Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Oyumi, czy ja mam schizofrenię? Ech, kobieto...
Och, wybacz mi, Panie. Ecru, Ecru, Ecru - rzeczywiście, brzmi to czulej i jakoś tak pięknie, ze wzruszeniem chwytam się więc za serce i obiecuję, że nigdy nie użyję już innej formy. Nigdy, Ecru. Tylko nie rób już scen, choć lubisz. Proszę. "a Ciorana lepiej nie eksponować za bardzo, bo wyjdzie z cienia, stanie się znany i spowszednieje" - Ojej! Będzie znany, to straszne. Człowiek całe życie poświęca pisaniu, a tu nagle inni zaczynają...
Na szczęście nie jestem niczyim uczniem, nie jestem też średniowiecznym kopistą, rzadko zastanawiam się nad sobą, uwielbiam robić sceny a Ciorana lepiej nie eksponować za bardzo, bo wyjdzie z cienia, stanie się znany i spowszednieje. I jeszcze pewnie na samą myśl o posiadaniu jakichkolwiek uczniów Cioranowi zrobiłoby się słabo. Chybiłaś na całej linii. Poza tym wcale nie jestem ecriture a już na pewno nie pracoholik!
No way, teraz już w ogóle kończę tę zabawę, bo zapowiada się u mnie absolutny brak czasu niestety.
Ja już sam się gubię w tym, kto co zaznaczał w tym egzemplarzu. Przez kilka osób zdążył się już przewinąć i teraz mam kłopoty z orientacją.
No wiesz, tak łatwo się poddajesz. Myślałem, że Cię zniechęcę trochę ;) Jak Bobkowski? Podzielasz ogólny, także mój, zachwyt? Tak pytam, bo widzę, że czytasz a i rower sobie kupiłem niedawno.
Hej hburdon. Istnieje prawdopodobieństwo bardzo nikłe, bym o tej książce, gdyby nie Ty, kiedykolwiek usłyszał, ale pomijając ten w zasadzie nieistotny fakt, chciałem powiedzieć, że bardzo mi się podoba to, co zrobiłaś. Brakuje mi w biblionetce m.in. jakiegoś osobnego działu poświęconego tłumaczeniom, gdzie podobne teksty mogłyby zaistnieć w szerszym kontekście (szerszym niż tylko "książka w szczególe") i gdzie osoby równie kompete...
Świetna recenzja, nie rozumiem tylko dlaczego nie znalazła się ona w dziale polecanych :) Wielkie wyrazy podziwu za odwagę zmierzenia się z tym tak wspaniałym CZYMŚ - naprawdę gratuluję. Książka zasługuje na jak najwięcej rozstrząsań i bardzo się cieszę, że w końcu pojawia się na Biblionetce pierwsza - i mam nadzieję, że nie ostatnia - udana próba :-) Ze swej strony mogę tylko dodać, iż bardzo prawdopodobne jest, że będę czytał Pessoę jeszcze pr...
Przy całej specyfice filmów Gatlifa, muszę tu przyznać trochę racji Vilyi: w "Transylwanii" (pomimo tego, że to Rumunia, moja kochana Rumunia) Gatlif chyba trochę przesadził i odradzałbym rozpoczynanie od tego właśnie. Polecam przede wszystkim jego wcześniejsze filmy, takie jak "Gadjo Dilo", "Vengo" i "Swing". "Exils" wydaje mi się słabsze, ale też jest parę świetnych scen. Poza tym u Gatlifa poło...
Wybaczcie, musiałem wpaść choć na sekundę :-) "Closer" "Pusty dom" "Rekonstrukcja" "Zakochany bez pamięci" (+ ostatnio Tony Gatlif) Zbyt wielu filmów jeszcze nie widziałem, by móc się bardziej rozpisać. Ale te powyższe to znam już chyba na pamięć :-) pzdr/e.
Uwaga! Uwaga! Wspaniałe wiadomości - wydawcnictwo UNUS [ http://www.unus.shop.pl/unus/ ] właśnie wznowiło "Na szczytach rozpaczy" Ciorana, a oglądając ich zapowiedzi na najbliższy czas, z przyjemnością stwierdzam, że na tym się nie skończy. Polecam.
Jak już wpadłem na chwilę, to również coś dopiszę :-) Niekwestionowane miejsce pierwsze: Fernando Pessoa - Księga niepokoju (wyd.2007, przeł. M. Lipszyc - fragmenty w czytatniku) oraz: Calasso Roberto - Zaślubiny Kadmosa z Harmonią Cărtărescu Mircea - Travesti Sebastian Mihail - Dziennik 1935–1944 Boia Lucian - Rumuni. Świadomość, mity, historia pzdr e.
"Kto rano wstaje, temu się źle zdaje" (chyba z Joyce'a) :-)
To nie przypadek - film powstał na bazie ksiązki :-) Czy masz jakiś dostęp do tego filmu? - szukałem go kiedyś mocno i nie znalazłem, a bardzo bym chciał obejrzeć jeszcze raz, a jeszcze bardziej mieć.
Dużo, dużo, ile chcesz ;-)
Nie ma się czemu dziwić, zupełnie. Ja natomiast się dziwię Twemu skojarzeniu. Wydaje mi się wręcz ono absurdalne w kontekście wszystkich powyższych cytatów, w kontekście tego jednego mógłbym je uznać za ledwie ewentualne. ;-)
Ale ileż uroku w życiu pośród sprzeczności ;-)
No nie wiem, nie wiem. Może kiedys ;-)
a jeszcze odnośnie de Maistre: we wstępie do "Na szczytach", w przypisie siódmym, Ireneusz Kania przytacza opinię o Cioranie autorstwa I.-P. Couliano z książki "Les Gnoses dualistes d'Occident" a opinia owa brzmi tak: "Herezja jest dlań środowiskiem naturalnym. W pamiętnym eseju o J. de Maistre widzimy Ciorana przerzucającego się błyskawicznie od jednej herezji do drugiej, niby upadły archanioł, heretyk nawet pośród her...
> teraz przyjmuję tylko bardzo małe dawki, najwyżej po kilka fragmentów To zrozumiałe, ta książka jest zbyt dobra. Inaczej się nie da.
żadnego Waltera Benjamina, tylko, jak pisałem, Benjamina Fondane'ego [a może Fondane'a? ech, eks-polonista in spe..]. Benjamin Fondane - był Rumunem jako Barbu Fundoianu, poza tym bardzo bliskim przyjacielem Szestowa, którego Cioran przecież namiętnie czytał w młodości. A z tym Weiningerem to tak myślałem, że spytasz ;-) No tak, dołączył, dołączył. Jak był młody bardzo. Teraz Twój odbiór "Na szczytach rozpaczy" się trochę rozjaśnił...
:-) A na Pessoę szykuj się za kilka dni, na ostatni odcinek mojego portugalskiego serialu - będzie tam bardzo dużo bardzo dobrych fragmentów, powiedziałbym nawet: ogrom [ a Sz.P. Safranski, ten od tej książki o Nietzschem, rzekłby pewnie - niezbyt subtelnie wskazując na metafizyczny aspekt sprawy - "Ogrom!!" ]. No, koniec reklamy ;-)
och, literówka, oczywiście: Borges.
Właśnie zdradzając wszystko zepsuję. Nie ma mowy. :-)
Poza tymi już wymienionymi są jeszcze Michaux, Caillois, Borgee, Saint-John Perse, Ceronetti, Weininger..
Zdecydowanie warto sięgnąć ponownie :-) Esej o Josephie de Maistre jest przebłyskotliwy, podobnie o P. Valerym. Bardziej osobiste teksty poświęcone są Eliademu, Beniaminowi Fondane'owi, Beckettowi. Słabszy trochę jest ten o Fitzgeraldzie. Ale całość i tak znakomita :-)
Tak, jest tego więcej choć też nie aż tak wiele. Podobny efekt Cioran osiągnął np. we wspaniałym eseju na temat Becketta oraz w eseju o Eliadem, który to tekst najmocniej polecałbym czytać razem z ostatnimi stronami drugiego tomu pamiętników Eliadego pt. "Świętojańskie żniwo". Wzruszająca historia, której szczegółów nie zdradzę. :-)
Z tymi "Zeszytami" to nie takie proste. A Ty, mam nadzieję, właśnie z euforią piszesz do mnie maila, czy tak? ;)
Świetnie! Dobrze wiedzieć, dzięki! :-)
Chodzi Tobie o tę pracę Jaspersa należącą bardziej do jego, by tak to nazwać, tekstów politycznych, pracę, w której mówi o winie narodu niemieckiego? Nie jestem pewien, ale chyba to nie wyszło po polsku - ze wskazaniem na pierwszą część zdania. O winie w sensie filozoficznym, łączonej z problemem wolności i innymi, Jaspers mówi trochę tu: Filozofia egzystencji: Wybór pism s.189 i dalej oraz tu: Wiara filozoficzna wobec objawienia s. 458...
>to z lekka pieszczotliwe głaskanie okładki nawet przypadkowo znalezionego egzemplarza w księgarni [...] Vilyo, to jest zrozumiałe. To w końcu Pessoa. A co do powyższych cytatów, specjalnie wyróżniłem sformułowanie "totalna zewnętrzność" zastanawiąjac się trochę, czy od czasu Pessoi nie powinno być ono zarezerwowane wyłącznie dla niego. Takie hasło wywoławcze i już wszyscy wiemy, o kogo chodzi. ;-)
;-)
ale jak "jedynie"? Chodzi Tobie tylko o ten konkretny dziennik z Indii? Bo jak chodzi Ci o całość, to przecież Eliade pisał dzienniki caaały czas, przez całe swoje życie, więc z natury rzeczy, przed publikacją, zmuszony był do robienia selekcji. W przypadku "Dziennika indyjskiego" - wydaję mi się, że chodzi o notatki i zapiski, jakie poczynił myśląc a) o swojej książce "Majtreji", b) o swoich pracach naukowych, czyli...
Przede wszystkim to ja dziękuję za wymagającą rozmowę i Twoje piękne słowa a za wszystkie przeinaczenia, nie-do-rozumienia i nadinterpretacje proszę o wybaczenie, ale ledwo za Tobą, droga Olgo, nadążam. :-) A do tej inspirującej dla mnie dyskusji niewątpliwie powrócimy :-) pozdrawiam najserdeczniej e.
* Andrzej Zawadzki - Nowoczesna eseistyka filozoficzna w piśmiennictwie polskim pierwszej połowy XX wieku * Roma Sendyka - Nowoczesny esej. Studium historycznej świadomości gatunku Obie pozycje wydane przez Universitas w serii Horyzonty nowoczesności. [ http://www.universitas.com.pl/katalog/kat_26 ]
Przepraszam, że tak późno dopiero, ale mam utrudniony dostęp do komputera. Mogę Tobie w tej chwiii wysłać Hena, chyba że już jesteś po słowie z Dagą. Jeżeil chcesz to zapraszam na @. :-) Miłej lektury Liiceanu życzę!
Pewnie, wszystko jest cały czas aktualne :-) Wyślij mi adres na maila.
Oczywiscie, to najlepsze rozwiazanie. :-) A schowka nie mam, gdyz liczba znajdujacych sie w nim ksiazek jest zblizona do calkowitej liczby ksiazek ocenionych, wiec jego odkrycie spowodowaloby nieuchronne podwojenie zakresu mego wirtualnego bytu w BiblioNETce, a wolalbym tego uniknac. :-)
Oczywiscie, jak najbardziej :-)
By zacząć: nie znam się na blogach, nie czytam, nie przeglądam nawet (i nigdy tego nie robiłem), interesuję mnie to zjawisko w stopniu wyjątkowo nikłym, prawie żadnym wręcz, jedyne blogi, na których czasem coś przeczytam mają charakter raczej książkowy a ich liczba nie przekracza trzech. >Może te blogi są tylko instrumentem kreacji niezupełnie naszej osoby? A może oknem, przez które zabiegamy o ciepło a nie o chłodny powiew i błagamy o bl...
CIeszę się bardzo :-) Jestem z Poznania, więc raczej poczta. Chodź na @
Tyle wątków i pytań, że potrzebuję sporo czasu nim odpowiem. Liczę na to, że Cię to nie zrazi. [To zależy też od mojego komputera, który konsekwentnie stwarza coraz to nowe trudności - od 10 minut jakiś wirus znowu...]
Ojej, przepraszam najmocniej, już przeczytałem Twoją wypowiedź i jesteś płcią przeciwną :-) No więc, czy jesteś zainteresowana?
Olgo, z przyjemnościa właśnie je dla Ciebie odłożyłem :-) Czekam na @ z adresem.
Witaj Oyumi. Przejrzałem Twój schowek i chętnie Ci pożyczę Brodskiego "Pochwałę nudy". Jesteś zainteresowany/a? :-)
Olgo, jeszcze tylko na sekundę, co do problemu czy tematu czasu, chciałbym umieścić krótki fragment z samego początku „Na szczytach rozpaczy”, w którym to czas jest tylko pozornie nieobecny: Fragment brzmi tak: „Rozmaite, wielopostaciowe przeżycia stapiają się w jeden, nadzwyczaj płodny płomień. W wyniku takiego wzrostu, podobnego do piętrzenia się morskich fal lub zachwycenia muzyką, rodzi się doznanie aktualności, skompl...
Temat trochę stary, ale jak widać jeszcze nie wymarł. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi :-) Książki, poza serwisami aukcyjnymi, kupuję czasem tu: www.unus.shop.pl tu: www.homini.com.pl tu: terytoria.com.pl tu: www.poczytaj.pl tu: www.kapitalka.pl oraz tu: godi.pl
Ha! Bo widzisz, czytanie i pisanie - jak sądzi pewien znany i sławny profesor ;-), a ja chciałbym w to wierzyć - to dwie strony tej samej monety.
Bardzo spodobały mi się z tej książki nowe słówka i ich znaczenie. I tak (wg notatek): monachos - pojedynczy, sam jeden, samotnie żyjący meretrix - nierządnica [uraz do materii, materia jako nierządnica i dusza nosi ze sobą swój burdel - w sensie, ze nie może istnieć bez materii] diakrisis - największa zdolność pustelnika, pewna szczególna zdolność umysłu, "ostre rozpoznanie rzeczy we właściwej dla nich istocie" anochoresis...
Oczywiście, że można. Zapraszam na @ :-)
A Tobie pożyczę kiedyś, kiedyś, później :-) Jeżeli nikt teraz nie zechce to Ci wyślę.
Jasne. Świetny wybór, znakomita ksiązka. Napisz na @ :-)
Mówię mało, bo jakoś nigdy nie pociągało mnie udzielanie się publiczne. Nadal zresztą mam mieszane uczucia. Dużo bardziej wolę słuchać, patrzeć, widzieć niż być takim. Również dziękuję za odpowiedź i do następnego razu :-) pozdrawiam :-) e.
Załączam link do recenzji "Świętych i łez": http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/ksiazki_stare_i_nowe/czaja_czarna_rozpacz_cioran.htm
Droga Olgo, oby więcej takich „zaczepek”, które wytrącą mnie z mego werbalnego lenistwa i zmuszą do - być może - bardziej przemyślanych wypowiedzi niż jestem w stanie udzielić. Istnieją tacy pisarze, ludzie czy książki, którymi się mówi, myśli i żyję. Często trwa to jakiś czas, czasem nieustannie, z drobnymi tylko chwilami przerwy na zaczerpnięcie innego oddechu, poznania innej wrażliwości. Niektórych się zapomina, odkładając na pó...
By innym pożyczać musiałbym mieć egzemplarz nr 3. ;-)
A wiesz ile to by czasu zajęło? No, ale kiedyś pewnie tak ;-) Abstrahując: nie wiem, czy też tak masz z niektórymi książkami, ale "Zeszyty" Ciorana mam w dwóch egzemplarzach - jeden, nad którym pracuję, w którym zaznaczam, kreślę, dopisuje na boku rozmaite komentarze, myśli, powiązania itd., a drugi czysty, bez jednej kreski, wyłącznie do kontemplacji tych "geometrycznych szlochów". :-)
Myślę, że gruuubo przesadziłaś porównując mnie do Infrareda - jest mi do Niego bardzo bardzo daleko. Poza tym jestem przeciwny personalnym porównaniom. Pessoa jeszcze się u mnie pojawi wielokrotnie, zamyśliłem sobie umieszczać go we fragmentach co jakiś czas i obawiam się tylko, że się zapędzę i przepiszę całą "Księgę niepokoju" do czytatnika. Niezwykła książka o której dość trudno napisać, a nawet pomyśleć coś sensownego. Zakochałe...
Ano były, były.. I to na samym wierzchu - tuż obok "Zeszytów" ;-) [ps. Vilyo, sprawdź maila ]
Chcąc odnieść się do nauczycieli, chciałbym tylko powiedzieć, że w prehistorycznych czasach mojej (samo)świadomości, podczas mojej nieuważnej edukacji licealnej, miałem taką wspaniałą polonistkę (starszą), która, jak mi raz powiedziała, co roku, na wiosnę, czyta cały cykl Prousta. Nie wiem, czy to wyjątek wśród nauczycieli, bo zbyt łatwo generalizować, ale wiem, że chyba dzięki niej poświęciłem kiedyś cały wakacyjny miesiąc na czytanie jednej ksi...
Istnieje cień wątpliwej szansy, że wraz z Vilyą, która, mam przesądną nadzieję, że zdąży dojechać do Poznania na czas, powinno udać się nam dotrzeć na organizowane spotkanie. Znaczy się pozostaje to w kręgu naszej potencjalności, zatem nic nie obiecujemy :-) pzdr/e.
> "Listy 1946-1961" Bobkowski & Giedroyc (6) no więc właśnie! Mój trud w związku z tym nie okazał się daremny. Cieszę się niezmiernie, bo to wspaniałe jest. Jedna z najnajnaj jakie czytałem :-) pzdr/e.
może np. Cărtărescu Mircea: Travesti, Popescu Simona: Wylinka Manea Norman: Październik, godzina ósma, Manea Norman: O klownach. Dyktator i Artysta, Liiceanu Garbiel: Dziennik z Păltinişu. Pajdeja jako model w kulturze humanistycznej, Sebastian Mihail: Dziennik 1935-1944, Eliade Mircea: Majtreji Eliade Mircea: Wesele w niebie Eliade Mircea: Dajan Eliade Mircea: Młodość stulatka, Eliade Mircea: Tajemnica doktora Honigbergera,. ...
Jeśli już przychodziłem do Novum to po to, by sterczeć przed różnymi takimi pokojami na drugim piętrze, ewentualnie patrzyłem sobie na plan starszych roczników i wymyślałem co tu zrobić, żeby iść na jakieś zajęcia inne niż mojej grupy ;-)
ech Syrenka, musieliśmy się minąć na tym UAM-ie ;)
Polecam mieszkanie. Na przykład moje w Poznaniu - chętnie wynajmę komuś pokój :)
Bernhard – Przegrany Bernhard – Dawni mistrzowie. Komedia Quignard – Wszystkie poranki świata Wilk – Wilczy notes Wilk – Wołoka Wilk – Dom nad Oniego Bernhard - Wymazywanie Bobkowski - Szkice piórkiem Alvarez - Bóg Bestia. Studium samobójstwa Brach-Czaina - Błony umysłu Kalicki - Dziennik tajemny Liiceanu - Dziennik z Păltinişu Eliade - Próba labiryntu Benjamin - Ulica jednokierunkowa Eliade - M...
Cioran – Historia i utopia Ceronetti – Milczenie ciała Leopardi – Dziełka moralne Ugniewska – Leopardi Stasiuk – Jadąc do Babadag Gombrowicz – Dzienniki [ponownie] Fadiman – Ex libris Łopieńska – Męka twórcza Nabokov – Rozpacz Shuty – Produkt polski Miller – Diabeł w raju Miller – Zwrotnik raka Perec – Rzeczy Stiller – Pokaż język + różne takie tam B...
> "Książka to odwleczone samobójstwo." > A tego zupełnie nie rozumiem... :- fragment rozmowy Ciorana z Fernando Savaterem: Cioran: Jeśli dobrze pana rozumiem, pyta pan mnie, dlaczego po prostu nie wybrałem milczenia, zamiast tylko wałęsać się wokół niego, i zarzuca mi pan, że daję upust żałosnym narzekaniom, podczas gdy powinienem raczej milczeć. Na początek powiem, że nie wszyscy mają szczęście umrzeć młodo. Pierwszą k...
dokładnie :) już nie chciałem się rozpływać w zachwytach nad Kanią, Noiką, Cioranem itd. :)
Chciałbym najpierw kupić własny egzemplarz - ten, który przeczytałem jest z biblioteki, a "Milczenie ciała" należy do kategorii książek koniecznie potrzebnych w domowym ksiegozbiorze. Dotarłem do Ceronettiego przez Ciorana - gdzieś się dowiedziałem, że o nim pisał a w "Zeszytach" jest chyba wzmianka o tym, że korespondowali ze sobą. "Milczenie ciała" wydaje mi się dużo lepsze niż wydana wcześniej w Oficynie Literacki...
1. Ateny i Jerozolima (Szestow Lew) [Średnia ocena książki: 5.33] - pasjonująca lektura, koniecznie trzeba przeczytać. Klasyka a tylko 3 oceny. 2. Milczenie ciała (Ceronetti Guido) [Średnia ocena książki: 6.00] - przeczytane ostatnio, zastanawiałem się nawet czy nie wypisać kilkunastu fragmentów (jeśli nie kilkudziesięciu, jeśli nie prawie wszystkich) i nie zrobić z tego swojej pierwszej czytatki. Książka jest niesamowita... 3. Zeszyty 1957...
trochę ponad tysiąc. ostatnio przestałem zapisywać, bo skończył mi się zeszycik i stwierdziłem, że zrobię listę na komputerze - przynajmniej później będę wiedzieć, kto co pożycza. pozdrawiam :)
Na Konwickim się wychowałem. Zarówno na nim, jak i jego książkach. Ironiczny, sarkastyczny, pesymista i sceptyk. Wiem, że podobnie jak Cioran nie cierpi odpisywać na listy, a jednak symbolicznie odpowiedział przesyłając mi wściekle czerwoną pocztówkę z jakimś makabrycznym rysunkiem. Jako pisarz wg mnie jeden z największych w polskiej literaturze XXw. - szczególnie z nieśmiertelnym cyklem sylwicznym, którego ukoronowaniem jest znakomity "Pamf...
Tak, tylko chodzi mi raczej o jakieś księgarnie internetowe czy antykwariaty, gdzie można kupić dobre książki za niezbyt dużą cenę. O istnieniu Allegro oczywiście wiem i juz korzystałem :) Tak w ogóle to jestem bardzo dźwięczny za odpowiedź - jesteś pierwszą osobą, z którą nawiązałem tutaj choćby najdrobniejszą formę kontaktu :)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)