Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Oj żałuję, żałuję, ale co robić - vis major. Na pewno będzie jeszcze okazja, żeby się spotkać, pozdrawiam, e.
Witajcie, niestety, nie dam rady się dziś pojawić :-( do następnego razu, pozdrawiam, e.
No więc ustalone: spotkanie odbędzie się 25 lutego, wtorek, godz. 18. w Green Coffee - http://waa.ai/p4M - zapraszam do udziału wszystkich chętnych - miejsca jest jeszcze sporo :-) dozob, e.
Ja chętnie spotkałbym się jeszcze w lutym, w marcu również, jeśli będą zainteresowani. Co powiecie na ten czwartek, tj. 20. lutego, kawiarnia Tarabuk na Powiślu, godzina 17. Alternatywa to wtorek 25. lutego godz. 18, kawiarnia Green Cafe w Złotych Tarasch. Pozdrawiam, e. Godziny i miejsca do dyskusji. Pozdrawiam, R
Nie ma za co przepraszać :-) Prośba nie była kuriozalna - gdyby to była moja książka, to pewnie szybko odnalazłbym ten cytat. Ale sprawy potoczyły się inaczej, pozdrawiam, e. P.S. Pure curiosity: interesujesz się Horney zawodowo czy hobbystycznie
Obawiam się, że to będzie niemożliwe - książka była z biblioteki, a pisałem to wiele lat temu. Przykro mi. A dlaczego Freud ma dla Ciebie duże znaczenie? Wydaje mi się, że z punktu widzenia współczesnej psychologii, to już tylko historia. Pozdrawiam, e
Zatem, do lutego :-),e
Witam, z jutrzejszego spotkania Verdiana się, niestety, wycofała, więc zostałem tylko ja. Nie wiem, czy do jutra ktoś jeszcze dołączy. Może tak, a może nie. Jeśli chcesz się spotkać w tak małym składzie, to możemy się spotkać np. o 14 w Green Cafe. Jeśli nie, to zapraszam za miesiąc - w połowie lutego będzie spotkanie, na które już piszą się cztery osoby. Jeśli się zdecydujesz na spotkanie jutro, to podaj jakiś namiar na siebie, żebyśmy się jakoś...
W przyszłym się uda, tylko mocno trzymaj :-)
Oczywiście, że nie, ale za kota nie ręczę :-)
Witam, do końca miałem nadzieję, że uda mi się wyrwać na zlot, ale niestety nie uda się - muszę zostać przez weekend w W-wie. Życzę wszystkim udanej zabawy i do zobaczenia za rok. Gdyby w związku z moją nieobecnością powstały dodatkowe koszty, proszę dać mi znać. Pozdrawiam, e.
Ja chętnie - jak tylko czas pozwoli, pozdrawiam, e
Niestety, tym razem muszę odpuścić - vis major, pozdrawiam, e.
Dla mnie może być - jeszcze miejsce i czas. Może tradycyjnie Złote Tarasy, ale jako że wszyscy znamy już Velvet, to może tym razem w Almi Decor - za sklepem znajduje się spora kawiarnia z przepięknymi widokami na W-wę. Godzina? Może w samo południe. Komu tak pasuje, komu nie - myślę, że muszą się zadeklarować co najmniej 3 osoby, żeby spotkanie miało sens, pozdrawiam, e.
Mnie też pasują wszystkie 3 terminy, choć wolałbym nie w niedzielę, pozdrawiam, e.
Polecam Galaktycznego druciarza, jeśli jeszcze nie czytałaś, e.
Widać Dick dociera do ludzi na wiele sposobów i to, że coś nie podoba się mnie, nie oznacza, że nie spodoba się komuś innemu :-) Ja miałem podobnie z "Galaktycznym druciarzem" - jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza książka Dicka, moim zdaniem, która innym przypada do gustu z reguły tylko tak sobie. Tak to już jest, i to chyba dobrze, pozdrawiam, e.
:-)
Niestety, nie uda mi się dziś dotrzeć, pozdrawiam, e.
Postaram się dotrzeć, pozdrawiam, e.
Zarzut to za dużo, bo czyta to się całkiem przyjemnie. Tyle, że ja Lorenza cenię najbardziej nie za miłe scenki rodzajowe, lecz za naukowe próby wytłumaczenia zachowania zwierząt w ramach etologii. Rozumiem, że to kwestia gustu, a tych jak wiadomo się nie dyskutuje :-) pozdrawiam, e.
Proszę dopisać i mnie, pozdrawiam, e.
Ta książka nie jest o zwalaniu winy, ani o usprawiedliwianiu, ani nie jest poświęcona Hitlerowi. Autorka pokazuje tylko, że dzieciństwo ma ogromny wpływ na nasze dorosłe życie, a ludzie którzy jako dzieci poddawani byli presji psychicznej i fizycznej, musieli sobie z tym jakoś radzić. Efekt uboczny tego napromieniowania złem to neurotyczne strategie obronne. Są to nienaturalne sposoby na radzenie sobie ze światem zewnętrznym, jakie dziecko w...
"Jakie siły w jej psychice pomogły zwalczyć chorobę? Dlaczego nigdy nie straciła wiary?" - naprawdę dobre pytania. Czytając nie pomyślałem, że to coś, co zawsze parło ją ku światłu, też musiało być w niej, tuż obok Kapitana i wilków i w tym samym czasie. Tylko, co to takiego? Czym jest ta siła, która popycha nas ku... To też jest pytanie. Ku czemu? Myślę, że nie uda się tego ująć w słowa. Pozdrawiam, e.
Tak, też pamiętam te wilki. A jeśli pamiętam dobrze, to zmaterializowały się, gdy autorka podróżowała pociągiem, wierząc że jest już wyleczona. Niezły horror, bo ona faktycznie je widziała i czuła jak ją gryzą.
Żaden problem, postawisz piwo za rok i się wyrówna :-) pozdrawiam, e.
Tak, zostawiłaś, ale w mojej ocenie ona jest seledynowa :-) pozdrawiam, e.
Miłych wspomnień :-)
Hejka, no właśnie tak, jak napisano wyżej :-) Wszystko gra - jeśli masz wolne łącze, musisz czekać - plik ma prawie 300 MB, pozdrawiam, e.
Czytałem tę książkę jakiś czas temu i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Najmocniej zapamiętałem scenę, w której autorka próbuje wytłumaczyć, jak to się zaczęło i mówi o mgle - że jeszcze będąc nastolatką, coraz częściej miała wrażenie zagubienia w bezkresnym oceanie szarości. W ten sposób świat zewnętrzny stawał się coraz bardziej odległy, aż w końcu zupełnie straciła go z oczu: domy, ulice, drzewa, a także ludzi i związki z nimi: całkowita separ...
I jeszcze tu napiszę dla pewności to samo, co pod newsem, a mianowicie: dodałem zdjęcia, wszystkie w pliku ZIP, ok. 280 MB, do ściągnięcia spod: http://www.fileserve.com/file/dgTegQ6 Po wejściu na stronę wybieramy "Wolne pobieranie", wpisujemy kod z obrazka, czekamy kilka sekund i znów klikamy "Wolne pobieranie". Pozdrawiam, e.
Witajcie, dodałem zdjęcia, wszystkie w pliku ZIP ok. 280 MB, do ściągnięcia spod: http://www.fileserve.com/file/dgTegQ6 Po wejściu na stronę wybieramy "Wolne pobieranie", wpisujemy kod z obrazka, czekamy kilka sekund i znów klikamy "Wolne pobieranie". Pozdrawiam i życzę miłych skojarzeń przy oglądaniu fotek, e.
Hej Diana, tomaszowski zjazd Ci nie wystarczy, żeby sobie wyobrazić emocje, jakie ogarnęły naszą gromadę podczas gry, którą prowadził Admin. Nazwa to (chyba) DixIt - poprawcie mnie, jeśli się mylę - a całość polegała na skojarzeniach literackich. Dla mnie bomba. Pozdrawiam i mam nadzieję, że dotrzesz do nas na następny zlot - ostatecznie Norwegia to nie koniec świata :-)
Tyle już napisano - cóż tu jeszcze dodać, żeby nie było to truizmem? No więc niech będą banały: zlot udał się na szóstkę, towarzystwo świetne, atmosfera doskonała, organizacja perfekcyjna. Mam nadzieję, że wszyscy spotkamy się za rok i że będzie przynajmniej tak samo fajnie jak w Toruniu, pozdrawiam serdecznie, e. P.S. W kwestii zdjęć proszę o odrobinę cierpliwości - dziś, jutro i pojutrze ma strasznie dużo pracy. Jak tylko się obrobię, wysta...
Faktycznie błyskawicznie to zleciało, z tą grą to był wspaniały pomysł - dawno się tak świetnie nie bawiłem, myślę że inni też przyjemnie spędzili czas, i - tak samo jak ja - odliczają dni do następnego zlotu. Gratulacje dla Olimpii za doskonałą organizację, pozdrawiam, e.
OK. póki co, nie ma tłoku :-)
Hej, jak wyżej, czyli na razie dziękuję, zbyt wiele mam do czytania z zaległości, pozdrawiam, e.
Nie, dziękuję, na razie i tak tonę w tym, co mnie czeka do przeczytania :-) pozdrawiam, e.
Poznasz :-) Szukaj stolika, na którym będzie dużo książek, pozdrawiam, e.
Tak, poproszę, pozdrawiam, e.
Myślę, że uda mi się dotrzeć na 17, CYA @ Tarabuk, e.
No, żałuję, ale naprawdę nie było szansy - pracę skończyłem o 23. Co to za niespodzianka? Jakiś spektakularny acting-out po soft vege drinku :-)
Witajcie, niestety, nie mogę się dziś pojawić - sprawa wyszła w ostatniej chwili i nie dam rady przełożyć tego, co urodziło się do zrobienia na dziś, na inny termin - specyfika zajęcia :-( Mam nadzieję, że mimo wszystko spotkanie dojdzie do skutku. Przykro mi, że Was nie zobaczę, ale może uda się za dwa, trzy tygodnie, pozdrawiam, e.
Też mnie to zaintrygowało. Ale może to te KIEŁ-ki tak na Exilvię działają, że trzeba odwagi, aby nie uciec w panice od stolika. Zobaczymy jutro :-)
OK., a co do sauny, to raczej nie sport, ale widzę, że strasznie Cię korci :-) może więc spróbuj, polecam gorąco :-) e.
OK. dzięki, chętnie przeczytam, może ją zabierz na następne spotkanie - przy warunku, że nie odbędzie się ono w saunie :-)
Tak, o tej. Od innych odstrasza mnie ich "cykliczność" - np. najwyższe noty ma "Piekło pocztowe", 30 tom Świata dysku. Czy można po nią sięgnąć bez znajomości pozostałych tomów cyklu?
czemu nie, ale książki proponuję wcześniej zafoliować :-) e.
Ja też chętnie bym się spotkał. Niestety, dopiero po długim weekendzie, ponieważ jutro już wyjeżdżam, pozdrawiam, e.
thx, pzdr, e.
Witam, jeśli spotkanie jest 27-29 sierpnia br., to proszę dopisać do listy także i mnie. Najchętniej zamówiłbym jedynkę. Czy jest taka możliwość? Jeśli nie, to wtedy dwójkę, jak nie to trójkę itd. Pozdrawiam, e.
Witam, kujawsko pomorskie brzmi dobrze, ale jeszcze lepiej byłoby, gdyby zorganizować to spotkania w okresie niewakacyjnym. Powód? Mnóstwo ludzi jest wtedy na wyjazdach. Proponuję termin albo do maja włącznie, no, do połowy czerwca, a jeśli nie, to dopiero od września, pozdrawiam, e.
Hej, nie trać tak szybko ducha :-) Do 17. jeszcze kupa czasu. Niemniej, jeśli nikt więcej nie wpisze się na listę do 16. też jestem za tym, żeby odwołać spotkanie. Mając nadzieję, że tak się nie stanie, pozdrawiam, e.
Z tą listą to dobry pomysł. Ja się pojawię, przy warunku, że nie będę tam jedyną osobą, więc proszę o kolejne wpisy, pozdrawiam, e.
Heja, z centrum musisz się dostać na Tamkę - czyli przedłużenie Świętokrzyskiej w stronę Wisły. Przystanek autobusowy jest koło Rossmanna. Po wyjściu idziesz w ulicę Topiel i cały czas prosto, w jakieś 5 minut dotrzesz do Tarabuka, pozdrawiam, e.
Dlaczego za każdym razem? Ostatecznie w Tarabuku odbyło się tylko jedno spotkanie. Poza tym to, że kiedyś komuś coś nie pasowało, nie oznacza, że ten stan trwa wiecznie - np. można nałogowo palić i być zadeklarowanym abstynentem, a po roku dokładnie na odwrót. Absolutnie stabilni co do własnych przyzwyczajeń są ponoć tylko psychopaci, ale - jak mówisz - zostawmy to. Mamy zatem miejsce, pozostaje do ustalenia godzina. Dla mnie im bliżej 16., tym l...
Pamiętam, że kiedyś nie przyjechała; że nie przyjedzie teraz - tego nie pamiętam. Ale to może dlatego, że mam ostatnio problemy z zapamiętywaniem rzeczy z przyszłości. A tak serio, to może niech się wypowie w tej kwestii Verdiana - w każdym razie mnie Tarabuk bardzo pasuje, termin w środę o 16:30 też. Jeśli komuś to nie leży, to proszę o inne propozycje i spróbujemy się jakoś dograć. Pozdrawiam, e.
To może 10 lutego, w kawiarni Tarabuk (Browarna 6 na Powiślu), o 16:30. Pasuje tak Wam? Pozdrawiam, e.
Nie słyszałem, żeby się nie odbywały, choć takie wrażenie można odnieść, obserwując aktywność warszawskiej odnogi bNETki. Ja w każdym razie spotkałbym się chętnie. Może jeszcze ktoś dołączy. Pozdrawiam, e.
Byłem cały czas, tyle że byłem po cichu :-) Pozdrawiam, e.
Jeśli coś jest nie tak z określonymi pozycjami, to zgłoś to jako błąd do konkretnej książki - wejdź na stronę tej książki, np za pomocą wyszukiwarki, kliknij link "Zgłoś błąd" i wpisz komentarz korekcyjny, np. "prawidłowy numer tomu to 09/1958" albo jakoś podobnie. Jeśli zgłoszenie jest prawidłowe, książka zostanie skorygowana. Pozdrawia, e.
Proszę to zgłosić jako błąd przy konkretnej książce - link "Zgłoś błąd". Tutaj znajduje się pełny spis serii w BiblioNETce: http://tinyurl.com/kt8bat, pozdrawiam, e.
Każda z książek została wprowadzona do systemu. Wystarczy wejść na jej stronę i dodać krótką opinię, która na pewno przyda się innym użytkownikom, pozdrawiam, e.
Mnie na pewno nie będzie - jadę nurkować, pozdrawiam, e.
thx & CYA @ Kamienica :-) e.
Jeśli jest jeszcze miejsce, to proszę dopisać także i mnie, pozdrawiam, e.
Gott sei Dank :-)
Ja wszystko rozumiem prócz przymiotnika "depresyjna"? Myślę, że zdecydowanie lepiej ducha moich opowieści oddałyby słowa "niezwykła" albo wręcz "niesamowita". Ale "depresyjna"? Nie rozumiem :-) Pozdrawiam, e.
E tam, od razu zauroczony. Była pierwsza, to trzeba było jakoś zagospodarować czas :-) Poza tym zauroczony to był kaczor - ten ze zdjęcia. Niestety, nie chciała go pocałować, choć były dwie opcje: dziób albo jego przeciwstawny biegun. Nie wiemy, którą wolałby kaczor, bo nic nie mówił przez cały wieczór, ba, nawet nie zakwakał :-) CYA @ Velvet, e.
Tak, widzimy się w środę :-) CYA, e.
Mnie pasuje, ale tylko środa, pozdrawiam, e.
Pewnie, chętnie przeczytam, do zobaczenia, e.
Witajcie, postaram się dotrzeć, pozdrawiam, e.
Witajcie, ja również postaram się przybyć tym bardziej, że moja prześladowczyni deklaruje absencję :-) Pozdrawiam, e.
Mnie, niestety, też nie będzie dzisiaj :-( Żałuję, ale tak wyszło. Innym razem. Pozdrawiam, e.
No pięknie, z ofiary robisz prowodyra. Zapewniam, że moją intencją w tamtym momencie - tzn. tuż przed przygotowaniem artyleryjskim exilvii - była chęć powiedzenia jej komplementu, co uczyniłem. Zapewniam też, że nie był to persyflaż - naprawdę fajnie wyglądała. A tu nagle... bum! Do dziś nie wiem OCB, ale jak już zabrałaś głos, to pewnie mi wytłumaczysz. Na forum niepublicznym, oczywiście, pozdrawiam, e.
Brzmi super, ale mam jeszcze kilka Twoich książek, co gorsza, nieprzeczytanych, więc musisz mi dać trochę odetchnąć :-) Pozdrawiam, e.
Myślę, że użycie Szostaka w funkcji amunicji nie ma tu nic do rzeczy. No, chyba że powódka chciała mi w ten sposób przekazać jakąś sekretną wiadomość. Jeśli nawet tak było, to - niestety - aluzja do mnie do dotarła, więc musisz spytać o to ją. Nie potrafię również udzielić odpowiedzi na pytanie zasadnicze: które z moich słów lub zachowań popchnęło powódkę-ikonoklastę do użycia środków przymusu bezpośredniego. I to bynajmniej nie dlatego, że by...
Czyli 2 lutego o 17. w Velvecie. Jeśli tak, to pewnie się pojawię w nadziei, że exilvia nie, a jeśli już, to mniej bojowo nastawiona, bo ciągle nie mogę dobrać sobie kasku do spotkań towarzyskich :-) - czy w ogóle coś takiego produkują? - a przecież nie będę siedział przez kilka godzin w stresie, z której strony, i co na mnie tym razem poleci :-) Do zobaczenia, e.
Ja z kolei wyjeżdżam właśnie 29 :-( Trudno, będą jeszcze okazje. Pozdrawiam, e.
Nie, ale dziękuję za korektę :-) Spojrzałem na daty 26-28, czyli przerwa Świąteczna plus weekend, co pasuje do schematu poświątecznego tygodnia i stwierdziłem, że fajnie byłoby się spotkać. Poza tym wątek był na górze, więc na pewno świeży i tyle. Niemniej pytanie pozostaje, czy ktoś chciałby się spotkać 28 w Velvecie, bo ja bardzo chętnie. Pozdrawiam, e. P.S. Może warto to dać jako nowy wątek, jak sądzisz, znajdą się jacyś chętni.
Witam, trochę późno zauważyłem ten wątek :-( a Święta spędzam, niestety, poza W-wą. Piszę "niestety", ponieważ zanosi się na to, że wrócę do 100licy dopiero w sobotę i to raczej późno. Chciałbym się z Wami spotkać, bo już dawno się nie widzieliśmy :-) ale biorąc pod uwagę ostatnie zdanie, zastanawiam się, czy można by albo przesunąć spotkanie sobotnie na niedzielę na 12. albo zrobić spotkanie dodatkowe w niedzielę, np. o 12. Żeby nie mącić nadmia...
Tym chętniej po nią sięgnę :-) pozdrawiam, e.
Na początku analizuje wiele postaci historycznych, wykazując, że te złe, najczęściej miały pokręcone emocjonalnie dzieciństwo. Potem stawia dylemat etyczny, który i mnie nie daje spokoju. Bo np. Hitler był neurotykiem tak straszliwie skostniałym, że nie docierały do niego praktycznie żadne ludzkie uczucia. Czy można winić go za to, co wyrządził światu? Bo przecież gdyby był kochany przez rodziców, to prawdopodobnie nie uczyniłby tego wszystki...
Ale Nieznane musi być bardzo straszne. I tak sobie myślę, że to pewnie ten strach sprawia, że ludzie tego Nieznanego tak konsekwentnie od wieków unikają. A ci, którzy tego nie robią, pewnie sobie nie zdają sprawy, jak ono może być straszne, bo mają o nim tylko romantyczne wyobrażenie. Gdy dochodzi co do czego, biorą nogi za pas. Castaneda przynajmniej o tym uczciwie napisał, a potem - jak twierdzi - ten strach pokonał. Ale - jak pisze Szekspir - ...
Odważna i bardzo szczera recenzja. Przeczytałem z uwagą i na pewno sięgnę po tę książkę. Mnie bardzo podobał się "Bunt ciała" tej autorki, pozdrawiam, e.
Ale jakby na to nie patrzeć, my ludzie, przynajmniej w kwestii słów, jesteśmy ewolucyjnym wyjątkiem: wiemy, jak ich używać, żeby przedstawiać innym swój punkt widzenia. Szkoda byłoby nie korzystać z takiej możliwości :-) pozdrawiam, e.
Poproszę i jedno i drugie na następne spotkanie, adres wysyłam na Twego e-maila, e.
Myślę, że niestety w kwestii zupy masz rację, choć Vemona poddała pod dyskusję hipotezę, że jej główna baza smakowa zasadza się na kostce rosołowej, co po wnikliwszej degustacji uznałem za wielce prawdopodobne. Niemniej, byłem bardzo głodny, więc może nie tyle przedmiot obserwacji tu o smaku zadecydował, co raczej życzeniowe nastawienie podmiotu pragnącego czymś nasycić trzewia. W każdym razie fenomenologicznie, bez wnikania w Dinge an sich, musz...
Mój Schowek jest uaktualniany na bieżąco. "Boga urojonego" nie wyrzuciłem świadomie - uważam, że to książka z gatunku must read, więc - choć intelektualnie jestem po drugiej stronie barykady - kiedyś pewnie ją przeczytam. Pozdrawiam, e. P.S. Dlaczego będziesz się mścić za Taryn. Ma być Vemona? Wybacz, ale jestem nieuświadomiony w tej kwestii, więc jeśli popełniłem jakieś faux pas to do imentu przypadkiem.
Exilvio, trochę wiary :-). Trzeba było poczekać i mieć nadzieję, że będzie dobrze. No i byłoby. Przy okazji, nawet nie wiesz, jaką fajną zupę odkryłem w Sphinksie :-) Taryn może potwierdzić, pozdrawiam, e.
Się zobaczy :-)
Mnie też coraz bardziej nurtuje ta kwestia :-)
Pewnie się pojawię, więc do zobaczenia, pozdrawiam, e.
thx :-) będę zdrowiał, jak Bóg przykazał, e.
Witajcie, bardzo chciałbym się pojawić, ale wzięło mnie coś - nie to grypa, ni przeziębienie. Być może to za sprawą biblioNETkowego "cosia", który od jakiegoś czasu stoi sobie na półce :-) W każdym razie siedzę w domu z gorączką, co nie nastraja mnie zbyt optymistycznie. Życzę udanego spotkania i spolegliwego kelnera, co by jakieś zdjęcia mogły powstać. Pozdrawiam, e.
> (...) świadomość nie jest niewytłumaczalna. > To szeroko rozpowszechniona, ale błędna intuicja. Rozumiem, że wiesz jak wytłumaczyć świadomość. Osobiście mam z tym problem, ale cieszę się, że istnieją byty, które rozumieją ją na wskroś. Bardzo proszę o wyjaśnienie tego fenomenu. Pozdrawiam, e.
Hej Verdiana, czy Velvet to Velvet Bar w Złotych Tarasach? Pozdrawiam, E.
Ja również spędziłem wspaniałe chwile, pozdrawiam wszystkich, e.
Witam, ściągnąłem stosowne PDF-y, dzięki za info, pzdr, e.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)