Henryk Sienkiewicz) 48 4. Dorian Gray ("Portret Doriana Graya" - Oskar Wilde) 28 5. Barbara ...
1. Tomek Wilmowski (cykl "Przygody Tomka" - A. Szklarski) 4 2. Soames Forsyte (cykl "Saga rodu Forsyte'ów'' J. Galsworthy) 28 3. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) 34 4. Andrzej Kmicic ("Potop" - Henryk Sienkiewicz) 46 5. Dorian Gray ("Portret Doriana Graya" - Oskar Wilde) 28 6. Barbara Niechcic ("Noce i dnie" - Maria Dąbrowska) SAVE 24 7. John Yossarian ("Paragraf 22" - Joseph Heller) 34 8. Emma Bovary ("Pani...
1. Tomek Wilmowski (cykl "Przygody Tomka" - A. Szklarski) 12 2. Soames Forsyte (cykl "Saga rodu Forsyte'ów'' J. Galsworthy) 30 3. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) 32 4. Andrzej Kmicic ("Potop" - Henryk Sienkiewicz) 40 5. Dorian Gray ("Portret Doriana Graya" - Oskar Wilde) 24 6. Barbara Niechcic ("Noce i dnie" - Maria Dąbrowska) SAVE 22 7. Lisbeth Salander (cykl "Millennium" - Stieg Larsson) 58 8. Emma Bovary (...
1. Tomek Wilmowski (cykl "Przygody Tomka" - A. Szklarski) 18 2. Soames Forsyte (cykl "Saga rodu Forsyte'ów'' J. Galsworthy) 30 3. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) 26 4. Andrzej Kmicic ("Potop" - Henryk Sienkiewicz) 40 5. Dorian Gray ("Portret Doriana Graya" - Oskar Wilde) 16 6. Barbara Niechcic ("Noce i dnie" - Maria Dąbrowska) SAVE 28 7. Lisbeth Salander (cykl "Millennium" - Stieg Larsson) 48 8. Emma B...
Ostatnia próba wniesienia poprawek: 1. Tomek Wilmowski (cykl "Przygody Tomka" Szklarski) 24 2. Soames Forsyte (cykl "Saga rodu Forsyte'ów'' J. Galsworthy) 30 3. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) 24 4. Małgorzata ("Mistrz i Małgorzata" - Michaił Bułhakow) 6 5. Dorian Gray ("Portret Doriana Graya" - Oskar Wilde) 10 6. Barbara Niechcic ("Noce i dnie" - Maria Dąbrowska) 34 7. Lisbeth Salander (cykl "Millen...
Poddaję się, ostatnia poprawka już nieaktualna, posty się ponownie nałożyły :( Niech ktoś to poprawi, bo ja nie mam szczęścia :(
Ja to mam farta ;) Znowu dwie odpowiedzi w tym samym czasie. Poprawiem, oto wersja ostateczna: 1. Tomek Wilmowski (cykl "Przygody Tomka" Szklarski) 26 2. Soames Forsyte (cykl "Saga rodu Forsyte'ów'' J. Galsworthy) 30 3. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) 24 4. Małgorzata ("Mistrz i Małgorzata" - Michaił Bułhakow) 4 5. Dorian Gray ("Portret Doriana Graya" - Oskar Wilde) 10 6. Barbara Niechcic ("Noce i dnie...
Trudny wybór między Barbarą a Soamesem. The winner is... 1. Tomek Wilmowski (cykl "Przygody Tomka" Szklarski) 26 2. Soames Forsyte (cykl "Saga rodu Forsyte'ów'' J. Galsworthy) 30 3. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) 24 4. Małgorzata ("Mistrz i Małgorzata" - Michaił Bułhakow) OUT 2 5. Dorian Gray ("Portret Doriana Graya" - Oskar Wilde) 12 6. Barbara Niechcic ("Noce i dnie" - Maria Dąbrowska) SAVE 34 7. L...
I znowu mamy dwie odpowiedzi w tym samym czasie ;) Po poprawkach punktacja wynosi: 1. Tomek Wilmowski (cykl "Przygody Tomka" Szklarski) 30 2. Wilhelm z Baskerville ("Imię róży" - Umberto Eco) 52 3. Daimon Frey ("Siewca Wiatru" - Maja Lidia Kossakowska) 56 4. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) 28 5. Małgorzata ("Mistrz i Małgorzata" - Michaił Bułhakow) 8 6. Dorian Gray ("Portret Doriana Graya" - Oskar Wil...
Dziękuję za Barbarę, jako postać literacka jest wspaniała, uwielbiam ją, nawet - albo właśnie - z tym charakterkiem ;) 1. Tomek Wilmowski (cykl "Przygody Tomka" Szklarski) 32 2. Wilhelm z Baskerville ("Imię róży" - Umberto Eco) 52 3. Daimon Frey ("Siewca Wiatru" - Maja Lidia Kossakowska) 56 4. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) 28 5. Małgorzata ("Mistrz i Małgorzata" - Michaił Bułhakow) OUT 6 6. Dorian G...
KOREKTA mojego wpisu (było o jeden OUT za dużo ;) 1. Tomek Wilmowski (cykl "Przygody Tomka" Szklarski) 30 2. Wilhelm z Baskerville ("Imię róży" - Umberto Eco) 46 3. Daimon Frey ("Siewca Wiatru" - Maja Lidia Kossakowska) 50 4. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) 32 5. Małgorzata ("Mistrz i Małgorzata" - Michaił Bułhakow) 14 6. Dorian Gray ("Portret Doriana Graya" - Oskar Wilde) 12 7. Winnetou ("Winnetou"...
1. Tomek Wilmowski (cykl "Przygody Tomka" Szklarski) 30 2. Wilhelm z Baskerville ("Imię róży" - Umberto Eco) 46 3. Daimon Frey ("Siewca Wiatru" - Maja Lidia Kossakowska) SAVE 50 4. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) 32 5. Małgorzata ("Mistrz i Małgorzata" - Michaił Bułhakow) 14 6. Dorian Gray ("Portret Doriana Graya" - Oskar Wilde) 12 7. Winnetou ("Winnetou" - Karl May) 8 8. Yennefer (Saga "Wiedźmin" - An...
1. Mała Mi ("Muminki" - Tove Jansson) OUT 4 2. Wilhelm z Baskerville ("Imię róży" - Umberto Eco) 38 3. Daimon Frey ("Siewca Wiatru" - Maja Lidia Kossakowska) 48 4. Elizabeth Bennet ("Duma i uprzedzenie" - Jane Austen) SAVE 58 5. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) 32 6. Małgorzata ("Mistrz i Małgorzata" - Michaił Bułhakow) 14 7. Dorian Gray ("Portret Doriana Graya" - Oskar Wilde) 12 8. Winnetou ("Winnetou"...
A gdzie zaginął Staś Tarkowski? Czyż nie był on już w Hall of Shame? Dopisuję go tam ponownie. 1. Mała Mi ("Muminki" Tove Jansson) OUT 22 2. Rhett Butler ("Przeminęło z wiatrem" - Margaret Mitchell) 54 3. Daimon Frey ("Siewca Wiatru" - Maja Lidia Kossakowska) 42 4. Elizabeth Bennet ("Duma i uprzedzenie" - Jane Austen) SAVE 42 5. Jacek Soplica - ksiądz Robak ("Pan Tadeusz" - Adam Mickiewicz) 28 6. Małgorzata ("Mistrz i Małgorzata" - Michai...
to i ja się dołączę do zabawy :) 1. Mała Mi ("Muminki" Tove Jansson)28 2. Rhett Butler ("Przeminęło z wiatrem" - Margaret Mitchell) 46 3. Daimon Frey ("Siewca Wiatru" - Maja Lidia Kossakowska) 38 4. Elizabeth Bennet ("Duma i uprzedzenie" - Jane Austen)SAVE 34 5. Stanisław Tarkowski ("W pustyni i w puszczy" - Henryk Sienkiewicz)4 6. Małgorzata ("Mistrz i Małgorzata" - Michaił Bułhakow) 34 7. Dorian Gray ("Portret Doriana Graya" - Os...
rzeczywiście, bardzo ciężko się to czyta; pourywane zdania, dziwna interpunkcja, właściwie trudno złapać tu jakiś głębszy (a nawet płytszy) sens - ja w każdym razie nie znalazłam tu niczego, co przykułoby moją uwagę, a zmęczyłam się przy tym bardzo
Wielkie plany można mieć, czemu nie, ale jeśli coś z nimi nie wyjdzie, nie nazywajmy tego nieszczęściem. Szczęście można budować i układać z małych drobnych kamyczków codzienności. Już sama droga do szczęścia może być szczęściem właśnie, piękniejszym niż to do którego dążymy.
O Coelho można by długo, ale ja go trawię tylko w Weronice. Być może dlatego, że te jego prawdy, powiedzmy "filozoficzne", wszędzie podaje tak na tacy, niczego się nie trzeba doszukiwać, niczego interpretować, jak chłop krowie na rowie, prosto z mostu, używając przy tym wielkich słów, krzycząc wielkimi literami i angażując do tego Ducha świata, Energię Kosmiczną i co tam jeszcze. A w Weronice jakby inaczej, jakby trochę się wysilił i wymyśli...
gratuluję wspaniałego startu, pierwsza rezenzja i od razu sukces :) czekamy na następne :)
rzeczywiście, na tło nadawał się idealnie - szary, niepozorny, żeby nie powiedzieć nijaki, ale na takim mdłym osobowościowo tle wyraźnie widać kolorowego ptaka jakim była Holly (czyli zabieg kontrastu postaci jak najbardziej celowy i udany) [z tą nijakością Freda oczywiście przesadzam, w końcu nie tylko zauważył niebanalność Holly, ale nawet się nią zachwycił na czas dłuższy niż zwykłe zaciekawienie czy nawet zauroczenie] ... wołali na nią ...
Fred był tak nieciekawym facetem, że zupełnie zaginął w mojej niepamięci ;) pętał się obok prawie bezszelestnie, niby zaangażowany, a taki mało określony, niby chciał dobrze, a wyszło jak zwykle ;) [a tak szczerze mówiąc mało go pamiętam, to Holly zajęła całą moja uwagę] a co do Słodkiej i klimatu - bardzo trafne spostrzeżenia, zgadzam się absolutnie, zwłaszcza "Słodka" pasuje mi tu znakomicie
Mnie ta książka nie zachwyciła (jak wcześniej chociażby "Ojciec Chrzestny"), miejscami zniesmaczyła (te stosunki kazirodcze, na dodatek zainicjowane i obserwowane przez ojca - brrrr), miejscami znudziła (zdobywanie kolejnych miast i zamków) a do tego wszechobecne, nieprawdopodobne wręcz okrucieństwo. Język Puzo, bardzo oszczędny, można by rzec ubogi, w tym przypadku nie zachwycił, nie wciągnął, nie sprawił, by czytało sie z wypiekami na twarzy do...
Dot, Bibionetka niezmiennie wskazuje mi Ciebie jako osobę o najbardziej zbliżonych gustach literackich, skoro więc piszesz, że warto, to i ja spróbuję znaleźć i przeczytać. A tymczasem pozdrawiam ciepło :)
Mazalova, nie wiem, czy pamiętasz, ale przepowiedziałaś to juz prawie rok temu w jednej ze swoich błyskotliwych recenzji. Jestem pod wrażeniem.
słowo stało się ciałem - nobel dla Herty :) a tak nawiasem mówiąc, skąd wiedziałaś? ;)
Książka dostała ode mnie tylko jeden punkt (jako chyba jedyna pozycja na mojej liście ocenianych książek). Czym sobie zasłużyła na taką ocenę? Ano tym, że autorka nie potrudziła się, żeby wymyślić coś nowego, właściwie skopiowała ludzi, klimat, miejsca, język, charaktery i wszystko co sie dało z tomu pierwszego, czyli "Domu nad rozlewiskiem". Obie kobiety, matka i córka, zachowują się identycznie, myślą identycznie, mówią identycznie. To jest po ...
Też mnie to zdziwiło, przecież "Anna Karenina" to arcydzieło literatury w ogóle, a już na pewno kiedy mówimy o romansach. "Wojna i pokój" z tym gatunkiem ma o wiele mniej wspólnego.
Mam dokładnie takie samo odczucie. "Alchemik" również stoi u mnie na półce i równiez przeczytałam go 2 razy (z tych samych powodów co aolda). Nie przekonały mnie zupełnie głębokie, filozoficzne przemyślenia autora, bo dla mnie ani głębokie, ani też bardzo filozoficzne nie były. Przecież to oczywiśte, że trzeba dążyć do spełnienia własnych marzeń, no i że najpierw trzeba wiedzieć, co tak naprawdę jest dla nas ważne. Takie oczywistości ub...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)